DLATEGO TEŻ DOKŁADAMY STARAŃ, ŻEBY, NIEZALEŻNIE OD TEGO, CZY MIESZKAMY W CIELE, CZY JESTEŚMY POZA CIAŁEM, JEMU SIĘ PODOBAĆ.
Jak długo naszym domem jest ciało, tak długo jesteśmy oddaleni od Boga. Nie możemy być w dwóch miejscach jednocześnie. Jeżeli żyjemy w tym świecie, nie możemy być jednocześnie w niebie. Żyjemy na zasadzie wiary a nie oglądania. Nie widzimy naszego domu w niebie. Nie widzimy też naszego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa. Nie widzimy chwały, która jest przed nami. Jednak wiara dana nam od Boga, pielęgnowana przez Ducha Świętego, bardziej utwierdza nas w tym, co niewidzialne niż widzialne. Chociaż nasze cielesne oczy nie widzą jeszcze przyszłej chwały, Duch Święty uczy nas, że uświęcenie jest początkiem chwały, ponieważ coraz bardziej upodabniamy się do Pana Jezusa – Jego życia i charakteru. Kiedy żyjemy wiarą z myślą o wiecznej chwale, naszą ambicją może być jedynie to żeby, niezależnie od tego, czy mieszkamy w ciele, czy jesteśmy poza ciałem, jemu się podobać. Zanim staliśmy się ludźmi wierzącymi, nie mieliśmy ambicji albo mieliśmy ich zbyt wiele, przy czym większość z nich była egoistyczna. Jako chrześcijanie powinniśmy być ambitni w sprawianiu zadowolenia naszemu Panu Jezusowi. Gdy przypominam sobie moje nawrócenie, zobaczyłem jak radykalnej zmianie uległy moje ambicje. Poczucie zobowiązania wobec Boga i świadomość łaski Zbawiciela wywołują wdzięczność, która przejawia się w dążeniu do podobania się Bogu. Przez to życie ulega uproszczeniu, ponieważ wiemy, że podobanie się Bogu ustawia wszystkie inne sprawy na właściwym miejscu.
Pozdrawiam i życzę błogosławionego dnia. Bogusław Hurynowicz.