Boży sąd nad wierzącymi

Ten artykuł nie jest typowym rozważaniem teologicznym. Jest w zasadzie zebraniem fragmentów biblijnych na temat Bożego sądu, w tym szczególnie nad wierzącymi, wraz z krótkimi komentarzami do nich. Niech przekonuje nas Słowo Boże, a nie nasze argumenty za i przeciw.

Czy wierzymy, że Boży sąd rozpocznie się od Kościoła Pana Jezusa Chrystusa? Czy mamy świadomość, że Pan Bóg od nas zaczyna ujawnianie prawdziwego oblicza naszego chrześcijaństwa? O tym mówi poniższy fragment Słowa Bożego.
(1Pio 4:17): „Nadszedł bowiem czas, aby się rozpoczął sąd od domu Bożego; a jeśli zaczyna się od nas, to jakiż koniec czeka tych, którzy nie wierzą ewangelii Bożej?”

Może jednak spodziewamy się Bożego sądu, ale dla innych i nie dopuszczamy myśli, że Bóg może rozpocząć od nas. Oto dwa następne fragmenty skierowane także do wierzących.
(2Kor 5:9-11): „Dlatego też dokładamy starań, żeby, niezależnie od tego, czy mieszkamy w ciele, czy jesteśmy poza ciałem, jemu się podobać. Albowiem my wszyscy musimy stanąć przed sądem Chrystusowym, aby każdy odebrał zapłatę za uczynki swoje, dokonane w ciele, dobre czy złe. Wiedząc tedy, co to jest bojaźń Pańska, staramy się przekonywać ludzi; a przed Bogiem wszystko w nas jest jawne, spodziewam się też, że i w sumieniach waszych jest to jawne.”

(Heb 9:27-28): „A jak postanowione jest ludziom raz umrzeć, a potem sąd, tak i Chrystus, raz ofiarowany, aby zgładzić grzechy wielu, drugi raz ukaże się nie z powodu grzechu, lecz ku zbawieniu tym, którzy go oczekują.”

Powyższe fragmenty nie są w sprzeczności z innym, znanym fragmentem z Ewangelii Jana.
(Jan 5:21-29): „Albowiem jak Ojciec wzbudza z martwych i ożywia, tak i Syn ożywia tych, których chce. Bo i Ojciec nikogo nie sądzi, lecz wszelki sąd przekazał Synowi, aby wszyscy czcili Syna, jak czczą Ojca. Kto nie czci Syna, ten nie czci Ojca, który go posłał. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł ze śmierci do żywota. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, zbliża się godzina, owszem już nadeszła, kiedy umarli usłyszą głos Syna Bożego i ci, co usłyszą, żyć będą. Jak bowiem Ojciec ma żywot sam w sobie, tak dał i Synowi, by miał żywot sam w sobie. I dał mu władzę sądzenia, bo jest Synem Człowieczym. Nie dziwcie się temu, gdyż nadchodzi godzina, kiedy wszyscy w grobach usłyszą głos jego; i wyjdą ci, co dobrze czynili, by powstać do życia; a inni, którzy źle czynili, by powstać na sąd.”

W Bożym Słowie nie ma sprzeczności. Większość biblistów uważa, że ten fragment dotyczy tzw. sądu ostatecznego. Jednak w tym fragmencie możemy także odnaleźć odróżnienie dwóch pojęć.

1. Osądzenie wierzących, w którym nie będzie wyroku potępienia na wieczność.
2. Sąd nad niewierzącymi, gdzie taki wyrok może zapaść.

Biblia przekazuje nam bardzo wyraźne przesłanie: wszyscy, czyli wierzący i niewierzący, podlegają Bożemu sądowi. Będziemy musieli, każdy za siebie, zdać sprawę przed sądem Pana Jezusa Chrystusa.
(Rzy 14:12-13): „Tak więc każdy z nas za samego siebie zda sprawę Bogu. Przeto nie osądzajmy już jedni drugich, ale raczej baczcie, aby nie dawać bratu powodu do upadku lub zgorszenia.”

Sąd nad wierzącymi będzie miał charakter indywidualnego rozliczenia się przed Panem Bogiem z trwałości budowli naszego życia chrześcijańskiego, zbudowanego na fundamencie, czyli Panu Jezusie Chrystusie.
(1Kor 3:9-13): „Albowiem współpracownikami Bożymi jesteśmy; wy rolą Bożą, budowlą Bożą jesteście. Według łaski Bożej, która mi jest dana, jako mądry budowniczy założyłem fundament, a inny na nim buduje. Każdy zaś niechaj baczy, jak na nim buduje. Albowiem fundamentu innego nikt nie może założyć oprócz tego, który jest założony, a którym jest Jezus Chrystus. A czy ktoś na tym fundamencie wznosi budowę ze złota, srebra, drogich kamieni, z drzewa, siana, słomy, to wyjdzie na jaw w jego dziele; dzień sądny bowiem to pokaże, gdyż w ogniu się objawi, a jakie jest dzieło każdego, wypróbuje ogień.”

Raczej nikt z ludzi, bez względu na to czy jest winny, czy niewinny jakiegoś wykroczenia, nie lubi i nie chce podlegać karze. Wyobraźmy sobie sytuację, że szczery człowiek staje przed sądem świeckim. Kiedy ma świadomość swojej winy, to raczej zastanawia się, jaka spotka go kara. Natomiast kiedy jest niewinny, to spodziewa się uniewinnienia przed sądem.

Jednak Słowo Boże jasno stwierdza, że przed Bożym sądem staną wszyscy, którzy są winni złamania Bożego prawa.
(Rzy 3:23): „gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej.”

Jedni będą usprawiedliwieni przez Pana Jezusa Chrystusa, ściślej mówiąc w Panu Jezusie Chrystusie. Inni nie będą mieli tego usprawiedliwienia. Na pewno znajdą usprawiedliwienie w Chrystusie, ci co Go szczerze szukają.
(Gal 2:17): „A jeśli szukając usprawiedliwienia w Chrystusie i my sami okazaliśmy się grzesznikami, to czy Chrystus jest sługą grzechu? Z pewnością nie.”

Człowiek stając przed świętym Bogiem ma poczucie winy, które wynika z bojaźni Bożej. Prorok Izajasz odpowiadając na Boże wezwanie wyraził to w przekonujący sposób.
(Iz 6:5): „I rzekłem: Biada mi! Zginąłem, bo jestem człowiekiem nieczystych warg i mieszkam pośród ludu nieczystych warg, gdyż moje oczy widziały Króla, Pana Zastępów.”
Podobnie wyrażała to reakcja apostoła Jana.
(Obj 1:17): „Toteż gdy go ujrzałem, padłem do nóg jego jakby umarły (…)”

Słowo Boże potwierdza, że prawdziwie wierzący nie otrzyma wyroku skazującego na potępienie wieczne.
(1Kor 3: 14-15): „Jeśli czyjeś dzieło, zbudowane na tym fundamencie, się ostoi, ten zapłatę odbierze; jeśli czyjeś dzieło spłonie, ten szkodę poniesie, lecz on sam zbawiony będzie, tak jednak, jak przez ogień.”

Biblia wyraźnie mówi, że warto w swoim chrześcijańskim życiu pracować na Bożą zapłatę. Jaka to będzie zapłata? Nie wiem. Biblia mówi na ten temat w kilku miejscach. Poniżej jedno z nich.
(2Tym 4:7-8): „Dobry bój bojowałem, biegu dokonałem, wiarę zachowałem; a teraz oczekuje mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu da Pan, sędzia sprawiedliwy, a nie tylko mnie, lecz i wszystkim, którzy umiłowali przyjście Jego.”

Ci, którzy w posłuszeństwie wybrali Bożą drogę w swoim życiu, mogą ufnie oczekiwać nagrody. Jednak dla tych, którzy nie kroczyli Bożą drogą, wyznaczoną dla ich życia, Bóg ma inny plan zbawienia, który został określony jako „przez ogień”. Na czym to polega? Raczej nie chciałbym się przekonać. Gdybyśmy wszystko wiedzieli, to gdzie byłaby nasza motywacja?

Pan Bóg jednak wie, że człowiekowi potrzebna jest motywacja i przykład. Najlepszą motywacją są słowa naszego Pana Jezusa Chrystusa.
(Jan 14:2-6): „W domu Ojca mego wiele jest mieszkań; gdyby było inaczej, byłbym wam powiedział. Idę przygotować wam miejsce. A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście, gdzie Ja jestem, i wy byli. I dokąd Ja idę, wiecie, i drogę znacie. Rzekł do niego Tomasz: Panie, nie wiemy, dokąd idziesz, jakże możemy znać drogę? Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie.”

Powyższy fragment daje ogólną odpowiedź na pytanie: Kiedy będzie sąd nad wierzącymi? Wtedy, gdy powróci Pan Jezus Chrystus. Czy znamy tę jedyną drogę do Boga? Czy dobrze znamy Pana Jezusa Chrystusa, który jest Drogą, Prawdą i Życiem? Czy szczerze podążamy tą drogą?

Motywacja i pociecha dla nas jest w Słowie Bożym.
(1Tes 4:14-18): „Albowiem jak wierzymy, że Jezus umarł i zmartwychwstał, tak też wierzymy, że Bóg przez Jezusa przywiedzie z nim tych, którzy zasnęli. A to wam mówimy na podstawie Słowa Pana, że my, którzy pozostaniemy przy życiu aż do przyjścia Pana, nie wyprzedzimy tych, którzy zasnęli. Gdyż sam Pan na dany rozkaz, na głos archanioła i trąby Bożej zstąpi z nieba; wtedy najpierw powstaną ci, którzy umarli w Chrystusie, potem my, którzy pozostaniemy przy życiu, razem z nimi porwani będziemy w obłokach w powietrze, na spotkanie Pana; i tak zawsze będziemy z Panem. Przeto pocieszajcie się nawzajem tymi słowy.”

Mamy się pocieszać tą obietnicą, ale jest ona dana tym, którzy będą na to gotowi. Czy jesteśmy gotowi na przyjście Pana? Czy nasze życie jest podporządkowane Bogu na tyle, by mieć pewność, że jeżeli staniemy przed Nim, to usłyszymy (Mat 25:21): „(…) Dobrze, sługo dobry i wierny! Nad tym, co małe, byłeś wierny, wiele ci powierzę; wejdź do radości pana swego”.

Biblia mówi o osądzeniu wierzących w momencie przyjścia Pana Jezusa Chrystusa, jako o czymś bardzo znaczącym w kilku aspektach. Poniżej trzy z nich.

1. Utrata dorobku życia chrześcijańskiego.
(2Jan 1:7): „Bo wyszło na świat wielu zwodzicieli, którzy nie chcą uznać, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele. Taki jest zwodzicielem i antychrystem. Miejcie się na baczności, abyście nie utracili tego, nad czym pracowaliśmy, lecz abyście pełną zapłatę otrzymali.”

2. Zawstydzenie przed Panem Jezusem.
(1Jan 2:28-29): „A teraz, dzieci, trwajcie w nim, abyśmy, gdy się objawi, mogli śmiało stanąć przed nim i nie zostali zawstydzeni przy przyjściu jego. Jeżeli wiecie, że jest sprawiedliwy, wiedzcie też, że każdy, kto postępuje sprawiedliwie, z niego się narodził.”

3. Całkowitej utraty tego, co budowaliśmy na niewłaściwym fundamencie.
(1Kor 3:14-15): „Jeśli czyjeś dzieło, zbudowane na tym fundamencie, się ostoi, ten zapłatę odbierze; jeśli czyjeś dzieło spłonie, ten szkodę poniesie, lecz on sam zbawiony będzie, tak jednak, jak przez ogień.”

To jest dobra nowina dla nas. Jeżeli Jezus Chrystus jest naszym Panem i Zbawicielem, to będziemy przez Niego osądzeni, ale nie ma dla nas wyroku potępienia.

Słowo Boże mówi wyraźnie, że wszystko zostanie ujawnione i to jest bardzo ważny aspekt Bożego sądu nad wierzącymi. Przed Bogiem niczego nie ukryjemy.
(2Kor 5:10): „Albowiem my wszyscy musimy stanąć przed sądem Chrystusowym, aby każdy odebrał zapłatę za uczynki swoje, dokonane w ciele, dobre czy złe.”
Grecki wyraz „fanereo”, który jest przetłumaczony w tym fragmencie jako: „stanąć przed” oznacza dosłownie: „ujawnić się w pełni publicznie”.

Biblia mówi, że Boże osądzenie będzie polegało na zbadaniu przez Pana Boga i publicznym ujawnieniu wszystkich aspektów naszego życia. Poniżej kilka z nich.

I. Naszych ukrytych uczynków.
(Kaz 12:14): „Bóg bowiem odbędzie sąd nad każdym czynem, nad każdą rzeczą tajną – czy dobrą, czy złą.”

(Mar 4:22): „Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione i nic nie pozostało utajone, co by nie wyszło na jaw.”

(Rzy 2:16): „będzie to w dniu, kiedy według ewangelii mojej Bóg sądzić będzie ukryte sprawy ludzkie przez Jezusa Chrystusa.”

II. Naszego oporu na poddanie się przemianie charakteru.
(Rzy 2:5-11): „Ty jednak przez zatwardziałość swoją i nieskruszone serce gromadzisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia sprawiedliwego sądu Boga, który odda każdemu według uczynków jego: tym, którzy przez trwanie w dobrym uczynku dążą do chwały i czci, i nieśmiertelności, da żywot wieczny; tych zaś, którzy o uznanie dla siebie zabiegają i sprzeciwiają się prawdzie, a hołdują nieprawości, spotka gniew i pomsta. Tak, utrapienie i ucisk spadnie na duszę każdego człowieka, który popełnia złe, najprzód Żyda, potem i Greka, a chwała i cześć, i pokój każdemu, który czyni dobrze, najpierw Żydowi, a potem i Grekowi. Albowiem u Boga nie ma względu na osobę.”

III. Naszych wypowiedzianych i niewypowiedzianych słów.
(Mat 12:36-37): „A powiadam wam, że z każdego nieużytecznego słowa, które ludzie wyrzekną, zdadzą sprawę w dzień sądu. Albowiem na podstawie słów twoich będziesz usprawiedliwiony i na podstawie słów twoich będziesz potępiony.”

IV. Naszych dobrych uczynków.
(Ef 6:8): „Wiedząc, że każdy, czy niewolnik, czy wolny, otrzyma od Pana zapłatę za to, co dobrego uczyni.”

V. Naszego nastawienia i motywacji.
(1Kor 4:5): „Przeto nie sądźcie przed czasem, dopóki nie przyjdzie Pan, który ujawni to, co ukryte w ciemności, i objawi zamysły serc; a wtedy każdy otrzyma pochwałę od Boga.”

VI. Naszego życia chrześcijańskiego, w tym pracy i służby.
(1Kor 3:12-15): „A czy ktoś na tym fundamencie wznosi budowę ze złota, srebra, drogich kamieni, z drzewa, siana, słomy, to wyjdzie na jaw w jego dziele; dzień sądny bowiem to pokaże, gdyż w ogniu się objawi, a jakie jest dzieło każdego, wypróbuje ogień. Jeśli czyjeś dzieło, zbudowane na tym fundamencie, się ostoi, ten zapłatę odbierze; jeśli czyjeś dzieło spłonie, ten szkodę poniesie, lecz on sam zbawiony będzie, tak jednak, jak przez ogień.”

Kościół Pana Jezusa Chrystusa będzie musiał zdać sprawę z wierności lub niewierności wobec Pana Boga.
(1Kor 4:1-4): „Tak niechaj każdy myśli o nas jako o sługach Chrystusowych i o szafarzach tajemnic Bożych. A od szafarzy tego się właśnie wymaga, żeby każdy okazał się wierny. Lecz co się mnie tyczy, nie ma najmniejszego znaczenia, czy wy mnie sądzić będziecie, czy jakiś inny sąd ludzki, bo nawet ja sam siebie nie sądzę. Albowiem do niczego się nie poczuwam, lecz to mnie jeszcze nie usprawiedliwia, bo tym, który mię sądzi, jest Pan.”

Dla wiernych, rzetelnych i pracowitych dla sprawy Bożej czeka nagroda.
(Mat 25:21): „Rzekł mu pan jego: Dobrze, sługo dobry i wierny! Nad tym, co małe, byłeś wierny, wiele ci powierzę; wejdź do radości pana swego.”

Dla niewiernych i leniwych dla spraw Bożych nie ma nagrody, a może być wręcz strata.
(Mat 25:29): „Każdemu bowiem, kto ma, będzie dane i obfitować będzie, a temu, kto nie ma, zostanie zabrane i to, co ma.”

Złe uczynki człowieka wierzącego, po szczerym upamiętaniu, zostają przebaczone i nie spowodują wiecznego potępienia.
(Rzy 8:1): „Przeto teraz nie ma żadnego potępienia dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie”.

Jednak w Biblii są fragmenty, które zmuszają do refleksji na temat konieczności szczerej pokuty i zadośćuczynienia za wyrządzone krzywdy. Na podstawie poniższych fragmentów Słowa Bożego, można wnioskować, że nawet przebaczone złe uczynki mogą skutkować w czasie sądu Bożego dla Kościoła Pana Jezusa Chrystusa. Poniżej dwa takie fragmenty biblijne.

(Kol 3:23-25): „Cokolwiek czynicie, z duszy czyńcie jako dla Pana, a nie dla ludzi, wiedząc, że od Pana otrzymacie jako zapłatę dziedzictwo, gdyż Chrystusowi Panu służycie. Kto bowiem wyrządza krzywdę, otrzyma odpłatę za krzywdę bez względu na osobę.”

(2Kor 5:10): „Albowiem my wszyscy musimy stanąć przed sądem Chrystusowym, aby każdy odebrał zapłatę za uczynki swoje, dokonane w ciele, dobre czy złe.”

Pan Bóg jest wierny i wynagradza wierność swoich dzieci.
(Heb 6:10-12): „Wszak Bóg nie jest niesprawiedliwy, aby miał zapomnieć o dziele waszym i o miłości, jaką okazaliście dla imienia jego, gdy usługiwaliście świętym i gdy usługujecie. Pragniemy zaś, aby każdy z was okazywał tę samą gorliwość dla zachowania pełni nadziei aż do końca, abyście się nie stali ociężałymi, ale byli naśladowcami tych, którzy przez wiarę i cierpliwość dziedziczą obietnice.”

Biblia mówi, że szczegółowe skutki sądu Bożego nad wierzącymi będą zróżnicowane i odczuwalne w kilku aspektach.

I. Radość z powodu Bożej aprobaty.
(1Tes 2:19-20): „Bo któż jest naszą nadzieją albo radością, albo koroną chwały przed obliczem Pana naszego Jezusa Chrystusa w chwili jego przyjścia? Czy nie wy? Zaiste, wy jesteście chwałą naszą i radością.”

II. Rozszerzenie odpowiedzialności i autorytetu lub brak akceptacji i strata.
(Mat 25:23, 29): „Rzekł mu pan jego: Dobrze, sługo dobry i wierny! Nad tym, co małe, byłeś wierny, wiele ci powierzę; wejdź do radości pana swego. (…) Każdemu bowiem, kto ma, będzie dane i obfitować będzie, a temu, kto nie ma, zostanie zabrane i to, co ma.”

III. Przydział nowej pozycji za wierność, także w przekazywaniu Słowa Bożego.
(Mat 5:19-20): „Ktokolwiek by tedy rozwiązał jedno z tych przykazań najmniejszych i nauczałby tak ludzi, najmniejszym będzie nazwany w Królestwie Niebios; a ktokolwiek by czynił i nauczał, ten będzie nazwany wielkim w Królestwie Niebios.”

IV. Szczególne wyróżnienie za poszanowanie Bożej suwerenności.
(Mat 19:30): „A wielu pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi.”

V. Przydział zróżnicowanych nagród i zaszczytów za wierność i wytrwałość.
(Flp 3:13-14): „Bracia, ja o sobie samym nie myślę, że pochwyciłem, ale jedno czynię: zapominając o tym, co za mną, i zdążając do tego, co przede mną, zmierzam do celu, do nagrody w górze, do której zostałem powołany przez Boga w Chrystusie Jezusie.”

(2Tym 4:7-8): „Dobry bój bojowałem, biegu dokonałem, wiarę zachowałem; a teraz oczekuje mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu da Pan, sędzia sprawiedliwy, a nie tylko mnie, lecz i wszystkim, którzy umiłowali przyjście Jego.”

VI. Osądzanie uczynków bez względu na osobę. (Rzy 2:9-11): „Tak, utrapienie i ucisk spadnie na duszę każdego człowieka, który popełnia złe, najprzód Żyda, potem i Greka, a chwała i cześć, i pokój każdemu, który czyni dobrze, najpierw Żydowi, a potem i Grekowi. Albowiem u Boga nie ma względu na osobę.”

Boży sąd nad wierzącymi realizuje się także „online” przez próby i doświadczenia w życiu każdego z nas.
(1Piotra 1:6-9): „Weselcie się z tego, mimo że teraz na krótko, gdy trzeba, zasmuceni bywacie różnorodnymi doświadczeniami, ażeby wypróbowana wiara wasza okazała się cenniejsza niż znikome złoto, w ogniu wypróbowane, ku chwale i czci, i sławie, gdy się objawi Jezus Chrystus. Tego miłujecie, chociaż go nie widzieliście, wierzycie w niego, choć go teraz nie widzicie, i weselicie się radością niewysłowioną i chwalebną, osiągając cel wiary, zbawienie dusz.”

Pan Bóg jest wierny i potwierdza, że jeżeli szczerze uznaliśmy Jezusa Chrystusa jako swojego Pana i Zbawiciela i nie są to tylko nasze słowa, ale objawione wyznanie poparte uczynkami wiary, to nie ma dla nas potępienia. Jeśli nie mamy jeszcze w sercu tego potwierdzenia, to dzisiaj jest czas by o to zawołać do Boga.

Słowo Boże zawarte w Biblii nie podlega osądzeniu, ale podlega mu to, co głosimy w oparciu o Biblię. W tym sensie również możemy mówić o sądzie przez Słowo. Boże Słowo nie jest zasmucające. Bóg wyraźnie mówi o smutku powodującym upamiętanie, które prowadzi do prawdziwej radości.
(2Kor 7:10-11): „Albowiem smutek, który jest według Boga, sprawia upamiętanie ku zbawieniu i nikt go nie żałuje; smutek zaś światowy sprawia śmierć. Patrzcie, co ten wasz smutek według Boga sprawił, jaką gorliwość, jakie uniewinnianie się, jakie oburzenie, jaką obawę, jaką tęsknotę, jaki zapał, jaką karę!”

(Kaz 7:3): „Lepszy jest smutek niż śmiech, bo gdy smutek jest na twarzy, serce staje się lepsze.”

(Jan 16:20): „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Wy płakać i narzekać będziecie, a świat się będzie weselił; wy smutni będziecie, ale smutek wasz w radość się zamieni.”

Świadomość nieuchronnego Bożego sądu nad człowiekiem wierzącym nie powinna być dla nas zasmuceniem, ale motywacją. Powinniśmy wrócić do trochę zapomnianego pojęcia bojaźni Bożej ku upamiętaniu. Bojaźń Boża to szczerość i przejrzystość naszego życia przed Bogiem i przed ludźmi.
(2Kor 5:11): „Wiedząc tedy, co to jest bojaźń Pańska, staramy się przekonywać ludzi; a przed Bogiem wszystko w nas jest jawne, spodziewam się też, że i w sumieniach waszych jest to jawne.”

Niech każdy sam rozsądzi to, co usłyszał w swoim sercu czytając ten tekst. Ja nie mogę nikogo przekonać, może to zrobić żywe Słowo Boże. Na podstawie Biblii da się określić pewne parametry Bożego sądu nad wierzącymi, lecz niestety nie możemy określić jego rzeczywistego czasu.
(2Pio 3:10-12): „A dzień Pański nadejdzie jak złodziej; wtedy niebiosa z trzaskiem przeminą, a żywioły rozpalone stopnieją, ziemia i dzieła ludzkie na niej spłoną. Skoro to wszystko ma ulec zagładzie, jakimiż powinniście być wy w świętym postępowaniu i w pobożności, jeżeli oczekujecie i pragniecie gorąco nastania dnia Bożego (…)”

Bądźmy gotowi Boży sąd, bo na pewno będzie on sprawiedliwy.

Bogdan Podlecki