Dojrzały chrześcijanin powinien być wytrwały i cierpliwy bez względu na okoliczności. Zdecydowaną zachetę do takiej postawy znajdujemy w (Jak 5:7-11): „Przeto bądźcie cierpliwi, bracia, aż do przyjścia Pana. Oto rolnik cierpliwie oczekuje cennego owocu ziemi, aż spadnie wczesny i późniejszy deszcz. Bądźcie i wy cierpliwi, umocnijcie serca swoje, bo przyjście Pana jest bliskie. Nie narzekajcie, bracia, jedni na drugich, abyście nie byli sądzeni; oto sędzia już u drzwi stoi. Bracia, za przykład cierpienia i cierpliwości bierzcie proroków, którzy przemawiali w imieniu Pańskim. Oto za błogosławionych uważamy tych, którzy wytrwali. Słyszeliście o wytrwałości Joba i oglądaliście zakończenie, które zgotował Pan, bo wielce litościwy i miłosierny jest Pan”.
Ciekawą rzeczą jest to, że w Liście Jakuba często używane jest greckie słowo, przetłumaczone jako „wytrwałość” lub „cierpliwość”. W „Słowniku Języka Polskiego”, te słowa mają swoje odrębne określenia.
1. Wytrwałość, to konsekwentne dążenie do zamierzonego celu.
2. Cierpliwość, to znoszenie ze spokojem przeciwności lub przykrości, umiejętność wytrwałego czekania.
Można powiedzieć, że to pierwsze określenie ma znaczenie bardziej dynamiczne, a to drugie jest bardziej statyczne. Są to jednak cechy pokrewne. Greckie słowo „hipomone”, oznaczające „wytrwałość”, tłumaczy się w zależności od kontekstu, także jako „cierpliwość” w obliczu trudnych sytuacji, występujących wbrew własnej woli, np. cierpliwość w sytuacji smutku lub bólu. Ciekawostką może być to, że tym samym słowem określano też roślinę rosnącą i rozwijającą się w niesprzyjających warunkach.
W kluczowym dla tego artykułu fragmencie (Jak 5:7-11), mąż Boży Starego Testamentu, Job został przedstawiony jako wzór cierpliwości i wytrwałości. Czytając uważnie jego historię, można zauważyć, że przez pewien czas swoich trudnych doświadczeń, trwał w buncie wobec Bożej sprawiedliwości. Próbował szukać uzasadnienia swojej sytuacji, podkreślając własną sprawiedliwość. Jednak jego dojrzałość przejawiała się w tym, że rozwiązań swoich problemów szukał przede wszystkim przed Panem Bogiem. Można powiedzieć, że szukał Boga, starając się przy tym znaleźć pocieszenie i radę wśród ludzi.
Wytrwałość dojrzałego chrześcijanina przejawia się także w mówieniu innym ludziom pełnej prawdy o Panu Bogu. Czytamy o tym w (Job 42:7-8): „A gdy Pan wypowiedział do Joba te słowa, odezwał się Pan do Elifaza z Temanu: Mój gniew zapłonął przeciwko tobie i przeciwko dwom twoim przyjaciołom, ponieważ nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job. Dlatego teraz weźcie sobie siedem byków i siedem baranów, idźcie do mojego sługi Joba i złóżcie je na ofiarę całopalną za siebie; a Job, mój sługa, będzie się modlił za was, gdyż tylko jego modlitwy wysłucham, by nie uczynić wam czegoś złego, gdyż nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job”.
Przyjaciele Joba – Elifaz, Bildad i Sofar, można by dzisiaj powiedzieć – wierzący, którzy usługiwali człowiekowi w doświadczeniach, mówili przecież bardzo cierpliwie, że Pan Bóg jest sprawiedliwy, potężny, miłosierny. Czy to nie była prawda o Bogu? Tak, ale to była ogólna prawda, która nie wynikała z ich osobistego doświadczenia i poznania Pana Boga. Prawda, o której mówił Job wynikała z jego osobistych, trudnych doświadczeń.
Także czwarty obserwator doświadczeń Joba, młody, mniej cierpliwy człowiek – Elihu był na niego zagniewany, bo dostrzegł, że Job broni swojej własnej sprawiedliwości. Jednak Elifaz, Bildad i Sofar potępili Joba nie znajdując odpowiedzi na jego problemy. Natomiast Elihu zarzucił Jobowi, że uważa się za sprawiedliwego, ale nie potępił go. Dawał mu szczere odpowiedzi, wynikające z własnych przeżyć z Bogiem.
Ciekawym faktem jest to, że Bóg kazał się wstawiać Jobowi w modlitwie tylko za tymi trzema przyjaciółmi. Pan Bóg dostrzegł szczerość Elihu na równi ze szczerością Joba. Pomimo, że Elihu nie mówił słodkich słów do Joba, to wytrwale mówił prawdę o Bogu.
Czy my, jako chrześcijanie doświadczyliśmy osobiście Boga na tyle, by mówić o nim nie tylko prawdy ogólne, ale tę prawdę, która wynika z naszej osobistej relacji z Nim? Czy może mówimy o Panu Bogu pewnymi ustalonymi schematami: Bóg jest miłością, świętością, sprawiedliwością? To wszystko ogólnie jest prawdą! Ale czy to jest prawda, która wynika z naszego osobistego doświadczenia Boga?
Job mówił gorzką prawdę o Panu Bogu, która wynikała z jego trudnych doświadczeń. Czy mówimy prawdę o Bogu na podstawie osobistego porównania się z Bożym Prawem? Czy może mówimy o Panu Bogu pod płaszczykiem Bożego Prawa, maskując własną sprawiedliwość?
Pomimo tego, że Bóg mówił do przyjaciół Joba „nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job”, to do samego Joba skierował słowa (Job 40:1-2): „(…) Czy ten, kto spiera się z Wszechmocnym, będzie trwał w uporze? Niech oskarżyciel Boga odpowie!”. Często nasz osobisty upór utożsamiamy z wytrwałością. Słowo Boże wyraźnie mówi, że to nie musi być to samo. Job przyznał, że jego poznanie Pana Boga było przez pryzmat własnej sprawiedliwości. W konfrontacji ze Stwórcą, czyli Bożym prawem i Bożą świętością, zobaczył, że trwanie w uporze zniekształca pełną prawdę o Bogu.
Zmianę swojego myślenia Job potwierdził wyznaniem (Job 40:3-5): „(…) Otom ja nędzny, cóż ci odpowiem? Swoją rękę kładę na ustach. Raz mówiłem i już nie będę; drugi raz i już nie powtórzę”. By w końcu przyznać, że (Job 42:5): „Tylko ze słyszenia wiedziałem o tobie, lecz teraz moje oko ujrzało cię”. Dojrzałość chrześcijańska, to także wytrwałe mówienie prawdy o Bogu z perspektywy osobistej więzi z naszym Panem Jezusem Chrystusem. To mówienie ludziom o realnym, a nie o teoretycznym Bogu.
W rozmowach o Bogu z ludźmi niewierzącymi nie możemy dopuszczać do porównywania ich życia z ludzkim prawem. Robiąc tak, nie dajemy im tym samym szansy na skonfrontowanie się z Bożą świętością, która prowadzi do upamiętania i pokuty. To prawda, że jest tzw. Boży czas dla zbawienia człowieka, bo wszyscy tego doświadczamy, nie tylko jako dojrzali chrześcijanie. Lecz to nie my decydujemy o tym czasie. Mamy mówić całą prawdę o Panu Bogu w każdym czasie, nie wybierając go według naszej wygody i naszej sprawiedliwości.
Te słowa apostoła Pawła są skierowane do dojrzałych w wierze chrześcijan (2Tym 4:2): „Głoś Słowo, bądź w pogotowiu w każdy czas, dogodny czy niedogodny, karć, grom, napominaj z wszelką cierpliwością i pouczaniem”. Jednak tylko Pan Bóg wie, kiedy wypada „teraz” dla zbawienia człowieka i nie my o tym decydujemy. Bóg wyraźnie mówi o tym w (2Kor 6:2): „mówi bowiem: W czasie łaski wysłuchałem cię, a w dniu zbawienia pomogłem ci; oto teraz czas łaski, oto teraz dzień zbawienia”.
Biblia mówi, że osiągamy nasze osobiste zwycięstwo, gdy w wytrwałości doprowadzimy swoje zbawienia do końca, ale także, gdy przyprowadzamy do Chrystusa innych, również przez świadectwo swojej dojrzałości w wierze. Czytamy o tym w (Obj 12:11): „A oni zwyciężyli go przez krew Baranka i przez słowo świadectwa swojego”.
Cierpliwość i wytrwałość powinny być dominującymi cechami dojrzałego chrześcijanina. Pan Bóg kładzie duży akcent na wytrwałość w życiu chrześcijańskim. Potwierdzenie tego znajdujemy w Słowie Bożym, np. w (Łuk 21:19): „Przez wytrwałość swoją zyskacie dusze wasze”.
Pan Bóg zna i docenia także nasze wysiłki na drodze doświadczeń prowadzących do wytrwałości. Wiedzę o tym fakcie czerpiemy, np. z (Obj 2:19): „Znam uczynki twoje i miłość, i wiarę, i służbę, i wytrwałość twoją, i wiem, że ostatnich uczynków twoich jest więcej niż pierwszych”. To najlepsza motywacja do cierpliwości i wytwałości w wierze.
Biblia mówi o wytrwałości i cierpliwości w różnych kontekstach. Słowa „wytrwałość” i „cierpliwość” występują w połączenich z innymi wyrazami, które nadają im specyficzne znaczenie w praktyce chrześcijańskiej. Omówimy trzy takie połączenia: „cierpliwość i ucisk”, „wytrwałość i wiara” oraz „cierpliwość i nadzieja”.
Pierwszym połączeniem jest „cierpliwość i ucisk”. Czytamy o tym w (Rzy 5:1-4): „Usprawiedliwieni tedy z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa, dzięki któremu też mamy dostęp przez wiarę do tej łaski, w której stoimy, i chlubimy się nadzieją chwały Bożej. A nie tylko to, chlubimy się też z ucisków, wiedząc, że ucisk wywołuje cierpliwość, a cierpliwość doświadczenie, doświadczenie zaś nadzieję”.
Prawdziwe chrześcijaństwo, to nie tylko oczekiwanie na nagrodę, ale także gotowość do ponoszenia kosztów. Jest to taka Boża szkoła cierpliwości w doświadczeniach, którą mamy szansę ukończyć tylko dzięki Bożej łasce i temu, że Pan Bóg wlał swoją miłość w nasze serca.
Wytrwałość chrześcijańska ściśle wiąże się z uznaniem Bożej suwerenności kosztem naszych indywidualnych oczekiwań. Cierpliwość w ucisku jest wielkim świadectwem dojrzałości życia chrześcijańskiego. Takie próby były, są obecnie i będą udziałem chrześcijan w świecie. Dotyczy to także świadectwa naszej służby. Czytamy o tym w (2Kor 6:3-10): „Nie dajemy w niczym żadnego zgorszenia, aby służba nasza nie była zniesławiona, ale we wszystkim okazujemy się sługami Bożymi w wielkiej cierpliwości, w uciskach, w potrzebach, w utrapieniach (…)”.
Drugim połaczeniem jest „wytrwałość i wiara”. W czasie wytrwałego znoszenia doświadczeń i ucisków wzrasta nasza wiara. Jednak warunkiem wzrostu jest właściwe zrozumienie znaczenia prób i doświadczeń. W Liście Jakuba czytamy (Jak 1:2-4): „Poczytujcie to sobie za najwyższą radość, bracia moi, gdy rozmaite próby przechodzicie, wiedząc, że doświadczenie wiary waszej sprawia wytrwałość, wytrwałość zaś niech prowadzi do dzieła doskonałego, abyście byli doskonali i nienaganni, nie mający żadnych braków”.
Nadrzędnym celem kształtowania cierpliwości jest wypróbowanie naszej wiary i szczerego wytrwania przy Chrystusie. Nie tylko modlitwa i nie tylko działania będą powodować, że będziemy nienaganni. To wytrwałość w znoszeniu przeciwności, doświadczeń i ucisków powoduje, że dzieło, które realizuje w nas Pan Bóg będzie doskonałe. Mówi o tym nasz doświadczony brat w Chrystusie, apostoł Jan w (Obj 1:9): „Ja, Jan, brat wasz i uczestnik w ucisku i w Królestwie, i w cierpliwym wytrwaniu przy Jezusie (…)”. Najlepszą motywację znajdujemy w słowach Pana Jezusa Chrystusa w (Obj 3:10): „Ponieważ zachowałeś nakaz mój, by przy mnie wytrwać, przeto i Ja zachowam cię w godzinie próby, jaka przyjdzie na cały świat, by doświadczyć mieszkańców ziemi”.
Trzecim połączeniem jest „cierpliwość i nadzieja”. Znajdujemy je w (Rzy 5:3-5): „A nie tylko to, chlubimy się też z ucisków, wiedząc, że ucisk wywołuje cierpliwość, a cierpliwość doświadczenie, doświadczenie zaś nadzieję; a nadzieja nie zawodzi, bo miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który nam jest dany”.
Jak widać w powyższym fragmencie Bożego Słowa, droga od „cierpliwości” do „nadziei” wiedzie przez „doświadczenie”. Taka nadzieja nie ma nic wspólnego z popularnym przysłowiem: „nadzieja jest matką głupich”. Nadzieja wzbudzona w nas na podstawie osobistego słowa od Pana Boga nigdy nie zawodzi.
W kwestii cierpliwości, Pan Bóg daje nam pociechę w Swoim Słowie. Znajdujemy ją w (Rzy 15:4-5): „Cokolwiek bowiem przedtem napisano, dla naszego pouczenia napisano, abyśmy przez cierpliwość i przez pociechę z Pism nadzieję mieli. A Bóg, który jest źródłem cierpliwości i pociechy, niech sprawi, abyście byli jednomyślni między sobą na wzór Jezusa Chrystusa”. Czytanie i przyjmowanie do swojego życia słów zachęty z Biblii jest także źródłem naszej wytrwałości.
Cierpliwość to dzisiaj niełatwa życiowa cecha. Żyjemy w czasach, kiedy dominuje zasada „natychmiast”. Pan Bóg jest cierpliwy dla grzeszników, ale też uczy i wymaga cierpliwości od swoich dzieci. Szkoła cierpliwości może być bardzo uciążliwa, tak jak w przypadku 40 lat Izraela na pustyni. Jeśli chcemy zwycięsko przejść swoją osobistą pustynię, to musimy zawierzyć w Boże obietnice dla naszego życia oraz nie trwać w buncie i niecierpliwości. Jeśli nie przejdziemy pomyślnie lekcji wytrwałości i cierpliwości w spełnieniu się Bożych obietnic, to będziemy te lekcje powtarzać aż do skutku. Oczywiście dobrego skutku z Bożego punktu widzenia, a nie tylko naszych oczekiwań.
W całej Biblii znajdujemy wyraźną zachętę do wytrwałości i cierpliwości, jednak uwarunkowana jest ona naszą pokorą. Na zakończenie tych rozważań, już bez komentarza, dwa z wielu wersetów Bożego Słowa.
(Jak 4:6): „Owszem, większą jeszcze okazuje łaskę, gdyż mówi: Bóg się pysznym przeciwstawia, a pokornym łaskę daje.”
(1Pio 5:5): „Podobnie młodsi, bądźcie ulegli starszym; wszyscy zaś przyobleczcie się w szatę pokory względem siebie, gdyż Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje”.