Prorocy pojawili się jako Boża reakcja na odejście Jego ludu z właściwej drogi. Pojawili się by wezwać do powrotu, by ponownie coś oznajmić, by jeszcze raz wyjawić Boże plany. Prorocy stali w środku strumienia jak skała. Nurt strumienia załamywał się na nich. Stanowili wyzwanie dla nurtu, przeciwstawiali mu się, a ich obecność w środku strumienia oznaczała Boży sprzeciw wobec biegu wypadków. Prorok był wtedy człowiekiem znienawidzonym; teraz również nim jest. Niechby tylko ktoś powstał i zaczął wypowiadać się przeciwko wszechobecnej imitacji, przeciwko ruchom ekumenicznym próbującym podać kościół pod władzę papieża, przeciwko głosom, czyniącym ze wszystkiego kościół, głosom, twierdzącym iż Bóg nie jest zainteresowany tym w co wierzysz, lecz tylko twoim sercem. Niechby tylko człowiek lub prorok zaczął wypowiadać się przeciwko temu, a stanie się znienawidzonym człowiekiem. Bez względu jednak na koszt, głos, który czyni z człowieka Boga i chwali stworzenie bardziej niż Stwórcę, wymaga ponownego objawienia tej Księgi z duchowego punktu widzenia.
„Szkoła Chrystusa” str.412