Świątynia Boga żywego

Bożym pragnieniem jest zamieszkiwać pośród swojego ludu. To pragnienie Pana Boga widzimy w historii Izraela jako narodu, ale również obecne jest w Nowym Przymierzu. Zakończenie Bożego planu zbawienia uwieńczone jest ustanowieniem Nowego Jeruzalem – Świętego Miasta, miejsca będącego przybytkiem Boga między ludźmi.
(Obj 21:2-3): „I widziałem miasto święte, nowe Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, przygotowane jak przyozdobiona oblubienica dla męża swego. I usłyszałem donośny głos z tronu mówiący: Oto przybytek Boga między ludźmi! I będzie mieszkał z nimi, a oni będą ludem jego, a sam Bóg będzie z nimi.”

Tożsamość Izraela jako narodu wybranego i Kościoła jako Bożego ludu jest wyrażona faktem Jego zamieszkiwania pośród nich. To, co wyróżnia Boży lud, to przede wszystkim Boża obecność. W historii Izraela ważnym etapem była świątynia.
(2Moj 25:1-2, 8): „I rzekł Pan do Mojżesza, mówiąc: Powiedz synom izraelskim, aby zebrali dla mnie dar ofiarny. Od każdego człowieka, którego pobudzi serce jego, zbierzcie dla mnie dar ofiarny. (…) I wystawią mi świątynię, abym zamieszkał pośród nich.”

(2Moj 29:43-46): „Objawię się tam synom izraelskim, a miejsce to będzie poświęcone moją chwałą. I poświęcę Namiot Zgromadzenia i ołtarz. Aarona zaś i jego synów poświęcę, aby byli moimi kapłanami. I mieszkać będę pośród synów izraelskich, i będę ich Bogiem. I poznają, żem Ja, Pan, ich Bóg, który ich wyprowadziłem z ziemi egipskiej, aby mieszkać pośród nich, Ja, Pan, ich Bóg.”

Te dwa fragmenty Bożego Słowa, odkrywają przed nami Boże pragnienia względem Jego ludu. Wskazują na Bożą tęsknotę względem ludzi, z którymi zawarł przymierze. Pan Bóg pragnie miejsca, które jest uświęcone Jego chwałą – świątyni, w której będzie zamieszkiwał pośród swoich wybranych. Jednak Bóg pragnie, żeby poddanie Bożego ludu było dobrowolne, bo Bóg patrzy na serce.

Pan Bóg ciągle dawał znaki swojej obecności pośród Izraela. Manifestacja Bożej mocy w czasie niewoli w Egipcie i wyraźny rozdział pomiędzy narodem egipskim, a narodem wybranym (2Moj 7-11). Obłok w dzień i słup ognia w nocy (2Moj 13:21-22). Przejście przez Morze Czerwone (2Moj 14:15-31). Uzdrowienie gorzkich wód (2Moj 15:22-26). Przepiórki i manna z nieba (2Moj 16). Woda ze skały (2Moj 17:1-7). Te wymienione i inne znaki były Bożą odpowiedzią na pytanie, które cały czas dręczyło Izraela (2Moj 17:7): „(…) Czy jest Pan pośród nas, czy nie?”.

Czy my nie zadajemy sobie czasami podobnego pytania? Ja zadawałem i przyznam szczerze, czasem jeszcze zadaję sobie takie pytanie. Jednak Bóg jest wierny i daje się znaleźć tym, którzy Go szczerze szukają. Manifestuje swoją obecność w naszym życiu. Jednak zadajmy sobie dzisiaj jeszcze inne pytanie. Czy czasem Boża obecność tak nam spowszedniała, że może już nie zwracamy na nią należytej uwagi? Tak było w przypadku Izraela.

Wszystkie oznaki Bożej obecności, choć mogły zaspokoić ludzi, to nie zaspokoiły Bożego Serca. Jego pragnieniem było mieć świątynię, by stale mieszkać pośród swojego ludu. Nawet, jeśli my zadowalamy się przejawami Bożego działania pośród nas, to Bóg pragnie czegoś znacznie więcej. On pragnie ustanowić Swoją Świątynię, miejscem trwałej obecności w nas oraz pośród nas.

Jaka to była świątynia? W poszukiwaniu odpowiedzi, przeczytajmy dwa fragmenty Bożego Słowa. Pierwszy dotyczy Przybytku Mojżesza, drugi – Świątyni Salomona.
(2Moj 40:16): „Mojżesz uczynił wszystko tak, jak mu nakazał Pan; tak uczynił.”

(2Kro 5:11-14): „Gdy zaś kapłani wychodzili z przybytku świętego – wszyscy bowiem kapłani, którzy się tam znajdowali, poświęcili się, nie pilnując kolejności grup, a wszyscy lewiccy chórzyści: Asaf, Heman, Jedutun wraz ze swymi synami i pobratymcami, odziani w bisior, stali z cymbałami, lutniami i cytrami po wschodniej stronie ołtarza, a z nimi stu dwudziestu kapłanów dmących w trąby, i trębacze, i chórzyści mieli jak jeden mąż i jednym głosem zaintonować pieśń chwały i dziękczynienia Panu – gdy więc wzbił się głos trąb i cymbałów i innych instrumentów do wtóru pieśni pochwalnej dla Pana, że jest dobry i że na wieki trwa łaska jego, świątynia, to jest świątynia Pana, napełniła się obłokiem, tak iż kapłani nie mogli tam ustać, aby pełnić swoją służbę, z powodu tego obłoku, gdyż świątynię Bożą napełniła chwała Pana.”

Świątynia Pana musi być zbudowana według Bożego wzorca i jest to miejsce pełne nieustannego uwielbienia i Bożej chwały. Nic poniżej tego standardu nie zadowoli Boga – tylko dokładna realizacja Jego planu i Jego chwała spoczywająca w świątyni. Dokładnie tego samego oczekuje Pan Bóg w naszym życiu.
(Jan 5:44): „Jakże możecie wierzyć wy, którzy nawzajem od siebie przyjmujecie chwałę, a nie szukacie chwały pochodzącej od tego, który jedynie jest Bogiem?”

Poniższe fragmenty określają niezmienne, a więc i dzisiejsze standardy Bożej świątyni.
(2Kor 6:16): „Jakiż układ między świątynią Bożą a bałwanami? Myśmy bowiem świątynią Boga żywego, jak powiedział Bóg: Zamieszkam w nich i będę się przechadzał pośród nich, i będę Bogiem ich, a oni będą ludem moim.”

(Dz 7:48-49): „Ale Najwyższy nie mieszka w budowlach rękami uczynionych, jak mówi prorok: Niebo jest tronem moim, a ziemia podnóżkiem stóp moich; jaki dom zbudujecie mi, mówi Pan, albo jakie jest miejsce odpocznienia mego?”

(Dz 17:24): „Bóg, który stworzył świat i wszystko, co na nim, Ten, będąc Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach ręką zbudowanych.”

(1Kor 6:19-20): „Albo czy nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który jest w was i którego macie od Boga, i że nie należycie też do siebie samych? Drogoście bowiem kupieni. Wysławiajcie tedy Boga w ciele waszym.”

(1Pio 2:5): „I wy sami jako kamienie żywe budujcie się w dom duchowy, w kapłaństwo święte, aby składać duchowe ofiary przyjemne Bogu przez Jezusa Chrystusa.”

Dziś Bóg ma swoją świątynię w Swoim Ciele, czyli Kościele Pana Jezusa Chrystusa. On nie mieszka w budynkach. Jego świątynią są dzieci Boże, które są żywym budulcem domu duchowego. Pan Bóg poprzez nas i Swój Kościół chce mieć miejsce zamieszkania w naszych miastach, regionach i narodach. Poprzez nasze życie Pan Jezus Chrystus chce mieć sposobność objawienia Samego Siebie tym, którzy żyją wokół nas.

W Biblii czytamy, że po raz pierwszy uczniów nazwano chrześcijanami w Antiochii Syryjskiej, gdzie powstał pierwszy zbór pogański, czyli z nawróconych pogan. W jednym z dynamicznych przekładów Nowego Testamentu, wyraz „chrześcijanin” przetłumaczono jako „mały Chrystus”. W nawróconych poganach rozpoznawano Chrystusa! To byli prawdziwi uczniowie i naśladowcy Jezusa.

Z tej historii wypływa dla nas bardzo ważna lekcja. Nie jest istotne, że nazywamy siebie chrześcijanami, czy nazywają nas tak inni chrześcijanie. Ważne jest to, że zostaniemy rozpoznani i nazwani chrześcijanami przez kogoś, kto nim nie jest.

Nie lekceważmy swojego powołania, którego nieodłącznym elementem jest być świątynią Boga żywego. Jak dziś postrzegamy Świątynię Pana? Co widzimy, kiedy patrzymy na Kościół i na swoje życie? Czy dostrzegamy, że jest pełne chwały Bożej? Może jednak to, co widzimy przypomina raczej obraz, który zobaczył Nehemiasz lub Aggeusz, czyli świątynię, która wymaga odbudowy. Jaki jest obraz naszej osobistej świątyni? Czy jest ona miejscem, gdzie przebywa chwała Pana?

Słowo Boże nie daje nam żadnych wątpliwości, co do Bożych standardów Jego świątyni. Możemy przeczytać o tym, np. w (Ef 4:25-5:20). Niezmiennym Bożym standardem dla naszego życia jest (1Pio 1:16): „ponieważ napisano: Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty”.

W historii Izraela, po długim okresie odstępstwa, świątynia Salomona będąca znakiem Bożej obecności wśród narodu wybranego uległa zniszczeniu (2Kro 36:11-21). Jednak Pan Bóg wkłada w serca ludzi wizje odbudowy (Aggeusz, Zachariasz), powołuje wystawienników (Daniel), pobudza do działania ludzi z obdarowaniem apostolskim, nauczycielskim i pasterskim (Ezdrasz, Zorobabel, Jozue, Nehemiasz).

Niezależnie od rozmiarów zniszczenia, w Bogu jest zawsze pragnienie odbudowy. Pan zawsze odbudowuje swoje dziedzictwo. Pan Bóg odbudowuje swój Kościół. On także odbudowuje nasze życie. Jego pragnieniem jest świątynia pełna Jego chwały. Bożym pragnieniem jest dawanie błogosławieństwa w naszym życiu i poprzez nasze życie. Bóg ma zawsze na uwadze wyzwolenie z niewoli i odbudowę swojego dziedzictwa (Iz 52:1-12). Jego przymierze z nami to przymierze życia i odbudowy (Ez 36:23-38).

W kwestii budowy lub odbudowy świątyni ważne są trzy rzeczy, które widzimy na przykładzie życia i służby Mojżesza.

I. Musimy posłuchać wezwania i wejść na Górę Pana.

II. Powinniśmy rozpocząć od budowy ołtarza.

III. Musimy realizować Bożą, a nie własną wizję świątyni.

Pierwszy etap, to wejście na Górę Pana i wysłuchanie tego, co Bóg ma nam do przekazania (2Moj 24:12-18). Góra Pana to jest miejsce, gdzie zaczyna się budowa lub odbudowa świątyni. Jest to miejsce, do którego Bóg pociąga ciebie i mnie. Pan Bóg mówi: „wstąp do Mnie na górę”. Góra Pana, to symbol Bożej obecności i miejsce Jego zamieszkiwania.
(Iz 57:15): „Bo tak mówi Ten, który jest Wysoki i Wyniosły, który króluje wiecznie, a którego imię jest Święty: Króluję na wysokim i świętym miejscu, lecz jestem też z tym, który jest skruszony i pokorny duchem, aby ożywić ducha pokornych i pokrzepić serca skruszonych.”

Tam zaczyna się odbudowa świątyni Pana. O tym prorokował Aggeusz.
(Ag 1:7-9): „Tak mówi Pan Zastępów: Zważcie, jak się wam powodzi! Idźcie w góry, sprowadźcie drzewo i budujcie dom, a upodobam go sobie i ukażę się w nim w chwale – mówi Pan! Liczyliście na wiele, lecz oto jest mało, a gdy to przynieśliście do domu, zdmuchnąłem to. Dlaczego? – mówi Pan Zastępów. Z powodu mojego domu, który leży w gruzach, podczas gdy każdy z was gorliwie krząta się koło własnego domu.”

Na Górze Pana otrzymamy wizję i środki na odbudowę. Na Górze Pana jest zaopatrzenie.
(1Moj 22:14): „I nazwał Abraham to miejsce: Pan zaopatruje. Dlatego mówi się po dziś dzień: Na górze Pana jest zaopatrzenie.”

Salomon przebywał w Bożej obecności przed rozpoczęciem budowy świątyni. Jeśli nie będziemy na Górze Pana, czyli w miejscu osobistego spotkania z Bogiem, to nie odczujemy i nie zobaczymy tego, co jest w Bożym sercu.

Pan Bóg zawsze powołuje imiennie (2Moj 24:12): „(…) Wstąp do mnie na górę i zostań tam (…)”. Kiedy Pan Jezus powoływał uczniów, to pierwszym etapem było imienne wezwanie.
(Mar 3:14): „I wstąpił na górę, i wezwał tych, których sam chciał, a oni przyszli do niego. I powołał ich dwunastu, żeby z nim byli i żeby ich wysłać na zwiastowanie ewangelii.”

Czy masz tęsknotę za miejscem społeczności z Panem? Czy pragniesz intymności z Jezusem Chrystusem? Dziś w Jezusie mamy dostęp do Bożej obecności. On chce wprowadzać nas na świętą Górę Pana. Czy tęsknisz za tym? Czy pragniesz Bożej obecności w Kościele, w narodzie? Czy przygotowujesz miejsce dla chwały Bożej?

Jeśli tak, to udajmy się na Górę Pana, tam znajdziemy wszystko czego potrzebujemy. Bóg daje wyraźne wskazówki, co może Go zadowolić w kwestii budowy lub odbudowy naszej osobistej świątyni. Poniżej dwie z nich.

1. Budujmy lub odbudowujmy nie według swoich, ale według Bożych standardów, czyli w oparciu o Słowo Boże skierowane do naszego życia.
(2Moj 25:40): „Bacz, abyś uczynił to według wzoru, który ci ukazano na górze”.

2. Pan Bóg włożył nam wizję w nasze serce. Naszym zadaniem jest ją dostrzec i być partnerem Boga w jej realizacji.
(Obj 21:10): „I zaniósł mnie w duchu na wielką i wysoką górę, i pokazał mi miasto święte Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga.”

Drugi etap odbudowy świątyni, to rozpoczęcie od budowy ołtarza do składania ofiar miłych Bogu. Abraham ofiarował Izaaka na Górze Moria, czyli na miejscu, gdzie potem powstała Świątynia. Salomon rozpoczął budowę od urządzenia ołtarza i składania ofiar. Pierwszą rzeczą, jaką uczynili Izraelici po powrocie do Jerozolimy z zamiarem odbudowy świątyni było zbudowanie ołtarza.

Ołtarz to miejsce naszego oddzielenia i całkowitego oddania się Bogu.
(Rz 12:1): „Wzywam was tedy, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście składali ciała swoje jako ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu, bo taka winna być duchowa służba wasza.”

„Duchowa służba” nie oznacza, że mamy ją pełnić tylko „w duchu”. To oznacza, że powinny być widoczne duchowe owoce naszej służby.
(Heb 13:15-16): „Przez niego więc nieustannie składajmy Bogu ofiarę pochwalną, to jest owoc warg, które wyznają jego imię. A nie zapominajcie dobroczynności i pomocy wzajemnej; takie bowiem ofiary podobają się Bogu.”

W Izraelu ofiarę całopalną składano w całości. Nie można było ofiarować połowy cielca, albo połowy owcy. Pan Bóg chce od nas wszystkiego w całości, nie chce połowicznych ofiar. Nie może przyjąć niczego, co nie będzie całkowitym oddaniem i uświęceniem.

Ołtarz nie jest symbolem oznaczającym, że czynimy coś dla Boga. Jest symbolem tego, że żyjemy dla Pana Boga. Ołtarz, to życie wyłącznie dla Boga i miejsce naszego osobistego uwielbienia dla Niego. Tak jak całopalenie składane na ołtarzu było miłą wonią dla Boga. Tak, nasze uwielbienie i modlitwa mają być wonnością przed Jego obliczem.
(Obj 8:3-4): „I przyszedł inny anioł, i stanął przy ołtarzu, mając złotą kadzielnicę; i dano mu wiele kadzidła, aby je ofiarował wraz z modlitwami wszystkich świętych na złotym ołtarzu przed tronem. I wzniósł się z ręki anioła dym z kadzideł z modlitwami świętych przed Boga.”

Wreszcie trzeci etap budowy świątyni, to realizacja proroczej wizji Boga dla naszego życia. To czego szczególnie potrzebujemy w Kościele i naszym życiu chrześcijańskim, to proroczy głos i zachęta, poparte posłuszeństwem Bożemu Słowu. Proroctwo niesie potencjał do budowania (1Kor 14) i przynosi życie do Kościoła (Ez 37:1-14). Pan Bóg powołał nas jako lud proroczy, objawiający Boże tajemnice (Kol 1:26-28; 1Kor 2:6-16).

Jeżeli chcemy oglądać Świątynię Pana w jej pełnej chwale, to jako Boży ludzie możemy i musimy wziąć odpowiedzialność za nasze społeczności i Kościół Pana Jezusa Chrystusa jako Ciało, którego jesteśmy częścią. Musimy dołożyć wszelkich starań, by każde nasze osobiste spotkanie z Panem oraz każde zgromadzenie były miejscami, w których objawia się Boża obecność i Boża chwała.

Porzućmy letniość i szukajmy Boga. Złóżmy nasze życie na ołtarzu, by Boży Duch manifestował się w nas w różnorodnych darach, szczególnie w proroctwie. Ta ofiara musi być dobrowolna i w pełni szczera. Pan Bóg nie zrezygnował ze swojej Świątyni. On zaplanował ją jako miejsce przepełnione Jego chwałą i uświęcone Jego obecnością. Dołóżmy wszelkich starań, by umocnić nasze powołanie, które polega na tym, aby być Świątynią Boga żywego.

Na zakończenie fragment Bożego Słowa, który jest dla nas zachętą, ale też zdecydowaną motywacją.
(1Kor 3:16-17): „Czy nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście i że Duch Boży mieszka w was? Jeśli ktoś niszczy świątynię Bożą, tego zniszczy Bóg, albowiem świątynia Boża jest święta, a wy nią jesteście”.

Bogdan Podlecki