Bardzo proszę o zajęcie stanowiska w kwestii samobójców

Zadano mi pytanie w tym temacie i wydawało mi się, że moje stanowisko jest dla mnie samej oczywiste. Po czym nie odnalazłam w Słowie ani jednego słowa o brzmieniu „samobójca”. Stanowiska raczej nie zmieniłam, oparłam się na Objawieniu rozdziały 21;8 i 22; 15 i Gal. 5;21, oraz dekalog: nie zabijaj. Zakładając, że dotyczą wierzących jeszcze: 1Kor 3;16-17, 1 Kor. 6;19-20. Nie znam jednak etymologi słowa „zabójca, samobójca”. W różnych przekładach różnie jest przetłumaczone. Liczę na Twoją braterską pomoc w zrozumieniu tematu. Przyznaje, że trudno mi się pogodzić, że Ojciec Niebiański dopuszcza lub zezwala na taki hańbiący rodzaj śmierci dla tych, którym zgotował dziedzictwo Nieba. Poza tym samobójca nie ma możliwości odpokutować „za życia” za ten czyn, w przeciwieństwie zabójców, jeśli dana im będzie łaska. Z góry dziękuję za poświęcony czas i serdecznie pozdrawiam.

Wszystkie religie abrahamowe (z pierwotnego judaizmu) tradycyjnie uznają samobójstwo za grzech przeciwko Bogu w związku z poglądem dotyczącym świętości życia. Jeśli chodzi o znaczenie słowa „samobójca”, sprawa jest raczej prosta – to osoba, która pozbawia się życia. Ze względu na rozmaite aspekty tego zjawiska można znaleźć wiele definicji. W większości z nich podkreśla się fakt, że śmierć w wyniku samobójstwa jest aktem, do którego dochodzi w wyniku intencjonalnego, rozmyślnego, zamierzonego, dobrowolnego, świadomego, celowego lub zaplanowanego działania. Samobójstwo określane jest także jako „rodzaj śmierci, która nastąpiła w wyniku działań własnych, których śmiertelny skutek był przez daną osobę przewidywany i akceptowany”. Właściwe zdefiniowanie tego pojęcia jest dziś przedmiotem sporów, na które duży wpływ mają: wiedza naukowa, poglądy filozoficzne, religijne i normy kulturowe. W szczególności kontrowersje wzbudza kwalifikacja śmierci w przypadkach depresji i innych zaburzeń psychicznych oraz śmierci w rezultacie:
• podjęcia bardzo ryzykownych działań;
• samopoświęcenia dla innych;
• zachowań samodestrukcyjnych czy samozaniedbania, w tym zaniechania leczenia.

Co mówi na ten temat Pismo Święte?
Zwróćmy uwagę na opisane w nim przypadki samobójstw (motywy):

2 Księga Samuela 17:23
„[…] gdy Achitofel widział, że jego rada nie została wykonana, osiodłał swojego osła i ruszył do swojego domu w mieście rodzinnym. Potem rozporządził swoim domem i powiesił się. Gdy umarł, pochowano go w grobie jego ojca”.

1 Królewska 16:18-19
„[…] gdy zaś Zimri zobaczył, że miasto zostało zdobyte, wycofał się do warowni zamku królewskiego i podpaliwszy nad sobą zamek królewski, zginął za swoje grzechy, które popełnił, czyniąc to, co złe w oczach Pana, i krocząc drogą Jeroboama, i żyjąc w jego grzechach, które popełnił, przywodząc do grzechu Izraela”.

1 Kronik 10:4
„[…] wtedy rzekł Saul do swojego giermka: dobądź swego miecza i przebij mnie nim, aby nie przyszli ci nieobrzezańcy i nie natrząsali się ze mnie. Lecz giermek nie chciał tego uczynić, bał się bowiem bardzo. Wziął więc sam Saul miecz i rzucił się nań”.

Mateusza 27:3-5
„[…] wtedy Judasz, który Go zdradził, widząc, że został skazany, żałował tego, zwrócił trzydzieści srebrników arcykapłanom oraz starszym i rzekł: zgrzeszyłem, gdyż wydałem krew niewinną. A oni rzekli: Cóż nam do tego? Ty patrz swego. Wtedy rzucił srebrniki do świątyni, oddalił się, poszedł i powiesił się”.

Zagłębiając się w historie Achitofela, Zimriego, Saula czy Judasza, możemy stwierdzić, że przed popełnieniem samobójstwa nie żyli oni blisko Boga, czynili nieprawość, a ich cele nie miały nic wspólnego z Bożą wolą – choć Saul i Judasz przeżywali w przeszłości nadnaturalne doświadczenia z Bogiem [Saul prorokował (1 Samuela 10:9-13 / 1 Samuela 11:6-7), Judasz czynił znaki i cuda (Łukasza 10:20 / Mateusza 10:1-10)]. Dodatkowo w Ewangelii według Łukasza 22:22 Pan Jezus zapowiedział tragiczny los swego zdrajcy: „[…] wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak było postanowione, ale biada temu człowiekowi, który Go wydaje”. Podobna sytuacja miał miejsce w przypadku Saula: „[…] Tak zginął Saul z powodu swojej niewierności, jakiej dopuścił się wobec Pana, wbrew słowu Pana, którego nie przestrzegał; zapytywał również o wyrocznię wieszczkę, a nie pytał o wyrocznię Pana; On więc pozbawił go życia, władzę królewską zaś przeniósł na Dawida, syna Isajego.

Możemy więc wnioskować, że samobójstwo to raczej odstraszający sposób na rozstanie się z życiem.

A gdy chodzi o chrześcijan?
Opinie w tej sprawie są dziś podzielone. Ja osobiście bazuję na Piśmie Świętym i będąc zwolennikiem wiary w nieutracalność zbawienia (więcej na ten temat tutaj), mam duże wątpliwości co do autentyczności duchowego odrodzenia tych chrześcijan, którzy popełniają tego rodzaju czyn. W Biblii samobójstwo jest równoznaczne z morderstwem (uśmierceniem), ale jednak chodzi o czyn dokonany na sobie samym. Trudno mi pogodzić samobójstwo osoby wierzącej z nauką Pisma Świętego, które wskazuje, że my, jako duchowo odrodzeni, wierzący chrześcijanie, w Jezusie Chrystusie mamy wszystko, co jest nam potrzebne do życia (tutaj, na ziemi) i pobożności (2 Piotra 1:1-11). A więc radość, miłość, nadzieję, pokój, wierność. Mamy także zupełnie inne cele i oczekiwania od życia niż przeciętny śmiertelnik, otrzymaliśmy bowiem coś nadprzyrodzonego: „[…] Boska Jego moc obdarowała nas wszystkim, co jest potrzebne do życia i pobożności, przez poznanie Tego, który nas powołał przez własną chwałę i cnotę […]” (2 Piotra 1:3).

Efezjan 1:3
„[…] błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który nas ubłogosławił w Chrystusie wszelkim duchowym błogosławieństwem niebios […]”.

Kolosan 3:1-4
„[…] a tak, jeśliście wzbudzeni z Chrystusem, tego co w górze szukajcie, gdzie siedzi Chrystus po prawicy Bożej; o tym, co w górze, myślcie, nie o tym, co na ziemi. Umarliście bowiem, a życie wasze jest ukryte wraz z Chrystusem w Bogu; gdy się Chrystus, który jest życiem naszym, okaże, wtedy się i wy okażecie razem z Nim w chwale”.

1 Jana 4:9
„[…] w tym objawiła się miłość Boga do nas, iż Syna swego jednorodzonego posłał Bóg na świat, abyśmy przezeń żyli […]”.

Mam więc wahania odnośnie do „chrześcijan” dopuszczających się samobójstwa. Chodzi mi głównie o znaczenie nowego życia w Panu Jezusie Chrystusie, które człowiek wierzący otrzymuje podczas swych duchowych narodzin (więcej na ten temat tutaj): „[…] bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat, a zwycięstwo, które zwyciężyło świat, to wiara nasza […]” (1 Jana 5:4).

Rzymian 5:1-5
„Usprawiedliwieni tedy z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa, dzięki któremu też mamy dostęp przez wiarę do tej łaski, w której stoimy, i chlubimy się nadzieją chwały Bożej. A nie tylko to, chlubimy się też z ucisków, wiedząc, że ucisk wywołuje cierpliwość, a cierpliwość doświadczenie, doświadczenie zaś nadzieję; a nadzieja nie zawodzi, bo miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który nam jest dany”.

Jana 15:1-11
„Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest winogrodnikiem. Każdą latorośl, która we mnie nie wydaje owocu, odcina, a każdą, która wydaje owoc, oczyszcza, aby wydawała obfitszy owoc. Wy jesteście już czyści dla słowa, które wam głosiłem; trwajcie we mnie, a Ja w was. Jak latorośl sama z siebie nie może wydawać owocu, jeśli nie trwa w krzewie winnym, tak i wy, jeśli we mnie trwać nie będziecie. Ja jestem krzewem winnym, wy jesteście latoroślami. Kto trwa we mnie, a Ja w nim, ten wydaje wiele owocu; bo beze mnie nic uczynić nie możecie. Kto nie trwa we mnie, ten zostaje wyrzucony precz jak zeschnięta latorośl; takie zbierają i wrzucają w ogień, gdzie spłoną. Jeśli we mnie trwać będziecie i słowa moje w was trwać będą, proście o cokolwiek byście chcieli, stanie się wam. Przez to uwielbiony będzie Ojciec mój, jeśli obfity owoc wydacie i staniecie się moimi uczniami. Jak mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem; trwajcie w miłości mojej. Jeśli przykazań moich przestrzegać będziecie, trwać będziecie w miłości mojej, jak i Ja przestrzegałem przykazań Ojca mego i trwam w miłości jego. To wam powiedziałem, aby radość moja była w was i aby radość wasza była zupełna”.

Jeśli w Chrystusie zwyciężyliśmy świat i mamy wszelkie duchowe błogosławieństwa niebios, to Bóg, który daje nam nowe życie w Jezusie Chrystusie (Kolosan 2:11-13 / Rzymian 6:3-7), jest w stanie zachować nas przy życiu aż do końca. Boże obietnice nie wskazują, by człowiek prawdziwie wierzący, żyjący pod łaską i Bożą ochroną (szczególnie w Nowym Testamencie), mógł dopuścić się samobójstwa. Może być zabity z ręki innych ludzi (jak to było w przypadku Jezusa, Szczepana i innych wierzących w Starym i Nowym Testamencie), oddać życie za kogoś, ale popełnić samobójstwo…?

W Nowym Testamencie (już w czasach pierwszego Kościoła, po wylaniu Ducha Świętego) nie znajdujemy przypadków samobójstw. Kiedy więc patrzę na pierwsze pokolenie chrześcijan (męczeńsko umierających Apostołów), wierzących w średniowieczu (przykład Waldensów), w okresie reformacji (prześladowania w Anglii za czasów Krwawej Marii) i dziś (prześladowania w Chinach, krajach muzułmańskich), trudno mi pogodzić to z samobójstwem. Zauważam, że prawdziwi, żyjący w Jezusie Chrystusie chrześcijanie byli (i wciąż są) wspierani przez Pana (Hebrajczyków 11:1-40 / 1 Koryntian 1:1-9) i mają jasno określony cel życia (1 Piotra 1:6-9 / Rzymian 6:22): „[…] albowiem dla mnie życiem jest Chrystus […]” (Filipian 1:21a) – więcej na ten temat tutaj.

Efezjan 2:4-22
„[…] ale Bóg, który jest bogaty w miłosierdzie, dla wielkiej miłości swojej, którą nas umiłował, i nas, którzy umarliśmy przez upadki, ożywił wraz z Chrystusem – łaską zbawieni jesteście – i wraz z nim wzbudził, i wraz z nim posadził w okręgach niebieskich w Chrystusie Jezusie, aby okazać w przyszłych wiekach nadzwyczajne bogactwo łaski swojej w dobroci wobec nas w Chrystusie Jezusie. Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; nie z uczynków, aby się kto nie chlubił. Jego bowiem dziełem jesteśmy, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili. Przeto pamiętajcie o tym, że wy, niegdyś poganie w ciele, nazywani nieobrzezanymi przez tych, których nazywają obrzezanymi na skutek obrzezki, dokonanej ręką na ciele, byliście w tym czasie bez Chrystusa dalecy od społeczności izraelskiej i obcy przymierzom, zawierającym obietnicę, nie mający nadziei i bez Boga na świecie. Ale teraz wy, którzy niegdyś byliście dalecy, staliście się w Chrystusie Jezusie bliscy przez krew Chrystusową. Albowiem On jest pokojem naszym, On sprawił, że z dwojga jedność powstała, i zburzył w ciele swoim stojącą pośrodku przegrodę z muru nieprzyjaźni, On zniósł zakon przykazań i przepisów, aby czyniąc pokój, stworzyć w sobie samym z dwóch jednego nowego człowieka i pojednać obydwóch z Bogiem w jednym ciele przez krzyż, zniweczywszy na nim nieprzyjaźń; i przyszedłszy, zwiastował pokój wam, którzyście daleko, i pokój tym, którzy są blisko. Albowiem przez niego mamy dostęp do Ojca, jedni i drudzy w jednym Duchu. Tak więc już nie jesteście obcymi i przychodniami, lecz współobywatelami świętych i domownikami Boga, zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, którego kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus, na którym cała budowa mocno spojona rośnie w przybytek święty w Panu, na którym i wy się wespół budujecie na mieszkanie Boże w Duchu”.

Ponadto Pismo Święte bardzo jasno mówi o zbawieniu:

1 Koryntian 1:7-9
„[…] tak iż nie brak wam żadnego daru łaski, wam, którzy oczekujecie objawienia Pana naszego Jezusa Chrystusa, który też utwierdzi was aż do końca, tak iż będziecie bez nagany w dniu Pana naszego Jezusa Chrystusa. Wierny jest Bóg, który was powołał do społeczności Syna swego Jezusa Chrystusa, Pana naszego”.

Hebrajczyków 3:5-6
„[…] wszak i Mojżesz był wierny jako sługa w całym domu jego, aby świadczyć o tym, co miało być powiedziane, lecz Chrystus jako syn był ponad domem jego; a domem Jego my jesteśmy, jeśli tylko aż do końca zachowamy niewzruszenie ufność i chwalebną nadzieję”.

Hebrajczyków 3:13-14
„[…] ale napominajcie jedni drugich każdego dnia, dopóki trwa to, co się nazywa «dzisiaj», aby nikt z was nie popadł w zatwardziałość przez oszustwo grzechu. Staliśmy się bowiem współuczestnikami Chrystusa, jeśli tylko aż do końca zachowamy niewzruszenie ufność, jaką mieliśmy na początku”.

Hebrajczyków 6:10-12
„[…] wszak Bóg nie jest niesprawiedliwy, aby miał zapomnieć o dziele waszym i o miłości, jaką okazaliście dla imienia jego, gdy usługiwaliście świętym i gdy usługujecie. Pragniemy zaś, aby każdy z was okazywał tę samą gorliwość dla zachowania pełni nadziei aż do końca, abyście się nie stali ociężałymi, ale byli naśladowcami tych, którzy przez wiarę i cierpliwość dziedziczą obietnice”.

Galacjan 5:19-21
„[…] jawne zaś są uczynki ciała, mianowicie: wszeteczeństwo, nieczystość, rozpusta, bałwochwalstwo, czary, wrogość, spór, zazdrość, gniew, knowania, waśnie, odszczepieństwo, zabójstwa, pijaństwo, obżarstwo i tym podobne; o tych zapowiadam wam, jak już przedtem zapowiedziałem, że ci, którzy te rzeczy czynią, Królestwa Bożego nie odziedziczą”.

1 Koryntian 3:16-17
„[…] czy nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście i że Duch Boży mieszka w was? Jeśli ktoś niszczy świątynię Bożą, tego zniszczy Bóg, albowiem świątynia Boża jest święta, a wy nią jesteście”.

2 Koryntian 5:1-3
„Wiemy bowiem, że jeśli ten namiot, który jest naszym ziemskim mieszkaniem, się rozpadnie, mamy budowlę od Boga, dom w niebie, nie rękoma zbudowany, wieczny. Dlatego też w tym doczesnym wzdychamy, pragnąc przyoblec się w domostwo nasze, które jest z nieba, jeśli tylko przyobleczeni, a nie nadzy będziemy znalezieni”.

Objawienie Jana 2:25-27
„[…] trzymajcie się tylko mocno tego, co posiadacie, aż przyjdę. Zwycięzcy i temu, kto pełni aż do końca uczynki moje, dam władzę nad poganami, i będzie rządził nimi laską żelazną, i będą jak skruszone naczynia gliniane […]”.

Objawienie Jana 21:8
„[…] udziałem zaś bojaźliwych i niewierzących, i skalanych, i zabójców, i wszeteczników, i czarowników, i bałwochwalców, i wszystkich kłamców będzie jezioro płonące ogniem i siarką. To jest śmierć druga”.

Zbawienie z łaski nie wchodzi w konflikt z powyższymi fragmentami: „[…] albowiem objawiła się łaska Boża, zbawienna dla wszystkich ludzi, nauczając nas, abyśmy wyrzekli się bezbożności i światowych pożądliwości i na tym doczesnym świecie wstrzemięźliwie, sprawiedliwie i pobożnie żyli, oczekując błogosławionej nadziei i objawienia chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Chrystusa Jezusa […]” [(Tytusa 2:11-13) przeczytaj proszę także List do Tytusa 3:3-8 i List do Rzymian 6:1-23)].

Dlatego osobiście przestrzegałbym każdego człowieka przed decyzją samobójczą, podkreślając wskazane wyżej fragmenty. Również zachęcałbym go do budowania mocnej, trwałej wiary w oparciu o Słowo Boże, skupienia się na niebiańskim Królestwie, radości w Chrystusie, do szukania przyczyn stanu, w jakim się znalazł (służę tutaj pomocą: luke@zaJezusem.com), i oczekiwania na odpowiedź, pomoc od Boga. Człowiekowi, który dopuścił się samobójstwa, nie możemy już pomóc ani też zaszkodzić. Możemy natomiast pomóc tym, którzy są jeszcze wśród nas. Dlatego moją rolą (jako opiniodawca, nie sędzia) jest wskazać, co na ten temat mówi Słowo Boże, a także dać nadzieję na rozwiązywanie życiowych problemów w oparciu o nadprzyrodzoną moc pochodzącą „z góry”.

Rzymian 15:12-13
„[…] i znowu Izajasz powiada: Wyrośnie odrośl z pnia Jessego i powstanie, aby panować nad poganami; w Nim poganie nadzieję pokładać będą. A Bóg nadziei niechaj was napełni wszelką radością i pokojem w wierze, abyście obfitowali w nadzieję przez moc Ducha Świętego”.

Jest to moja opinia na temat samobójców. Ostateczna decyzja odnośnie do zbawienia każdego człowieka należy do Boga. Posyłam ci jeszcze linki do dwóch artykułów na jednej ze stron internetowych, które poruszają ten temat:
• www.gotquestions.org/Polski/czemu-nie-popelnic-samobojstwa.html
• www.gotquestions.org/Polski/samobojstwie-chrzescijan.html

Dziękuję, Luke / luke@zaJezusem.com