Ewangelia Jana 13:37

RZEKŁ MU PIOTR: PANIE! CZEMU NIE MOGĘ IŚĆ TERAZ Z TOBĄ? DUSZĘ SWOJĄ ZA CIEBIE POŁOŻĘ.

Wiele razy w Ewangeliach Pan Jezus zwraca się do poszczególnych osób słowami: „Pójdź za mną”. A jednak kiedyś do Piotra, który był Jemu oddany musiał powiedzieć: „Ty teraz ze mną iść nie możesz”(Jan 13:36).

Pan Jezus wkroczył na drogę, ktorą mógł iść sam. Faktycznie, tuż przed śmiercią wszyscy Go opuścili. Judasz Go zdradził, Piotr się Go zaparł. Pan Jezus był jako ten, przed którym zakrywa się oblicze.

Smutne jest to, że został opuszczony przez bliskich. Szukał, lecz nie znalazł pocieszyciela. W swojej duszy odczuł głęboką samotność. Przybity do krzyża został odrzucony przez ziemię, a niebo nie słuchało Go. Był sam. Tam nikt nie mógł pójść za Nim. Nikt nie poza Nim nie mógł rozstrzygnąć sprawy grzechu przed Świętym Bogiem, ani Piotr, ani Jan, ani Maria – matka Jego. Nikt poza Nim nikt nie mógł dokonać dzieła odkupienia. Jedynie ON, Święty i Sprawiedliwy mógł je doskonale spełnić. Nasze zbawienie opiera się na mocnej podstawie, na dziele Pana Jezusa. To jest Boskie doskonałe dzieło. Bóg na zawsze został usatysfakcjonowany.

Bogusław Hurynowicz