A CHOĆBY SIĘ GÓRY PORUSZYŁY I PAGÓRKI SIĘ ZACHWIAŁY, JEDNAK MOJA ŁASKA NIE OPUŚCI CIĘ, A PRZYMIERZE MOJEGO POKOJU SIĘ NIE ZACHWIEJE, MÓWI PAN, KTÓRY SIĘ NAD TOBĄ LITUJE.
Pokój z Bogiem wprowadza w nasze życie radość, ponieważ Ojciec Niebiański przyjął nas bez zastrzeżeń jako swoich synów i córki. Bóg wie, że przebywamy w świecie pełnym obrzydliwości. On też pomaga nam uzyskać prawdziwy Boży pokój. Apostoł Paweł miałby wystarczająco dużo powodów do tego, by rozpamiętywać swoje okropne przewinienia. Jako prześladowca chrześcijan obciążony był winą o wiele bardziej niż ktokolwiek inny. Napisał do swojego współpracownika Tymoteusza: „Przedtem byłem bluźniercą, prześladowcą i gnębicielem.”
W liście do Rzymian – biedny ja człowiek. Paweł nie zatrzymał się przy swej przeszłości, ani przy starym „Saulowskim” sposobie bycia. Krzywdy, które wyrządził, złożył u stóp Jezusa, choć miał na sumieniu aresztowania i śmierć wielu ludzi. Paweł jednak nie patrzył już na swoje zbrodnicze czyny, ale na zbawienne dzieło swego Pana pisząc do Tymoteusza, „Ale miłosierdzia dostąpiłem.”
Bogusław Hurynowicz