Dwa rodzaje ucieczki

„Gdzież się oddalę przed Twoim duchem? Gdzie ucieknę od Twego oblicza?” (Psalm 139:7).

Tak modlił się psalmista. Był on pod mocnym wrażeniem Bożej wszechobecności. Zrozumiał, jak beznadziejna byłaby próba ucieczki od Niego. Są ludzie, którzy usilnie poszukują osobistej społeczności z Bogiem, wiedząc, jak nieopisane szczęście da im ta więź. Niestety znacznie więcej jest takich, którzy na swoją zgubę i udrękę uciekają od Boga. To może być ucieczka w zażywanie przyjemności, w powierzchowną religijność, pozorowaną obojętność lub nawet w otwarte zaprzeczanie faktu, że Bóg istnieje.

Dlaczego właściwie uciekamy przed Bogiem?
Dlaczego uchylasz się od wyraźnego zdeklarowania się po stronie Boga?
Odpowiedź na te pytania jest bardzo prosta: odczuwasz wyraźnie, że przed żywym Bogiem nie możesz się ostać. Wiesz dobrze, że musiałbyś zmienić swoje przyzwyczajenia, a na to nie jesteś jednak chwilowo zdecydowany.

To twój grzech zmusza cię do ucieczki przed Bogiem. Wiedz jednak, że choćbyś nawet przemierzył cały świat, uciekając (dokąd tylko zechcesz), twoja grzeszna przeszłość będzie ci towarzyszyć jak własny cień.

Dlaczego żyjesz, często czując się jakby czymś zaszczuwany?
To twój grzech jest za tobą w pogoni. Dlatego nie możesz znieść ciszy ani spokoju. Żyjemy w czasie, w którym godziny ciszy uważane są za wrogów. Dlatego ubóstwiasz różne zajęcia i rozrywki, ukrywasz się w jakimś hałasie lub wrzawie. W twoim sercu brak wewnętrznego pokoju. Fakty wykazują także niezbicie, że tych wyrzutów sumienia i wewnętrznego niepokoju nie zdołają usunąć żadne powierzchowne sposoby i środki, takie jak: częste spowiadanie się, wykonywanie zadanej „pokuty”, silenie się na dobre myśli, dobre uczynki itp. Człowiek, który osobiście nie przyjął od Boga i nie doznał wyraźnie w swoim sercu przebaczenia swoich win, pozostaje niespokojny na całą wieczność.

Wymowne wydarzenie dla przestrogi
W pewnej miejscowości w czasie powojennym ojciec z synem zajęci byli orką kawałka ugoru. Znaleźli przy tym granat ręczny. Rolnik, który umiał obchodzić się z tą bronią, chciał pokazać synowi jej działanie, toteż odbezpieczył granat, rzucił przed siebie, jak mógł najdalej, i krzyknął: „padnij!”.

Teraz jednak stało się coś przerażającego. Ich pies, który cały czas obserwował bacznie swojego pana, rzucił się za granatem, złapał go i zaczął biec z nim z powrotem w stronę ludzi. Kiedy rolnik to zobaczył, zaczął uciekać z całych sił przed tym nieoczekiwanym następstwem swojej lekkomyślności. Całe szczęście, że granat okazał się niewypałem. Zapalnik został zniszczony przez wilgoć i do wybuchu nie doszło.

Czy nie usiłujemy często w podobny sposób pozbyć się swojej grzesznej przeszłości? Próbujemy po prostu odrzucić ją od siebie, oddając się dla zabicia czasu różnym czynnościom, ale Boży głos, który mocno naciera na nas poprzez nasze sumienie, ciągle na nowo przypomina nam nasze stare winy. Nie można pozbyć się balastu przeszłości przez odrzucanie myśli o niej, przez dowolny wybieg, udawanie skruchy czy dopełnienie jakiejś formalności religijnej. Kto ucieka przed Bogiem, nie zdoła nigdy uratować swego życia i w końcu w dniu sądu stanie twarzą w twarz ze swoim grzechem.

Błogosławiona ucieczka
Ucieczka od Boga jest nieszczęściem i przekleństwem. Istnieje jednak także inny rodzaj ucieczki, który jest dobrodziejstwem. Kto ucieka do Boga, ten znajduje przebaczenie i życie wieczne.

Ucieczka do Boga jest zbawienna i błogosławiona. Jezus Chrystus mówi: „przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię” (Mateusza 11:28).

Kto zbliży się do Boga w głębokim upokorzeniu, zdecydowany porzucić swoje grzechy i nigdy więcej do nich nie wracać, tego Bóg ułaskawi, a jego wnętrze zaleją strumienie pokoju i radości – tak, że będzie się czuł oczyszczony, wolny i szczęśliwy. Ten, komu grzechy zostały naprawdę przebaczone, nie musi obawiać się sądu.

Czy nie chciałbyś jeszcze dziś zawrócić?
Rozważ, czy twoje dotychczasowe życie nie było daremnym i przeklętym uciekaniem od Boga. Odwróć się od grzechu i rozpocznij błogosławioną ucieczkę do Boga!

Autor nieznany

Po więcej informacji napisz: luke@zaJezusem.com. Zapraszam też na stronę internetową: