Ostatnio pojawił się taki artykuł; Watykan ujawnił plan, chce światowej władzy publicznej. Co brat o tym myśli?

Uważam, że Watykan (jako państwo) zajmując stanowisko w sprawie kryzysu finansowego, nie chce pozostać obojętny. Używając dyplomacji, wskazuje źródło problemu, udziela rad, ostrzeżeń i chce ratować sytuację. Nieangażowanie w politykę wartości chrześcijańskich (prawdy, zgody, uczciwości, miłości, przebaczenia, wzajemnej życzliwości, zaufania, stawiania dobra innych nad własne itp.) to uniwersalny, ale niestety mało skuteczny sposób. Z pewnością odniesie to jedynie skutek natury politycznej i na tym się wszystko zakończy. Dziś każdy dba o własne interesy (nie o sprawy Boga), a przy władzy znajdują się bogaci tego świata, materializm i zło – choć ogólnie mówi się o demokracji (rządach ludu). Tak właśnie wygląda dzisiejszy świat polityki.

Jeśli jednak dobrze rozumiem, chodzi ci o to, czy nie jest to związane z tworzeniem rządu antychrysta zapowiadanym przez Pismo Święte (2 Tesaloniczan 2:3-6 / 1 Jana 2:18 / Daniela 11:36 / Objawienie Jana 13:2-5).

Akurat w tym przypadku chodzi o światową władzę zarządzającą finansami, choć od czegoś trzeba zacząć. Moim zdaniem są to przesłanki (dziś pieniądz rządzi światem) jak wiele innych (np. powstanie Unii Europejskiej, wydarzenia związane z Izraelem, powstanie nowych państw, nienawiść, niezgoda itp.). Zwróć uwagę na dzisiejsze układy polityczne czy systemy sprawujące władzę – widać to wyraźnie. W końcu świat będzie do tego zmuszony, ale bliższych szczegółów niestety nie znam.

Na podstawie Pisma Świętego uważam, że w tym przypadku należy określić pewne wytyczne dla Kościoła (a także własnego życia) i na tym poprzestać (Dzieje Apostolskie 1:6-9). W Ewangelii według Jana 16:13 Pan Jezus zapewnił nas: „[…] lecz gdy przyjdzie On, Duch Prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę, bo nie sam od siebie mówić będzie, lecz cokolwiek usłyszy, mówić będzie, i to, co ma przyjść, wam oznajmi”.

Obietnica ta (werset 13c) jest przeznaczona dla wiernych, którzy czuwają w pełnej gotowości, oczekując Pana (Mateusza 25:1-46).

Łukasza 12:35-38
„[…] niechaj biodra wasze będą przepasane i świece zapalone. (36) Wy zaś bądźcie podobni do ludzi oczekujących pana swego, aby mu zaraz otworzyć, kiedy powróci z wesela, przyjdzie i zapuka. (37) Błogosławieni owi słudzy, których pan, gdy przyjdzie, zastanie czuwających. Zaprawdę, powiadam wam, iż się przepasze i posadzi ich przy stole, i przystąpiwszy, będzie im usługiwał. (38) Czy przyjdzie o drugiej, czy o trzeciej straży, a zastanie ich tak, błogosławieni oni!”

Jako chrześcijanie powinniśmy przyjąć właśnie taką postawę. Ta nowotestamentowa norma jest poleceniem dla tych, którzy prawdziwie wierzą w Jezusa i wyczekują Jego przyjścia. Pismo Święte wskazuje, że w czasie wielkiego ucisku powstanie ogólnoświatowy rząd, a na jego czele stanie antychryst – wcześniej nastąpi pochwycenie Kościoła (jestem zwolennikiem poglądu premilenijnego – więcej na ten temat możesz dowiedzieć się, klikając tutaj). Nie uważam jednak, by głową ogólnoświatowego rządu (czy samym antychrystem) został papież, a Kościół rzymskokatolicki odegrał w tym przodującą rolę.

Jest to moja opinia na ten temat, dziękuję.
Luke