BO CZY TO MOJA RZECZ SĄDZIĆ TYCH, KTÓRZY SĄ POZA ZBOREM? CZY TO NIE WASZA RZECZ SĄDZIĆ RACZEJ TYCH, KTÓRZY SĄ W ZBORZE? TYCH TEDY, KTÓRZY SĄ POZA NAMI, BÓG SĄDZIĆ BĘDZIE. USUŃCIE TEGO, KTÓRY JEST ZŁY, SPOŚRÓD SIEBIE.
Zbór w Koryncie szybko potępiał grzechy ludzi znajdujących się poza kościołem, ale niechętnie rozprawiał się z nimi w swoich własnych szeregach. Powyższe wersety dowodzą, że powinno być na odwrót. Kościół nie powinien osądzać tych, którzy są poza zborem, ponieważ Bóg zajmie się tym w odpowiednim czasie . Zbór powinien utrzymywać karność tych, którzy nie postępują według wiary jaką wyznają. Współczesny Kościół wydaje się być tak samo winny tego odwrócenia, jak Koryntianie. Szybko i chętnie potępia grzechy społeczeństwa nie zdając sobie sprawy, że takie potępianie sprowadza się do zaprzeczania ewangelii. Jeśli nie nawróceni ludzie mogą prowadzić sprawiedliwe życie, nie potrzebują mocy ewangelii, która je zmienia. Nie powinniśmy się spodziewać chrześcijańskiego życia od tych, którzy nie są chrześcijanami. Ale powinniśmy go wymagać od tych, którzy twierdzą, że nimi są. Grzech zawsze stanowi wielki kryzys dla chrześcijanina i mnoży się nie tylko w społeczeństwie, ale także w kościele. Chrześcijanin nie może akceptować grzechu w społeczeństwie, ale musi utrzymywać kontakt ze społeczeństwem. Sam chrześcijanin ma być tak oddany świętości i czystości, że odmówi utrzymania kontaktu z każdym wierzącym, który nie prowadzi czystego życia.
Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia i wieczoru. Bogusław Hurynowicz.