„I ukazał się wielki znak na niebie: Niewiasta odziana w słońce i księżyc pod stopami jej, a na głowie jej korona z dwunastu gwiazd; A była brzemienna, i w bólach porodowych i w męce rodzenia krzyczała. I ukazał się drugi znak na niebie: Oto ogromny rudy smok, mający siedem głów i dziesięć rogów, a na jego głowach siedem diademów; A ogon jego zmiótł trzecią część gwiazd niebieskich i strącił je na ziemię. I stanął smok przed niewiastą, która miała porodzić, aby, skoro tylko porodzi, pożreć jej dziecię. I porodziła syna, chłopczyka, który rządzić będzie wszystkimi narodami laską żelazną; dziecię jej zostało porwane do Boga i do jego tronu.” Objawienie Jana 12:1-5
Czytając ten fragment doznałem olśnienia, że diabeł od samego początku walczył z narodzeniem Jezusa. Dwa tysiące lat temu Herod chciał zabić dziecię, a dzisiaj wielu ludzi chce „zabić” wspomnienie o urodzinach Jezusa. W USA ogromne lobby (żydowsko-ateistyczne) stara się, pod groźbą surowej kary, wyrzucić Święta Narodzin Jezusa ze szkół, bibliotek, kalendarza. W tych dniach zalewa nas na FB masę „nauczania”, że obchodzenie Narodzin Jezusa jest pogańskie i tak naprawdę popełniamy wielki, śmiertelny grzech obchodząc te Święta.
Zgadzam się, że wiele pogaństwa weszło do tradycji tych Świąt, że jest masę niepotrzebnych dodatków, wziętych z tradycji pogańskich. To też jest w pewnym sensie „atak” na narodzonego Jezusa, aby odwrócić nasza uwagę od tego, że rzeczywiście najważniejszy w tym czasie jest Czcigodny Solenizant, a nie te wszystkie dodatki. Do tego dochodzi ta wielka bałwochwalcza komercja, trwająca już od listopada, gdzie ludzie czczą boga „pieniądz” zamiast Jezusa.
A dzień?
Zgadzam się, że dzień 25 grudnia nie jest datą narodzin Jezusa. Trudno ustalić dokładną datę. Zgadzam się, że ten dzień był dla pogan dniem wyjątkowym, i że wtedy oddawano chwałę różnym bóstwom. I dzisiaj myślę, że jeżeli mamy, i chcemy upamiętniać narodzenie Jezusa to ten dzień, że tak powiem jest trafieniem w dziesiątkę. Dlaczego? Bo przyszedł Jezus, narodził się w Betlejem i tej nocy pokonał wszystkie bóstwa świata. Pokonał wszystkie religijne systemy świata. W miejsce pogańskich ciemnic przyniósł Światło. Chwała Bogu !
My dzisiaj musimy bardzo wyraźnie nakierować nasze umysły, nasze serca, nasze dziękczynienie na właściwy cel. Nie na choinkę, Mikołaja, nie na te wszystkie świąteczne gadżety, szopkę, nie na suto zastawiony (i często solidnie zakrapiany) stół, ale na Czcigodnego Solenizanta, na uwielbionego, wywyższonego jednorodzonego Boga, zasiadającego obecnie po prawicy Ojca w wielkim swoim Majestacie i chwale, na Jezusa Chrystusa.
Dzisiaj diabeł obrał dwie metody walki z faktem narodzin Jezusa, albo zrobić z tego legendę (i na maksa odwrócić naszą uwagę w tych dniach od osoby Jezusa), albo w ogóle zabrać, zabronić, potępić, wymazać z kalendarza wszystko co jest tylko związane ze wspomnieniem Narodzin Jezusa. „Prawdziwa światłość, która oświeca każdego człowieka, przyszła na świat” Jana 1:9.
„I was, którzy umarliście w grzechach i w nieobrzezanym ciele waszym, wespół z nim ożywił, odpuściwszy nam wszystkie grzechy; Wymazał obciążający nas list dłużny, który się zwracał przeciwko nam ze swoimi wymaganiami, i usunął go, przybiwszy go do krzyża; Rozbroił nadziemskie władze i zwierzchności, i wystawił je na pokaz, odniósłszy w nim triumf nad nimi. Niechże was tedy nikt nie sądzi z powodu pokarmu i napoju albo z powodu święta lub nowiu księżyca bądź sabatu. Wszystko to są tylko cienie rzeczy przyszłych; rzeczywistością natomiast jest Chrystus.” Kol. 2:13-17
Andrzej Olszewski