Dzieje Apostolskie 8:5

A FILIP DOTARŁ DO MIASTA SAMARII I GŁOSIŁ IM CHRYSTUSA.

Dzieje Apostolskie ukazują co najmniej trzy sytuacje, w których Filip był użyteczny dla Pana:

UŻYTECZNY W SŁUŻBIE: w 6 rozdz. Dz.Ap. spotykamy Filipa w sytuacji zaistniałego problemu w Jerozolimie. Dla wielu z nas zborowe problemy są wymówką, by odsunąć się od aktywności. Filip zaś uczynił siebie użytecznym dla Pana i braci, dlatego Bóg mógł go użyć razem z innymi, by rozwiązać problem. „A Słowo Pana rosło i poczet uczniów w Jerozolimie bardzo się pomnażał”.

UŻYTECZNY W GŁOSZENIU: Filip miał bardzo dobrą wymówkę by nie głosić ewangelii. Wzmogły się bowiem prześladowania chrześcijan, powodując ich rozproszenie do różnych zakątków cesarstwa rzymskiego. Jego współpracownik Szczepan został kamieniowany za głoszenie Słowa Bożego. Wydawało się, że jest to dobry moment, by przyjąć postawę „spokojnego, cichego świadectwa”. Mimo to Filip poszedł do Samarii, by głosić Chrystusa.

GOTOWY DO PODRÓŻY: W Samarii sprawy potoczyły się dobrze. „Ludzie uważnie i zgodnie przyjmowali to co Filp mówił i było wiele radości w tym mieście”. Mogłoby się wydawać, że rozsądnie było pozostać właśnie tutaj pośród radości i błogosławieństw dla wielu. Lecz Pan powiedział: „Udaj się na pustynię” i Filip poszedł. Nie spytał nawet dlaczego na pustynię. Bóg chciał, by Etiopczyk mógł usłyszeć Ewangelię i Filip dał się użyć w tej służbie. Czy my chrześcijanie jesteśmy jak Filip gotowi do służby Panu?

Bogusław Hurynowicz