Apostoł Piotr mówiąc o zbliżającym się końcu z pewnością myślał o powtórnym przyjściu Chrystusa Pana na ziemię . W tym bowiem okresie nastał czas wielkiego prześladowania naśladowców Jezusa . Dla nich najlepszym rozwiązaniem w tym czasie to , aby Jezus przyszedł i zabrał ich do siebie , jak obiecał odchodząc : Pójdę przygotować wam miejsce , potem przyjdę i wezmę was do siebie , abyście byli , tam gdzie i Ja Jestem . (E.J.14,2-3) Oni chcieli być z Chrystusem , Apostoł ich przygotowywał na to spotkanie z Nim mówiąc : Wszystkiemu się koniec przybliża (1Pt.4,7)
Wniosek stąd , że czasy ostateczne mają swój początek z chwilą odejścia z ziemi Chrystusa Pana . W zasadzie , to każde pokolenie żyło ze świadomością , że Chrystus wnet powróci .
Tak było też w zborze Tesaloniczan . Tam Apostoł Paweł napisał specjalny drugi list , by upomnieć wiernych , wskazując im , że to nie jest ten czas o którym oni myślą , jakoby dzień Pański już nastał . Muszą nastąpić najpierw wydarzenia , których wtedy jeszcze widać nie było . Ponadto musi się pojawić człowiek niegodziwości , który sobie przywłaszczy chwałę a ta do niego nie należy i nigdy należeć nie będzie, on jednak siebie nazwie bogiem (2Tes.2,3-4)
A zatem dobrze jest żyć w sposób wyczekujący , jakby Pan Jezus miał powrócić tej nocy . Jeśli chrześcijanie wtedy mieli już takie przeświadczenie, tym bardziej my dziś dwa tysiące lat później , gdzie wiele proroczych słów wzięło moc i w naszym pokoleniu się spełniły . Myślę tu o tych słowach , którymi Apostoł utwierdzał , wiernych w Tesalonikach mówiąc : Musi najpierw nadejść odstępstwo . Później pisząc do Tymoteusza mówi : Dni ostatnie będą trudne , albowiem ludzie będą chełpliwi samolubni , chciwi , pyszni , bluźniercy, rodzicom nie posłuszni i bezbożni . (2Tym.3,2)
Biblia nas zachęca , by żyć w pełnej gotowości , bo nikt nie zna dnia , ani godziny , kiedy nastanie ten dzień , lub kiedy nadejdzie dzień spotkania ze śmiercią a to jest równoznaczne . Potem już nic nie można zmienić , bowiem …ludziom postanowiono raz umrzeć a potem będzie sąd (Hb.9,27) .
Niektórzy bibliści określają rok 1948 , spełnienie się słów Pana , kiedy to drzewo figowe zazieleniło się i decyzją O.N.Z. a przede wszystkim , dekretem samego Władcy Wszechczasów powstało państwo Izrael i określają to wydarzenie jako dni ostatnie . Myślę , że nie będzie w tym przesady , gdy po siedemdziesięciu latach będziemy mówili już , nie o czasach , ani o dniach ostatecznych , lecz o zbliżającej się godzinie sądu . Tak śmiem twierdzić , ponieważ jedno pokolenie wnet przeminie a Pan Jezus powiedział , że to pokolenie w którym drzewo figowe wypuści zielone liście , nie przeminie (Mt.24,32-34)
Jak zatem żyć , by być gotowym i nie znaleźć się w grupie niemądrych panien , którym oleju w lampach zabrakło i była ciemność wokół nich . Spróbuję przybliżyć naukę Apostoła Piotra , jak on to widział wtedy .
Jego wskazania są proste i on wie , że są skuteczne mówiąc : Bądźcie więc roztropni i trzeźwi abyście się mogli modlić (1Pt.4,7) Wniosek stąd oczywisty , że aby się modlić skutecznie , potrzebna jest roztropność i trzeźwość . Z pewnością Apostoł myśli tu o trzeźwości umysłu o realiach w jakich się żyje i o trafnej ocenie tych realiów .
Roztropny i trzeźwy .
Chciałbym się chwilę zatrzymać przy tych słowach i poznać głębsze znaczenie tych słów . Tak ogólnie , to wszyscy wiemy co one w potocznym rozumowaniu znaczą , ale i szczegóły ich mogą mieć również dla nas wartość . Według Apostoła , te dwa wyrażenia , jeśli je posiadamy pozwolą nam się modlić w ogóle , ale też i skutecznie . Natomiast jeśli ich zabraknie , uniemożliwi skuteczną modlitwę .
,,Roztropność jest to cnota moralna , która wyraża się umiejętnością dobierania środków prowadzących do celu . Człowiek roztropny korzysta ze swego rozumu , a także potrafi korzystać z porady innych . Roztropność pozwala określić kiedy można odstąpić od społecznie przyjętych norm , ale także zachować osobiście cenione zasady i wartości .
„Trzeźwość”, to stan ducha i określony styl życia potrzebny człowiekowi , aby mógł żyć i bronić swojej wolności .Trzeźwość jest dobrem , które służy człowiekowi w jego życiowej samorealizacji .Trzeźwy , to znaczy :dojrzały i odpowiedzialny . Trzeźwość polega też na tym , że nie ulegamy destrukcyjnym emocjom (Wikipedia)
Środkiem do celu jest tu modlitwa . Roztropność pozwoli nam określić naszą sytuację i rozumnie postępować , gdy okoliczności są złe . Trzeźwość natomiast pozwoli nam ocenić te okoliczności i podjąć właściwe decyzje w sytuacjach nie zawsze nam sprzyjających .
Nasuwa się też pytanie – gdy zabraknie roztropności i trzeźwości , czy nie możemy się modlić ? Możemy i modlimy się , ale modlitwa bez trzeźwości jest mało skuteczna , albo wcale a czas jest zły i koniec się przybliżył .
Zwracajmy zatem naszą uwagę na szczegóły Słowa Bożego , by nie ominąć , może z pozoru nie wiele znaczących słów a jednak ważnych , jak w tym przypadku dotyczących naszych modlitw z udziałem trzeźwości i roztropności , by modlitwy były skuteczne .
W przypowieści , którą użył Jezus o przyjacielu o północy a wyrażając ten wątek można powiedzieć tak : To naprawdę nie jest dobry czas abym mógł spełnić twoją prośbę . Jest północ , ale , że jesteś tak nie ustępliwym i nie dajesz mi spokoju , wstanę i dam czego potrzebujesz (Łk.11,5-7) Jezus dalej mówi: Nie dlatego , iż był jego przyjacielem wstał i dał czego potrzebował , tylko dlatego , że przyjaciel był „Niewstydliwy” (w,8 BG) „Dla natręctwa BW” wstał i zaspokoił jego potrzebę .
Dla nas to oznacza dziś , że godziny nocne są przeznaczone do odpoczynku naszego ciała . Taki porządek ustalił nasz Stwórca . Jeżeli zatem rezygnujemy z odpoczynku a w naszej wielkiej potrzebie i stajemy się aż natrętni przed naszym Panem i Bogiem w naszych modlitwach , nie jest to bez znaczenia w Bożej ocenie . Jezus mówi : Wstał i zaspokoił przyjaciela , choć trochę zwlekał . Zwlekał też niesprawiedliwy sędzia dla wdowy , ale najważniejsze dla nas jest to , co powiedział Jezus mówiąc tę przypowieść w ostatnim zdaniu : Czyżby nie wziął Bóg w obronę swoich wybranych , którzy wołają do niego we dnie i w nocy , chociaż zwleka w ich sprawie . Powiadam wam , że szybko weźmie ich w obronę . Tylko , czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi , gdy przyjdzie ? (Łk.18,7-8) Zdaje się , że naszym problemem jest : …czy znajdzie wiarę…?
Nie spieszył się też Jezus z udzieleniem pomocy kobiecie kananejskiej , na koniec podziwiając jej nieustępliwość pokazał tym samym nam jako przykład w naśladowaniu jej zachowanie . Do niej samej powiedział : Niech ci stanie jak chcesz (Mat.15,28) Bądź zatem w modlitwie nie ustępliwy a nawet natrętny , trzeźwy i roztropny .
Wniosek stąd , że natręctwo , choć jest samo w sobie nie zbyt przyjemnym , jednak jest wskazanym w stosunku do Pana Boga . Może nie zawsze jest wiara , nie zawsze ufność , może nie zawsze gorliwość , ale natręctwem i nieustępliwością (wytrwałością) można wiele osiągnąć . Do tego zachęca nas sam Pan Jezus w swoich przypowieściach o których wspomniałem wyżej .
Zbliżając się ku końcowi chcę powiedzieć , że w samym natręctwie , też jest przejaw wiary , bo gdyby nie było wiary nie byłoby natręctwa .
Proszę powtórzmy jeszcze z wiarą i bez obaw modlitwę Dawida , niech ona stanie naszą modlitwą , bo jest nam potrzebna , jak jemu była potrzebna : Badaj mnie Boże i poznaj serce moje , doświadcz mnie i poznaj myśli moje . Zobacz czy nie kroczę drogą zagłady a prowadź mnie drogą odwieczną (PS.139,23-24)