Jestem katoliczką i nie zgadzam się, że kościół rzymsko-katolicki nie jest chrześcijański

Jak najbardziej jest. Nasze korzenie pochodzą od źródła to jest od 2000 lat. Wy (protestanci) powstaliście dopiero w wyniku reformacji w XVI wieku. Zarzucacie, że kościół katolicki przekracza 2 przykazanie. Nie jest to prawda. Obrazy rzeźby, malowidła w średniowieczu pomagały wyobrazić Boga. Zgodzicie się ze mną, że jeszcze 50 lat wszyscy nie umieli czytać, a co za tym idzie nie mogli czytać Biblii. Nie wypieram się, że katolicy w przeszłości popełniali błędy i nadal je popełniają. Ludzką rzeczą jest błądzić. Nie osądzajcie nas, abyście nie byli sądzeni tak mówi Biblia. Odnośnie Matki Jezusa, pod krzyżem Jezus wyraźnie powiedział do Jana oto Matka Twoja. Od tej chwili Maryja stała się Matką każdego z nas. Czy to takie trudne do zrozumienia. Módlcie się o właściwe zrozumienie sensu Ewangelii. Ja muszę powiedzieć, że dużo w swoim życiu miałam trudnych spraw, a pomogła mi modlitwa do Maryi i Świętych.

Pozdrawiam cię serdecznie w imieniu Pana Jezusa Chrystusa.
Nie zgadzasz się, że Kościół rzymskokatolicki nie jest chrześcijański, ponieważ opierasz się na własnym poglądzie na temat tego, czym jest chrześcijaństwo (kliknij tutaj, aby poznać szczegóły o tym, czym jest wiara w Jezusa, wiara chrześcijańska). Zachęcam cię, abyś zasięgnęła informacji o tym z Nowego Testamentu (źródła, korzeni wiary chrześcijańskiej). Następnie zadaj sobie dwa pytania: kto jest w Bożych oczach prawdziwym chrześcijaninem (więcej na ten temat tutaj) i w jaki sposób można stać się naśladowcą Jezusa Chrystusa (chrześcijaninem) – według biblijnych, nie rzymskokatolickich standardów (szczegóły na ten temat tutaj). Istniejące po dzień dzisiejszy systemy religijne (włączając w to Kościół rzymskokatolicki), tradycje, wierzenia, przekonania, zabobony i inne ludzkie wymysły wprowadziły w tej dziedzinie wiele odstępstwa, a ty, jeśli chcesz osiągnąć życie wieczne, powinnaś powrócić do pierwowzoru (korzeni wiary chrześcijańskiej) i narodzić się na nowo (duchowo – co to znaczy, dowiesz się, klikając tutaj). W Ewangelii według Jana 3:1-8 możemy przeczytać wypowiedź Pana Jezusa (zauważ, że swoje słowa skierował do aktywnego w wierze, pobożnego przywódcy religijnego): „A był człowiek z faryzeuszów imieniem Nikodem, dostojnik żydowski. (2) Ten przyszedł do Jezusa w nocy i rzekł mu: Mistrzu! Wiemy, że przyszedłeś od Boga jako nauczyciel; nikt bowiem takich cudów czynić by nie mógł, jakie Ty czynisz, jeśliby Bóg z nim nie był. (3) Odpowiadając Jezus, rzekł mu: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego. (4) Rzekł mu Nikodem: Jakże się może człowiek narodzić, gdy jest stary? Czyż może powtórnie wejść do łona matki swojej i urodzić się? (5) Odpowiedział Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego. (6) Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, duchem jest. (7) Nie dziw się, że ci powiedziałem: Musicie się na nowo narodzić. (8) Wiatr wieje, dokąd chce, i szum jego słyszysz, ale nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd idzie; tak jest z każdym, kto się narodził z Ducha”.

Jana 1:10-13
„[…] na świecie był i świat przezeń powstał, lecz świat go nie poznał. (11) Do swej własności przyszedł, ale swoi go nie przyjęli. (12) Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego, (13) którzy narodzili się nie z krwi ani z cielesnej woli, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga”.

Jakuba 1:17-18
„[…] wszelki datek dobry i wszelki dar doskonały zstępuje z góry od Ojca światłości; u niego nie ma żadnej odmiany ani nawet chwilowego zaćmienia. (18) Gdy zechciał, zrodził nas przez Słowo prawdy, abyśmy byli niejako pierwszym zarodkiem jego stworzeń”.

1 Piotra 1:22-25
„[…] skoro dusze wasze uświęciliście przez posłuszeństwo prawdzie ku nieobłudnej miłości bratniej, umiłujcie czystym sercem jedni drugich gorąco, (23) jako odrodzeni nie z nasienia skazitelnego, ale nieskazitelnego, przez Słowo Boże, które żyje i trwa. (24) Gdyż wszelkie ciało jest jak trawa, a wszelka chwała jego jak kwiat trawy. Uschła trawa, i kwiat opadł, (25) ale Słowo Pana trwa na wieki. A jest to Słowo, które wam zostało zwiastowane”.

Jeśli chodzi o pierwowzór (korzenie i źródła wiary chrześcijańskiej), piszesz: „nasze korzenie pochodzą od źródła to jest od 2000 lat”.

W 1. Liście do Koryntian 15:1-2 Apostoł Paweł napisał: „A przypominam wam, bracia, ewangelię, którą wam zwiastowałem, którą też przyjęliście i w której trwacie, (2) i przez którą zbawieni jesteście, jeśli ją tylko zachowujecie tak, jak wam ją zwiastowałem, chyba że nadaremnie uwierzyliście”.

Ewangelia ta (bez wypaczeń i kompromisów) jest dostępna w Piśmie Świętym. Dowiedz się o niej więcej, klikając tutaj.

Galacjan 1:6-9
„[…] dziwię się, że tak prędko dajecie się odwieść od tego, który was powołał w łasce Chrystusowej do innej ewangelii, (7) chociaż innej nie ma; są tylko pewni ludzie, którzy was niepokoją i chcą przekręcić ewangelię Chrystusową. (8) Ale choćbyśmy nawet my albo anioł z nieba zwiastował wam ewangelię odmienną od tej, którą myśmy wam zwiastowali, niech będzie przeklęty! (9) Jak powiedzieliśmy przedtem, tak i teraz znowu mówię: Jeśli wam ktoś zwiastuje ewangelię odmienną od tej, którą przyjęliście, niech będzie przeklęty!”.

Pismo Święte mówi więc, że jest inna ewangelia, obca Bogu (kazanie na ten temat możesz posłuchać, klikając tutaj). Możesz dowiedzieć się, jaką ewangelię głosi Kościół rzymskokatolicki, klikając tutaj. Zaznaczam, że nie chodzi mi o wprowadzanie moich własnych norm, definicji, wierzeń itp. – dlatego właśnie kieruję cię do źródła (korzeni) wiary chrześcijańskiej, czyli Pisma Świętego. Kiedyś również i ja myślałem, że Kościół rzymskokatolicki jest zbudowany na Biblii, ale zmieniłem zdanie, kiedy zacząłem poznawać prawdziwą naukę Jezusa i Apostołów. Pan Jezus mówił na ten temat (głównie w formie ostrzeżeń) i jeśli nie wykorzystasz Jego słów w swoim życiu, poniesiesz konsekwencje (zwróć, proszę, uwagę na Ewangelię według Mateusza 7:24-27).

Mateusza 7:21-27
„[…] nie każdy, kto do mnie mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios; lecz tylko ten, kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie. (22) W owym dniu wielu mi powie: Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w imieniu twoim i w imieniu twoim nie wypędzaliśmy demonów, i w imieniu twoim nie czyniliśmy wielu cudów? (23) A wtedy im powiem: Nigdy was nie znałem. Idźcie precz ode mnie wy, którzy czynicie bezprawie. (24) Każdy więc, kto słucha tych słów moich i wykonuje je, będzie przyrównany do męża mądrego, który zbudował dom swój na opoce. (25) I spadł deszcz ulewny, i wezbrały rzeki, i powiały wiatry, i uderzyły na ów dom, ale on nie runął, gdyż był zbudowany na opoce. (26) A każdy, kto słucha tych słów moich, lecz nie wykonuje ich, przyrównany będzie do męża głupiego, który zbudował swój dom na piasku. (27) I spadł ulewny deszcz, i wezbrały rzeki, i powiały wiatry, i uderzyły na ów dom, i runął, a upadek jego był wielki” – w jaki sposób dziś możesz (oprócz czytania Słowa Bożego) słuchać słów Jezusa (Mateusza 7:24a), dowiesz się, klikając tutaj.

Marka 13:5-6
„[…] wtedy Jezus zaczął do nich mówić: Baczcie, żeby was ktoś nie zwiódł. (6) Wielu przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Jam jest, i wielu zwiodą”.

W 6. wersecie powyższego fragmentu Pan Jezus wyraźnie mówi o fakcie, który nastąpi w przyszłości (jest to proroctwo), więc należy być ostrożnym szczególnie w naszych czasach. Poza czterema księgami Ewangelii znajdujemy wiele innych fragmentów zachęcających nas do sprawdzania (badania) własnej wiary, oceny systemów religijnych i nauczycieli, którzy im przewodzą (jak łatwo zauważysz, we wskazanych poniżej fragmentach wyraźnie chodzi o ludzi wyznających wiarę w Jezusa):

1 Tymoteusza 4:1-6
„A Duch wyraźnie mówi, że w późniejszych czasach odstąpią niektórzy od wiary i przystaną do duchów zwodniczych i będą słuchać nauk szatańskich, (2) uwiedzeni obłudą kłamców, naznaczonych w sumieniu piętnem występku, (3) którzy zabraniają zawierania związków małżeńskich, przyjmowania pokarmów, które stworzył Bóg, aby wierzący oraz ci, którzy poznali prawdę, pożywali je z dziękczynieniem. (4) Bo wszystko, co stworzył Bóg, jest dobre, i nie należy odrzucać niczego, co się przyjmuje z dziękczynieniem; (5) albowiem zostają one poświęcone przez Słowo Boże i modlitwę. (6) Gdy tego będziesz braci nauczał, będziesz dobrym sługą Chrystusa Jezusa, wykarmionym na słowach wiary i dobrej nauki, za którą poszedłeś”.

2 Piotra 2:1-3
„Lecz byli też fałszywi prorocy między ludem, jak i wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy wprowadzać będą zgubne nauki i zapierać się Pana, który ich odkupił, sprowadzając na się rychłą zgubę. (2) I wielu pójdzie za ich rozwiązłością, a droga prawdy będzie przez nich pohańbiona. (3) Z chciwości wykorzystywać was będą przez zmyślone opowieści; lecz wyrok potępienia na nich od dawna zapadł i zguba ich nie drzemie”.

Dzieje Apostolskie 20:26-32
„[…] dlatego oświadczam przed wami w dniu dzisiejszym, że nie jestem winien niczyjej krwi; (27) nie uchylałem się bowiem od zwiastowania wam całej woli Bożej. (28) Miejcie pieczę o samych siebie i o całą trzodę, wśród której was Duch Święty ustanowił biskupami, abyście paśli zbór Pański nabyty własną jego krwią. (29) Ja wiem, że po odejściu moim wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając trzody, (30) nawet spomiędzy was samych powstaną mężowie, mówiący rzeczy przewrotne, aby uczniów pociągnąć za sobą. (31) Przeto czuwajcie, pamiętając, że przez trzy lata we dnie i w nocy nie przestawałem ze łzami napominać każdego z was. (32) A teraz poruczam was Panu i słowu łaski jego, które ma moc zbudować i dać wam dziedzictwo między wszystkimi uświęconymi”.

2 Tymoteusza 4:3-5
„[…] albowiem przyjdzie czas, że zdrowej nauki nie ścierpią, ale według swoich upodobań nazbierają sobie nauczycieli, żądni tego, co ucho łechce, (4) i odwrócą ucho od prawdy, a zwrócą się ku baśniom. (5) Ale ty bądź czujny we wszystkim, cierp, wykonuj pracę ewangelisty, pełnij rzetelnie służbę swoją”.

Nie ma nic złego w konfrontowaniu kogoś z nauką Pisma Świętego (z korzeniami, źródłem wiary chrześcijańskiej) i nikt nie powinien być z tego powodu oburzony. Odstępstwo (nie od wiary rzymskokatolickiej, ale od Bożego pierwowzoru) to główny grzech ludzkości, który popełniamy od samego początku (przeczytaj, proszę, Stary Testament, a sama się o tym przekonasz). Dlatego właśnie Bóg dla naszego dobra zabezpieczył to poprzez prawdę (czym ona jest, dowiesz się, klikając tutaj). Niech więc ta prawda drąży w twoim życiu tunel, którym dojdziesz do celu (korzeni wiary chrześcijańskiej): „[…] jest to rzecz dobra i miła przed Bogiem, Zbawicielem naszym, (4) który chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tymoteusza 2:3-4).

Jana 8:31-32
„[…] mówił więc Jezus do Żydów, którzy uwierzyli w Niego: Jeżeli wytrwacie w słowie moim, prawdziwie uczniami moimi będziecie (32) i poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi”.

Przypowieści Salomona 3:3-4
„[…] niech cię nie opuszcza łaska i prawda, zawiąż je sobie na szyi, wypisz je na tablicy swojego serca! (4) Wtedy znajdziesz życzliwość i uznanie w oczach Boga i ludzi”.

Jeremiasza 5:1-2
„Przebiegnijcie ulice Jeruzalemu, rozejrzyjcie się i przekonajcie się, i poszukajcie na jego placach, czy znajdziecie takiego, czy jest ktoś taki, kto przestrzega prawa, kto szuka prawdy – a przebaczę mu! (2) A gdy mówią: Żyje Pan – przysięgają fałszywie”.

Jeśli na podstawie Pisma Świętego, czyli w zgodzie z prawdą, jesteś w stanie dowieść mi, że twoje argumenty są słuszne (że Kościół rzymskokatolicki jest chrześcijański, zbudowany na Bożej prawdzie i przekazuje naukę Proroków, Jezusa i Apostołów), przeproszę zarówno ciebie, jak i twój Kościół. Biblijnie, a w dużej mierze również historycznie (choć bardziej chciałbym się skupić na Piśmie Świętym), można bardzo łatwo udowodnić, że tak nie jest. Pozwól, że w wielkim skrócie podzielę się tym z tobą (daty, które podam, są tylko przybliżone):

Oficjalna nazwa Kościoła rzymskokatolickiego pojawiła się w roku 1054, a Kościoła katolickiego w latach 313-398 (wszystko zaczęło się za czasów rzymskiego władcy Konstantyna – więcej na ten temat dowiesz się, klikając tutaj; było to przed podziałem na Kościół rzymskokatolicki i prawosławny w roku 1054 – więcej na ten temat dowiesz się, klikając tutaj).

Apostołowie, Maria i pierwsi chrześcijanie nie byli rzymskimi katolikami (ani nawet katolikami) i nie wierzyli w to, w co wierzy dziś Kościół rzymskokatolicki (czytaj Biblię, a znajdziesz tego dowody – więcej na ten temat dowiesz się, klikając tutaj). Również ludzie opisani w Biblii, którzy przystąpili do wiary w Jezusa, nazywani byli „chrześcijanami” (nie „rzymskimi katolikami” czy „katolikami”): „[…] w Antiochii też nazwano po raz pierwszy uczniów chrześcijanami” (Dzieje Apostolskie 11:26c).

Nie możesz więc mówić, że wasze korzenie pochodzą ze źródła (czyli od Jezusa i Apostołów). Podam ci prosty przykład – „rzymskokatolicka Maria” (matka Pana Jezusa). Kilka tygodni temu (15 sierpnia) obchodzono w waszym Kościele święto wniebowzięcia najświętszej Marii panny. Już w samej tylko nazwie tego święta znajdujemy kilka sprzeczności z naukami Pisma Świętego (źródła, z którego pochodzi chrześcijaństwo). Pismo Święte nigdzie nie wspomina, że Maria była wzięta z ciałem do nieba (jak Henoch, Eliasz czy Pan Jezus), nie jest najświętsza (najświętszy jest Bóg), nie była panną (była przecież poślubiona Józefowi i miała inne dzieci oprócz Pana Jezusa), a cześć kultowa (obchodzenie świąt, uwielbienie, zaufanie, oddawanie chwały i czci) należy się wyłącznie Bogu. Wspomnę również o innych atrybutach „rzymskokatolickiej Marii”, które są jej przypisywane, a również są sprzeczne z naukami Pisma Świętego: wieczne dziewictwo, bezgrzeszność, pośrednictwo, współodkupicielstwo, niepokalane poczęcie itp. (więcej na ten temat dowiesz się, klikając tutaj). Niewłaściwe jest także twierdzenie, że była matką wszystkich ludzi (o czym sama wspominasz). Jest to więc opis sprzeczny z opisem Marii z kart Pisma Świętego (źródła, korzeni wiary chrześcijańskiej). Jak więc możesz mówić, że korzenie Kościoła rzymskokatolickiego pochodzą ze źródła? Zaznaczam, że „rzymskokatolicka Maria” jest tylko jednym z wielu przykładów na to, że twój Kościół nie ma, jak sugerujesz, korzeni pochodzących ze źródła sprzed 2000 lat (jeśli chodzi o praktykę wiary w Jezusa) – więcej na ten temat dowiesz się, klikając tutaj. Korzeniem i źródłem wiary chrześcijańskiej jest wiara apostolska, a wszelkie sprzeczne z naukami Pisma Świętego dodatki należy uznać za fałszywe.

2 Piotra 1:1-3
„Szymon Piotr, sługa i apostoł Jezusa Chrystusa, do tych, którzy dzięki sprawiedliwości Boga naszego i Zbawiciela Jezusa Chrystusa osiągnęli wiarę równie wartościową co i nasza: (2) Łaska i pokój niech się wam rozmnożą przez poznanie Boga i Pana naszego, Jezusa Chrystusa. (3) Boska jego moc obdarowała nas wszystkim, co jest potrzebne do życia i pobożności, przez poznanie tego, który nas powołał przez własną chwałę i cnotę […]”.

Efezjan 2:18-22
„[…] albowiem przez Niego [czyli przez Jezusa, nie Marię czy świętych] mamy dostęp do Ojca, jedni i drudzy w jednym Duchu. (19) Tak więc już nie jesteście obcymi i przychodniami, lecz współobywatelami świętych i domownikami Boga, (20) zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, którego kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus, (21) na którym cała budowa mocno spojona rośnie w przybytek święty w Panu, (22) na którym i wy się wespół budujecie na mieszkanie Boże w Duchu”.

Jana14:6
„[…] odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie”.

1 Tymoteusza 2:5-6
„[…] albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, (6) który siebie samego złożył jako okup za wszystkich, aby o tym świadczono we właściwym czasie”.

Dowodem tego, że błądzisz i zostałaś wciągnięta w fałszywą formę chrześcijaństwa, jest świadectwo twojej wiary, którym się podzieliłaś: „[…] ja muszę powiedzieć, że dużo w swoim życiu miałam trudnych spraw, a pomogła mi modlitwa do Maryi i Świętych”.

Mam pytanie: skąd się wzięła u ciebie taka wiara?
Ze źródła, z korzeni wiary chrześcijańskiej, którą chcieli zaszczepić w nas Apostołowie?
Czy Pismo Święte przekazuje nam to w takiej formie?

Z całą pewnością nie!
Przeczą temu wspomniane wcześniej fragmenty Pisma Świętego, a można przytoczyć ich o wiele więcej (Efezjan 2:18-22 / Jana 14:6 / 1 Tymoteusza 2:5-6). Wiarę, łaskę, pokój, poznanie, duchowy wzrost, dostęp do Boga (pośrednictwo) – po prostu wszystko, co jest nam potrzebne do życia i pobożności, możemy osiągnąć jedynie w Jezusie i poprzez Jezusa (2 Piotra 1:1-3). On, nie Maria czy święci, zdobył to dla nas poprzez własną chwałę i cnotę, a jeśli łudzisz się, że jest jakiś inny sposób (wypracowany przez Kościół rzymskokatolicki), błądzisz. To, że coś wydaje ci się słuszne, brzmi dla ciebie logicznie, sprawdza się w twoim życiu, daje ci nadzieję itp., wcale nie świadczy o tym, że stoi za tym Bóg – więcej na ten temat dowiesz się, klikając tutaj.

2 Tesaloniczan 2:13-17
„[…] my jednak powinniśmy dziękować Bogu zawsze za was, bracia, umiłowani przez Pana, że Bóg wybrał was od początku ku zbawieniu przez Ducha, który uświęca, i przez wiarę w prawdę. (14) Do tego też powołał was przez ewangelię, którą głosimy, abyście dostąpili chwały Pana naszego, Jezusa Chrystusa. (15) Przeto, bracia, trwajcie niewzruszenie i trzymajcie się przekazanej nauki, której nauczyliście się czy to przez mowę, czy przez list nasz. (16) A sam Pan nasz Jezus Chrystus i Bóg, Ojciec nasz, który nas umiłował i dał pocieszenie wieczne, i dobrą nadzieję z łaski, (17) niech pocieszy serca wasze i utwierdzi was we wszelkim dobrym uczynku i w dobrym słowie”.

Nie znajdujemy w Piśmie Świętym (ani w Starym, ani w Nowym Testamencie) tego typu praktyk, ponieważ to, w co wierzysz, nie pochodzi od Boga, lecz z religii pogańskich, których zwyczaje przejął w przeszłości Kościół rzymskokatolicki (wówczas katolicki).

Kiedy i jak się to stało?
Po oficjalnym ogłoszeniu przez rzymskiego władcę Teodozjusza (lata 378-398), że chrześcijaństwo będzie główną religią Imperium Rzymskiego, Rzym został ogarnięty przez nową wiarę. Rzymianie wierzyli wówczas w politeizm – wielu bogów (w bogów słońca, księżyca, morza, wojny itd.) i wiele bogiń (takich jak Diana, Asztarta, Atena, Afrodyta). Z upływem czasu ich imiona (umieszczane nad wejściami do Koloseum) zostały zamienione na imiona świętych. Ludzie, którzy byli przyzwyczajeni do bogiń, zwrócili swą uwagę na Marię. W ten sposób rzymskie praktyki religijne, wierzenia i kulty połączyły się z chrześcijaństwem, tworząc mieszankę prawdy i pogańskich zwyczajów – w co ty dziś tak uparcie wierzysz i co praktykujesz, uznając za korzenie wiary chrześcijańskiej. Pan Jezus i Apostołowie przestrzegali przed odstępstwem, wiedząc, że przyjdą czasy, w których prawda będzie pogwałcona, a ludzie zostaną zwiedzeni. Rzym przyjął nową religię w III-IV wieku (około 300 lat po śmierci Apostołów) i bardzo łatwo to udowodnić. Jest tylko pytanie: czy jesteś tym zainteresowana i szukasz prawdy? (Więcej na ten temat dowiesz się, klikając tutaj). W większości przypadków ludzie (nie wiem, jak jest z tobą) tak kochają swoją religię, przekonania lub tradycje, że zapominają o Bogu, który określa prawa i zasady wiary w Niego. Czytaj więc, proszę, Pismo Święte i zacznij żyć według Bożej nauki – to moja rada dla ciebie.

Jeśli chodzi o powstanie Kościoła protestanckiego, piszesz: „[…] nasze korzenie [rzymski katolicyzm] pochodzą od źródła to jest od 2000 lat. Wy powstaliście dopiero w wyniku reformacji w XVI wieku”.

Kościół protestancki faktycznie powstał w wyniku reformacji (w XVI wieku, jak wspominasz), jednak celem jego powstania nie było wprowadzenie nauk obcych Pismu Świętemu, lecz powrót do korzeni i źródła wiary chrześcijańskiej (apostolskiej), która została sfałszowana (zmieniona) przez rzekomych następców apostolskich (Kościół rzymskokatolicki). Więcej na temat historii Kościoła protestanckiego dowiesz się, klikając tutaj.

Co do osądzania, piszesz: „[…] ludzką rzeczą jest błądzić. Nie osądzajcie nas, abyście nie byli sądzeni tak mówi Biblia”.

Mateusza 7:1-5
Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. (2) Albowiem jakim sądem sądzicie, takim was osądzą, i jaką miarą mierzycie, taką i wam odmierzą. (3) A czemu widzisz źdźbło w oku brata swego, a belki w oku swoim nie dostrzegasz? (4) Albo jak powiesz bratu swemu: Pozwól, że wyjmę źdźbło z oka twego, a oto belka jest w oku twoim? (5) Obłudniku, wyjmij najpierw belkę z oka swego, a wtedy przejrzysz, aby wyjąć źdźbło z oka brata swego”.

Jest to jeden z wielu fragmentów Pisma Świętego, które są niewłaściwie interpretowane. Ludzie mówią, że jeżeli osądzasz, nie masz miłości i stajesz się sędzią. Wyrwanie 1. wersetu tego rozdziału („nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni”) z jego kontekstu oddziela go od wyjaśnienia, które zaczyna się od słowa „albowiem” i mówi, żeby nie sądzić zachowań innych ludzi w sposób obłudny, samemu trwając w jeszcze większym grzechu. Jeśli jednak wyjmiemy belkę ze swego oka, nic nie stoi na przeszkodzie, by wyjąć źdźbło z oka brata swego. Zrobimy to wówczas lepiej, bo po wyjęciu belki będziemy lepiej widzieć. Tekst mówi sam za siebie. Samo sądzenie nie jest niczym złym, jeśli jest sprawiedliwe, nieobłudne, odpowiadające prawdzie. Mówią nam o tym inne fragmenty Pisma Świętego: „[…] lecz teraz napisałem wam, abyście nie przestawali z tym, który się mieni bratem, a jest wszetecznikiem lub chciwcem, lub bałwochwalcą, lub oszczercą, lub pijakiem, lub grabieżcą, żebyście z takim nawet nie jadali. (12) Bo czy to moja rzecz sądzić tych, którzy są poza zborem? Czy to nie wasza rzecz sądzić raczej tych, którzy są w zborze? (13) Tych tedy, którzy są poza nami, Bóg sądzić będzie. Usuńcie tego, który jest zły, spośród siebie” (1 Koryntian 5:11-13).

1 Koryntian 6:2-4
„[…] czy nie wiecie, że święci świat sądzić będą? A jeśli wy świat sądzić będziecie, to czyż jesteście niegodni osądzać sprawy pomniejsze? (3) Czy nie wiecie, że aniołów sądzić będziemy? Cóż dopiero zwykłe sprawy życiowe? (4) Jeśli macie do osądzenia zwykłe sprawy życiowe, to czemu powołujecie na sędziów tych, którzy w zborze się nie liczą?”.

Oczywiście tylko Bóg ma prawo ostatecznie osądzić człowieka, ale ani fragment z Ewangelii według Mateusza 7:1-6, ani z Ewangelii według Jana 7:24 nie mówi o takim rodzaju sądu (co widać z kontekstu). Dziś u wielu pobożnych chrześcijan potrzeba osądzania (by nie ulec zwiedzeniu i demoralizacji Kościoła) została zachwiana, ponieważ posłuchali złej interpretacji tego fragmentu („nie sądźcie […]”). W Kościele może kryć się wiele zła, które powinno być ujawnione. Ci, którzy znają prawdę, boją się odkryć grzeszne i cielesne postępowanie, tolerowane przez upadające systemy religijne, a to prowadzi do degeneracji prawdy, na której zbudowany jest Kościół Jezusa Chrystusa (1 Tymoteusza 3:14-15). Jakże często ten źle zinterpretowany werset uciszał ostrą strzałę napomnienia, której Duch Święty chciał użyć, aby zachować Kościół w czystości! Jeśli głębiej interesuje cię temat, czy sądzić, czy nie sądzić i kiedy sądzenie jest twoim obowiązkiem, kliknij tutaj.

Co do drugiego przykazania:
Jeśli jesteś osobą rozsądną, sama zobacz. Ostatnie, 10. przykazanie zostało przez Kościół (wówczas katolicki, rok 787) rozdzielone na dwa, aby zachować liczbę 10 przykazań po wyrzuceniu 2. przykazania (zabraniającego tworzenia wizerunków i ich kultu). Przykazanie to było niewygodne, ponieważ uniemożliwiało zarabianie na figurach, obrazach itp. Usunięcie go pozwoliło jednocześnie na przyciągnięcie większej rzeszy pogańskich czcicieli (przyzwyczajonych do tego rodzaju praktyk). Przez to właśnie nieświadomi ludzie, odsunięci od prawdy Słowa Bożego, zostali wciągnięci w bałwochwalstwo. Pomyśl, gdyby ktoś (nie znając wszystkich prawdziwych 10 przykazań) przeczytał takie zdanie: „ani żadnej rzeczy, która jego jest”, co by pomyślał?

Jeśli każde z przykazań Dekalogu podaje jakiś zakaz czy nakaz postępowania w jednej sprawie, to tak właśnie jest w przypadku 9. i 10. przykazania w wersji Kościoła rzymskokatolickiego (oba zabraniają tego samego, pożądania cudzej własności). Również Pan Jezus i Apostołowie nie wierzyli w taki porządek Dekalogu, ponieważ w wyznaniu żydowskim 2. przykazanie jest na swoim miejscu, a przykazania 9. i 10. stanowią jedność.

Bez względu na to, czy Kościół rzymskokatolicki wyrzucił to przykazanie, czy też nie, ono wciąż widnieje w Piśmie Świętym. Sama zobacz, że znajdujemy tę naukę (wskazówkę) w innych fragmentach Pisma Świętego (Rzymian 1:18-25 / Dzieje Apostolskie 17:29-30 / 1 Samuela 15:22-23 / 3 Mojżeszowa 26:1 / Izajasza 42:17-25 / Izajasza 44:6-20 / Izajasza 40:12-31 / Psalm 115:2-8 / 2 Kronik 14:1-4 / Jeremiasza 10:1-16): „[…] Tobie nikt nie dorówna, Panie! Jesteś wielki i wielkie jest w mocy twoje imię. (7) Któż by się nie bał ciebie, Królu narodów? Tak, tobie się to należy, gdyż wśród wszystkich mędrców narodów i wśród wszystkich ich królów nie ma takiego jak Ty. (8) Wszyscy co do jednego są głupi i nierozumni; niedorzecznością jest cześć oddawana drewnu. (9) Srebro cienko sklepane, sprowadzone z Tarszyszu, a złoto z Ofiru, to dzieło rzemieślnika i rąk złotnika; ich szata jest z błękitnej i czerwonej purpury. Wszystko to jest robota znawców. (10) Ale Pan jest prawdziwym Bogiem. On jest Bogiem żywym i Królem wiecznym; Od jego gniewu drży ziemia, a narody nie mogą znieść jego groźby” (Jeremiasza 10:6-10).

Jeśli chodzi o obrazy, rzeźby, figury czy kult stworzenia, piszesz: „[…] obrazy rzeźby, malowidła w średniowieczu pomagały wyobrazić Boga”.

Bóg jest duchem (Jana 4:24 / 2 Koryntian 3:17-18), a więc Jego poznanie osiągamy na drodze duchowej (1 Koryntian 2:11-16) poprzez życie ukryte w Panu Jezusie Chrystusie (Kolosan 2:1-23, 3:1-17). Pomijając ten ważny element (obierając inną drogę), odchodzimy od metod, jakie ustanowił Bóg: „[…] gdyż w wierze, a nie w oglądaniu pielgrzymujemy” (2 Koryntian 5:7). W życiu duchowym głównym czynnikiem poznawania Boga i Jego woli jest nasza wiara (1 Piotra 1:6-9). Ona pozwala nam zaistnieć jako dzieci Boże (Dzieje Apostolskie 15:7-12), jak również zrozumieć, że całe stworzenie jest dziełem niewidzialnego Boga (Hebrajczyków 11:1-3): „[…] strzeżcie usilnie dusz waszych, gdyż nie widzieliście żadnej postaci, gdy Pan mówił do was na Horebie spośród ognia, (16) abyście nie popełnili grzechu i nie sporządzili sobie podobizny rzeźbionej, czy to w kształcie mężczyzny, czy kobiety, (17) czy w kształcie jakiegokolwiek zwierzęcia, które jest na ziemi, czy w kształcie jakiegokolwiek skrzydlatego ptaka, który lata pod niebem, (18) czy w kształcie czegokolwiek, co pełza po ziemi, czy w kształcie jakiejkolwiek ryby, która jest w wodzie pod ziemią, (19) i abyś, gdy podniesiesz swoje oczy ku niebu i ujrzysz słońce, księżyc i gwiazdy, cały zastęp niebieski, nie dał się zwieść i nie oddawał im pokłonu, i nie służył im, skoro Pan, twój Bóg, przydzielił je wszystkim ludom pod całym niebem” (5 Mojżeszowa 4:15-19).

Również Nowy Testament potwierdza taki sposób rozumowania: „[…] lecz nadchodzi godzina i teraz jest, kiedy prawdziwi czciciele będą oddawali Ojcu cześć w duchu i w prawdzie; bo i Ojciec takich szuka, którzy by mu tak cześć oddawali. (24) Bóg jest duchem, a ci, którzy mu cześć oddają, winni mu ją oddawać w duchu i w prawdzie” (Jana 4:23-24).

2 Koryntian 5:7
„[…] gdyż w wierze, a nie w oglądaniu pielgrzymujemy”.

Znając ludzką naturę, Bóg wiedział, że człowiek odda myśli i serce własnym wyobrażeniom Boga [tworząc posągi, obrazy itp. (Izajasza 42:5-9)] i odwróci się od Niego (4 Mojżeszowa 15:38-39), tracąc z Nim społeczność (duchową jedność – podstawowy element wiary w niewidzialnego Boga). Zarówno Stary, jak i Nowy Testament przestrzega przed tym [2. przykazanie Boże (5 Mojżeszowa 5:8-10 / Rzymian 1:18-25)]. W Biblii czytamy również, że mamy trzymać się wyłącznie Bożych wskazówek (2 Piotra 1:19-21 / Objawienie Jana 1:1-3 / Przypowieści Salomona 30:5-6). Nasza krótkowzroczność różni się od Bożego spojrzenia (Izajasza 55:8-9), więc zaufaj Mu w tej kwestii. Brak posłuszeństwa człowieka, szukanie przez niego własnych dróg uwielbiania Boga, obrazowanie Jego wizerunku i stosowanie innych reguł i własnych sposobów postępowania wprowadziło zamęt i bałagan. Człowiek zaczął budować drogi niezgodne ze Słowem Bożym, stwarzać wizerunki, posągi człowieka śmiertelnego i oddawać im cześć, tym samym pogwałcając prawa i zasady życia duchowego. Odstępując od Bożych nakazów (5 Mojżeszowa 6:13-25), człowiek popadł w „duchowe bałwochwalstwo” (5 Mojżeszowa 4:15-24): „[…] gdyż nieposłuszeństwo jest takim samym grzechem, jak czary, a krnąbrność, jak bałwochwalstwo i oddawanie czci obrazom” (1 Samuela 15:23).

Według Słowa Bożego nie jest więc prawdą to, co piszesz (choć z ludzkiego punktu widzenia wydaje się logiczne): „[…] obrazy rzeźby, malowidła w średniowieczu pomagały wyobrazić Boga. Zgodzicie się ze mną, że jeszcze 50 lat wszyscy nie umieli czytać, a co za tym idzie nie mogli czytać Biblii”.

Ze źródła (korzeni) wiary chrześcijańskiej dowiadujemy się, że chrześcijanin to osoba duchowa [zrodzona z Ducha Świętego (Tytusa 3:3-6) – więcej na ten temat tutaj], żyjąca w Duchu Świętym. Nie potrzebuje on więc wizualnych imitacji obrazujących Boga lub świat duchowy – tego potrzebują poganie. W wymiarze duchowym (dla człowieka duchowego) wszystko jest osiągalne (nawet bez umiejętności czytania): „[…] w tym czasie odezwał się Jezus i rzekł: Wysławiam cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. (26) Zaprawdę, Ojcze, bo tak się tobie upodobało” (Mateusza 11:25-26).

Dlatego duchowe narodzenie (Jana 3:1-7), a następnie pójście za głosem prawdy są w stanie wprowadzić cię w Boży duchowy świat, ukryty w Panu Jezusie Chrystusie (bez wizerunków, figur, nawet bez umiejętności czytania) z wyraźną wizją poznania Boga, który jest duchem. Zwróć uwagę, że to w czasach Starego Testamentu Bóg zabronił wyrażania wiary poprzez malowidła, figury, posągi itp. i oddawania im czci, a ówczesny poziom edukacji był o wiele gorszy niż 50 lat temu. Dlatego gorąco zachęcam cię, żebyś zaufała w tej kwestii Bogu, a odczujesz efekty.

Psalm 115:1-13
„Nie nam, Panie, nie nam, ale imieniu swemu daj chwałę, Dla łaski swojej, dla wierności swojej! (2) Dlaczego mają mówić narody: Gdzież jest ich Bóg? (3) Bóg nasz jest w niebie, Czyni wszystko, co zechce. (4) Bożyszcza ich są ze srebra i złota, Są dziełem rąk ludzkich. (5) Mają usta, a nie mówią, Mają oczy, a nie widzą. (6) Mają uszy, a nie słyszą, Mają nozdrza, a nie wąchają. (7) Mają ręce, a nie dotykają, Mają nogi, a nie chodzą, Ani nie wydają głosu krtanią swoją. (8) Niech będą im podobni twórcy ich, Wszyscy, którzy im ufają! (9) Izraelu! Ufaj Panu! On jest pomocą i tarczą ich. (10) Domu Aarona, ufaj Panu! On jest pomocą i tarczą ich. (11) Wy, którzy się boicie Pana, ufajcie Panu! On jest pomocą i tarczą ich. (12) Pan pamięta o nas, będzie błogosławił, Będzie błogosławił domowi Izraela, Będzie błogosławił domowi Aarona. (13) Będzie błogosławił tym, którzy się boją Pana, Zarówno małym, jak i wielkim”.

Twierdzisz także: „[…] pod krzyżem Jezus wyraźnie powiedział do Jana oto Matka Twoja. Od tej chwili Maryja stała się Matką każdego z nas. Czy to takie trudne do zrozumienia. Módlcie się o właściwe zrozumienie sensu Ewangelii”.

Mam do ciebie pytanie: czy znajdziesz w Piśmie Świętym potwierdzenie wiary w to, o czym tutaj piszesz? Czy ludzie Boży, opisani na kartach Pisma Świętego (mówimy tutaj o Nowym Testamencie), nauczali tego lub to praktykowali? Jeśli dla nich było to trudne do zrozumienia (nie przekazali nam bowiem takiej wiary), będzie to takie również i dla nas, ludzi żyjących dziś z Pismem Świętym. Czy treść Ewangelii, o której właściwym zrozumieniu piszesz, mówi coś na temat tego, że Maria ma być naszą matką, że mamy wokół niej tworzyć jakiś kult itp.? Wręcz przeciwnie, sam Pan Jezus (który wiedział, że nadejdzie odstępstwo) dał nam w tej kwestii wyraźne wskazówki: „[…] a gdy On to mówił, pewna niewiasta z tłumu, podniósłszy swój głos, rzekła do niego: Błogosławione łono, które cię nosiło, i piersi, które ssałeś. (28) On zaś rzekł: Błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają Słowa Bożego i strzegą go” (Łukasza 11:27-28). W innym miejscu czytamy: „[…] i przyszła do niego matka z braćmi jego, ale nie mogli dotrzeć do niego z powodu tłumu. (20) I doniesiono mu: Matka twoja i bracia twoi stoją na dworze i chcą widzieć się z tobą. (21) On zaś odpowiedział im: Matką moją i braćmi moimi są ci, którzy słuchają Słowa Bożego i wypełniają je” (Łukasza 8:19-21).

Pismo Święte jasno określa cele i zadania świętych, sług Bożych, do których zaliczała się również służebnica Boża, Maria, matka Pana Jezusa: „[…] bo któż to jest Apollos? Albo, któż to jest Paweł? Słudzy, dzięki którym uwierzyliście, a z których każdy dokonał tyle, ile mu dał Pan. (6) Ja zasadziłem, Apollos podlał, a wzrost dał Bóg. (7) A zatem ani ten, co sadzi, jest czymś, ani ten, co podlewa, lecz Bóg, który daje wzrost. (8) Bo ten, co sadzi, i ten, co podlewa, jedno mają zadanie i każdy własną zapłatę odbierze według swojej pracy. (9) Albowiem współpracownikami Bożymi jesteśmy; wy rolą Bożą, budowlą Bożą jesteście. (10) Według łaski Bożej, która mi jest dana, jako mądry budowniczy założyłem fundament, a inny na nim buduje. Każdy zaś niechaj baczy, jak na nim buduje. (11) Albowiem fundamentu innego nikt nie może założyć oprócz tego, który jest założony, a którym jest Jezus Chrystus” (1 Koryntian 3:5-11).

Znów kolejny fragment został niewłaściwie zinterpretowany na potrzeby błędnych nauk Kościoła rzymskokatolickiego, a ty w to wierzysz: Ewangelia według Jana 19:26-27 i słowa, które Pan Jezus skierował do Jana: „[…] oto matka twoja”. W tradycji żydowskiej najstarszy syn był zobowiązany do opieki nad matką, więc umierając, Jezus powierzył to zadanie Janowi: „[…] potem rzekł do ucznia: Oto matka twoja! I od owej godziny wziął ją ów uczeń do siebie” (Jana 19:27). W kontekście nauki Pisma Świętego i żydowskich zwyczajów wcale nie jest to takie trudne do zrozumienia, tym bardziej, że tytuł „matki wszystkich ludzi” Biblia nadaje Ewie. W 1. Księdze Mojżeszowej 3:20 czytamy bowiem: „[…] i nazwał Adam żonę swoją Ewa, gdyż ona była matką wszystkich żyjących”.

Jeśli chodzi o właściwe zrozumienie sensu Ewangelii, znów zachęcam cię, abyś biblijnie zgłębiła ten temat i przekonała się, jak to wygląda w świetle nauki Pisma Świętego (więcej o Ewangelii dowiesz się, klikając tutaj). W Biblii szukaj nauk, definicji, opinii, właściwych praktyk itp. i odwróć się od fałszywej wiary, a będziesz żyć. Przepraszam, jeśli chwilami byłem dla ciebie zbyt ostry. Kiedy chodzi o sprawy życia wiecznego, nie mogę iść na kompromis z Bożą prawdą (ze szkodą dla ciebie). Niech ci Bóg błogosławi i pomoże dojść do poznania prawdy. Luke.