Gdy 13 lat temu poznałam mojego obecnego męża byłam wierzącą i praktykującą katoliczką. Zanim trzy lata później wzięliśmy ślub informowałam go, że chcę by w małżeństwie Bóg zawsze był na pierwszym miejcu (wspólna modlitwa, czytanie Biblii). On się na to zgodził, a ja wierzyłam, że któregoś dnia on się nawróci. Wzięliśmy ślub kościelny, bo on również był katolikiem (choć bardziej na papierze). Nigdy nikt nie powiedział, że tak nie powinno być. Dziś gdy po ponad dwóch latach jestem narodzona na nowo widzę jak ogromna przepaść jest pomiędzy nami. Jak w wielu kwestiach się różnimy. Córkę wychowuję po chrześcijańsku i często gdy ja widzę w czymś problem (bo Biblia pewnych rzeczy zakazuje) on uważa, że przesadzam i robi tylko mętlik w głowie córki, która nie potrafi ocenić, które z nas ma rację. Jesteśmy małżeństwem 10 lat, a ja z każdym dniem czuję się jak w klatce. Pragnę się rozwijać duchowo, mieć otwarty dom dla innych, by móc mówić o Bogu. Mieć jasne reguły zgodnie z Tym co Pan nam nakazał. Jak mam z nim rozmawiać, jak dotrzeć do jego serca. Mam wrażenie, że teraz jesteśmy tylko dwojgiem ludzi, których łączą wspólne obowiązki.
Pozdrawiam cię serdecznie w imieniu Pana Jezusa Chrystusa.
Na początku chciałbym przytoczyć kilka fragmentów Słowa Bożego, które w wyraźny sposób pokazują, jak masz żyć z niewierzącym mężem, jak z nim rozmawiać i jak dotrzeć do jego serca. Te wersety stanowią wyraźną odpowiedź na twoje pytania, nie chciałbym do nich nic dodawać. Skupię się tutaj na podaniu ci kilku innych wskazówek i spostrzeżeń, a w szczególności tego, w jaki sposób w praktyce możesz to realizować (stosować) w swoim życiu. Być może wchodzisz teraz w jeden trudniejszych okresów chrześcijańskiego życia i wierzę, że jest w tym Boży cel (z pożytkiem dla twojej wiary). Piszesz: „pragnę się rozwijać duchowo, mieć otwarty dom dla innych, by móc mówić o Bogu”. Jak wskazuje Pismo Święte, życiowe przeciwności często służą naszemu duchowemu rozwojowi (co właśnie dzieje się w twoim życiu), a w wielu przypadkach jest to jedyny sposób. Podaję ci kilka związanych z tym fragmentów Pisma Świętego i zachęcam cię do ich analizy: List do Rzymian 5:1-5, List Jakuba 1:1-4, 1. List Piotra 1:6-7, List do Hebrajczyków 2:10-18, 12:4-13, Psalm 66:8-12, Księga Joba 5:17-27.
Wracam teraz do wskazówek dotyczących życia z niewierzącym mężem, jakich udziela Pismo Święte:
1 Piotra 3:1-6
„Podobnie wy, żony, bądźcie uległe mężom swoim, aby, jeśli nawet niektórzy nie są posłuszni Słowu, dzięki postępowaniu kobiet, bez słowa zostali pozyskani, (2) ujrzawszy wasze czyste, bogobojne życie. (3) Ozdobą waszą niech nie będzie to, co zewnętrzne, trefienie włosów, złote klejnoty lub strojne szaty, (4) lecz ukryty wewnętrzny człowiek z niezniszczalnym klejnotem łagodnego i cichego ducha, który jedynie ma wartość przed Bogiem. (5) Albowiem tak niegdyś przyozdabiały się święte niewiasty, pokładające nadzieję w Bogu, uległe swoim mężom; (6) tak Sara posłuszna była Abrahamowi, nazywając go panem. Jej dziećmi stałyście się wy, gdy czynicie dobrze i niczym nie dajecie się nastraszyć”.
Efezjan 5:22-24
„[…] żony, bądźcie uległe mężom swoim jak Panu, (23) bo mąż jest głową żony, jak Chrystus Głową Kościoła, ciała, którego jest Zbawicielem. (24) Ale jak Kościół podlega Chrystusowi, tak i żony mężom swoim we wszystkim” – zobacz również wcześniejszy kontekst tego fragmentu (od wersetu 8), którym zajmiemy się później.
Kolosan 3:18
„[…] żony, bądźcie uległe mężom swoim, jak przystoi w Panu” – zobacz wcześniejszy kontekst tego fragmentu (od wersetu 1), którym zajmiemy się później.
Tytusa 2:3-8
„[…] że starsze kobiety mają również zachowywać godną postawę, jak przystoi świętym; że nie mają być skłonne do obmowy, nie nadużywać wina, dawać dobry przykład; (4) niech pouczają młodsze kobiety, żeby miłowały swoich mężów i dzieci, (5) żeby były wstrzemięźliwe, czyste, gospodarne, dobre, mężom swoim uległe, aby Słowu Bożemu ujmy nie przynoszono. (6) Młodszych zaś napominaj, aby byli wstrzemięźliwi. (7) We wszystkim stawiaj siebie za wzór dobrego sprawowania przez niesfałszowane nauczanie i prawość, (8) przez mowę szczerą i nienaganną, aby przeciwnik był zawstydzony, nie mając nic złego o nas do powiedzenia”.
1 Koryntian 7:12-15
„[…] pozostałym zaś mówię ja, nie Pan: Jeśli jakiś brat ma żonę pogankę, a ta zgadza się na współżycie z nim, niech się z nią nie rozwodzi; (13) i żona, która ma męża poganina, a ten zgadza się na współżycie z nią, niech się z nim nie rozwodzi. (14) Albowiem mąż poganin uświęcony jest przez żonę i żona poganka uświęcona jest przez wierzącego męża; inaczej dzieci wasze byłyby nieczyste, a tak są święte. (15) A jeśli poganin chce się rozwieść, niechże się rozwiedzie; w takich przypadkach brat czy siostra nie są niewolniczo związani, gdyż do pokoju powołał was Bóg. (16) Bo skądże wiesz, żono, że zbawisz męża? Albo skąd wiesz, mężu, że zbawisz żonę? (17) Poza tym, niech każdy żyje tak, jak mu wyznaczył Pan, w takim stanie, w jakim powołał go Bóg; tak też zarządzam we wszystkich zborach”.
Jako chrześcijanka powinnaś za wszelką cenę próbować żyć według tego wzoru, czyli z pomocą Bożej łaski (za sprawą Bożego uzdolnienia – nie o własnych siłach) podejmować kroki do realizacji tych zaleceń. Zachęcam cię do głębszego poznania tematu łaski (co przyda się w naszych dalszych rozważaniach) – w tym celu kliknij tutaj.
W jaki sposób w praktyce możesz to realizować (stosować) w swoim życiu:
Pewne rzeczy, o których będę pisał, najprawdopodobniej już wiesz, ale chciałbym je przypomnieć. Będąc kiedyś osobą nieodrodzoną (co to znaczy, dowiesz się, klikając tutaj), miałaś inny sposób myślenia (patrzenia na życie), niż chciał tego Bóg. Teraz jednak, po duchowym odrodzeniu, narodzeniu na nowo, sprawy wyglądają inaczej. Wróćmy do kontekstów wersetów wskazanych na początku (List do Efezjan 5:8-23 i List do Kolosan 3:1-18), stanowią one bowiem myśl przewodnią realizacji celu, który leży ci na sercu: jak żyć z niewierzącym mężem, jak z nim rozmawiać i dotrzeć do jego serca?
Efezjan 5:8-24
„[…] byliście bowiem niegdyś ciemnością, a teraz jesteście światłością w Panu. Postępujcie jako dzieci światłości, (9) bo owocem światłości jest wszelka dobroć i sprawiedliwość, i prawda. (10) Dochodźcie tego, co jest miłe Panu (11) i nie miejcie nic wspólnego z bezowocnymi uczynkami ciemności, ale je raczej karćcie, (12) bo to nawet wstyd mówić, co się potajemnie wśród nich dzieje. (13) Wszystko to zaś dzięki światłu wychodzi na jaw jako potępienia godne; (14) wszystko bowiem, co się ujawnia, jest światłem. Dlatego powiedziano: Obudź się, który śpisz, I powstań z martwych, A zajaśnieje ci Chrystus. (15) Baczcie więc pilnie, jak macie postępować, nie jako niemądrzy, lecz jako mądrzy, (16) wykorzystując czas, gdyż dni są złe. (17) Dlatego nie bądźcie nierozsądni, ale rozumiejcie, jaka jest wola Pańska. (18) I nie upijajcie się winem, które powoduje rozwiązłość, ale bądźcie pełni Ducha, (19) rozmawiając z sobą przez psalmy i hymny, i pieśni duchowne, śpiewając i grając w sercu swoim Panu, (20) dziękując zawsze za wszystko Bogu i Ojcu w imieniu Pana naszego, Jezusa Chrystusa, (21) ulegając jedni drugim w bojaźni Chrystusowej. (22) Żony, bądźcie uległe mężom swoim jak Panu, (23) bo mąż jest głową żony, jak Chrystus Głową Kościoła, ciała, którego jest Zbawicielem. (24) Ale jak Kościół podlega Chrystusowi, tak i żony mężom swoim we wszystkim”.
Więcej na temat pełni Ducha (werset 18) dowiesz się, klikając tutaj.
Kolosan 3:1-18
„A tak, jeśliście wzbudzeni z Chrystusem, tego co w górze szukajcie, gdzie siedzi Chrystus po prawicy Bożej; (2) o tym, co w górze, myślcie, nie o tym, co na ziemi. (3) Umarliście bowiem, a życie wasze jest ukryte wraz z Chrystusem w Bogu; (4) gdy się Chrystus, który jest życiem naszym, okaże, wtedy się i wy okażecie razem z nim w chwale. (5) Umartwiajcie tedy to, co w waszych członkach jest ziemskiego: wszeteczeństwo, nieczystość, namiętność, złą pożądliwość i chciwość, która jest bałwochwalstwem, (6) z powodu których przychodzi gniew Boży. (7) Niegdyś i wy postępowaliście podobnie, kiedy im się oddawaliście; (8) ale teraz odrzućcie i wy to wszystko: gniew, zapalczywość, złość, bluźnierstwo i nieprzyzwoite słowa z ust waszych; (9) nie okłamujcie się nawzajem, skoro zewlekliście z siebie starego człowieka wraz z uczynkami jego, (10) a przyoblekli nowego, który się odnawia ustawicznie ku poznaniu na obraz tego, który go stworzył. (11) W odnowieniu tym nie ma Greka ani Żyda, obrzezania ani nieobrzezania, cudzoziemca, Scyty, niewolnika, wolnego, lecz Chrystus jest wszystkim i we wszystkich. (12) Przeto przyobleczcie się jako wybrani Boży, święci i umiłowani, w serdeczne współczucie, w dobroć, pokorę, łagodność i cierpliwość, (13) znosząc jedni drugich i przebaczając sobie nawzajem, jeśli kto ma powód do skargi przeciw komu: Jak Chrystus odpuścił wam, tak i wy. (14) A ponad to wszystko przyobleczcie się w miłość, która jest spójnią doskonałości. (15) A w sercach waszych niech rządzi pokój Chrystusowy, do którego też powołani jesteście w jednym ciele; a bądźcie wdzięczni. (16) Słowo Chrystusowe niech mieszka w was obficie; we wszelkiej mądrości nauczajcie i napominajcie jedni drugich przez psalmy, hymny, pieśni duchowne, wdzięcznie śpiewając Bogu w sercach waszych; (17) i wszystko, cokolwiek czynicie w słowie lub w uczynku, wszystko czyńcie w imieniu Pana Jezusa, dziękując przez Niego Bogu Ojcu. (18) Żony, bądźcie uległe mężom swoim, jak przystoi w Panu”.
Jak widać z kontekstów powyższych fragmentów, w Panu Jezusie Chrystusie rozpoczyna się nowe życie. Był stary człowiek, został pogrzebany i teraz jest nowy – z nowymi poglądami, nowymi zasadami, nowymi ambicjami, nowym spojrzeniem na życie, nowymi sposobami rozwiązywania problemów itp. Najprościej mówiąc, nasza osoba ma zostać zastąpiona Osobą Pana Jezusa Chrystusa – zamiast nas ma żyć Jezus. I to jest właśnie Boża droga dla ciebie – w Jezusie znajdziesz bowiem moc do walki i duchowych zwycięstw: „[…] wszystko mogę w tym, który mnie wzmacnia, w Chrystusie” (Filipian 4:13).
Jana 15:1-8
„Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest winogrodnikiem. (2) Każdą latorośl, która we mnie nie wydaje owocu, odcina, a każdą, która wydaje owoc, oczyszcza, aby wydawała obfitszy owoc. (3) Wy jesteście już czyści dla słowa, które wam głosiłem; (4) trwajcie we mnie, a Ja w was. Jak latorośl sama z siebie nie może wydawać owocu, jeśli nie trwa w krzewie winnym, tak i wy, jeśli we mnie trwać nie będziecie. (5) Ja jestem krzewem winnym, wy jesteście latoroślami. Kto trwa we mnie, a Ja w nim, ten wydaje wiele owocu; bo beze mnie nic uczynić nie możecie. (6) Kto nie trwa we mnie, ten zostaje wyrzucony precz jak zeschnięta latorośl; takie zbierają i wrzucają w ogień, gdzie spłoną. (7) Jeśli we mnie trwać będziecie i słowa moje w was trwać będą, proście o cokolwiek byście chcieli, stanie się wam. (8) Przez to uwielbiony będzie Ojciec mój, jeśli obfity owoc wydacie i staniecie się moimi uczniami” – czym jest i jak w praktyce wygląda trwanie w Jezusie (wersety 4-7), dowiesz się, klikając tutaj.
Każdy chrześcijanin ma w swoim życiu pewne okresy, ale najtrudniejszy z nich to czas upodabniania się do Jezusa. Staje wówczas przed nami nasz stary człowiek i „mur” (nasze niedoskonałości, ambicje, własne „ja”, pycha itp.), którego nie możemy pokonać, choć naprawdę tego chcemy. Oznacza to, że wkroczyliśmy w nowy okres chrześcijańskiego życia, w którym Pan Jezus Chrystus chce zająć nasze miejsce, ponieważ okrzyknęliśmy Go Panem naszego życia. Krótko mówiąc, to Jezus ma mieszkać w twoim życiu, a następnie w nim rządzić – nie ty. Jako chrześcijanie mamy być posłusznymi sługami (Pismo Święte używa nawet zwrotu „niewolnikami”) i słuchać słów swego Pana. Ten fakt jest dziś zwykle przemilczany, mało się o tym naucza, więc Bóg dopuszcza czasami w naszym życiu pewne sytuacje, aby nam o tym przypomnieć. Często bowiem jako praktykujący chrześcijanie wpadamy w pewną rutynę (czytania Biblii, chodzenia do kościoła, pomocy innym, służby, spotykania się w grupach domowych itp.), zapominając o roli, jaką ma odgrywać w naszym życiu Jezus Chrystus. Jak wskazuje Słowo Boże, chrześcijaństwo to nie wzmożone angażowanie się w kościele, życie religijne czy intelektualne nabywanie dodatkowej wiedzy biblijnej lub doktrynalnej – Bogu „nie służy się rękami ludzkimi, jak gdyby czego potrzebował, gdyż sam daje wszystkim życie i tchnienie, i wszystko” (Dzieje Apostolskie 17:25).
Nie chcę, abyś mnie tutaj źle zrozumiała – żadna z chrześcijańskich aktywności, które wymieniłem, nie jest niczym złym (wręcz przeciwnie). Chcę powiedzieć, że najpierw panujący w twoim życiu Jezus Chrystus, a później dopiero wszystko inne: „[…] jeśli we mnie trwać będziecie i słowa moje w was trwać będą, proście o cokolwiek byście chcieli, stanie się wam” (Jana 15:7). Jeśli więc jesteś w punkcie, w którym ta kolejność jest pomylona, musisz to zmienić i wrócić do tego, co zaplanował dla ciebie Bóg (Chrystus w tobie – później dopiero wszystko inne). Napisałem to w wielkim skrócie i chciałbym, abyś zbadała się pod tym kątem. Możesz posłuchać kazania na ten temat, klikając tutaj.
Inną ważną kwestią w twoim chrześcijańskim życiu są motywy – to, czym powinnaś się kierować:
Kiedy żyjesz w Duchu Świętym, On kieruje twoje myśli w stronę wiecznych wartości: „A tak, jeśliście wzbudzeni z Chrystusem, tego co w górze szukajcie, gdzie siedzi Chrystus po prawicy Bożej; (2) o tym, co w górze, myślcie, nie o tym, co na ziemi. (3) Umarliście bowiem, a życie wasze jest ukryte wraz z Chrystusem w Bogu; (4) gdy się Chrystus, który jest życiem naszym, okaże, wtedy się i wy okażecie razem z nim w chwale” (Kolosan 3:1-4).
Zdarza się, że my, praktykujący chrześcijanie, zapominamy, gdzie jest nasza prawdziwa ojczyzna, wciąga nas bowiem świat i przejmujemy jego system myślenia (najczęściej stopniowo). Również z takiego stanu należy się wybudzić, a następnie powrócić do Bożego spojrzenia na życie: „jeśli tylko w tym życiu pokładamy nadzieję w Chrystusie, jesteśmy ze wszystkich ludzi najbardziej pożałowania godni” (1 Koryntian 15:19). A więc życie w Duchu Świętym z wizją wieczności (twojej i męża) powinno być teraz twoim priorytetem. Więcej na temat życia w Duchu dowiesz się, klikając tutaj.
Teraz zobaczmy, kto stoi za twoimi zdolnościami (chodzi mi o twoje życie chrześcijańskie – temat pokrewny Bożej łasce):
2 Koryntian 3:4-6
„[…] a taką ufność mamy przez Chrystusa ku Bogu, (5) nie jakobyśmy byli zdolni pomyśleć coś sami z siebie i tylko z siebie, lecz zdolność nasza jest z Boga, (6) który też uzdolnił nas, abyśmy byli sługami nowego przymierza, nie litery, lecz ducha, bo litera zabija, duch zaś ożywia”.
Jana 15:5-6
„[…] Ja jestem krzewem winnym, wy jesteście latoroślami. Kto trwa we mnie, a Ja w nim, ten wydaje wiele owocu; bo beze mnie nic uczynić nie możecie”.
Tytusa 3:4-7
„[…] ale gdy się objawiła dobroć i miłość do ludzi Zbawiciela naszego, Boga, (5) zbawił nas nie dla uczynków sprawiedliwości, które spełniliśmy, lecz dla miłosierdzia swego przez kąpiel odrodzenia oraz odnowienie przez Ducha Świętego, (6) którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego, (7) abyśmy, usprawiedliwieni łaską jego, stali się dziedzicami żywota wiecznego, którego nadzieja nam przyświeca”.
Jana 6:44-45
„[…] nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który mnie posłał, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. (45) Napisano bowiem u proroków: I będą wszyscy pouczeni przez Boga. Każdy, kto słyszał od Ojca i jest pouczony, przychodzi do mnie”.
Mając w pamięci to, co do tej pory poruszyliśmy (także zdolności, które otrzymujesz od Boga), zajmijmy się sprawą praktycznej realizacji zamierzeń, które stoją przed tobą (życia z niewierzącym mężem). Niech wyrazi to jeden z fragmentów Pisma Świętego: „[…] aby wiara wasza nie opierała się na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej” (1 Koryntian 2:5).
Rzymian 15:12-13
„[…] i znowu Izajasz powiada: Wyrośnie odrośl z pnia Jessego i powstanie, aby panować nad poganami; w nim poganie nadzieję pokładać będą. (13) A Bóg nadziei niechaj was napełni wszelką radością i pokojem w wierze, abyście obfitowali w nadzieję przez moc Ducha Świętego”.
Czym jest życie w Chrystusie i na czym ono polega?
Życie w Chrystusie to stan osoby wierzącej (egzystencja człowieka tutaj, na ziemi), w której mieszka Duch Chrystusowy, przejmując kontrolę nad jej życiem i udzielając jej nadprzyrodzonych zdolności (zobacz przykład Apostołów i pierwszych chrześcijan). Dopiero tak odmienieni możemy realizować chrześcijańskie zamierzenia, które są zgodne z Bożą wolą (nie z naszą wolą ani z naszym myśleniem). Przypomnij sobie, co według nauki Pisma Świętego należy do powinności żony (a więc jest Bożą wolą dla ciebie), która ma niewierzącego męża, i czyń to. Bogu zaś pozostaw Jego zakres działania: „[…] zaufaj Panu z całego swojego serca i nie polegaj na własnym rozumie! (6) Pamiętaj o Nim na wszystkich swoich drogach, a On prostować będzie twoje ścieżki!” (Przypowieści Salomona 3:5-6).
Jako chrześcijanie wierzymy (na podstawie Słowa Bożego), że nasze życie jest pod Bożą kontrolą, uzależnione od Jego łaski (od zdolności, które płyną od Ducha Świętego). Problem pojawia się, kiedy schodzimy z tej drogi i zaczynamy funkcjonować w sposób naturalny jak zwykli śmiertelnicy – zmysłowi, bez mocy. Bierzemy wówczas sprawy w swoje ręce, zaczynamy polegać na własnych zdolnościach i działać po swojemu. Tak postępuje dzisiaj wiele kobiet, które mają problemy z niewierzącymi mężami i pytają: dlaczego…? Nie bądź jedną z nich. Ty masz być myśli Chrystusowej i trwać w woli Bożej, a świat, w którym żyjesz, i sytuacje, które spotykasz, zaczną wyglądać zupełnie inaczej. Jako osoba duchowa będziesz różniła się od człowieka cielesnego – skupisz się na innych rzeczach, będziesz żyć według innego wzoru i będziesz rozwiązywała problemy w zupełnie inny sposób.
To jest właśnie życie w Chrystusie (życie chrześcijańskie), które jako chrześcijanka masz realizować tutaj, na ziemi: „[…] z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie […]” (Galacjan 2:20).
Jest to moja odpowiedź na twoje pytania. Jeśli czegoś nie rozumiesz lub myślisz, że odebrałem twoją sytuację w niewłaściwy sposób, napisz: luke@zaJezusem.com.