Czy jestem sam? Bóg i człowiek – intymna relacja (mistyka) z biblijnej perspektywy

Mistyka to wieloznaczny termin obejmujący doświadczenia religijne. Jest różnie rozumiany przez poszczególne systemy religijno-filozoficzne. W chrześcijaństwie oznacza duchową drogę człowieka (poprzez wiarę) w bezpośredniej więzi (społeczności, związku) z Bogiem (już w życiu doczesnym). Jak wskazuje Pismo Święte, nie należy mistyki łączyć jedynie z pojedynczymi doznaniami, objawieniami czy darami, np. mówieniem innymi językami, prorokowaniem, wyganianiem demonów, uzdrawianiem itp. (przeczytaj Ewangelię według Mateusza 7:22-23 i 1. List Jana 1:2-7). Mistyka w chrześcijaństwie polega na stałej łączności z Bogiem, dzięki której wierzący utwierdza się w wierze, trwa w bojaźni Bożej i nabywa umiejętności do życia według Bożych zamysłów, stając się słuchaczem i wykonawcą Jego woli (Jakuba 1:19-25 / Mateusza 7:24-27). Nie jest to jednak połączenie egzystencjalne (fizyczne), ale duchowe (dzięki wierze i poprzez wiarę): „[…] i wiemy, że dopóki przebywamy w ciele, jesteśmy oddaleni od Pana; (7) gdyż w wierze, a nie w oglądaniu pielgrzymujemy” (2 Koryntian 5:6-7). Duch Święty łączy człowieka z Bogiem tak ściśle, że staje się on ciałem Jego ciała [w znaczeniu duchowym (1 Koryntian 15:39-40)], co poprzedza duchowe narodzenie [odrodzenie z Ducha Świętego (Jana 3:1-8 / Tytusa 3:3-6) – co to znaczy, dowiesz się, klikając tutaj].

1 Koryntian 6:15
„[…] czyż nie wiecie, że ciała wasze są członkami Chrystusa?”

1 Koryntian 12:27
„[…] wy zaś jesteście ciałem Chrystusowym, a z osobna członkami”.

Rzymian 8:11
„[…] a jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha”.

1 Koryntian 3:16-17
„[…] czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? (17) Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest świętą, a wy nią jesteście”.

1 Jana 4:13
„[…] poznajemy, że my trwamy w Nim, a On w nas, bo udzielił nam ze swego Ducha”.

Warunkiem takiego zjednoczenia (człowieka z Bogiem) jest wiara (więcej na temat wiary tutaj), która jest darem otrzymanym od tegoż Ducha Świętego [(1 Koryntian 2:10-14) więcej o Duchu Świętym dowiesz się, klikając tutaj]. W Ewangelii według Jana 14:16-18 Pan Jezus zapowiadał: „[…] Ja prosić będę Ojca i da wam innego Pocieszyciela, aby był z wami na wieki – (17) Ducha prawdy, którego świat przyjąć nie może, bo Go nie widzi i nie zna; wy Go znacie, bo przebywa wśród was i w was będzie. (18) Nie zostawię was sierotami, przyjdę do was. (19) Jeszcze tylko krótki czas i świat mnie oglądać nie będzie; lecz wy oglądać mnie będziecie, bo Ja żyję i wy żyć będziecie. (20) Owego dnia poznacie, że jestem w Ojcu moim i wy we mnie, a Ja w was. (21) Kto ma przykazania moje i przestrzega ich, ten mnie miłuje; a kto mnie miłuje, tego też będzie miłował Ojciec i Ja miłować go będę, i objawię mu samego siebie”.

Efezjan 2:18-22
„[…] albowiem przez Niego mamy dostęp do Ojca, jedni i drudzy w jednym Duchu. (19) Tak więc już nie jesteście obcymi i przychodniami, lecz współobywatelami świętych i domownikami Boga, (20) zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, którego kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus, (21) na którym cała budowa mocno spojona rośnie w przybytek święty w Panu, (22) na którym i wy się wespół budujecie na mieszkanie Boże w Duchu”.

Zgodnie z nauką Pisma Świętego chrześcijaństwo nie jest jedynie moralnym czy religijnym systemem (obejmującym: chodzenie do kościoła, czytanie Biblii, studium biblijne, sakramenty, życie religijne, spełnianie dobrych uczynków itp.), ale w pierwszej kolejności intymną i osobistą relacją (więzią) z naszym Panem i Zbawicielem Jezusem Chrystusem (najpierw to, a później dopiero wszystko inne – jak to wygląda w praktyce, dowiesz się, klikając tutaj).

Dlaczego ta relacja jest aż tak ważna?
Ponieważ ona kieruje całe nasze życie (myślenie, postępowanie, dążenia, stosunek do Boga i innych ludzi) na „właściwy tor” (Efezjan 4:1-32). W Liście do Efezjan 4:20-24 Apostoł Paweł pisze: „[…] wy zaś nie tak nauczyliście się Chrystusa. (21) Słyszeliście przecież o Nim i zostaliście pouczeni w Nim – zgodnie z prawdą, jaka jest w Jezusie, (22) że – co się tyczy poprzedniego sposobu życia – trzeba porzucić dawnego człowieka, który ulega zepsuciu na skutek zwodniczych żądz, (23) odnawiać się duchem w waszym myśleniu (24) i przyoblec człowieka nowego, stworzonego według Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości”.

Kolosan 2:6-8
„[…] jak więc przyjęliście Chrystusa Jezusa, Pana, tak w Nim chodźcie, (7) wkorzenieni Weń i zbudowani na Nim, i utwierdzeni w wierze, jak was nauczono, składając nieustannie dziękczynienie. (8) Baczcie, aby was kto nie sprowadził na manowce filozofią i czczym urojeniem, opartym na podaniach ludzkich i na żywiołach świata, a nie na Chrystusie […]”.

2 Koryntian 13:5
„[…] poddawajcie samych siebie próbie, czy trwacie w wierze, doświadczajcie siebie; czy nie wiecie o sobie, że Jezus Chrystus jest w was? Chyba żeście próby nie przeszli”.

Poprzez wiarę, dzięki intymnej więzi (człowieka z Bogiem), Jezus jest nieustannie w naszym sercu (Efezjan 3:14-19) i myślach (1 Jana 5:20-21), kierując naszym życiem (1 Piotra 3:15). W Liście do Kolosan 3:1-4 Apostoł Paweł pisze: „[…] a tak, jeśliście wzbudzeni z Chrystusem, tego co w górze szukajcie, gdzie siedzi Chrystus po prawicy Bożej; (2) o tym, co w górze, myślcie, nie o tym, co na ziemi. (3) Umarliście bowiem, a życie wasze jest ukryte wraz z Chrystusem w Bogu; (4) gdy się Chrystus, który jest życiem naszym, okaże, wtedy się i wy okażecie razem z Nim w chwale”.

1 Piotra 3:15
„[…] lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej […]”.

Brak właściwej relacji z Panem jest głównym powodem naszych niepokojów, trosk, frustracji (Efezjan 2:11-22), a także kłótni, podziałów i odszczepieństwa w kościele (1 Koryntian 3:1-3). Dodatkowo brak właściwej relacji z Panem (poprzez Jezusa) sprawia, że żyjemy poza zasięgiem wiary, w której mieści się cała siła chrześcijańskiego życia (więcej na temat życia chrześcijańskiego tutaj). W Ewangelii według Jana 15:4-7 Pan Jezus powiedział: „[…] trwajcie we mnie, a Ja w was. Jak latorośl sama z siebie nie może wydawać owocu, jeśli nie trwa w krzewie winnym, tak i wy, jeśli we mnie trwać nie będziecie. (5) Ja jestem krzewem winnym, wy jesteście latoroślami. Kto trwa we mnie, a Ja w nim, ten wydaje wiele owocu; bo beze mnie nic uczynić nie możecie. (6) Kto nie trwa we mnie, ten zostaje wyrzucony precz jak zeschnięta latorośl; takie zbierają i wrzucają w ogień, gdzie spłoną. (7) Jeśli we mnie trwać będziecie i słowa moje w was trwać będą, proście o cokolwiek byście chcieli, stanie się wam”.

Kolosan 1:27-29
„[…] im to chciał Bóg dać poznać, jak wielkie jest między poganami bogactwo chwały tej tajemnicy, którą jest Chrystus w was, nadzieja chwały. (28) Jego to zwiastujemy, napominając i nauczając każdego człowieka we wszelkiej mądrości, aby stawić go doskonałym w Chrystusie Jezusie; (29) nad tym też pracuję, walcząc w mocy Jego, która skutecznie we mnie działa”.

Bóg powołuje każdego z nas do bliskiego związku z Jezusem i jeśli pomijasz ten ważny element, jesteś chrześcijaninem jedynie z nazwy. Siła chrześcijańskiego życia nie tkwi w tym, że wiesz o Jezusie, ale w tym, że jesteś w Jezusie, znasz Go, a On zna ciebie. Dzięki tej społeczności (relacji, więzi) możesz chodzić w światłości, korzystać z Bożych przywilejów (1 Jana 1:7), odczuwać w swoim życiu Jego obecność i wewnętrzne przeświadczenie, oparte nie na emocjach, lecz na pracy i obecności w tobie Ducha Świętego (więcej na ten temat dowiesz się, klikając tutaj). W 1. Liście Jana 1:2-7 czytamy: „[…] a żywot objawiony został, i widzieliśmy, i świadczymy, i zwiastujemy wam ów żywot wieczny, który był u Ojca, a nam objawiony został – (3) co widzieliśmy i słyszeliśmy, to i wam zwiastujemy, abyście i wy społeczność z nami mieli. A społeczność nasza jest społecznością z Ojcem i z Synem jego, Jezusem Chrystusem. (4) A to piszemy, aby radość nasza była pełna. (5) A zwiastowanie to, które słyszeliśmy od Niego i które wam ogłaszamy, jest takie, że Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności. (6) Jeśli mówimy, że z Nim społeczność mamy, a chodzimy w ciemności, kłamiemy i nie trzymamy się prawdy. (7) Jeśli zaś chodzimy w światłości, jak On sam jest w światłości, społeczność mamy z sobą, i krew Jezusa Chrystusa, Syna Jego, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu”.

Dlatego tak ważne jest żyć w intymnej więzi z Jezusem (nie chodzi tutaj jednak o związek religijny, ale duchowy – więcej na ten temat tutaj), dzięki której możemy podążać właściwą (Bożą) drogą życia. W Ewangelii według Mateusza 7:21-24 Pan Jezus powiedział: „[…] nie każdy, kto do mnie mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios; lecz tylko ten, kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie. (22) W owym dniu wielu mi powie: Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w imieniu twoim i w imieniu twoim nie wypędzaliśmy demonów, i w imieniu twoim nie czyniliśmy wielu cudów? (23) A wtedy im powiem: Nigdy was nie znałem. Idźcie precz ode mnie wy, którzy czynicie bezprawie. (24) Każdy więc, kto słucha tych słów moich i wykonuje je, będzie przyrównany do męża mądrego, który zbudował dom swój na opoce”.

Taka relacja (człowieka z Bogiem) może rozwijać się tylko wtedy, kiedy wiemy, czego Bóg od nas oczekuje (jaka jest wola Boża dla naszego życia – więcej na ten temat tutaj), a my staramy się to realizować (Mateusza 7:24). W tym celu czytamy Słowo Boże (studiujemy je), głównie jednak po to, aby zbliżać się do Boga i poznawać Go. Nie chodzi tutaj o nabywanie wiedzy intelektualnej, ale praktycznej, którą wykorzystamy do zaangażowania się w plan przygotowany dla nas przez Boga. Nie jest to więc poznanie rozumowe (intelektualne ani uczuciowe), lecz duchowe (wewnętrzne, głębokie, egzystencjalne), skierowane ku Chrystusowi. O takie poznanie (dla ludzi wierzących) modlił się Apostoł Paweł: „[…] dlatego zginam kolana moje przed Ojcem, (15) od którego wszelkie ojcostwo na niebie i na ziemi bierze swoje imię, (16) by sprawił według bogactwa chwały swojej, żebyście byli przez Ducha Jego mocą utwierdzeni w wewnętrznym człowieku, (17) żeby Chrystus przez wiarę zamieszkał w sercach waszych, a wy, wkorzenieni i ugruntowani w miłości, (18) zdołali pojąć ze wszystkimi świętymi, jaka jest szerokość i długość, i wysokość, i głębokość, (19) i mogli poznać miłość Chrystusową, która przewyższa wszelkie poznanie, abyście zostali wypełnieni całkowicie pełnią Bożą. (20) Temu zaś, który według mocy działającej w nas potrafi daleko więcej uczynić ponad to wszystko, o co prosimy albo o czym myślimy, (21) Temu niech będzie chwała w Kościele i w Chrystusie Jezusie po wszystkie pokolenia na wieki wieków. Amen” (Efezjan 3:14-21).

To, że mamy osobistą więź z naszym Panem, nie oznacza jednak, że chrześcijaństwo jest sprawą indywidualną (Efezjan 3:20-21), ponieważ potrzebujemy innych wierzących i Kościoła (Rzymian 12:4-5 / 1 Koryntian 12:1-31), dla którego Bóg ma plan. Nie możemy więc pozwolić, by nasza indywidualna relacja z Bogiem zastępowała (czy ograniczała) nasze zaangażowanie w życie innych wierzących (również Kościoła).

1 Koryntian 12:12-27
„[…] albowiem jak ciało jest jedno, a członków ma wiele, ale wszystkie członki ciała, chociaż ich jest wiele, tworzą jedno ciało, tak i Chrystus; (13) bo też w jednym Duchu wszyscy zostaliśmy ochrzczeni w jedno ciało – czy to Żydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni, i wszyscy zostaliśmy napojeni jednym Duchem. (14) Albowiem i ciało nie jest jednym członkiem, ale wieloma. (15) Jeśliby rzekła noga: Ponieważ nie jestem ręką, nie należę do ciała; czy dlatego nie należy do ciała? (16) A jeśliby rzekło ucho: Ponieważ nie jestem okiem, nie należę do ciała, czy dlatego nie należy do ciała? (17) Jeśliby całe ciało było okiem, gdzież byłby słuch? A jeśliby całe ciało było słuchem, gdzież byłoby powonienie? (18) Tymczasem Bóg umieścił członki w ciele, każdy z nich tak, jak chciał. (19) A jeśliby wszystkie były jednym członkiem, gdzież byłoby ciało? (20) A tak członków jest wiele, ale ciało jedno. (21) Nie może więc oko powiedzieć ręce: Nie potrzebuję ciebie; albo głowa nogom: Nie potrzebuję was. (22) Wprost przeciwnie: Te członki ciała, które zdają się być słabszymi, są potrzebniejsze, (23) a te, które w ciele uważamy za mniej zacne, otaczamy większym szacunkiem, a dla wstydliwych członków naszych dbamy o większą przyzwoitość, (24) podczas gdy przyzwoite członki nasze tego nie potrzebują. Lecz Bóg tak ukształtował ciało, iż dał pośledniejszemu większą zacność, (25) aby nie było w ciele rozdwojenia, lecz aby członki miały nawzajem o sobie jednakie staranie. (26) I jeśli jeden członek cierpi, cierpią z nim wszystkie członki; a jeśli doznaje czci jeden członek, radują się z nim wszystkie członki. (27) Wy zaś jesteście ciałem Chrystusowym, a z osobna członkami”.

Na podstawie Projektu Prawda. Luke/luke@zaJezusem.com