Witam serdecznie w Panu Jezusie Chrystusie. Nazywam się Mirosława. Od dwóch lat jestem zbawionym człowiekiem, zawierzając życie Panu Jezusowi Chrystusowi. Poznałam na fb. Brata w Chrystusie Adama Stolarskiego, i w jego imieniu chciałabym prosić o filmy i materiały chrześcijańskie w języku niemieckim. Ja pracuję jako opiekunka osób starszych w Niemczech, nie znam na tyle języka niemieckiego, żeby głosić Ewangelię, ale chciałabym chociaż podarować tej rodzinie co mieszkam u nich, materiał chrześcijański o Panu Bogu i o Jezusie Chrystusie, który umarł na krzyżu za nasze grzechy. Tak bym pragnęła, by im Pan serca poruszył, modlę się o to. Tak bardzo bym prosiła o te materiały. Również chciałabym zostać ambasadorem Jezusa w Polsce, [jak będę] i w Niemczech.
Z góry bardzo dziękuję i czekam z niecierpliwością. Pozdrawiam i błogosławię w imieniu naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Teraz chcę opisać moje świadectwo.
Pierwszy raz spotkałam chrześcijankę w roku 2000. Bardzo mi zaimponowała swoją uprzejmością,uśmiechem i blaskiem, który bił z jej twarzy. Opowiedziała mi, że jest nawróconym człowiekiem i, że jest ze zboru z Palowic, 12 km od mojej miejscowości, Orzesze. Poznałam ją w szpitalu w Wodzisławiu Śląskim, gdzie miałam dwie operacje na nerki. Po tej drugiej operacji, było ze mną bardzo źle, nie wstawałam z łóżka o własnych siłach, włosy mi wypadały garściami, i gorączka 38.39 stopni. Lekarze nie robili ze mną nic, żadnej pomocy medycznej. Przez dwa tygodnie, schudłam okropnie, nic nie umiałam jeść, wszystko było dla mnie za słone, nawet pomarańcze. Dostawałam tylko zastrzyki, [pyralginę, przeciw bólowe i na gorączkę]. Po dwóch tygodniach, przyszedł młody lekarz na wizytę, [nie był obecny przez jakiś czas, był na urlopie]. I On zlecił wszystkie badania, i podanie krwi. Jak się okazało miałam wysoką anemię, bakterie e, Coli. Ten lekarz mnie uratował.
Po wyjściu ze szpitala, mówię mojej rodzinie, [mężowi , synowi, który był katolikiem praktykującym, córce] że chciałabym pojechać do tego zboru w Palowicach, ale od razu sprzeciw, syna, [mamo, co ludzie powiedzą, że to sekta, itd]. I na tym się skończyło. Minęło 8 lat. Mój syn Sebastian, [katolik praktykujący] chodził taki jakiś przybity, bez uśmiechu. Po jakimś czasie przyszedł do nas i zauważyłam zmianę na jego twarzy, bił blask od niego. Póżniej znowu nas odwiedził, [Sebastian jest żonaty, ma syna Miłoszka,chory jest genetycznie i mieszka w Orzeszu niedaleko od nas] i mówi mi; mamo, muszę coś Ci powiedzieć, jeżdżę do zboru w Palowicach i się nawróciłem, i co Ty na to? Ja mu powiedziałam, że się cieszę.
W sierpniu w roku 2008 Sebastian, miał mieć chrzest wiary, i wszystkich zapraszał. Mojego męża, naszą córkę, swoich znajomych, mnie nie, bo ja miałam w lipcu wyjechać do Niemiec do pracy. Stało się jednak inaczej. Pan miał inny plan. Byłam na tym chrzcie, i w pewnym momencie poczułam coś pięknego w sercu, to było coś wspaniałego, i mówię do mojej synowej, [która stała obok] że coś mi się stało, coś fajnego, i że w niedzielę pojadę do zboru w Palowicach.
Po tym chrzcie mojego syna Pan zabrał mi wszystko co miałam złe w sobie, czułam, że jestem innym człowiekiem. Zaproszono nas na poczęstunek do zboru, na grilla, wszyscy byli bardzo mili, było fajnie.Tam spotkałam znowu tę Siostrę, którą poznałam w szpitalu. Póżniej okazało się, że ten lekarz, który mnie uratował, też jest chrześcijaninem. Pan Jezus Chrystus jest Wspaniały.
Zaczęłam jeździć do zboru co niedziela ze synem. Mój mąż sprzeciwiał się temu przez jakiś czas. Modliliśmy się o niego i Pan skruszył jego serce. Już nie pije, [pił dużo piwa] nawrócił się i dostał łaskę od Pana. Chwała Mu za to. W tym roku w sierpniu przyjął chrzest wiary. Teraz modlimy się o córkę, zięcia, wnuki i synową, i oczywiście o całą rodzinę i znajomych.
To jest moje świadectwo. Pan Bóg tak pięknie dotknął moje serce. Dziękuję Mu za to każdego dnia. On jest moim Panem i nie ma nikogo innego ,Jego kocham i wywyższam. Amen.
Miroslawa
Jeśli chciałbyś posłuchać tego świadectwa kliknij tutaj.
Jeśli chciałbyś oglądnąć zdjęcia z chrztu kliknij tutaj.