Ewangelia Marka 2:10-11

LECZ ABYŚCIE WIEDZIELI, ŻE SYN CZŁOWIECZY MA MOC ODPUSZCZAĆ GRZECHY NA ZIEMI, RZEKŁ PARALITYKOWI: TOBIE MÓWIĘ: WSTAŃ, WEŹ ŁOŻE SWOJE I IDŹ DO DOMU SWEGO.

Czterech mężczyzn przyniosło do Jezusa paralityka. Wiara w Jego Boską moc pozwoliła mu pokonać wszelkie przeszkody jakie stały na jego drodze. Pan Jezus widział jego wiarę i nagrodził ją ponad to czego można było oczekiwać. Powiedział choremu: „Twoje grzechy zostały odpuszczone”. Zbawienne słowa, które oczyszczają sumienie człowieka oskarżające go przed Bogiem. Uczeni w piśmie słysząc to zaczęli rozważać: „Kto może odpuszczać grzechy oprocz jedynego Boga”. Mieli rację. Żaden człowiek nie ma mocy i prawa odpuszczać grzechów ani dzisiaj, ani wtedy. Przed nimi stał ktoś, kogo nie poznali, ktoś nie mniejszy od Boga, był to Syn Boży. Jego chwała była zasłonięta. Stał przed nimi jako sługa. Był to Syn Człowieczy, który dla wybawienia grzesznika uniżył się aż do śmierci na krzyżu. Już na ziemi miał moc odpuszczania grzechów. Dowiódł tego uzdrawiając sparaliżowanego biedaka. Już w Starym Testamencie Bóg powiedział przez proroka Izajasza:”JA, JEDYNIE JA, MOGĘ PRZEZ WZGLĄD NA SIEBIE ZMAZAĆ TWOJE PRZESTĘPSTWA I TWOICH GRZECHÓW NIE WSPOMNĘ.” (Iz.43:25)

Bogusław Hurynowicz