Świat trwa około 6-7 tys. lat (według Biblii), a co z ludźmi żyjącymi przed tym okresem – np. Sumerowie, Inkowie?

Zarówno Sumerowie, jak i Inkowie żyli w granicach czasowych wskazanych przez Pismo Święte. Sumerowie żyli w drugiej połowie IV tysiąclecia przed naszą erą (więcej na ich temat dowiesz się, klikając tutaj), a Inkowie w XII wieku naszej ery (więcej na ich temat dowiesz się, klikając tutaj).

Domyślam się jednak, że nie chodzi ci o taką odpowiedź – zapewne chciałaś dowiedzieć się, w jaki sposób tłumaczę młody wiek Ziemi (według Biblii 6-7 tysięcy lat), skoro dowody naukowe wskazują, że istnieje ona od ponad 4,55 miliarda lat. Jeśli jesteś tym zainteresowana, serdecznie zapraszam.

Osobiście wierzę – na podstawie znajomości osoby Boga i Jego wszechpotęgi – w stworzenie świata, które dosłownie trwało sześć dni, i w młody wiek Ziemi (według Biblii 6-7 tysięcy lat od momentu stworzenia). Nie twierdzę, że nauka kłamie (naukowcy mają dowody, że Ziemia posiada strukturę o wiele starszą) i nie twierdzę również, że Biblia kłamie. Potwierdzenie mojej opinii, która wielu może wydawać się dziwna, znajduję w argumentach i logicznych, sensownych wyjaśnieniach Pisma Świętego. Jednak satysfakcjonują one jedynie osobę wierzącą w nadprzyrodzone umiejętności Boga, ale nie ludzi zmysłowych, bez Ducha, ewolucjonistów lub kreacjonistów, którzy ograniczają niezwykłe (nadnaturalne) zdolności Boga.

Opierając się na Piśmie Świętym, rozważmy teraz, w jaki sposób Bóg stwarza. Następnie odpowiem na twoje pytanie.

Dokładny opis stworzenia znajdujemy już na samym początku Biblii, w 1 rozdziale 1. Księgi Mojżeszowej, kiedy jeszcze niczego nie było. Widzimy, że Bóg stwarza wszystko swoim Słowem. Określono to w następujący sposób: „[…] Bóg rzekł i stało się”. Po prostu powiedział: „niech się stanie” – i to się stało. Czyli mówiąc jeszcze inaczej: Bóg np. powiedział (wyrzekł słowa), aby powstał księżyc, słońce i gwiazdy – i tak się natychmiast stało, czyli na niebie pojawiły się świecące obiekty. A więc to, co dotychczas nie istniało, zaczynało istnieć, pojawiało się (bez czekania milionów lat). Tylko tyle potrzebne było Bogu do stworzenia czegoś z niczego – Jego Słowo (podobnie było w przypadku stworzenia Ziemi).

1 Mojżeszowa 1:1
„[…] na początku stworzył Bóg niebo i ziemię”.

1 Mojżeszowa 1:9
„[…] potem rzekł Bóg: niech się zbiorą wody spod nieba na jedno miejsce i niech się ukaże suchy ląd! I tak się stało”.

1 Mojżeszowa 1:3
„[…] i rzekł Bóg: niech stanie się światłość. I stała się światłość”.

1 Mojżeszowa 1:14-15
„[…] potem rzekł Bóg: Niech powstaną światła na sklepieniu niebios, aby oddzielały dzień od nocy i były znakami dla oznaczania pór, dni i lat! Niech będą światłami na sklepieniu niebios, aby świecić nad ziemią! I tak się stało”.

Jakie to cudowne! I proste dla Boga. On po prostu mówił (czyli rzekł Słowo) i to, co wypowiedział, stawało się rzeczywistością: „[…] Słowem Pana uczynione zostały niebiosa, a tchnieniem ust Jego całe wojsko ich” (Psalm 33:6). „[…] bo On rzekł – i stało się, On rozkazał – i stanęło” (Psalm 33:9).

Teraz mam do ciebie pytania:
Czy ty znasz takiego Boga?
Czy wierzysz w takiego Boga?
Czy ufasz takiemu Bogu?

Bóg nie potrzebował nikogo i niczego, aby coś stworzyć – nie potrzebował niczyjej pomocy. Człowiek, czas, natura, zbiegi okoliczności, cykle zachodzące w przyrodzie czy procesy twórcze – wszystko to potrzebuje wsparcia. Biblia jasno opisuje, jak to było w przypadku stwórczego dzieła Boga: „[…] Ja jestem Pan, Stwórca wszystkiego, Ja sam rozciągnąłem niebiosa, sam ugruntowałem ziemię – kto był ze mną?” (Izajasza 44:24b).

Izajasza 45:12
„[…] Ja uczyniłem ziemię i stworzyłem na niej ludzi, moje ręce rozciągnęły niebiosa i Ja daję rozkazy wszystkiemu ich wojsku”.

Izajasza 48:13
„[…] przecież to moja ręka założyła ziemię i moja prawica rozpostarła niebiosa; gdy Ja na nie wołam, wszystkie razem stają”.

Również w Nowym Testamencie w jednym ze swoich listów Apostoł Piotr potwierdza, że Ziemia powstała mocą Słowa Bożego: „[…] obstając przy tym, przeoczają, że od dawna były niebiosa i była ziemia, która z wody i przez wodę powstała mocą Słowa Bożego” (2 Piotra 3:5).

„Stworzyć” znaczy „powołać do istnienia kogoś lub coś, co dotąd nie istniało”. Przy tym spełniony musi być warunek, że to, co powstaje, staje się widoczne (zaistnieje) jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki (nadnaturalnie). Człowiek, przyroda, natura, zjawiska naturalne, fizyczne czy chemiczne mogą wytworzyć (przerobić, udoskonalić, uformować itp.) różne rzeczy i chociaż często jest to określane „stwórczym dziełem”, to nie może być nazwane „stworzeniem”. Inaczej jest jednak w przypadku Boga: „[…] dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego” (Łukasza 1:37) – wszystko inne posiada ograniczenia.

Jeremiasza 32:26
„[…] wtedy Pan skierował do Jeremiasza następujące słowo: Oto Ja jestem Pan, Bóg wszelkiego ciała; czy jest może dla Mnie coś niemożliwego?”

I tu zaczyna się problem ludzi zmysłowych, bez Ducha, którzy próbują pogodzić wiarę w niezwykłego Boga cudów z ludzkimi możliwościami, nauką, filozofią itp. Człowiek, przyroda, natura, zjawiska itp. mogą jedynie coś tworzyć, a Stwórcą (w dosłownym tego słowa znaczeniu) może być tylko Bóg – nadnaturalny, nadprzyrodzony, cudowny, niezwykły, nadzwyczajny, jak też jest nazywany w Piśmie Świętym: „[…] godzien jesteś, Panie i Boże nasz, odebrać chwałę i cześć, i moc, boś Ty stworzył wszystko, a dzięki Twej woli zaistniało i zostało stworzone” (Objawienie Jana 4:11).

Myślę, że rozumiesz teraz, co to znaczy „stworzyć” i w jaki sposób wszechmogący Bóg mógł tego dokonać.

Wracam teraz do głównego wątku – stworzenia Ziemi.
Stworzenie Ziemi i innych rzeczy widzialnych (wszechświata, człowieka, zwierząt, przyrody itd.) zostało opisane w Piśmie Świętym jako stwórcze, nadprzyrodzone dzieło Boga (cud). Ziemia została stworzona jako w pełni dojrzała, zorganizowana i rozwinięta planeta, która umożliwia rozwój i wzrost wszelkiego życia (podobnie jak Adam i Ewa zostali stworzeni fizycznie jako dojrzałe, świadome osoby). Ziemia nie musiała wyrastać z zalążka, ponieważ Bóg stworzył ją w pełni skończoną. Gdyby była taka możliwość i geologowie lub naukowcy mogli zbadać wiek Ziemi w momencie jej stworzenia (w dniu jej narodzin), okazałoby się, że nie ma ona struktury „noworodka”. Była w pełni przygotowana, by odpowiedzieć na potrzeby życia roślin, zwierząt, a w szczególności człowieka, który już w czasach Adama poznał technologię wytopu brązu, korzystał z wody, złota i innych złóż naturalnych (o tym wszystkim dowiadujemy się z Księgi Rodzaju). Ziemia w momencie stworzenia nie była nieużytecznym ugorem, nieprzygotowana ani jałowa. Bóg o nadprzyrodzonych zdolnościach (jakiego znam z Pisma Świętego), mógł stworzyć planetę będącą w stanie pełnej gotowości i nie musiał na to czekać miliardów lat.

Dlatego zachęcam cię, abyś ufała Pismu Świętemu. Bóg w przyszłości wszystko nam wyjaśni, ale zanim to nastąpi, naszym zadaniem jest wierzyć nie tylko w Niego, ale również w Jego nadnaturalne zdolności. Dlatego nie ograniczaj Boga do tego, co może zrobić człowiek, natura lub czas. Szatan za wszelką cenę chce nas (chrześcijan) uczynić ludźmi ułomnymi w wierze, odciągając nas od wiary w takiego Boga, jakim On jest w rzeczywistości (pełen majestatu, mocy, niemający ograniczeń, początku i końca). Patrząc na niewiarygodne historie opisanych w Piśmie Świętym ludzi, którzy byli pionierami w wierze (w zaufaniu i wierności względem Boga), możemy stwierdzić, że osiągnęli oni Boży cel dla swojego życia (do czego powinniśmy dążyć również i my).

Jeśli chodzi o ewolucjonistów i kreacjonistów, którzy nie wierzą w sześciodniowy cud stworzenia i młody wiek Ziemi, to uważam, że ograniczają oni nadprzyrodzone zdolności Boga (czyniąc Boga poddanego prawom natury lub zasadom fizycznym), odrzucając tym samym życie w wierze, które powinno być budowane na takim właśnie fundamencie: „[…] aby wiara wasza nie opierała się na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej” (1 Koryntian 2:5).

Jest to odpowiedź na naukowe dowody istnienia naszej planety, które nie podważają wiarygodności Słowa Bożego, ale raczej potwierdzają wielkość i geniusz jego Stwórcy. Dlatego uważam, że problemem nie jest tutaj nauka, poglądy itp., ale niewiara we wszechmogącego Boga cudów, który nie ma ograniczeń, początku i końca i który objawił się człowiekowi jako „Jestem, który Jestem”. Wiara w takiego Boga jest odpowiedzią na twoje pytanie o to, w jaki sposób tłumaczę młody wiek Ziemi. Jeśli masz więcej pytań, napisz: luke@zaJezusem.com