Jezus przyszedł na Świat,
Uratować by grzesznych.
Sam poniżył się tak,
By dać wieczność nam grzesznym.
I to od nas zależy,
Czy uznamy Zbawienie,
Czy też w dumie i bucie,
Podepczem poświęcenie.
Bo jak Bóg zapowiedział,
Za grzech jest potępienie,
Zapracować nie może,
Nikt na swoje zbawienie.
Tylko łaska Jezusa,
Wielkie Go miłosierdzie,
Może człeka grzech zakryć,
Gdy go serce rozmięknie.
Gdy zobaczysz żeś grzeszny
I sam też już nie możesz,
Musisz prosić Jezusa,
Wziąć miłosierdzie Boże.
Gdy Go uznasz swym Panem,
Z grzechu wykupicielem,
Który także zmartwychwstał,
By być twym przyjacielem.
Wtedy będziesz ty synem,
Boga wszechmogącego,
Także bratem Jezusa,
Za cię biczowanego.
Wówczas Jego tu przyjście,
Na Świat się narodzenie,
Ma sens tylko dla ludzi
I Go wielkie znaczenie.
Dopiero przyniesiem radość
I chwałę wielką dla Pana,
Że śmierć Boga żywego,
Na krzyżu nie zapomniana.
A więc chwalmy my Boga,
Że w człeku chciał się rodzić,
Aby być naszym bratem, x2
Wolność z grzechu ogłosić.
Krystyna Żywalewska-Gatarz