Księga Izajasza 53:8

Z WIĘZIENIA I SĄDU ZABRANO GO, A KTÓRZ O JEGO LOSIE POMYŚLAŁ? WYRWANO GO BOWIEM Z KARAINY ŻYJĄCYCH, ZA WYSTĘPEK MOJEGO LUDU ŚMIERTELNIE ZOSTAŁ ZRANIONY.

Jakże nieskończenie wielka jest miłość Boża, który pozwala aby pochodnia z Golgoty śieciła w ciemnościach tego świata, aby świeciła niewolnikom niewiary i grzechu. Patrząc na krzyż Golgoty, można poznać czym jest grzech w oczach Boga. Syn Jego został potraktowany tak, jakby był winny wszystkich grzechów. Na niego spadł cały ciężar gniewu Bożego. On sam poniósł to brzemię. Podczas swojego życia na ziemi był mężem boleści, lecz Bóg był z Nim. Natomiast na krzyżu doświadczył, że Bóg odwrócił się od niego. Co Jezus wtedy odczuwał, znalazło wyraz we wzruszjących słowach: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?”

Krzyk ten pozostał bez odpowiedzi. Ani jeden promeń światła Bożego nie rozjaśniał ciemności tych godzin, gdy cierpiał Jego Syn, Sprawiedliwy za niesprawiedliwych. Człowiek robi wszystko żeby ukryć swoje grzechy, zaś Chrystus poniósł je przed Świętego i Sprawiedliwego Boga i przebłagał Go.

Bogusław Hurynowicz