Marek Handrysik
Wstęp
Materiał w formacie pdf. możesz przeczytać klikając tutaj.
Kwestia muzyki niektórym wierzącym wydaje się być sprawą drugoplanową, a już z całą pewnością niewartą dyskusji, ja jednak uważam, że warto o tym rozmawiać, czy pisać i w paru słowach w niniejszym wstępie spróbuję to uzasadnić.
Muzyka w obrębie chrześcijaństwa, w tym w zborze, moim zdaniem ma znaczenie z kilku powodów:
Po pierwsze: wszystko, co dzieje się w zborze ma znaczenie, gdyż sam Pan jest obecny pośród zgromadzonych w Jego Imieniu (Mt 18:20). Obecność Pana na pewno jest zobowiązująca i bardzo ważne jest co w Jego obecności robimy i w jaki sposób.
Po drugie: w zborze wierzący ma się budować. Muzyka ma też służyć, między innymi temu celowi, więc jest istotne, aby była temu celowi podporządkowana. Jak wiemy moc budowania ma wyłącznie Słowo Boże. Wynika to z faktu, iż jedyne zbudowanie, jakie znajdujemy w nauczaniu Nowego Testamentu to zbudowanie w wierze, a wiarę buduje wyłącznie Słowo (Rz 10:17). Tym samym w sposób prosty możemy wywnioskować czemu powinna być podporządkowana muzyka chrześcijańska.
Po trzecie: ludzie niewierzący, którzy znajdą się na nabożeństwie na pewno zareagują na muzykę, a może ona być dla nich zachęcająca, jak i odstraszająca, co nie koniecznie musi być związane ze stylem muzycznym pieśni. Muzyka, ma szczególną siłę oddziaływania na emocje, w zborze zaś niewierzący ma być przede wszystkim skonfrontowany z przesłaniem ewangelii, a więc z treścią.
Po czwarte: Pismo Święte nie wypowiada się jednoznacznie i zbyt szczegółowo w sprawie muzyki w nowotestamentowym zborze, więc istnieje w tej kwestii spore pole do dowolności oraz niestety do nadużyć.
Po piąte: muzyka to najpotężniejszy sposób wpływu na młodzież, która przecież jest przyszłością naszych zborów. To właśnie słuchanie takiego czy innego gatunku muzyki definiuje, do jakiej subkultury należy dana osoba. Niestety wpływ muzyki rozrywkowej ma też zauważalny związek z narastaniem różnego rodzaju grzechów wśród młodzieży, w tym rozwiązłości, samobójstw i morderstw . Czy młodzi ludzie wniosą swoją muzykę do zborów? Może warto się nad tym zastanowić, gdyż skutki tego będą bardzo poważne.
Po szóste: muzyka ma zdolność potężnego pobudzania emocji – każda muzyka ma takową, a pod wpływem emocji ludzie mogą dziwnie i bardzo nierozsądnie się zachowywać. Za pomocą emocji można wręcz sterować ludźmi, bądź ich „znieczulać” na niektóre kwestie.
Po siódme: wśród różnych kręgów chrześcijan istnieje wiele dyskusji na temat muzyki, a nawet odrzucenia osób i całych zborów z powodu zastosowania w zborze jakiegoś instrumentu, szczególnie perkusji bądź jakiegoś gatunku muzycznego, szczególnie rocka. Wypadałoby się, więc zastanowić, czy postawy takie są biblijnie uzasadnione, gdyż to Biblia zakreśla ramy praktyk kościelnych.
Po ósme: istnieje wiele świadectw osób , które trafiły w ogromnym zamieszaniu teologicznym oraz poranione do zboru, w którym solidnie traktowano duchowy śpiew i modlitwę. W swoich świadectwach zawsze podkreślają one rolę śpiewu i modlitwy zboru w ich duchowej przemianie. Skoro dla nich było to ważne…
Drogi Czytelniku, jeśli nie zdołałem Cię dotąd przekonać, że sprawa muzyki jest warta zastanowienia, to proszę abyś przerwał czytanie niniejszego artykułu. Po prostu szkoda Twojego czasu.
Na dalszą część artykułu zapraszam, kliknij tutaj.