2 Korynt 5;14-15
14. BO MIŁOŚĆ CHRYSTUSOWA OGARNIA NAS, KTÓRZY DOSZLIŚMY DO TEGO PRZEKONANIA, ŻE JEDEN ZA WSZYSTKICH UMARŁ; A ZATEM WSZYSCY UUMARLI; 15. A UMARŁ ZA WSZYSTKIICH, ABY CI, KTÓRZY ŻYJĄ, JUŻ NIE DLA SIEBIE SAMYCH ŻYLI, LECZ DLA TEGO, KTÓRY ZA NICH UMARŁ I ZOSTAŁ WZBUDZONY.
W czym przejawia się prawdziwa miiłość?
Jest to miłość ofiarująca się bez zastrzeżeń, to osobiste zainteresowanie innymi ludźmi, to gotowość zrezygnowania z własnych pragnień. PRZYJACIEL ZAWSZE MIŁUJE. Jezus założył fundament dla naszej przyjaźni wypowiadając słowa: „Nie wy mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem”. Serce Jezusa szuka przyjaźni, a nie wymuszonego posłuszeństwa lecz wspólnej wędrówki pełnej zrozumienia i miłości. Nie jesteśmy powołani do męczącej, przymusowej pracy. Jako przyjaciel Jezusa chcę, mam pragnienie, by iść Jego drogą, u Jego boku. Chcę być tam gdzie On jest nawet wówczas, gdy przedemną jest trudna droga, pełna gorzkich doświadczeń. Chcę iść z Nim bo to jest Jego droga, bo ON nazwał mnie swoim przyjacielem.
Błogosławionego dnia.
Rozważanie zaczerpnąłem z postu w grupie ludzi wierzących.