Powołani do ekumenii

Grzegorz Bezubik

Na półkuli północnej naszego globu, (a więc tak w Kanadzie jak i w Polsce) pierwszy miesiąc roku jest specjalnym czasem Nabożeństw Ekumenicznych w wielu Kościołach chrześcijańskich, różnych denominacji. W styczniowym czasie, chrześcijanie organizują specjalny czas wspólnych modlitw, o jedność i pokój wśród chrześcijan, oraz błogosławieństwo Boże na Nowy Rok.

Dlatego nasza wspólnota – Wspólnota Polskiego Kościoła Chrześcijańskiego w Mississauga, 16 stycznia miała szczególny czas na modlitwy, błogosławienia i życzenia całej Polonii spotykającej się w różnych Kościołach chrześcijańskich. Jest to przykazanie Jezusa, aby błogosławić wszystkim, tym bardziej ludziom, którzy wzywają Jego Imię w różnych miejscach i tradycjach kościelnych.

Def. Ekumenizm z j. gr. οικουμένη – oikumene, – pierwotnie pojęcie to odnosiło się do wspólnego całego zamieszkałego świata – wspólny dom. Dziś odnosi się do Ruchu Ekumenicznego związanego z łączeniem podzielonego Kościoła. (łac. communio – wspólnota).

Ekumenizm lub ruch ekumeniczny – ruch w obrębie chrześcijaństwa dążący do przywrócenia pomiędzy rozlicznymi wyznaniami chrześcijańskimi, pierwotnej jedności w ramach ustanowionego przez Jezusa Chrystusa jednego, świętego, powszechnego i apostolskiego Kościoła.

Głównym narzędziem ekumenizmu jest dialog i wspólna modlitwa, które nie mają na celu pochopnego zacierania różnic, lecz odkrycie jedności opartej na prawdzie i miłości Chrystusa. Dążenia ekumeniczne, (tj. dochodzenie do jedności chrześcijan różnych denominacji) to wyzwanie do odkrywania prawdy i wiary pierwotnego Kościoła, założonego przez Pana Jezusa, kontynuowanego przez Jego najbliższych uczniów – Apostołów.

Dążenia ekumenicznego dialogu niosą za sobą wielką odpowiedzialność, aby nie zatracić osoby Jezusa i prawdy zawartej w Piśmie Świętym. Jeśli dialogi przywódców kościołów, (pod wpływem humanizmu i poprawności politycznej) stracą z oczu Chrystusa i Prawdę Słowa Bożego, ponownie stworzą nowe „stwory” religijne. Z historii Kościoła mamy wiele przykładów ludzkich zamieszań, błędów i upadków.

Wielu chrześcijan pragnących zjednoczenia Kościoła, cytuje fragment Arcykapłańskiej modlitwy Pana Jezusa „An unum sint – aby wszyscy byli jedno” Ew. Jana 17:21. Ta myśl wyraża tęsknotę za jednym, niepodzielnym, prawdziwym Kościołem Jezusa.

Popatrzymy na kontekst modlitwy Jezusa.

Czego tak naprawdę pragnął Jezus?
W czym widział zjednoczenie chrześcijan?
Co jest autorytetem jednoczącym wierzących?

Kontekst Arcykapłańskiej modlitwy Jezusa jest zawarty w Ewangelii Jana. Jezus definiuje tam kto należy do Niego. Już na samym początku, (w prologu) zawarta jest istotna myśl związana z wejściem do Bożej Rodziny:

Ew. Jana 1:12-13
….(12) Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego, (13) którzy narodzili się nie z krwi ani z cielesnej woli, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga.

Ewangelista stwierdza potrzebę otrzymania prawa, stania się Bożym dzieckiem. Nie mówi on, że wszyscy są dziećmi Bożymi. Wyraźnie stwierdza o prawie otrzymania dzieciństwa Bożego, jednak nie na podstawie nabycia go przez narodzenie się w chrześcijańskiej rodzinie lub przez jakikolwiek obrządek chrześcijański, (np. chrzest). Prawo to otrzymuje się przez przyjęcie wiarą Jezusa do swego życia. Werset 13-ty stwierdza, że wówczas następuje narodzenie z Boga.

W trzecim rozdziale Ewangelii Jana, Jezus podkreśla dwukrotnie, konieczność nowego narodzenia pobożnemu przywódcy religijnemu:

Jana 3:3 i 5
Odpowiadając Jezus, rzekł mu: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego. ….5 Odpowiedział Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego.

Jezus nie pragnie ludzi formalnie religijnych, ale duchowo odrodzonych – nowo narodzonych. Przeanalizujmy zatem całą Arcykapłańską Modlitwę Pana Jezusa, a nie tylko zwrot „aby wszyscy byli jedno”.

Trzeba przyznać, że jedność zostaje ograniczona do uczniów Pana Jezusa tzn. ludzi odrodzonych z Ducha (Jan 1:12-13; 3:3-5), których Duch Święty prowadzi (Rzym 8:14-17), którzy przynoszą owoce swojego nawrócenia (Łuk. 3: 8).

Próby jednoczenia ludzi „czujących się chrześcijanami”, „wykształconych na chrześcijan”, z góry są skazane na niepowodzenie. Prędzej, czy później kończy się to porażką, gdyż jedność chrześcijańska dotyczy osób należących do Chrystusa, (duchowo odrodzonych)a nie włączonych w struktury jakiejkolwiek denominacji chrześcijańskiej.

Pan Jezus modląc się o jedność chrześcijan (Ew. Jan 17:1-26) nie mówił o ludziach „czujących się chrześcijanami”, ale o tych którzy:

1. Zostali mu podarowani przez Ojca i strzegą Jego Słowa.
(w. 6) Objawiłem imię twoje ludziom, których mi dałeś ze świata; twoimi byli i mnie ich dałeś, i strzegli słowa twojego

2. Przyjęli słowa Jezusa i uwierzyli w Niego.
(w. 8) albowiem dałem im słowa, które mi dałeś, i oni je przyjęli i prawdziwie poznali, że od ciebie wyszedłem, i uwierzyli, że mnie posłałeś.

3. Nie są z tego świata.
(w. 14 i 16) Ja dałem im słowo twoje, a świat ich znienawidził, ponieważ nie są ze świata, jak Ja nie jestem ze świata…. Nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata.

4. Są wierni prawdzie – Słowu Bożemu.
(w. 17 i 19) Poświęć ich w prawdzie twojej; słowo twoje jest prawdą… i za nich poświęcam siebie samego, aby i oni byli poświęceni w prawdzie.

5. Nauczają Słowo Boże.
(w. 20-21) A nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy przez ich słowo uwierzą we mnie… Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a Ja w tobie, aby i oni w nas jedno byli, aby świat uwierzył, że Ty mnie posłałeś.

6. W których mieszka Chrystus.
(w. 23) Ja w nich, a Ty we mnie, aby byli doskonali w jedności, żeby świat poznał, że Ty mnie posłałeś i że ich umiłowałeś, jak i mnie umiłowałeś.

7. Których celem jedności jest ewangelizacja.
(w. 20 i 23) A nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy przez ich słowo uwierzą we mnie… Ja w nich, a Ty we mnie, aby byli doskonali w jedności, żeby świat poznał, że Ty mnie posłałeś i że ich umiłowałeś, jak i mnie umiłowałeś.

Pośród wielu przywódców rożnych Kościołów mogą być ludzie wykształceni teologicznie. Podobnie jak w czasach Jezusa, byli nimi kapłani, Faryzeusze, Saduceusze i uczeni w piśmie. Jednak byli to ludzie nieodrodzeni, uznający pierwszeństwo swojej religii, a nie panowania Chrystusa.

Dobitnym przykładem był Nikodem opisany w 3-im rozdziale Ew. Jana. Był on człowiekiem nie narodzonym duchowo, poddający się autorytetowi religii, a nie panowaniu Jezusa. Tacy duchowni z pewnością, sami o sobie twierdzą, że są wierzącymi, lecz słowa i głoszone kazania zaprzeczają Biblijnej wierze, a ich życie zaprzecza mocy ewangelii. Dlatego nie mamy jedności z wieloma denominacjami chrześcijańskimi, ponieważ daleko odeszli oni od Chrystusa i Słowa Bożego.

Dodatkowo, osobiście, trudno mieć jedność duchową z ludźmi przynależącymi formalnie do kościołów, lecz nie będący duchowo odrodzonymi. Nie mamy z nimi wspólnej płaszczyzny, gdyż nie polegają na jedynym danym nam, Boskim autorytecie, którym jest Pismo Święte. Tacy ludzie „swoiście religijni” są po prostu niewierzący i potrzebują nawrócenia. Mamy szanować ich jako ludzi, kochać i zwiastować im ewangelię, [bo są naszymi bliźnimi] ale jedność będziemy mieli dopiero wówczas, kiedy staniemy się braćmi w Chrystusie.

Nowonarodzeni wierzący, niezależnie od przynależności do denominacji – Kościoła, zawsze mieli i mają jedność, która nie potrzebuje deklaracji, seminariów, sztucznego jednoczenia, ponieważ wynika ona z jedności w Duchu Świętym, wg. zasad Słowa Bożego. Jest jednak potrzeba, aby różni chrześcijanie zaczęli wspólnie modlić się i słuchać Bożego Słowa. Wtedy Duch Święty wprowadzi ich we wspólne wizje i działania w służbie dla chwały Chrystusa. O to właśnie modlił się Jezus w Arcykapłańskiej modlitwie. Dlatego potrzebujemy wspólnych ekumenicznych spotkań.

Takie doświadczenia, (wspólnych modlitw i słuchania Słowa Bożego) mieliśmy w Polsce. Pomimo, że należeliśmy do różnych denominacji, traktowaliśmy siebie jako Bracia i Siostry w Chrystusie. Duch Święty przez wspólne spotkania modlitewne i słuchanie Słowa Bożego dawał świadomość, że zostaliśmy wykupieni przez Chrystusa Jego świętą krwią, należymy do Niego i Jego ludu – Żywego Powszechnego Kościoła.

Duch Święty upewniał nas, że jesteśmy ludem wykupionym przez zasługi Jezusa i mamy pewność zbawienia, nie na podstawie naszych zasług, ale zasług Jezusa dokonanych na krzyżu Golgoty. Następnie ukazywał wizje współpracy i wzajemnej służby dla Chwały Chrystusa.

I tak praktycznie, wierzący z różnych Kościołów wysłali listy do mieszkańców całego miasta, okolicznych wiosek, z przesłaniem ewangelii, zapraszając do wspólnych działań, np. oglądania filmów chrześcijańskich, koncertów, grilowanie. Otworzyliśmy międzywyznaniową służbę więzienną, misję Gedeonitów. Prowadziliśmy razem służbę rozdawania gwiazdkowych paczek dzieciom z ubogich domów. Praktykowaliśmy okolicznościowe nabożeństwa, np. w Wielki Piątek, Dzień Zielonych Świąt. Dlatego zapraszamy ludzi wierzących z różnych Kościołów chrześcijańskich, aby doświadczać działania Ducha Świętego.

Zjednoczenie chrześcijan wszystkich wyznań w jednym Kościele – TAK, ale w oparciu o zdrowe Biblijne zasady, z całkowitym pominięciem tzw. tradycji, często sprzecznych, nie wypływających ze źródła, Pisma Świętego. Biblia stwierdza wielokrotnie i jednoznacznie, że głową Kościoła jest Jezus Chrystus (Efez.1:22; 4:15; Kol.1:18), a nie biskup jakiegokolwiek Kościoła. Zarówno każdy biskup, jak i poszczególny wierny ma się podporządkować Chrystusowi i Jego Słowu.