Pocieszyciel płaczących

Łzy są częścią człowieka i wywodzą się z głębi morza ludzkich utrapień , cierpienia a także tęsknoty , która jest jego dziedzictwem na obczyźnie .

Nie wątpliwie wywołują też Boskie współczucie dla płaczących a dla ich pocieszenia pobudził Pan Izajasza proroka słowami : Widziałem łzy twoje [Iz.38,5]Takimi słowami przemówił Pan do płaczącego Hiskijasza . Łzy są wynikiem grzechu na początku jeszcze w Edenie gdy człowiek zapragnął być jak Bóg jest.

To lśniące morze ludzkich łez niosą ulgę płaczącym jak krople rosy i spływają znaną sobie ścieżką po twarzy człowieka . Są też świadectwem naszego istnienia na przeklętej i skażonej grzechem ziemi .

Jeremiasz w swoich trenach mówi : Wypłakałem swoje oczy [2,11] i tu opłakuje grzech narodu izraelskiego .Czasem łzy są niemym świadkiem skruszonego serca przed Bogiem z powodu swojego grzechu , jak czytamy w Psalmie 51, 19 . Ofiarą Bogu miłą jest duch skruszony , sercem skruszonym i strapionym nie pogardzisz Boże . Czasem też z powodu bezbożności innych ludzi . Pieśń synów Kora cha o tym mówi : Łzy moje są mi chlebem we dnie i w nocy , gdy mówią do mnie : Gdzież jest twój Bóg ? [42,4]

Łzy są też wynikiem naszej najgłębszej tęsknoty za ojczyzną , za ogrodami miłości wiecznej , gdzieś tam wśród gwiazd przygotowanych dla Oblubienicy Jezusa . Analogicznie do tego o czym mówię teraz , Dawid opiewa w swoim Mik tamie na nutę „Niema gołębica w dali” i śpiewa : Tyś policzył dni mojej tułaczki , zebrałeś łzy moje w bukłak swój . Czyż nie są spisane w księdze Twej ? Myślę , że ten rodzaj łez wynikający z tęsknoty za ojczyzną , jest miłą ofiarą złożoną Bogu . Aż zadziwiającym jest fakt , jak skrupulatnie Bóg obchodzi się z łzami człowieka ponieważ spisuje je w specjalnej księdze i zbiera je w naczyniu , by nie została zapomniana choć jedna kropla .

Ich misja jak wierzę , zostanie zakończona gdy nadejdzie odpowiednia pora , to może nastąpić dopiero w domu Ojca , tu na obczyźnie jesteśmy jednak skazani na płacz i narzekanie .

Nie chcę być źle zrozumiany przez czytelników . Nie chcę by ktoś pomyślał o mnie , że rozumiem iż zbawienie można sobie wypłakać , że słowa , zawsze się radujcie w mojej Biblii nie istnieją . Chcę powiedzieć jasno , że istnieją , ale obok tych słów istnieją też słowa Jezusa : Wy płakać i narzekać będziecie , świat się będzie weselił , wy smutni będziecie , ale smutek wasz w radość się zamieni : [E. Jana.16,20] W naszych Bibliach napisane jest : Pan Bóg otrze łzy z każdego oblicza , a to oznacza , że one będą nam towarzyszyć w drodze przez pustynię i składane na naszych ołtarzach . Dopiero tam będą otarte delikatną ręką Tego , który poznał smak łez żyjąc na ziemi , jak my żyjemy . Autor listu do Hebrajczyków odnotował ten fakt słowami : Za dni swojego życia w ciele zanosił On z wielkim wołanie i ze łzami modlitwy i błagania do tego , który go mógł zachować od śmierci … [ 5,7 ] Z wielkim wołaniem i ze łzami modlitwy i błagania . No właśnie . Dlaczego z wołaniem i ze łzami i czy tak musi być ? Nie musi , ale może tak być . Nie musisz być lepszym od swojego mistrza , wystarczy jeśli będziesz jak mistrz był . On płakał , ty także czasem płakać będziesz .

Pięknie zostało to ujęte w książce L.B.Cowmana „Strumienie na Pustyni”

” Cierpienie posiada w sobie boską tajemnicę , nie pojętą , nadprzyrodzoną i nie zrozumiałą dla rozumu ludzkiego . Nie znam osoby , która by osiągnęła świętość nie przechodząc przez wiele cierpień . W cierpieniu doskonalimy się w wierze i w poznawaniu Pana . W stanie cierpienia dusza przycicha w dłoni swego Stwórcy . Wszystkie zdolności rozumu , woli i serca są ujarzmione a cisza wieczności kładzie się na całej istocie . Język przycicha i traci skłonność do mówienia , przestaje zadawać pytania Bogu , przestaje też wołać : Boże mój czemuś mnie opuścił … O , jakim to jest błogosławieństwem być w pełni zwyciężonym przez Boga . Największą rzeczą jest mówi autor : umieć cierpieć nie upadając na duchu „.

Trudno jest to wszystko ogarnąć naszym rozumem i nie potrafimy zgłębić boskiej tajemnicy o ludzkim cierpienia . Jednak nie wszystkie z Bożych tajemnic tu na naszej pustynnej ścieżce będą nam odsłonięte . Wierzymy , że dopiero tam otworzą się nam oczy w nowej rzeczywistości i dowiesz się dla czegoś nie raz musiał łzami zraszać swój ołtarz . Jak jedna z starych pieśni mówi : Choć w życiu tym nie pojmiesz już dla czegoś nie raz z bólu łkał … O , nie skarż się , nie pytaj wciąż … zrozumiesz raz , jak Pan to chciał .

Zbliżając się ku końcowi moich rozważań zachęcam czytelników aby nie żałowali swoich łez , jeśli widzisz płaczących , to płacz razem z nim z współczuciem . Natomiast jeśli ktoś ma powód do radości , też ciesz się razem z nim . Do tego zachęca nas Apostoł Paweł [Rz.12,15]

Jedna z pieśni pielgrzymek ujmuje to tak w Psalmie 126,5-6. Ci którzy siali ze łzami , niech zbierają z radością . Kto wychodzi z płaczem niosąc ziarno siewne , będzie wracał z radością niosąc snopy swoje . Tego życzę wszystkim zwłaszcza tym , którym los nie szczędził smutnych dni i oby wytrwali do końca a tam „Baranek poprowadzi ich do źródeł wody żywej i otrze Bóg wszelką łzę z ich oczu” . [Ob. J.7,17]

Duch Boży ustami proroka Izajasza uwiecznił słowa i pozostawił je w Biblii mówiąc : ...Posłał mnie abym opatrzył tych , których serca są skruszone , abym pocieszył wszystkich zasmuconych , abym dał płaczącym nad Syjonem zawój zamiast popiołu , olejek radości zamiast szaty żałobnej . [Iz.61,3]

Czesław Budzyniak