1 List do Koryntian 4:7

BO KTÓŻ CIEBIE WYRÓŻNIA? ALBO CO MASZ, CZEGO NIE OTRZYMAŁEŚ? A JEŚLI OTRZYMAŁEŚ, CZEMU SIĘ CHLUBISZ, JAKOBYŚ NIE OTRZYMAŁ?

Jako chrześcijanie różnimy się od innych i zostaliśmy postawieni w uprzywilejowanej pozycji, ale nie jest to naszą zasługą. Nie zostaliśmy zbawieni dzięki sobie ale wyłącznie dzięki łasce Bożej. Dlatego wszystko zawdzięczamy Bogu. Nie ma absolutnie nic w życiu, co byłoby naszą zasługą. Wszystko co mamy, jest pożyczone od Boga i powierzone nam na chwilę, aby użyć tego w służbie dla Niego. Ludzie, którzy otrzymują dar nie mogą przypisywać żadnych zasług. Zasługa jest udziałem tego, który dar ofiarował. Przyjmując dar nikt nie mówi „Dziękuję sobie”. Zdajemy sobie sprawę, że nie byłoby daru bez ofiarodawcy, dlatego całą zasługę zawsze przypisujemy jemu. Otrzymaliśmy od Pana nie tylko zbawienie ale również kaznodziejów i za to należy się podziękowanie Bogu. Zamiast patrzeć z niechęcią na tych, którzy podążają za innymi kaznodziejami oddawajmy chwałę Bogu. Wielu chrześcijan postępuje tak, jakby już osiągnęli cel. Z ich punktu widzenia nie ma żadnych trudności czy trosk w życiu chrześcijańskim. Obserwując ich, można odnieść wrażenie, że takie życie jest łatwe i przyjemne, nie wiąże się ze służbą czy poświęceniem. Całe życie chrześcijańskie jest dla nich jednym wielkim świętem. Zachowują się tak, jakby królestwo Chrystusa już zatriumfowało i nie ma potrzeby toczyć bitwy.

Pozdrawiam i życzę radosnego dnia. Bogusław Hurynowicz.