„Pan Jezus mówi, że nie możemy dwom panom służyć, tj. Bogu i światu. W żaden sposób nie potraficie zadowolić obydwu naraz, a to dlatego, że zupełnie odmienne i przeciwne są ich myśli, pragnienia i uczynki. Jeden zabrania tego, na co drugi pozwala. Jeden każe pracować dla życia doczesnego, drugi dla życia wiecznego, czyli nieba. Jeden przyrzeka rozkosze, zaszczyty i bogactwa, drugi przynosi łzy, pokutę i zaparcie siebie samego. Jeden zaprasza was, przynajmniej pozornie, na drogę wysłaną kwiatami, a drugi wskazuje wam drogę ciernistą. Każdy z nich domaga się naszego serca, a od nas zależy, za którym z nich pójdziemy.
Świat obiecuje spełnić wszystkie nasze życzenia, obiecuje szczęście, a ukrywa nędzę, która nas czeka przez całe wieki, jeżeli pozwolimy się usidlić. Jezus Chrystus nie czyni podobnych obietnic, ale, powiada, że wśród cierpień pocieszy nas i dopomoże: „Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy pracujecie i jesteście obciążeni, a ja was ochłodzę. Weźcie jarzmo moje na się, a uczcie się ode mnie, żem jest cichy i pokornego serca, a znajdziecie odpoczynek duszom waszym” (Mt 11, 28-29).
Za którym z tych dwóch panów pójdziemy?
To, co ofiaruje świat, trwa tylko do czasu: dobra, rozkosze i honory skończą się wraz z życiem, a potem rozpoczną się męczarnie wieczne. Jezus Chrystus, sam niosąc krzyż, wzywa nas, byśmy szli za Nim. Gdy usłuchamy Jego głosu, rychło się przekonamy, że służba Jego nie jest tak ciężką i przykrą, jak się nam początkowo zdawało. Przemówię dziś do was na temat, że niepodobna światu i Bogu się podobać, że trzeba albo oddać się Bogu bez wyjątku, albo światu.
Wiedział Jezus Chrystus, że wielu porzuci świat, umiłuje krzyż, łzy i pokutę, aby sobie zebrać skarby na żywot wieczny. Wiedział również, że wielu ludzi opuści Boga, idąc za światem i jego fałszywymi obietnicami. A przecież mimo to dał człowiekowi jedno tylko serce, tak iż można je ofiarować tylko jednemu z tych panów. Wyraźnie powiada, że nie można należeć do Boga i do świata, bo kiedy jednemu będziemy się podobać, obrazimy drugiego. Wiedział dobry Bóg, jak trudno zbawić się goniąc za światem i jego rozkoszami. Dlatego przeklął świat słowy: „Biada światu” (Mt 18, 7). Przypatrzmy się bliżej tej prawdzie.
Z postu ludzi wierzących
Grzegorz Sawicki