Dwa pytania; odnośnie przebaczenia i zaufania

1. Jak traktować kogoś (chodzi o osobę nieodrodzoną duchowo), kto wyrządza krzywdę naszym bliskim i nie ma zamiaru się zmienić, tylko ciągle trwa w czynieniu zła?
2. Czy po wybaczeniu komuś, kto wyrządził nam krzywdę, i dalej ją wyrządza mamy mieć zaufanie do takiej osoby? To chyba jest niemożliwe.

Nim odpowiem na twoje pytania, podam kilka wskazań, które pomogą ci ocenić sytuację z punktu widzenia Słowa Bożego, a następnie określić swoje stanowisko:

#1 Zweryfikuj, czy powstały problem nie jest wynikiem twojej (lub twoich bliskich) niewłaściwej postawy. Jeśli tak, wówczas niewłaściwą rzeczą jest „ubierać szatę pokrzywdzonej” i pytać: dlaczego…? (1 Piotra 4:14-16).

1 Piotra 2:19-20
„[…]albowiem to jest łaska, jeśli ktoś związany w sumieniu przed Bogiem znosi utrapienie i cierpi niewinnie. (20) Bo jakaż to chluba, jeżeli okazujecie cierpliwość, policzkowani za grzechy? Ale, jeżeli okazujecie cierpliwość, gdy za dobre uczynki cierpicie, to jest łaska u Boga”.

Jeśli uważasz, że jesteś uczciwa względem tej osoby, możemy pójść dalej.

#2 Spróbuj zrozumieć okoliczności, w jakich znajduje się osoba, która cię krzywdzi.

Masz do czynienia z osobą ze świata (nieznającą Boga), przypomnij więc sobie, jak wyglądało twoje własne życie przed nawróceniem – jakie było twoje postępowanie, wartości i cele. Pozwoli ci to zrozumieć tę osobę, przebaczyć jej i utrzymać miłość do niej. Następnie prosić o jej wyzwolenie, oddając to Bogu w modlitwie. Ty musisz patrzeć na tę osobę w sposób, w jaki kiedyś patrzył na ciebie Bóg: „[…]wszak Chrystus, gdy jeszcze byliśmy słabi, we właściwym czasie umarł za bezbożnych. (7) Rzadko się zdarza, że ktoś umrze za sprawiedliwego; prędzej za dobrego gotów ktoś umrzeć. (8) Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł”(Rzymian 5:6-8).

#3 Podejmij odpowiednie kroki: „[…]bo jeśli odpuścicie ludziom ich przewinienia, odpuści i wam Ojciec wasz niebieski. (15) A jeśli nie odpuścicie ludziom, i Ojciec wasz nie odpuści wam przewinień waszych”(Mateusza 6:14-15).

Marka 11:25
„[…]a gdy stoicie i zanosicie modlitwy, odpuszczajcie, jeśli macie coś przeciwko komu, aby i Ojciec wasz, który jest w niebie, odpuścił wam wasze przewinienia”.

„[…] przebaczenie jest wielkim darem, który Bóg nam dał, abyśmy byli w stanie przetrwać w przepełnionym złem świecie, w którym ludzie nas ranią, zdradzają i postępują z nami w sposób bezduszny. Kiedy nauczymy się trwać w rzece przebaczenia, będziemy żyć naprawdę wolni”.
Brat Yun

#4 Proszę, pamiętaj, że nie walczysz przeciwko osobie wyrządzającej ci zło: „[…]gdyż bój toczymy nie z krwią i z ciałem, lecz z nadziemskimi władzami, ze zwierzchnościami, z władcami tego świata ciemności, ze złymi duchami w okręgach niebieskich”(Efezjan 6:12).

Z tego powodu „[…]nikomu złem za złe nie oddawajcie, starajcie się o to, co jest dobre w oczach wszystkich ludzi. (18) Jeśli można, o ile to od was zależy, ze wszystkimi ludźmi pokój miejcie. (19) Najmilsi! Nie mścijcie się sami, ale pozostawcie to gniewowi Bożemu, albowiem napisano: Pomsta do mnie należy, Ja odpłacę, mówi Pan. (20) Jeśli tedy łaknie nieprzyjaciel twój, nakarm go; jeśli pragnie, napój go; bo czyniąc to, węgle rozżarzone zgarniesz na jego głowę. (21) Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj”(Rzymian 12:17-21).

TRZYMAJ SIĘ TEGO, A RĘKA PAŃSKA BĘDZIE Z TOBĄ.

#5 Przypatrz się własnemu życiu i zadaj sobie pytanie: dlaczego Bóg zezwala, by osoba ta wyrządzała mi krzywdę?

Oto kilka z możliwych powodów, dla których Bóg zezwala komuś nas krzywdzić:

• aby zbliżyć nas do siebie (Psalm 119:71),

• aby oczyścić naszą wiarę (1 Piotra 1:7),

• aby dodać nam łaski i mocy (2 Koryntian 12:9),

• aby dać nam możliwość złożenia świadectwa o Jezusie (Łukasza 21:12-14),

• abyśmy mogli doświadczyć, czym jest Boże wsparcie [pociecha (2 Koryntian 1:2-7)],

• aby nauczyć nas wytrwałości w cierpieniu (Jakuba 1:2-4),

• aby nauczyć nas współczucia wobec innych i niesienia im pociechy (1 Tesaloniczan 5:14-18),

• aby pokazać nam grzech, w którym żyjemy (Hebrajczyków 12:4-12).

Powierzając swoje życie Bogu, musisz pamiętać, że cokolwiek się w nim dzieje, jest za Jego zezwoleniem. Bóg wychowuje nas i dopuszcza pewne sytuacje dla naszego dobra (Jakuba 1:2-4 / 1 Piotra 1:6-7 / Rzymian 5:3-5 / 2 Koryntian 1:3-7 / Przypowieści Salomona 3:11-12 / Joba 5:17-19 / Psalm 66:8-12), o czym bardzo często przekonujemy się dopiero z upływem czasu. Wówczas, widząc własne ograniczenia, bezsilność lub grzeszne postępowanie, jeszcze bardziej zbliżamy się do Boga, utwierdzając w Nim naszą ufność.

Hebrajczyków 12:4-12
„[…]wy nie opieraliście się jeszcze aż do krwi w walce przeciw grzechowi (5) i zapomnieliście o napomnieniu, które się zwraca do was jak do synów: Synu mój, nie lekceważ karania Pańskiego ani nie upadaj na duchu, gdy On cię doświadcza; (6) bo kogo Pan miłuje, tego karze, i chłoszcze każdego syna, którego przyjmuje. (7) Jeśli znosicie karanie, to Bóg obchodzi się z wami jak z synami; bo gdzie jest syn, którego by ojciec nie karał? (8) A jeśli jesteście bez karania, które jest udziałem wszystkich, tedy jesteście dziećmi nieprawymi, a nie synami. (9) Ponadto, szanowaliśmy naszych ojców według ciała, chociaż nas karali; czy nie daleko więcej winniśmy poddać się Ojcu duchów, aby żyć? (10) Tamci bowiem karcili nas według swego uznania na krótki czas, ten zaś czyni to dla naszego dobra, abyśmy mogli uczestniczyć w jego świętości. (11) Żadne karanie nie wydaje się chwilowo przyjemne, lecz bolesne, później jednak wydaje błogi owoc sprawiedliwości tym, którzy przez nie zostali wyćwiczeni. (12) Dlatego opadłe ręce i omdlałe kolana znowu wyprostujcie […]”.

Jeśli to, co wyżej napisałem, pomogło ci w jakiś sposób i zgadzasz się z powodami, dla których Bóg dopuszcza w naszym życiu pewne trudne sytuacje, przejdźmy do odpowiedzi na twoje pierwsze pytanie:jak traktować kogoś, kto wyrządza krzywdę naszym bliskim i nie ma zamiaru się zmienić?

Aby głębiej wejść w temat stosunku chrześcijanina wobec krzywdzicieli, chciałbym przytoczyć kilka fragmentów Pisma Świętego, w których zawarta jest pełna odpowiedź na twoje pytanie:

Mateusza 5:38-48
„[…] słyszeliście, iż powiedziano:Oko za oko, ząb za ząb. (39) A Ja wam powiadam: Nie sprzeciwiajcie się złemu, a jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi. (40) A temu, kto chce się z tobą procesować i zabrać ci szatę, zostaw i płaszcz. (41) A kto by cię przymuszał, żebyś szedł z nim jedną milę, idź z nim i dwie. (42) Temu, kto cię prosi, daj, a od tego, który chce od ciebie pożyczyć, nie odwracaj się.(43) Słyszeliście, iż powiedziano:Będziesz miłował bliźniego swego, a będziesz miał w nienawiści nieprzyjaciela swego. (44) A Ja wam powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują, (45) abyście byli synami Ojca waszego, który jest w niebie, bo słońce jego wschodzi nad złymi i dobrymi i deszcz pada na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. (46) Bo jeślibyście miłowali tylko tych, którzy was miłują, jakąż macie zapłatę? Czyż i celnicy tego nie czynią? (47) A jeślibyście pozdrawiali tylko braci waszych, cóż osobliwego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? (48) Bądźcie wy tedy doskonali, jak Ojciec wasz niebieski doskonały jest”.

Mateusza 5:43-48
„[…] słyszeliście, iż powiedziano:Będziesz miłował bliźniego swego, a będziesz miał w nienawiści nieprzyjaciela swego. (44) A Ja wam powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują, (45) abyście byli synami Ojca waszego, który jest w niebie, bo słońce jego wschodzi nad złymi i dobrymi i deszcz pada na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. (46) Bo jeślibyście miłowali tylko tych, którzy was miłują, jakąż macie zapłatę? Czyż i celnicy tego nie czynią? (47) A jeślibyście pozdrawiali tylko braci waszych, cóż osobliwego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? (48) Bądźcie wy tedy doskonali, jak Ojciec wasz niebieski doskonały jest”.

Rzymian 13:8-12
„[…]nikomu nic winni nie bądźcie prócz miłości wzajemnej; kto bowiem miłuje bliźniego, zakon wypełnił. (9) Przykazania bowiem: Nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij, nie pożądaj i wszelkie inne w tym słowie się streszczają: Miłuj bliźniego swego jak siebie samego. (10) Miłość bliźniemu złego nie wyrządza; wypełnieniem więc zakonu jest miłość. (11) A to czyńcie, wiedząc, że już czas, że już nadeszła pora, abyście się ze snu obudzili, albowiem teraz bliższe jest nasze zbawienie, niż kiedy uwierzyliśmy. (12) Noc przeminęła, a dzień się przybliżył. Odrzućmy tedy uczynki ciemności, a obleczmy się w zbroję światłości”.

Tego właśnie naucza Biblia na temat stosunku chrześcijan wobec nieprzyjaciół. Dzięki Bożej łasce, miłości i mocy jesteśmy w stanie to praktykować (2 Piotra 1:3-4 / 1 Koryntian 2:4-5).

Czy miłowanie osoby krzywdzącej cię to wszystko, co masz robić?
Gdy chodzi o naszą relację z osobami, które nas krzywdzą, Pismo Święte wskazuje jeszcze głębszą prawdę. Chrześcijanin powinien nie tylko kochać swoich winowajców, ale również im błogosławić (Rzymian 12:14).

Łukasza 6:27-28
„[…] ale wam, którzy słuchacie, powiadam:Miłujcie nieprzyjaciół waszych, dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą, (28) błogosławcie tym, którzy was przeklinają, módlcie się za tych, którzy was krzywdzą”.

Kiedy modlimy się o naszego prześladowcę, „inwestujemy” w jego życie. Wówczas nasze nastawienie do tej osoby zmienia się. Nie oznacza to, że prosimy Boga, by dał jej szczęśliwe życie (życie bez kłopotów) – oznacza to, że szczerze prosimy Pana, by zmienił jej charakter, dodał cechy, jakich jej brakuje, aż w końcu odmienił ją i zbawił.

Błogosławienie winowajcy przed Bogiem i ludźmi jest dowodem naszego przebaczenia, miłości i zrozumienia, a także świadectwem, że naprawdę kochamy Boga. Kiedy błogosławimy winowajcę, okazujemy zrozumienie (Efezjan 6:12), miłosierdzie (Mateusza 5:7) i pragnienie pokoju (Mateusza 5:9), a także cierpimy prześladowanie (Mateusza 5:10-11), dzięki czemu sami otrzymujemy błogosławieństwo.

1 Piotra 3:9
„[…]nie oddawajcie złem za zło ani obelgą za obelgę, lecz przeciwnie, błogosławcie, gdyż na to powołani zostaliście, abyście odziedziczyli błogosławieństwo”.

Wiedząc już, jak traktować kogoś, kto wyrządza krzywdę naszym bliskim i nie ma zamiaru się zmienić, możemy zająć się następnym pytaniem: czy po wybaczeniu komuś, kto wyrządził nam krzywdę (i dalej ją wyrządza), mamy mieć zaufanie do tej osoby?

Nie do końca rozumiem, co masz na myśli, mówiąc o zaufaniu (o jaką sferę życia ci chodzi). Odpowiem więc krótko: Biblia nie mówi, że masz ufać ludziom, ale że masz ich kochać. A więc masz przebaczyć i kochać, a nie przebaczyć i ufać.

1 Jana 4:8
„[…]kto nie miłuje, nie zna Boga, gdyż Bóg jest miłością”.

Myślę, że z zaufaniem do ludzi zawsze będziemy mieli problem, choć częściowe zaufanie jest konieczne. W przeciwnym wypadku cywilizacja przestałaby funkcjonować. Do pewnego stopnia ufamy lekarzom, lotnikom, kierowcom autobusów, mechanikom itp. Brak zaufania nie wyklucza więc miłości i pozytywnego nastawienia do ludzi.

Możemy oprzeć to na przykładzie Pana Jezusa, ponieważ On kochał ludzi (bo za nich umarł), ale im nie ufał: „[…] a gdy był w Jerozolimie na święcie Paschy, wielu uwierzyło w imię jego, widząc cuda, których dokonywał. (24)Ale sam Jezus nie miał do nich zaufania, bo przejrzał wszystkich […]”(Jana 2:23-24).

Podobnie chrześcijanin, który poznał prawdę, doskonale wie, jaki system wartości rządzi w świecie i wywiera wpływ na żyjących w nim ludzi. Skoro jesteśmy tego świadomi, to czy możemy im ufać?

Jak to wygląda w codziennym życiu (w praktyce)?

Zaufanie jest efektem długotrwałego procesu właściwego traktowania siebie nawzajem w relacji, odpowiedzialności danej osoby i jej stosunku do nas samych. Na zaufanie należy więc sobie zapracować. Dla przykładu: jeśli twój przyjaciel ze świata ukradnie ci coś, ty (jako osoba wierząca) nie możesz przestać go kochać, jednak możesz mu już nie ufać. I w tym nie ma nic złego.

Czy zaufanie to można odbudować?
Jeżeli twój przyjaciel przyznał się do winy, wie, że zrobił źle i szczerze tego żałuje, to jest wysokie prawdopodobieństwo, że nie zrobi tego ponownie. W takim przypadku możesz (z czasem) ponownie nabrać do niego zaufania. Jeśli jednak nie przyznaje się do winy (pomimo że ukradł), prawdopodobnie może to uczynić ponownie. Nie masz w tym wypadku jakichkolwiek podstaw, by mu ufać. Myślę, że trudno jest ponownie zaufać winowajcy, który:
• nie przyznaje się do winy,
• nie wyraża skruchy,
• nie wykazuje chęci poprawy.

Musimy jednak wybaczyć mu i wciąż go kochać.

Dobrze zauważyłaś, że „to chyba niemożliwe”.
Jeśli chodzi o zaufanie, to tak. Natomiast gdy chodzi o miłość – nie.

Jak to wygląda w praktyce chrześcijańskiej?
Kiedy Bóg odradza nas na nowo [(1 Piotra 1:3-4) co mam tutaj na myśli, możesz dowiedzieć się, klikając tutaj], zmianie ulega nasz stosunek do świata i ludzi na nim żyjących. To miłość rozlana w naszych sercach przez Ducha Świętego [Boża miłość (Rzymian 5:5)] pozwala nam rozumieć tych ludzi, przebaczyć im (nie ufać im, ale ich kochać) i traktować ich w sposób podobający się Bogu.

Nie wiem, czy do końca rozumiesz, czym jest Boża miłość, dlatego pozwól na krótkie wyjaśnienie: miłość w biblijnym znaczeniu (Boża miłość) to coś innego niż miłość oferowana przez świat, w którym żyjemy. Aby zyskać „światową miłość” (tak to nazwę), wystarczy posiadać pewne zalety lub cechy osobowości, które odpowiadają oczekiwaniom danej osoby (pogodę ducha, poczucie humoru, pokorę, łagodność itp.). Można również wypracować i zyskać taką miłość poprzez różnego rodzaju uczynki i okazywanie uczuć (obdarowanie prezentami, uległość, czułość, troskliwość itp.). Jest to jednak wyraz miłości oferowanej przez ten świat (miłości nietrwałej, zmiennej), na którą trzeba sobie zapracować.

Miłość wypełniająca człowieka wierzącego [Boża miłość wylana przez Ducha Świętego (Rzymian 5:5)] jest wewnętrznym stanem ducha, umożliwiającym mu odczuwanie miłości wobec każdego człowieka (nawet wroga) – bez względu na to, czy zasłużył on sobie na nią, czy też nie (jest to trwała, niezmienna Boża miłość).

Łukasza 23:33-34a
„[…] a gdy przyszli na miejsce, zwane Trupią Czaszką, ukrzyżowali go tam, także i złoczyńców, jednego po prawicy, a drugiego po lewicy. (34)A Jezus rzekł: Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią […]”.

Bez miłości tego rodzaju (Bożej miłości) człowiek żyjący w dzisiejszym świecie nie jest w stanie unieść ciężaru wyrządzanych mu krzywd – nie umie przebaczyć, a następnie utrzymać właściwej relacji z tym, kto go zranił. Miłość i przebaczenie idą w parze z wynikającym z nich odpowiednim nastawieniem do zgubionego świata. Dlatego prawdziwe przebaczenie bez miłości do Boga i ludzi (Marka 12:29-31) oraz celów, które zapisane są w sercu chrześcijanina (Hebrajczyków 10:14-16 / 2 Koryntian 3:2-6), JEST NIEMOŻLIWE.

Wydawać by się mogło, że podanie tej reguły Bożej miłości zamyka sprawę. Tak jednak nie jest. Kiedy chrześcijanin jest w jakimś stopniu zraniony, wybaczenie i właściwy (Boży) stosunek do ludzi często nie przychodzi mu łatwo – tak sobie od razu. Musimy pamiętać, że dając nam nowe życie w Chrystusie, Bóg nie uczynił z nas robotów. Wolna wola, emocje, pozostałości starej, grzesznej natury, skłonność do urazy czy obrażania się są w nas wciąż aktywne. Gdy znajdujemy się w trudnej sytuacji, rozpoczyna się duchowa walka (wewnątrz naszej duszy), którą dzięki nowemu życiu, nowej naturze, nowym celom i chrześcijańskim wartościom powinniśmy wygrać. Zwyciężają tutaj argumenty, dla których żyjemy – argumenty wskazane przez Ducha Świętego. W tym przypadku nie mam na myśli poczucia obowiązku religijnego, lecz motywy i pragnienia nowego życia w Chrystusie [wewnętrznego stanu ducha, w którym żyjemy (Kolosan 3:1-17)].

2 Koryntian 5:14-20
„[…]bo miłość Chrystusowa ogarnia nas, którzy doszliśmy do tego przekonania, że jeden za wszystkich umarł; a zatem wszyscy umarli; (15) a umarł za wszystkich, aby ci, którzy żyją, już nie dla siebie samych żyli, lecz dla tego, który za nich umarł i został wzbudzony. (16) Dlatego już odtąd nikogo nie znamy według ciała; a jeśli znaliśmy Chrystusa według ciała, to teraz już nie znamy. (17) Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe. (18) A wszystko to jest z Boga, który nas pojednał z sobą przez Chrystusa i poruczył nam służbę pojednania, (19) to znaczy, że Bóg w Chrystusie świat z sobą pojednał, nie zaliczając im ich upadków, i powierzył nam słowo pojednania. (20) Dlatego w miejsce Chrystusa poselstwo sprawujemy, jak gdyby przez nas Bóg upominał; w miejsce Chrystusa prosimy: Pojednajcie się z Bogiem”.

Galacjan 2:20
„[…]z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie”.

Zgodnie z tym wewnętrznym przekonaniem chrześcijanin podejmuje decyzję, za którą zawsze (choć może nie natychmiastowo) przychodzi cud Bożej łaski w postaci przebaczenia, miłości oraz radości z tak prowadzonego życia. Wówczas jesteśmy w stanie utrzymać dobre relacje z osobą wyrządzającą nam zło – w sposób, który podoba się Bogu.

Zdarzają się jednak sytuacje, w których niezbędne jest odseparowanie się (oddzielenie, odsunięcie) od tej osoby. Pewnych rzeczy nie należy robić na siłę: „[…] jeśli można, o ile to od was zależy, ze wszystkimi ludźmi pokój miejcie” (Rzymian 12:18).

Może będzie dla ciebie pomocne zebranie tego wszystkiego w całość – rozważmy też krótko, jakie należy podjąć kroki w kierunku zmiany naszego stosunku wobec nieprzychylnych nam ludzi:

1. Zweryfikuj powstały problem i postaraj się znaleźć motywy działania tej osoby.

2. Drugim krokiem jest przebaczenie. Nieprzebaczenie jest złe (bez względu na okoliczności) i Bóg się nim brzydzi (Marka 11:25-26).

3. Następnie dokonaj wyboru i wybacz danej osobie.

4. Może będziesz musiała to robić za każdym razem, kiedy ona cię krzywdzi.

5. Módl się, rozmawiając na ten temat z Bogiem.

Dlaczego przebaczenie jest tak ważne?
Nieprzebaczenie sprawia, że wiele tracimy – miłość, pokój, radość, szczęście, bliskość i przyjaźń. Nieprzebaczenie związuje nas i oddziela od innych, a niejednokrotnie również od Boga. Powinnaś więc zdać sobie z tego sprawę. Pamiętaj, że uraza to nic innego jak pułapka. Jeśli jednak wpadłaś w nią i szczerze pragniesz z niej wyjść, Bóg wspomoże twoje wysiłki. On cię wyzwoli z sideł myśliwego i wydobędzie ze zła, w które wpadłaś. Pamiętaj, proszę, że przede wszystkim uzależniona jesteś od Jezusa: „[…]Ja jestem krzewem winnym, wy jesteście latoroślami. Kto trwa we mnie, a Ja w nim, ten wydaje wiele owocu; bo beze mnie nic uczynić nie możecie”(Jana 15:5). I w tym właśnie tkwi całe piękno chrześcijańskiego życia (2 Koryntian 12:7-10).

Mógłbym podać ci inne wskazówki, pomocne z punktu widzenia psychologii. Nie uczynię tego jednak, ponieważ prawdziwe przebaczenie jest Bożym darem (z łaski), a ty jako osoba wierząca masz szukać pomocy tylko u Boga. Pamiętaj, że jedynie takie życie, w którym swoje zaufanie pokładasz w Nim (a dzięki temu doświadczasz Jego łaski), umożliwi ci osiągnięcie prawdziwego zadowolenia i odczuwanie radości z przebaczania ludziom wyrządzającym ci zło.

Dziękuję i do usłyszenia, Luke
luke@zaJezusem.com