A GDYJESZCZE BYŁ DALEKO, UJRZAŁ GO JEGO OJCIEC, UŻALIŁ SIĘ I POBIGŁSZY RZUCIŁ MU SIĘ NA SZYJĘ I POCAŁOWAŁ GO.
Niezmierzoną miłość Ojca przedstawił nam Pan Jezus w podobieństwie o synu marnotrawnym. Ten młody człowiek bedący pełen skruchy wracając do domu nie wie co go spotka. Wiedział, że nie może liczyć na przychylność ojca. Dziedzictwo jakie otrzymał roztrwonił. Ale ma jeszcze nadzieję, że ojcie da się uprosić i zatrudni go jako najemnika. Syn bardzo słabo albo wcale nie rozumiał miłości ojca.”Syn zaś rzekł do niego: Ojcze już nie jestem godzień nazywać się synem twoim. Ojciec zaś rzekł do sług swoich: Przynieście…, dajcie… i przyprowadźcie… a jedzmy i weselmy się.”
Syn przyjmuje te dary. Kto wiele wycierpiał w ubóstwie, w upokorzeniu i kompletnym braku posiadania czegokolwiek, ten godzi się na obdarowanie.
Bogusław Hurynowicz