Oczarowany grzechem i rozczarowany grzechem

Na wstępie o rodowodzie grzechu a używając języka współczesnej teologii będzie to: ”Geneza grzechu”.

Otóż jeśli chcemy powiedzieć coś na temat grzechu, należy odwiedzić ogród Eden – ogród radości, pokoju i prawdziwej, niczym jeszcze nie zmąconej harmonii szczęśliwego życia. Tam, gdy znajdziemy się naszą wyobraźnią, na początku zauważymy dwa drzewa i jedno przykazanie. I to wszystko jest piękne i prawdziwe, gdyby nie to, że gdzieś między tym szczęściem i harmonią ukrywa się geniusz przewrotności z zamaskowanym pytaniem: Czy naprawdę Bóg powiedział?

Wąż jest uosobieniem zła i jest najbardziej przebiegłym stworzeniem ze wszystkich stworzeń jakie Bóg uczynił. Toteż upadły anioł, niegdyś roznoszący światło, zwany Lucyferem; w swej przewrotności wykorzystał tę przebiegłość węża. W pierwszym pytaniu skierowanym do kobiety zdaje się jakby bronić jej wolności a zarazem nawiązać dialog. Tutaj właśnie, na początku, dostrzegamy pierwszy i zasadniczy błąd człowieka a i teraz nie jest inaczej: człowiek wchodzi w dialog z diabłem, kiedy wszystko przecież jest jasne i zrozumiałe. Adam i Ewa bowiem dobrze rozumieli słowa swojego Stworzyciela: Z drzewa poznania dobra i zła nie będziesz spożywał owocu, bo gdy spożyjesz, na pewno umrzesz.

Myślę, że ta szczęśliwa para w Edenie miała świadomość wagi słów Boga i ich znaczenia, i dlatego dla nich trudniej było dostrzec przewrotność Lucyfera. My dzisiaj mamy i znamy naukę Jezusa oraz Apostołów. W razie podobnego pytania, zawsze możesz odpowiedzieć krótko: Napisane jest … lub: w imieniu Jezusa – idź precz szatanie. Jeśli jednak człowiek tak nie postąpi, rozpocznie się dialog. W dialogu zwykle człowiek przegrywa, gdyż nie jest tak przebiegły jak starodawny wąż, którego zowią diabłem i szatanem. [Ob. J. 12, 9]

W dialogu z wężem, toczącym się w ogrodzie, odkrywamy bardzo ważny mechanizm, który się powtarza w każdej pokusie po dzień dzisiejszy. I teraz się nic nie zmieniło – jest to standard. A wygląda to tak: z jednej strony zakaz, który znajduje się w centrum ogrodu kiedyś – to tak jakby dzisiaj w centrum naszego życia, w centrum ludzkich pragnień i dążeń; z drugiej strony doświadczenie (czasami w sposób bolesny) rzeczywistości, która wydaje się być piękna i godna pożądania a której nie można osiągnąć. Stąd w człowieku rozdarcie od wewnątrz i życie z poczuciem niespełnienia, wynikającego z pragnienia spożycia owocu zakazanego. Pamiętajmy w takim rozdwojeniu nie da się długo żyć, jedno z nich weźmie przewagę. Zauważmy bardzo ważny szczegół, który rozpoczął się z chwilą gdy wąż poddał w wątpliwość Słowo Boga. U Ewy wszystkie myśli i dążenia zaczęły krążyć wokół zakazanego owocu i jego wyglądu. Był piękny i miał coś w sobie godnego pożądania, zdobycia czegoś nowego, czego dotąd nie znała. Przypomniała ona wprawdzie wężowi co powiedział Bóg, ale wąż szybko tę wypowiedź poddał w wątpliwość: Czy rzeczywiście Bóg powiedział: nie ze wszystkich drzew ogrodu wolno wam jeść?

Dziś powiedzielibyśmy wprost: ta podsunięta przez diabła wątpliwość, prędko uczyniła u Ewy zmianę poglądu na Słowo Boga; znane jej tak dobrze. Słowo zostało przez Ewę zlekceważone, bo zaistniała nowa możliwość osiągnięcia mądrości i poznania, a przy tym owo 'Będziecie jak Bóg’! Kłamstwo było perfidne a pokusa wielka, a przy tym ta nieznana perspektywa i chęć jej poznania… Jednak lekceważąc Słowo Boga, ani oni w raju nie osiągnęli tego czego zapragnęli, ani nikt obecnie tego nie osiągnął, bo nie może osiągnąć lekceważąc Boga. Oni, osiągnęli śmierć i dziś każdy to samo osiągnie, gdyż grzech gdy dojrzeje rodzi śmierć, mówi Ap. Jakub [1,15] Ani oni w raju, ani nikt na przestrzeni wszystkich wieków nie stał się jak Bóg, a Adam i Ewa zostali jedynie najnieszczęśliwszą parą ludzi. Najnieszczęśliwszą dlatego, że zaczęli się wstydzić siebie i bać swojego Stworzyciela, swojego Boga.

Pamiętajmy o tym, że ulegając pokuszeniu, nie uda się nam tego pokuszenia zaspokoić. Po jego wykonaniu nastąpi fala o większym natężeniu, dlatego, że grzech rodzi grzech a klasycznym tego przykładem jest król Dawid i historia z Batszebą i jej mężem Uriaszem. Nietrudno dostrzec w tej historii, jak bardzo Dawid zmienił się pod wpływem grzechu. Dla niego teraz, każdy środek stał się dobrym środkiem, by tylko osiągnął swój cel. W perfidny sposób, cudzymi rękami dokonał mordu, stał się przewrotny i podstępny. Trzeba tu powiedzieć jasno: pod wpływem grzechu każdy człowiek traci rozum, poddaje się działaniu, którym niszczy siebie oraz innych, często niewinnych ludzi.

W pokuszeniu szatan usiłuje ukazać nowe doświadczenia, nowe dążenia i pragnienia, oraz możliwość ich urzeczywistnienia. W pokuszeniu zachęca do poznania i w tym poznaniu otwiera oczy na piękno grzechu. Ale to poznanie jest w rzeczywistości zaślepieniem, bo człowiek żyje i oddycha tym, co jest tu i teraz. I to zaślepienie powoduje, że nie może myśleć o tym, co będzie później. Szatan też stara się oto, by zaślepić człowieka na prawo duchowe. Dopiero po dokonaniu grzechu sam szatan demaskuje grzech i wystawia człowieka na pośmiewisko, mając w tym swój cel, a celem jego jest zniszczyć życie. Przecież Jezus powiedział, że diabeł przyszedł by kraść, odzierać i zabijać.

Teraz o rozczarowaniu grzechem. [r, 3, 7–9]

Wtedy otworzyły się im oczy i zobaczyli, ze są nadzy. Kiedy otworzyły im się oczy pojawiło się poczucie wstydu, którego wcześniej nie znali. Dziś świat jest już tak zepsuty, że żaden grzech nie jest wstydem. Nie zmieniło się może tylko to, że za popełniony grzech nadal istnieje chęć oskarżania innych; podobnie jak to było na początku gdy Adam powiedział: to kobieta, którą mi dałeś, dała mi i zjadłem , a Ewa rzekła: to wąż mnie zwiódł i zjadłam . Jak widać w strachu nikt nie chce przyznać się do winy, dlatego strach jest sprzymierzeńcem szatana.

Tutaj dobrze jest również odwołać się do króla Dawida i wziąć przykład z jego postawy. Gdy prorok Natan poselstwem Pana otworzył oczy Dawida, ten nie tłumaczył się, ani nie szukał winnych. Odważnie powiedział: zgrzeszyłem wobec Pana. Jest w tym ukryta wartość, która podoba się Bogu oraz Jego odpowiedź na taką postawę: Pan odpuścił twój grzech i nie umrzesz. Zauważmy, że przed Bogiem zawsze można zacząć od początku jeśli, podobnie jak Dawid, zdobędzie się na uczciwą samoocenę. Dawid bowiem uznaje swoją słabość i mówi prawdę o sobie. Siłą człowieka jest właśnie prawda o jego słabości. Natomiast w ukrywaniu słabości, ujawnia się małość człowieka, jego tchórzostwo i nic więcej.

Teraz krótko o celach pokuszenia

Pierwszym celem pokuszenia jest otwarcie oczu na piękno grzechu. Następnym doprowadzenie do dialogu a przy tym zaślepienie oczu na prawdę i podważenie Słowa Bożego. Gdy zatem pokuszenie powiedzie się, doprowadza do grzechu.

Ciekawym też jest to, że po dokonaniu grzechu człowiek zwykle nie chce być sam; on szuka, z kim mógłby podzielić się swoim doświadczeniem. Dzieli się nawet z najbliższymi, których kocha. Ewa dała owoc temu, kto był jej najbliższy. Dzielenie się zakazanym owocem jest strategią diabła. Jemu przecież chodzi o to, by zatoczyć jak największy krąg i zainteresować pięknem i pożądaniem zakazanego owocu. A zakazany owoc choć piękny i budzi pożądanie, jest jednak zatruty, oraz niesie ze sobą śmierć. Biblia mówi: Zapłatą za grzech jest śmierć. [Rzym. 6, 23]

Zbliżając się do końca omawianego tematu, nasuwa się pytanie: jak możemy rozpoznać, że ten piękny owoc jest zatruty. No właśnie, jak poznać? Otóż, jak myślę są dwie możliwości. Można, (pomimo, że wie człowiek, że nie wolno) zerwać i spróbować owoc, ponieważ jest godny pożądania. Oczywiście tego nie polecam! ponieważ prędko każdy przekona się, że owoc jest zatruty. Druga możliwość jest taka, że możemy go rozpoznać dzięki Łasce Bożej. Apostoł Juda [20] mówi: Bóg może ustrzec nas od upadku (inny przekład Biblii mówi: zachować od upadku) . Jak dobrze gdy Bóg zachowuje swoje dziecko od upadku a przy tym od przerażenia, poczucia wstydu, smutku i zagubienia!

Dziś wiemy, że w tym ogromnym dramacie związanym z grzechem jest 'Dobra Nowina’. Pan Bóg nigdy nie pozostawia człowieka na pastwę żywiołu samego sobie. Zawsze wyjdzie na spotkanie i zawoła: 'Adamie gdzie jesteś’?

Jezus również nie lekceważył grzechu, wiedział dobrze jaką krzywdę może on wyrządzić człowiekowi. Toteż upominał: idź, ale nie grzesz więcej aby cię coś gorszego nie spotkało. [E. J. 5, 14] A zatem upomnienie Jezusa nie jest straszeniem, jest jedynie ukazaniem konsekwencji grzechu. Jest zachęceniem, by wziąć odpowiedzialność za swoje działanie i swoje życie, które przecież masz tylko jedno. Brak odpowiedzialności za swoje życie oddziela człowieka od prawdy i zniekształca jego rzeczywistość. Natomiast świadomość dokonanego grzechu, powoduje strach i ucieczkę od Boga. A przecież to miłość Boga i troska o zagubionego w sobie człowieka jest tym wołaniem: gdzie jesteś?

W końcowym etapie grzech zawsze spowoduje rozczarowanie, strach i wstyd. Zniszczy twoje życie, rodzinę i przyjaciół. Adamie gdzie jesteś[/], popatrz na miejsce w którym się znajdujesz, czy jest ono bezpieczne?

Salomon daje nam dobrą radę: niech twoje oczy patrzą na wprost a twoje powieki niech będą zwrócone prosto przed siebie. Bacz na tor, po którym ma stąpać twoja noga i niech będą pewne wszystkie drogi twoje. [4 25–26]

Niech teraz naszą wspólną modlitwą będzie modlitwa męża Bożego Dawida: Badaj mnie Boże i poznaj serce moje, doświadcz mnie i poznaj myśli moje. I zobacz czy nie kroczę drogą zagłady a prowadź mnie drogą odwieczną. [Ps. 139, 23–24]

Czesław Budzyniak