„Konsumpcyjne chrześcijaństwo”

Egoizm jest pierwszym prawem dżungli. Egoizm i bezprawie to terminy zamienne. To właśnie ten duch egoizmu zamienił nasze ulice w dżungle. Tragedią jest to, że tego samego duch można znaleźć w Kościele. Prawo dżungli to prawo przetrwania, zwierze rodzi młode, lecz kiedy jego własne życie jest zagrożone głodem, zjada swe młode. Paweł mówi o chrześcijanach kąsających i trawiących siebie nawzajem. Szokującą jest liczba tych w Kościele, których jedynym zainteresowaniem jest tylko brać. Spłodziliśmy pokolenie tak zwanych wierzących, którzy są zwykłymi konsumentami. Pastor McMahon pięknie to wyraził w swoim przesłaniu: „Konsumpcyjne chrześcijaństwo.” Zacytuję go dosłownie.

„Co mam na myśli nazywając chrześcijaństwo konsumpcyjnym ? Ogólnie rzecz ujmując jest to próba zbudowania Królestwa Bożego środkami i metodami, które miłe są ciału. Początki widzimy już w Ogrodzie Eden, gdzie Szatan zmanipulował Ewę, by sprzeciwiła się Bożemu nakazowi, wierząc, że w ten sposób wzbogaci swoje życie (I Moj. 3,1-6). Konsumpcyjne chrześcijaństwo charakteryzuje się wysiłkiem, by pomóc Kościołom chrześcijańskim wzrastać liczebnie i stawać się bardziej efektywnymi dzięki założeniom biznesowym, strategiom marketingowym i przemyślanemu zarządzaniu. Najbardziej popularne przedsięwzięcia obecnego chrześcijaństwa właśnie tym się charakteryzują. Powinno wydawać się to raczej dziwne, jeśli nie niepokojące, każdemu, któremu oba te określenia : konsumpcyjny i chrześcijaństwo, coś mówią. Dlaczego? Ponieważ oba te terminy są sobie wrogie. W sensie biznesowym konsumpcjonizm oparty jest na satysfakcji klienta, co jest kluczem do każdego udanego, komercyjnego przedsięwzięcia. Produkt lub usługa musi być dokładnie dostosowana do potrzeb klienta, w przeciwnym razie nie ma mowy o zysku. Klient rządzi, ponieważ jeśli nie ma klienta, nie ma zysku, a tym samym interesu. Bóg rządzi w biblijnym chrześcijaństwie. On sam skierował do ludzi objawienie, dotyczące wszystkich rzeczy, które odnoszą się do życia i pobożności (2 Piotr 1,3). To nie jest przedsięwzięcie biznesowe i de facto nie ma żadnych powiązań z biznesem, czy też z jego strategiami marketingowymi.”

Naczynie, które Bóg użyje, by odnowić swój Kościół uwalniając go od zła egoizmu, musi przyjąć charakter Chrystusa. „ Podobnie jak Syn człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz aby służył i oddał życie swoje na okup za wielu” (Mt. 20,28).

http://clendennen.blogspot.com/2013/02/charakterystyka-naczynia-cz3.html