Nauczyliśmy się, jak być religijnymi bez Boga

Możecie zapytać stu ludzi; do czego jest powołany Kościół, jaki Bóg ma cel dla Kościoła i ani jeden z tych stu nie da właściwiej odpowiedzi, dlaczego tu jesteśmy.

Stało się to, co najgorszego mogło się stać. Nauczyliśmy się, jak być religijnymi bez Boga. To było też tragedią panowania Saula. Podczas całego panowania Saula nie było wśród nich Skrzyni Przymierza i nawet nie starali się, by ją odzyskać. To jest tragedia, ale jeszcze gorsze jest to, że im tego nie brakowało. Nauczyli się, jak być religijnymi bez Boga w kręgach zielonoświątkowych, [i nie tylko zielonoświątkowych] są pewne imitacje Ducha Świętego i nierozsądni myślą, że to jest dobre. Jeżeli przyjmiemy Księgę Dziejów Apostolskich, jako model, a listy, jako objawienie prawdy zamierzonej przez Pana, jako podstawa tego, co zostało zapoczątkowane w Dziejach, to nie możemy nie zauważyć obecności czegoś, co wszystko ożywia. Tym czymś był szczególny rodzaj życia. Chrześcijaństwo, to nie religia, ale życie. Co doprowadziło do jego powstania? To Duch Święty uwielbił Jezusa w sercach wierzących. To stało się dla nich realne, a oni uczynili Go realnym dla świata.

Ta nowa misja, o której mówimy, jest bardzo ważna. By dzisiejszy świat i odstępczy kościół mógł znaleźć Boga, musi być stworzone przez Boga szczególne naczynie. Musi nastąpić odzyskanie tego, co zostało utracone. Najpierw musi to być w naczyniu, a następnie z tego naczynia musi być wrzucone do strumienia.

http://clendennen.blogspot.com/2011/10/nauczylismy-sie-jak-byc-religijnymi-bez.html