Kiedy rozmawiam z ludźmi, przekonuję się, że większość z nich myśli o sobie dobrze. Kiedy pytam: „co Bóg myśli o tobie?”, zazwyczaj słyszę odpowiedź: „myślę, że Bóg uważa mnie za dobrego człowieka: nikogo nie zabiłem, chodzę do kościoła, modlę się, nic złego nie robię, a nawet uczyniłem wiele dobrych rzeczy”. Część rozmówców w swym obiektywizmie dodaje: „Oczywiście, nie jestem doskonały, bo któż w ogóle jest doskonały? Generalnie jednak jestem dobrą osobą”.
Czy podobnie myślisz o sobie?
Jeśli tak, spróbuj spojrzeć na siebie oczami Boga. On jako nasz kochający Stwórca dał nam swoje Słowo (Pismo Święte) i zawarte w Nim dobre, sprawiedliwe i święte Prawo – Dekalog (dziesięć przykazań). Każdy, kto Je łamie, grzeszy, nie oddaje czci Bogu i przeszkadza innym. Postępowanie wbrew temu Prawu jest przestępstwem i zostanie osądzone przez samego Boga: „[…] bo ci, którzy bez Prawa zgrzeszyli, bez Prawa też poginą, a ci, co w Prawie zgrzeszyli, przez Prawo będą sądzeni” (Rzymian 2:12).
Skupmy się więc na dziesięciu przykazaniach:
• Czy zdarzyło ci się kiedykolwiek coś ukraść?
Może coś drobnego: długopis, gumę do żucia lub cokolwiek innego z miejsca swojej pracy. A jak nazywa się ten, kto kradnie?
Bóg określa takiego człowieka „złodziejem”.
• Czy zdarzyło ci się kiedykolwiek skłamać?
Tak? A jak nazywa się ten, kto kłamie?
Bóg stwierdza: „jesteś kłamcą”.
• Czy zdarzyło ci się źle mówić o innych, nawet jeśli miałeś rację?
Wiesz, jak Bóg nazywa człowieka, który tak robi?
„Obmawiacz”, „plotkarz”.
• Czy kiedykolwiek użyłeś niepotrzebnie imienia Boga lub Jezusa?
Czy wiesz, co Bóg mówi o człowieku, który tak robi?
• Prawo oznajmia: „nie cudzołóż”.
W Nowym Testamencie Pan Jezus uwidacznia głębię tego przykazania, mówiąc: „[…] każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa” (Mateusza 5:28).
Jesteś cudzołożnikiem?
• Czy zdarzyło ci się obrazić się na swoich rodziców lub nie uszanować ich?
Jeśli tak, to oznacza, że złamałeś kolejne Boże prawo.
Gdybyśmy rozpatrzyli pozostałe przykazania, okazałoby się, że każdy z nas jest przestępcą Bożego Prawa. Być może Ty się z tym nie zgadzasz, ale Pismo Święte wyraźnie to stwierdza, podając też tego przyczynę: „[…] przeto jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, tak i na wszystkich ludzi śmierć przyszła, bo wszyscy zgrzeszyli […]” (Rzymian 5:12).
Rzymian 3:10-12
„[…] jak napisano: nie ma ani jednego sprawiedliwego, nie masz, kto by rozumiał, nie masz, kto by szukał Boga; wszyscy zboczyli, razem stali się nieużytecznymi, nie masz, kto by czynił dobrze, nie masz ani jednego […]”.
W Biblii znajdujemy również stwierdzenie na temat bezwzględnej sprawiedliwości Bożego Prawa: „[…] choćby ktoś przestrzegał całego Prawa, a przestąpiłby jedno tylko przykazanie, ponosi winę za wszystkie” (Jakuba 2:10). To Boża reguła, tak niestety naucza Pismo Święte.
Mam teraz do ciebie pytanie: jak wypadłeś w konfrontacji z Bożym prawem – czy nadal uważasz się za dobrego człowieka?
W świetle tego nasuwa się następne pytanie: kto (i w jaki sposób) może osiągnąć tak wysoki moralny standard, by sprostać Bożej sprawiedliwości i zostać ocalony?
Dzięki Bożemu miłosierdziu i łasce (Jana 3:16 / Efezjan 2:8-10) jest Dobra Nowina (pomoc) dla mnie i dla ciebie: „[…] ale teraz jawną się stała sprawiedliwość Boża niezależna od Prawa, poświadczona przez Prawo i Proroków. Jest to sprawiedliwość Boża przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla wszystkich, którzy wierzą. Bo nie ma tu różnicy: wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, a dostępują usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski, przez odkupienie, które jest w Chrystusie Jezusie. Jego to ustanowił Bóg narzędziem przebłagania przez wiarę mocą Jego krwi […]” (Rzymian 3:21-25).
Jedynie Jezus, syn Boga Żywego, będąc na ziemi [jako człowiek i Bóg (Kolosan 1:15:20 / Jana 1:10-14)], nie popełnił żadnego grzechu (Hebrajczyków 4:15). Dlatego mógł złożyć doskonałą, jednorazową i wystarczającą ofiarę za ciebie. Jego ofiara była równowartością zapłaty za twój grzech, a wszystko po to, abyś tylko w Nim złożył swą ufność (nie polegając na własnej sprawiedliwości), prosząc Boga o przebaczenie, oczyszczenie i dar życia wiecznego.
To jest powód, dla którego Pan Jezus umarł na krzyżu na Golgocie: „[…] lecz On nasze choroby nosił, nasze cierpienia wziął na siebie. A my mniemaliśmy, że jest zraniony, przez Boga zbity i umęczony. Lecz On zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze. Ukarany został dla naszego zbawienia, a Jego ranami jesteśmy uleczeni. Wszyscy jak owce zbłądziliśmy, każdy z nas na własną drogę zboczył, a Pan Jego dotknął karą za winę nas wszystkich […]” (Izajasza 53:4-6).
Dla człowieka, który zna i rozumie Pismo Święte, to wyraźna wskazówka, że: „[…] łaską zbawieni jesteśmy przez wiarę, i to nie z nas: Boży to dar; nie z uczynków, aby się kto nie chlubił” (Efezjan 2:8-9). Natomiast dla wielu (szczególnie dla osób religijnych) jest to trudne do zaakceptowania. Dlatego wolą oni ufać własnym wysiłkom, dobrym uczynkom, sakramentom, dążeniom, przynależnościom religijnym lub indywidualnym normom życia (moralności, sumienności, uczciwości itp.). Dobrze jest, kiedy chcemy zbliżać się do Boga i żyć w sprawiedliwości – najważniejszy jest jednak sposób, w jaki Bóg chce, abyśmy to robili (nie możemy samowolnie ustalać norm). W Liście do Rzymian 10:1-3 Apostoł Paweł pisze do swoich rodaków: „Bracia! Pragnienie serca mego i modlitwa zanoszona do Boga zmierzają ku zbawieniu Izraela. Daję im bowiem świadectwo, że mają gorliwość dla Boga, ale gorliwość nierozsądną; bo nie znając usprawiedliwienia, które pochodzi od Boga, a własne usiłując ustanowić, nie podporządkowali się usprawiedliwieniu Bożemu”.
W tym samym liście czytamy: „[…] z uczynków Prawa żaden człowiek nie może dostąpić usprawiedliwienia w Jego oczach. Przez Prawo bowiem jest tylko większa znajomość grzechu” (Rzymian 3:20).
Pismo Święte mówi, że dotyczy to także uczynków religijnych, w których większość ludzi upatruje usprawiedliwienia: chrztu, komunii, bierzmowania, chodzenia do kościoła itp. W Liście do Galacjan 3:10 znajdujemy tego potwierdzenie: „[…] natomiast przekleństwo ciąży na tych wszystkich, którzy pokładają nadzieję w uczynkach dokonanych według nakazów Prawa. Jest bowiem napisane: przeklęty każdy, kto nie wypełnia wszystkiego, co nakazuje Księga Prawa”.
Wciąż mam do ciebie pytanie: czy dalej myślisz o sobie: „jestem dobrym człowiekiem”?
Być może jesteś nim w swoich własnych oczach, ale nie w Bożych. Dlatego chciałbym zasugerować ci, że twoja postawa względem Bożego Prawa, Jego świętości, sprawiedliwości i surowości wymaga skruchy, o której mówi List do Rzymian 3:19: „[…] a wiemy, że wszystko, co mówi Prawo, mówi do tych, którzy podlegają Prawu. I stąd każde usta muszą zamilknąć i cały świat musi się uznać winnym wobec Boga […]”.
Gdyby było inaczej i człowiek mógłby dostąpić usprawiedliwienia dzięki uczynkom religijnym, swej dobroci (więcej na ten temat dowiesz się, klikając tutaj), przynależności religijnej (więcej dowiesz się, klikając tutaj) itp., Bóg nie zmieniałby Przymierza (więcej o Przymierzach tutaj), a Jezus nie musiałby cierpieć i ponosić męczeńskiej śmierci (zachęcam cię do przeczytania fragmentu z Listu do Hebrajczyków 9-10:31, który właśnie o tym mówi – możesz to zrobić, klikając tutaj).
Jest piekło i niebo. Niestety nie znajdujemy w Piśmie Świętym wzmianki o trzecim miejscu po śmierci – czyśćcu (więcej na ten temat tutaj). Natomiast bardzo wyraźnie jest mowa o dwóch drogach, dwóch fundamentach (Mateusza 7:13-29), dwóch rodzajach ludzkości (Łukasza 8:4-15), dwóch miejscach, gdzie trzeba spędzić wieczność (Jana 5:29) i tylko o jednym sposobie ratunku (Dzieje Apostolskie 4:11-12). Pamiętaj, proszę, że Bóg nie jest kupcem, który „waży” uczynki i „sprzedaje” zbawienie. On jest sędzią określającym Prawo i warunki pomocy w przypadku jego złamania.
Łaska zbawienia w Jezusie Chrystusie jest Bożym darem i Jego ostatnią wolą, a ty możesz ją przyjąć albo odrzucić. Jeśli jednak wciąż czujesz się dobry i sprawiedliwy, nie musisz z niej korzystać, a śmierć Pana Jezusa nie jest ci potrzebna. Możliwe, że pozostanie elementem twojej religii, wspaniałą historią lub tradycją, jednak nie będzie miała mocy, by wybawić cię od potępienia. Wszelkie próby ratunku, które pozornie wydają się właściwymi (ofiara mszy świętej, życie religijne, spowiedź, czytanie Biblii, chodzenie do dobrego kościoła czy nawet urodzenie się w chrześcijańskiej rodzinie), nie mają za sobą Bożego autorytetu. Żaden duchowny, choćby najbardziej święty, ani twoja rodzina, religia czy kościół nie oddali za ciebie życia. Dokonał tego nasz Zbawiciel, Pan Jezus Chrystus i tylko On jest właściwym gwarantem wieczności z Bogiem. Dlatego zaufaj Mu i przyjmij Go (aktem wiary) jako swojego osobistego Pana i Zbawiciela, później dopiero zajmij się wszystkim innym (życiem religijnym, obrzędami, chodzeniem do kościoła, czytaniem Biblii itp.). Sam Pan Jezus powiedział:
„[…] Ja jestem drzwiami; jeśli kto przeze mnie wejdzie, zbawiony będzie i wejdzie, i wyjdzie, i pastwisko znajdzie […]” (Jana 10:9).
„[…] Ja jestem droga i prawda, i życie, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie” (Jana 14:6).
„[…] Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie” (Jana 11:25).
„[…] Ja jestem światłością świata; kto idzie za mną, nie będzie chodził w ciemności, ale będzie miał światłość żywota […]” (Jana 8:12).
„[…] wszystko, co mi daje Ojciec, przyjdzie do mnie, a tego, który do mnie przychodzi, nie wyrzucę precz […]” (Jana 6:37).
To nie wszystko. Bóg obiecał również wsparcie dla tych, którzy pragną przyjąć Jego Syna Jezusa Chrystusa: „[…] tym zaś, którzy Go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego, którzy narodzili się nie z krwi ani z cielesnej woli, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga. A Słowo ciałem się stało i zamieszkało wśród nas, i ujrzeliśmy chwałę Jego, chwałę, jaką ma jedyny Syn od Ojca, pełne łaski i prawdy” (Jana 1:12-14) – czym jest narodzenie z Boga dowiesz się, klikając tutaj.
Ja przyjąłem Pana dwanaście lat temu. Byłem religijnym człowiekiem. Czytając Pismo Święte, zrozumiałem, co Jezus zrobił dla mnie na krzyżu na Golgocie. Wówczas uczyniłem pierwszy krok – odwróciłem się od grzesznego trybu życia, prosząc Boga o pomoc i prowadzenie. Bóg okazał mi swą łaskę, dając mi głębsze zrozumienie Jego istoty, wiarę, miłość i nowe życie w Panu Jezusie Chrystusie (Jana 14:16-18 / Jana 16:13-16 / Rzymian 6:3-11). Tym sposobem Bóg zmienił moje życie (wartości, cele, sposób patrzenia, stosunek do ludzi itp. – więcej na ten temat dowiesz się, klikając tutaj). Odnalazłem w Nim uwolnienie, pokój i właściwe priorytety. Jestem Mu za to ogromnie wdzięczny, a moim pragnieniem jest podzielić się tym z tobą.
Również i ty możesz oddać Mu swoje życie, stając się nowym (zrodzonym z Boga) człowiekiem.
Jeśli szczerze tego pragniesz, skieruj swoje serce do Boga i zaproś Ducha Świętego, aby poprowadził cię w tej krótkiej modlitwie:
Drogi Boże, przepraszam za grzechy, jakie uczyniłem w swoim życiu [przypomnij je sobie i wyznaj je Bogu]. Proszę, przebacz i zapomnij mi moje winy. Jestem świadomy, że złamałem Twoje sprawiedliwe, święte Prawo i jestem grzesznikiem potrzebującym przebaczenia. Panie Jezu, dziękuję, że umarłeś za moje grzechy, umożliwiając mi usprawiedliwienie i otrzymanie daru życia wiecznego. Wierzę, że zmartwychwstałeś i siedzisz po prawicy Ojca i stamtąd mogę otrzymać od Ciebie pomoc. Otwieram drzwi mojego życia i zapraszam Cię jako swojego Pana i Zbawiciela. Proszę, zamieszkaj w moim sercu poprzez Ducha Świętego, zmień mnie, daj mi wiarę, siłę i prowadź mnie zgodnie z Bożą wolą. W Twoje ręce składam swoje życie, ufność i nadzieję. Amen.
Modlę się teraz i szczerze ci życzę, abyś:
• cierpliwie oczekiwał odpowiedzi na swoją modlitwę;
• odwrócił się od grzechu i niesprawiedliwości – co to znaczy, dowiesz się, klikając tutaj;
• zrozumiał i doświadczył tego, że chrześcijaństwo to przede wszystkim więź z Jezusem, a później dopiero reguły – na czym to polega, dowiesz się, klikając tutaj;
• zaczął czytać i rozważać Słowo Boże (Pismo Święte);
• u Jezusa szukał pomocy w rozwiązywaniu problemów;
• znalazł ludzi poważnie traktujących Boga i z nimi rozwijał duchowe życie – gdzie możesz to zrobić, przekonasz się, klikając tutaj.
Po więcej informacji napisz: luke@zaJezusem.com. Zapraszam też na stronę internetową: