Możesz wierzyć lub nie – cuda wciąż się zdarzają! Mogę podąć nazwiska i adresy wielu osób, które osobiście doświadczyły cudu.
Nicky Cruz mieszka teraz w Colorado. Jeszcze nie tak dawno był szefem głośnego gangu Mau Mau w nowojorskiej dzielnicy, Brooklyn. Zdeprawowany do cna, usiłował zabić nawet własnego brata. W trakcie gangsterskich pojedynków zasztyletował siedemnaście osób. Podobnie jak inny przywódca tego gangu, Israel Narvaez, Nicky był postrachem brooklynskich ulic. Życie ich naznaczone było nienawiścią i gwałtem. W latach 1956-58 Mau Mau był jednym z najgroźniejszych gangów Nowego Jorku; o jego bandyckich wyczynach często pisały gazety.
Obecnie zarówno Nicky Cruz, jak i Israel Narvaez służą Bogu. Obaj są autorami wspaniałych książek, w których opisują cud, jaki im się przydarzył.
W tamtych czasach byłem wiejskim kaznodzieja. Z Bożego natchnienia pojechałem do Nowego Jorku, gdzie obaj, Nicky i Israel, mogli mnie słyszeć głoszącego Ewangelie, na jednej z ulic Brooklynu. W prostych słowach objaśniłem im, jak Jezus Chrystus może wyzwolić ich od nienawiści i przemienić ich pogmatwane życie. Byli już zmęczeni zabijaniem i gwałtem, a członkowie ich gangu nie mogli żyć ani dnia bez dawki heroiny. Wezwałem ich, by oddali swe życie Bogu; wówczas w prostej szczerej modlitwie zwrócili się do Jezusa, by stał się ich Panem i Królem.
Nicky Cruz stał się postacią legendarną, przekazuje Ewangelię tysięcznym tłumom na całym świecie, nieraz nawet wobec 50.000 słuchaczy. W przeciągu czterech lat z przywódcy gangu stał się ewangelista. Israel Narvaez mieszka teraz w Everett, w stanie Waszyngton, jeździ również po całym świecie i głosi Ewangelię Jezusa Chrystusa. Gang Mau Mau określił nawrócenie się swych przywódców „prawdziwym cudem”.
Sonny Arguinzoni jest pastorem kościoła w Los Angeles, składającego się głównie z narkomanów, alkoholików i prostytutek. Jest on również założycielem sieci kościołów na terenie całych Stanów Zjednoczonych. Kościoły te składają się głównie z byłych narkomanów i noszą nazwę „Świątyń Zwycięstwa.”
Spotkałem Sonny,ego na rogu alei Myrtle i Flatbush, przed barem. Był wtedy ćpunem – brudnym, chorym i głodnym. Z początku wziął mnie za dostawcę „towaru,” dlatego też wysłuchał mnie przez kilka minut.
W więzieniu był tyle razy, że stracił rachubę swych odsiadek. Nie miał czasu dla rodziców ani dla Boga – żył od „działki” do „działki.” Okradał mieszkania i sklepy, zabierając co się tylko dało, aby za sprzedane przedmioty kupić upragniony narkotyk. Był nie lada cwaniakiem, oszustem, kłamcą i złodziejem.
Narkotyki zrobiły z niego szmatę – pozostały na nim skóra i kości. Miał już wszystkiego dosyć. Pomogłem mu się wyrwać z nałogu, i to natychmiast. Co najważniejsze, Sonny oddał swe życie Jezusowi Chrystusowi. Coś w rodzaju cudu: porzucił nałóg, swych kumpli z marginesu, dostawców „towaru” i stręczycieli, poszedł do szkoły biblijnej, ożenił się z piękną kobietą i został duszpasterzem.
Dziś Sonny Arguinzoni jest poważanym pastorem, znanym autorem i oddanym przyjacielem tysięcy narkomanów i innych dzieci ulicy. Jezus Chrystus wyciągnął z marginesu to kompletne zero i przemienił go w Bożego człowieka. Oto cud!
Jacque Schultz była przez wiele lat narkomanką. Była aresztowana za napad z bronią w ręku i wiele razy siedziała w więzieniu. Przewinęła się również przez kilka szpitali psychiatrycznych i oddziałów odwykowych. Nie porzuciła jednak ćpania. Wciągnęła do nałogu swego młodszego brata, nastolatka, który później umarł na jej rękach, w kilka sekund po wyciągnięciu strzykawki z jego ręki. Kiedy jej chłopak umarł w łóżku z przedawkowania, wraz z innym przyjacielem zaciągnęli jego ciało na jakąś budowę i tam je pogrzebali. Jakież przerażające życie prowadziła ta dziewczyna!
Jacque dowiedziała się o moich zabiegach wokół narkomanów w Nowym Jorku. Dotarło do niej, że Jezus ją kocha. Rozpaczliwie wezwała Go na pomoc i Jego miłość wypaliła wszystkie jej grzechy, rzuciła narkotyki, ustały gorzkie przeżycia i żałosne wspomnienia. Jezus Chrystus uczynił z niej całkiem innego człowieka. Poszła do szkoły biblijnej, a obecnie jest żoną pastora. Bóg uzdrowił ją całkowicie! Przeżyła cud.
Bóg jest żywy.
Męczą mnie ludzie twierdzący, że Bóg jest nierealny, że przestał odpowiadać na modlitwy, że czasy cudów bezpowrotnie minęły. Bo właśnie teraz, w całym naszym kraju mają miejsce tysiące cudów. Narkomani, niegdyś zatraceni w nałogu, są uzdrawiani przez moc Jezusa Chrystusa. Prostytutki porzucają swój „zawód” i dzięki Jezusowi Chrystusowi znajdują nowe życie, szlachetne i godne.
Homoseksualiści i lesbijki, od Nowego Jorku po San Francisco, przeżywają ten sam cud wyzwolenia z degradującego sposobu życia. Chrystus wyzwala teraz wielu z nich, powstają organizacje pomagające w znalezieniu nowej drogi życia. Mogę podać nazwiska i adresy wielu z nich – każdy może opowiedzieć o cudzie, jaki przeżył w dniu, w którym zaczął naprawdę szukać Jezusa Chrystusa.
Ten sam Chrystus, który był na świecie blisko 2000 lat temu, jest wciąż obecny w naszym świecie, wciąż działa wśród nas. Czynił cuda, wyzwalał grzeszników z pęt grzechu – i dziś czyni to samo. Przebacza, kocha, wskazuje drogę, dokładnie tak samo jak wtedy.
Możesz sobie pomyśleć, że ten artykuł jest nie dla ciebie, bo nie jesteś człowiekiem „z marginesu.” Tymczasem i ty potrzebujesz cudu, aby być zbawionym od pustki, samotności, kompleksów, poczucia odrzucenie, itd. Jest więc także dla ciebie.
Komu potrzebny jest cud?
Co można uczynić, by wyprostować swe życie?
Oto zdajesz sobie sprawę, że żaden lekarz, psychiatra, ani ktokolwiek inny nie wywoła w tobie przełomu. Może to sprawić tylko cud! Potrzebujesz nadludzkiej mocy, aby zerwać ze starymi nawykami i rozpocząć nowe życie. Jezus Chrystus kocha cię tak samo jak Nicky,ego, Israela, Sonny,ego, czy Jacque. Nie ma On jakiś szczególnych wybrańców, i nigdy nie odwraca się od tych, którzy wołają do Niego o pomoc. Jezus powiedział: „a tego, który do mnie przychodzi, nie odrzucę precz” (Ewangelia Jana 6:37).
Jezus doskonale wie, gdzie jesteś i co przeżywasz – zatem troszczy się o ciebie. Być może był taki moment w twoim życiu, kiedy sięgnąłeś dna i w rozpaczy wolałeś do Boga. Być może było to późno w nocy, kiedy poczułeś się osamotniony i u kresu wytrzymałości. Może myślałeś o samobójstwie – byłeś zagubiony i zrozpaczony.
Czy był taki moment w twoim życiu, że modliłeś się do Boga i nie odnosiło to skutku? Może wydawało ci się, że Bóg cię nie słyszy, albo że nie jesteś godzien tego, by cię wysłuchał?
Jednak rzecz polegała na tym, że tak naprawdę nie chciałeś się wcale zmienić, stać się kimś innym – chciałeś jedynie doznać chwilowej ulgi w swym cierpieniu.
Nie tędy jednak droga. Nie chodzi tylko o to, aby uzyskać od Jezusa chwilowe pocieszenie w strapieniu. Jezusowi chodzi o to, by dokonał się w tobie przełom, byś stał się kimś zupełnie innym, byś się wyzwolił od grzechu. Biblia głosi: „jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe” (2 List do Koryntian 5:17).
Nieważne, na ile jesteś dobry, a na ile zły – potrzebujesz cudu. Możesz być największym ćpunem w swojej miejscowości, a jednak należy ci się cud. Możesz być sadomasochistą albo homoseksualistą – cud jest także dla ciebie.
Jesteś rozwiedziony(a), zagubiony, nie masz pracy, czujesz się samotny i odrzucony?
Wydaje ci się, że nie masz żadnych perspektyw, pragniesz jedynie przeżyć jakoś do jutra?
Dla Jezusa Chrystusa nie jest to przeszkodą, bowiem tkwi w tobie potencjał całkowitej odnowy, nabrania nowej nadziei i wiary w przyszłość. Umożliwia to wiara w Jezusa Chrystusa.
Możesz spytać tych, co zaznali Jego cudownej i przekształcającej życie mocy. To nie żart, to nie ucieczka w krainę marzeń. Jest to równie rzeczywiste jak słońce, księżyc i gwiazdy.
Czy nie chciałbyś doświadczyć tej cudownej mocy w swym życiu?
Czy nie jesteś ciekaw sprawdzić, ile w tym prawdy i czy będzie to możliwe w twoim przypadku?
Jak umknąć diabłu?
Przez swoja śmierć na krzyżu Chrystus zwyciężył moc diabła. Tym samym pozbawił go siły i władzy. Zwyciężył Jezus, a diabeł przegrał. Biblia głosi, że diabeł nie ma prawa ujarzmiać nas: „Syn Boży na to się objawił, aby zniweczyć dzieła diabelskie” (1 List Jana 3:8).
Byłoby niemądre sądzić, że nie ma ucieczki od złych nawyków i grzechów. Jeśli znajdziesz schronienie w Jezusie i pozwolisz Mu walczyć o ciebie, diabeł nie zmusi cię do niczego. Szatan ciągle próbuje nas przekonać, że nie mamy siły, aby się mu przeciwstawić. Chodzi mu o to, byśmy sądzili, że nigdy nie wydostaniemy się z tego dołka.
Ale tak nie jest!
Należy po prostu pamiętać, że Jezus umarł na krzyżu, aby wyzwolić nas z mocy szatana, a następnie zwrócić się do Niego, by nas wziął pod swą opiekę.
Wtedy spełni się nasze życzenie. Czytamy w Biblii: „jeśli więc Syn was wyswobodzi prawdziwie wolnymi będziecie” (Ewangelia Jana 8:36).
Dlaczego ludzie opierają się głosowi Ducha Świętego?
Dlaczego stale ignorują Chrystusa i trwają w nędzy i bólu?
Przede wszystkim dlatego, że są uparci.
Był czas, kiedy sądziłem, że to umiłowanie skrytych grzechów powstrzymuje ludzi od zaakceptowania Jezusa Chrystusa jako swego Pana. Teraz wiem, że są ludzie, którzy nie odpowiedzieliby na wołanie Boga, nawet gdyby Jezus Chrystus ukazał im się w ciele.
Bóg nie odrzuca w gniewie żadnego grzesznika – czy to będzie narkoman, alkoholik, homoseksualista, karciarz, właściciel domu publicznego, cudzołożnik, czy ktokolwiek inny. Jedyną rzeczą, która Boga gniewa, jest rozmyślny upór – utrudnianie Mu dojścia do grzesznika.
Oto mam czworo dzieci, jednak nie będę w stanie pomoc im, jeśli nie zechcą mnie wysłuchać. Nie sposób pomoc komuś, kto się od nas odgradza. Także Bóg nie może zdziałać cudu dla kogoś, kto odrzuca Jego miłość.
Przyjacielu grzeszniku, Bóg cię tak samo kocha jak najświętszego chrześcijanina na ziemi. Nie nazywa cię nieprzydatnym lub niegodnym, lecz traktuje cię jak przyjaciela. Jeśli jednak nadal będziesz wznosił bariery i odwracał się od Niego, przyjdzie ci umrzeć w grzechu.
Bóg nigdy nie potępi żadnej duszy!
To człowiek sam skazuje się na potępienie. Nie powstrzymasz Boga przed kierowaniem do ciebie tego wezwania, przed przysłaniem do ciebie osoby, która obdaruje cię odpowiednią broszurą czy książką. Nie powstrzymasz Go od zwracania się do ciebie przez radio lub telewizję. Nie powstrzymasz ludzi od modlenia się za ciebie. Możesz jedynie odgrodzić się od tego wszystkiego.
Dla Boga nie ma beznadziejnych przypadków – żaden człowiek nie jest beznadziejnym narkomanem skazanym na wieczną niewolę Szatana. Dla Niego są tylko dwa rodzaje grzeszników:
1). Ci, co są zagubieni i chcą się odnaleźć.
2). Ci, co są zagubieni i chcą takimi pozostać.
Żaden grzesznik nie może twierdzić, że Bóg z niego zrezygnował, że odwrócił się od niego, że nie zauważa go. Nic podobnego! Bóg jest przy tobie cały czas. Woła, puka do drzwi twego serca – ale to ty odmawiasz Mu dostępu! Nawet nie zechcesz pomyśleć, o co tu chodzi. Tkwisz tam w środku, zabawiasz się ze swymi przyjaciółmi i mówisz: „Niech sobie puka, niech woła. Nie przeszkadzajmy sobie. Może się zmęczy i odejdzie.” W końcu nie słyszysz już Jego wołania – jak ludzie, którzy tak przywykli do hałasu, że go w ogóle nie słyszą.
Cóż za niesamowita sytuacja!
Ludzie wolą ciemność od światłości. Wolą pustkę, rozpacz, kaca po przepiciu, nałóg – bardziej niż nowe cudowne życie w Jezusie Chrystusie. Chrystus puka do drzwi serca z propozycją, której inteligentny człowiek – zda się – nie może odrzucić. Jest to oferta niesłychana, tak wspaniała, że zaćmiewa wzrok. A jednak ludzie zatrzaskują Mu drzwi przed nosem, bo wolą towarzystwo diabła.
Moim zdaniem, pierwszym pytaniem, jakie w Dzień Sądu zada Chrystus każdemu, kto Go odrzucił, będzie: „Dlaczego?” „Dlaczego odrzuciłeś moją propozycję, która mogła dać ci pełnię szczęścia w życiu? Dlaczego wolałeś złych przyjaciół i grzeszne przyzwyczajenia bardziej niż Mnie? Musiałeś mieć ku temu ważne powody – słucham!”
Wątpię, by Bóg mógł kiedykolwiek uznać powody, dla których ludzie odrzucili Jego miłość i przebaczenie.
Jak doświadczyć cudu?
1. Głębia twej rozpaczy może skłonić cię do wysłuchania wezwania Chrystusa.
Nie oznacza to, że Jezus Chrystus wymaga, abyś przyszedł do Niego czołgając się. Jeśli kieruje do ciebie zaproszenia, to tylko dlatego, że chce ci pomoc w wyzwoleniu się.
Przykładowo będziesz musiał wyrzec się tych przyjaciół, którzy ciągną cię na same dno. Jezus rzekł: „kto jest przyjacielem świata, jest moim wrogiem.”
A także:
„nikt nie może służyć dwom panom.”
Dlaczego Chrystus domaga się tego od nas?
Ponieważ wie, że owi przyjaciele zniszczą wszystko, co On dla nas zbudował, i że zarażą nas swymi ohydnymi wirusami. Jeśli nas prosi o coś takiego, to wyłącznie dla naszego dobra. Z tego właśnie powodu Chrystus prosi nas, byśmy trzymali się z dala od starych miejsc. Stare rzeczy muszą przeminąć wszystko musi być odnowione.
2. Rozmawiaj z Jezusem na głos, jakby stał tuż obok ciebie.
Nie używaj pustych, choć religijnie brzmiących słów. Bądź szczery i powiedz Jezusowi o wszystkim, co się z tobą dzieje. On i tak wie wszystko; to ty potrzebujesz otworzyć swoje serce przed Nim. Jego uszy są zawsze gotowe, by wysłuchać twojej modlitwy, na którą na pewno otrzymasz odpowiedź.
Powiedz Mu, że ci przykro, iż tak długo odsuwałeś Go od siebie. Powiedz, że masz dosyć swych grzechów. Powiedz, że Go potrzebujesz, że jesteś gotów pozwolić Mu przejąć cię w swe władanie, że pragniesz, by był odtąd twoim przewodnikiem.
3. Uwierz, że Chrystus w cudowny sposób przemieni cię w nowa osobę.
Biblia mówi o „narodzeniu się na nowo,” chodzi po prostu o rozpoczęcie życia od nowa. Jezus powiedział: „jeśli o co prosić będziecie w imieniu moim, spełnię to.”
Zaufaj Mu, że pomoże ci w porzuceniu starych ścieżek i grzechów. Nie uda ci się przezwyciężyć „starego,” samymi dobrymi chęciami. Nie ma innego sposobu na przeżycie owego cudu, jak uwierzyć.
Twoja ufność w słowa Jezusa dokona tego. Jezus powiedział, że kiedy wyznasz Mu swe grzechy i uwierzysz w Niego całym sercem, dokona się twoja przemiana. To jest pewne – ale nie zdarzy się, dopóki nie oprzesz się na obietnicy Jezusa.
4. Nie wstydź się pójść za Chrystusem, nawet gdy ludzie się z ciebie śmieją.
Jezus Chrystus nie jest wcale skomplikowany. Nie musisz wysilać swej wyobraźni, ani dociekać sposobów Jego działania. I nie musisz głośno wzywać Go na ratunek, gdyż jest On z tobą cały czas, po prostu czeka. Nie musisz wcale Go rozumieć. Nie musisz wiedzieć dokładnie, na czym polega Jego krzyż. Nie musisz znać teologii. Jedyne, co trzeba zrobić, to pójść za Nim.
Nie ma innej drogi, by zostać Jego uczniem. Oto co powiedział Jezus: „jeśli kto chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie i weźmie krzyż swój, i niech idzie za mną” (Ewangelia Mateusza 16:24).
Jest to takie proste, że nawet dziecko zrozumie. Jezus mówi: będzie cię to trochę kosztowało, kiedy pójdziesz za Mną i zostaniesz Moim uczniem.
Cena, jaką musisz zapłacić, by zostać uczniem Jezusa, jest twoje dawne życie, pełne egoistycznej przyjemności, to życie, które cię ciągle przyprawiało o ból i poczucie winy. Zapłać tę cenę, oddaj się cały Jezusowi, a przeżyjesz swój cud!
Znajdź dobrych chrześcijańskich przyjaciół i zacznij regularnie czytać Pismo Święte.
Odmów tą prostą modlitwę:
Kochany Jezu!
Potrzebuję cudu. Wierzę, że Ty możesz mnie uczynić nową osobą. Przebacz mi wszystkie moje grzechy i wyzwó1 mnie. Wierzę, że jesteś Synem Bożym, że masz wszelką władzę w niebie i na ziemi, i że słyszysz moją modlitwę. Oto, ufając Twoim słowom oddaję Ci moje życie, oraz przyjmuję Twą miłość i przebaczenie. Amen!
David Wilkerson: You Can Have a Miracle