Nasze ciało będzie nieustannie zagrażać duszy. Uwolnienie przyjdzie jedynie przez klęskę naszego starego życia. Bezpieczeństwo i pokój przyjdą jako następstwo rzucenia nas na kolana. Bóg wybawia nas przez złamanie nas, przez zniszczenie naszej mocy i zniweczenie naszego oporu. Wtedy dopiero wkracza w naszą naturę, dając dawne, wieczne życie, które było od początku. W ten sposób nas zdobywa i przez Swój pełen miłości podbój zbawia nas dla Siebie.
Tajemnica ta jest prosta i łatwa do odkrycia. Dlaczego więc w naszym zabieganiu zmierzamy w zupełnie innym kierunku? Dlaczego budujemy nasze Kościoły na cielesności człowieka? Dlaczego gromadzimy rzeczy, które Bóg już dawno odrzucił, a gardzimy tym, co u Niego jest w wielkim poważaniu? Nauczamy ludzi, aby nie umierali z Chrystusem, lecz aby żyli w mocy swojego konającego człowieczeństwa. Chlubimy się z naszej mocy, nie zaś ze słabości. Wartości uznane przez Chrystusa za fałszywe ogłaszane są jako ewangeliczne łaski i mówi się o nich jako o istocie życia i wiary chrześcijańskiej. Jakże gorąco zabiegamy o uznanie którejkolwiek osobistości tego świata. Jak bezwstydnie wykorzystujemy wielkie sławy, gdy się nawrócą. Każde znane nazwisko jest dobre, aby tylko usunąć hańbę skromności z naszych żądnych rozgłosu przywódców: słynny sportowiec, parlamentarzysta, podróżnik, bogaty przemysłowiec. Przed nimi skłaniamy się ze służalczym uśmiechem na twarzy i oddajemy im cześć na spotkaniach publicznych i w prasie religijnej. W ten sposób, aby umocnić pozycję Kościoła Boga, oddajemy chwałę człowiekowi i od przemijającej sławy skazanego na śmierć człowieka uzależniamy chwałę Księcia Życia.
To niezwykłe, że nazywamy się naśladowcami Chrystusa, a jednocześnie tak lekceważymy sobie słowa Jego sługi: „Bracia moi, niech wiara wasza w Pana naszego Jezusa Chrystusa uwielbionego nie ma względu na osoby. Bo gdyby przyszedł na wasze zgromadzenie człowiek przystrojony w złote pierścienie i bogatą szatę i przybył także człowiek ubogi w zabrudzonej szacie, a wy spojrzycie na bogato odzianego i powiecie: Usiądź na zaszczytnym miejscu, do ubogiego zaś powiecie: Stań sobie tam albo usiądź u podnóżka mojego!, to czy nie czynicie różnic między sobą i nie stajecie się sędziami przewrotnymi? Posłuchajcie, bracia moi umiłowani! Czy Bóg nie wybrał ubogich tego świata na bogatych w wierze oraz na dziedziców królestwa przyobiecanego tym, którzy Go miłują?”
AW Tozer
http://radykalnykrzyz.blogspot.com/