Wierzę, że homoseksualizm jest wynaturzeniem (nieprawidłowością, patologią), które może być wrodzone (1 Mojżeszowa 3:17 / Rzymian 5:12-14) lub nabyte (Rzymian 1:18-31). Na podstawie Pisma Świętego wierzę, że po upadku pierwszych ludzi świat został przeklęty, wtargnął do niego grzech, płacz, cierpienie i potępienie, burząc stworzony przez Boga porządek (Rzymian 5:18). W ludzkim organiźmie i duchu zostało zasiane ziarno degeneracji, powodując zepsucie tego doskonałego stworzenia, jakim był człowiek [(1 Mojżeszowa 1:27 / 1 Mojżeszowa 5:1-2) forma błędu genetycznego, wirusa, choroby zakaźnej]. Homoseksualizm jest tego owocem – jest to grzech skierowany przeciwko Bogu, naturze i zasadom współdziałania w Bożej rodzinie (Mateusza 19:4-6 / 1 Mojżeszowa 1:27-28). Prowadzi do degeneracji, życia z dala od Boga, śmierci i wiecznego potępienia. Wierzę, że każdy pokutujący, pragnący się nawrócić (więcej na ten temat tutaj) homoseksualista, który szczerze wyzna swój grzech, może zostać od niego uwolniony. Aby tak się stało, niezbędne będą: pokuta (świadomość i przyznanie się do grzechu), skrucha, wyznanie grzechu, chęć naprawy, nawrócenie, skierowana do Boga prośba o pomoc i przyjęcie Jezusa – jak to wygląda w praktyce, dowiesz się, klikając tutaj. Wierzę, że Bóg kocha tych ludzi – mimo że nienawidzi ich grzechu (3 Mojżeszowa 18:22 / 3 Mojżeszowa 20:13) – i oferuje im drogę ucieczki (uwolnienie). W Jezusie znajdą oni moc potrzebną do przemiany, prowadzenia świętego życia, a następnie dostąpienia zbawienia (szerzej o tym tutaj). Więcej na temat homoseksualizmu dowiesz się, klikając tutaj.