Rosz HaSzana i Jom Kipur (artykuł pochodzi ze strony www.judaizm.izraelczyk.pl)

Leszana towa tikatew we tehatem! — te słowa rozbrzmiewają w ca­łej synagodze po wieczornej mszy, a oznaczają one „obyście zosta­li zapisani na dobry rok i zatwierdzeni na dobry żywot”. To pierwszy dzień miesiąca tiszri, początek nowego roku, a zarazem Sądny Dzień. Rosz Haszana wypada w okresie, gdy słońce znajduje się w znaku Wa­gi, w tym właśnie czasie Bóg waży wszystkie ludzkie uczynki z po­przedniego roku na szalach wagi: „który daję każdemu według drogi jego i według owocu wynalazków jego” (Ks. Jeremiasza 17:10). We­dle tradycji talmudycznej w dzień Rosz Haszana Bóg zapisuje wszystkich świątobliwych do Księgi Życia, a grzeszników do Księgi Śmierci. Dla tych, którzy znajdują się między skrajnościami, wyrok nie zapada aż do dnia Jom Kipur. U progu nowego roku Żydzi stają więc przed sądem Boga samego, który zdecyduje o ich losie na nad­chodzącą przyszłość. Dwa świąteczne dni Rosz Haszana to pierwsze z dziesięciu dni żalu za grzechy, zwanych także yamim nora,im (dni grozy). W przeciwieństwie do innych świąt w te dni nie panuje nastrój wspólnoty. Każdy pogrążony jest we własnych myślach, uświadamia sobie swe przewinienia i modli się o wybaczenie grzechów. Ale żal nie oznacza utraty nadziei. Wprost prze­ciwnie, w Nowy Rok wchodzi się z wiarą w szczęśliwą przyszłość. Każdy, kto w po­rę rozpoczął pokutę, może mieć nadzieję na łaskę Boga. Człowiek, który w porę od­wrócił się od grzechów, uzyska przebaczenie i zostanie zapisany na następny rok w Księdze Życia. O jego losie decyduje teraźniejszość, nie przyszłość, bowiem „Sprawiedliwość sprawiedliwego nie wyzwoli go, w którykolwiek dzień zgrzeszy, a niezbożność niezbożnego nie zaszkodzi mu, któregokolwiek dnia nawróci się od niezbożności swej, i sprawiedliwy nie będzie mógł żyć w sprawiedliwości swej, któ­regokolwiek dnia zgrzeszy” (Ks. Ezechiela 33:12). Zatem w tym okresie trzeba zdobyć się na wysiłek znacznie większy niż każdego innego dnia, by oczyścić się z grzechów, złych myśli i uczynków i by żyć w zgodzie wedle praw bożych.

„Śpiący, przebudźcie się ze snu, obudźcie się! Wspomnijcie Boga waszego, ci, któ­rzy zeszli z drogi prawdy i błądzą ścieżkami grzechu!” Dźwięk rogu baraniego, zwa­nego szofar, w który dmie się jak w instrument muzyczny, rozbrzmiewa podczas po­rannego i wieczornego nabożeństwa. Szofar używany był przy wielu okazjach już w czasach biblijnych. Po raz pierwszy jego dźwięk rozległ się wówczas, gdy Bóg zstą­pił na górę Synaj, by dać Mojżeszowi prawa. Podczas Rosz Haszana przypomina, że zbliża się czas sądu i że nadszedł ostatni moment, by żałować za swe grzechy, oraz że nie należy lekceważyć jego głosu. Zarazem dźwięk ten przywołuje pamięć naj­ważniejszych momentów z przeszłości. Słuchając dostojnego głosu rogu szofar, Żydzi jeszcze raz dostępują królestwa niebieskiego i przyrzekają przestrzegać praw boskich. W czasie pokuty i sądu wspominają umowę, jaką ich naród zawarł z Bo­giem na górze Synaj w kwestii przestrzegania praw, i każdy wierny pokornie prosi o wybaczenie, że łamał ją tak często. Barani róg symbolizuje też ofiarę Izaaka na górze Moria. „Podniósł Abraham oczy swoje i ujrzał za sobą barana, a on uwiązł za rogi w cierniu. Którego wziąwszy ofiarował całopalenie miasto syna” zapisano w Ks. Rodzaju 22:13. W traktacie o Rosz Haszana los barana porównywany jest do losu narodu izraelskiego na tej ziemi. Tak jak baran uwiązł w gęstwinie, a potem został złożony w ofierze, tak i naród żydowski spotyka jedno nieszczęście po drugim. Wę­drował po obczyźnie z miejsca na miejsce, aż został wykupiony i poprowadzony z powrotem do ziemi obiecanej. Wedle wizji proroków szofar ogłasza dzień Sądu Ostatecznego i nadchodzącego Mesjasza. Na jego głos powstaną umarli „i przyjdą, którzy byli poginęli, z ziemie Asyryjskiej, i którzy byli wygnańcy z ziemi Egipskiej, i będą się kłaniać Panu na górze świętej w Jeruzalem” (Ks. Izajasza 27:13).

Pierwszego dnia Rosz Haszana po nabożeństwie w synagodze ma miejsce obrzęd symbolicznego odrzucenia grzechów — ceremonia taszlich. Napisano: „Wróci się a zlituje się nad nami, złoży nieprawości nasze i wrzuci do głębokości morskiej wszystkie grzechy nasze. Dasz prawdę Jakubowi, miłosierdzie Abrahamowi: coś przysiągł ojcom naszym ode dni dawnych” (Ks. Micheasza 7:19-20). Żydzi wyzna­ją swe grzechy do płynącej wody, w której żyją ryby. Dlaczego? Tak jak ryby łowio­ne są siecią, tak i ludzi obejmie sąd boży. Tak jak ryby mają oczy zawsze otwarte, tak i Bóg widzi wszystko w najgłębszych zakamarkach duszy ludzkiej. Po wygłoszeniu odpowiednich wersetów z Ksiąg Proroków i Księgi Psalmów, Żydzi po trzykroć wy­trząsają kieszenie nad wodą. Ten symboliczny gest wyraża ich nadzieję, że tak jak proch z kieszeni, tak i wszystkie popełnione w ubiegłym roku grzechy będą zdolni od siebie odrzucić.

Gdy zebrani podczas święta Rosz Haszana Żydzi słyszą słowa Tory, zaczynają roz­paczać. A wówczas słyszą głos proroków: „Dzień poświęcony jest Jehowie, Bogu nasze­mu, nie smęćcież się ani płaczcie! Bo płakał wszytek lud, gdy słuchał słów zakonu. I rzekł im: Idźcież, jedzcie rzeczy tłuste i pijcie słodycz, wesele bowiem Jehowy jest moc wasza” (Ks. Nehemia 8:9-10). Zasiadają więc do noworocznej kolacji z radoś­cią i nadzieją w sercach, a ich nadzieję na dobry rok symbolizują również stojące na stole dania. Noworoczna chała wygląda inaczej niż chały szabatowe czy przygoto­wywane na inne święta. Jest okrągła, by w Nowym Roku wszystko dobrze się ukła­dało i by był on obfity. Często ozdabiana jest listkami i ptaszkami z ciasta, wyraża­jącymi pragnienie wiernych, by ich modły dotarły do Boga w niebie. Na stole stawia się dzbanuszek z miodem, bo noworoczną chałę zamacza się w miodzie, a nie w soli, jak zwykle. Po zjedzeniu kawałka chałki z miodem, zjada się kawałek jabłka również zanurzonego w miodzie i zanosi się modły o dobry, słodki rok. Najpopular­niejszym deserem noworocznym są miodowe ciasteczka (pierniczki). Podaje się też cymes, słodkie danie z marchewki. W jidysz marchew to meren, oznaczające rów­nież „wzrost”. Cymes symbolizuje zatem pragnienie, by w nowym roku liczba za­sług była większa niż błędów.

Trzeba dołożyć wszelkich starań, by uniknąć grzechu, nie wolno więc np. w No­wy Rok jeść orzechów. A to z tej przyczyny, że liczba liter w hebrajskim słowie egoz (orzech) jest taka sama jak w słowie chet (grzech).

W tydzień po Rosz Haszana obchodzi się święto Jom Kipur — Sądny Dzień. Tego dnia los każdego człowieka zostanie ostatecznie zapisany i przypieczętowany. To ostatnia szansa na odwrócenie niekorzystnego zapisu. Jom Kipur, Szabat Szabatów, to dzień odpoczynku od pracy, a także dzień ścisłego postu. „Dzień Oczyszczania będzie przechwalebny i będzie zwan święty: i będziecie weń dręczyć dusze wasze, i ofiarujecie całopalenie Jehowie. Wszelkiej roboty służebniczej robić nie będziecie cza­su dnia tego, bo dzień ubłagania jest, aby wam był miłościw Jehowa, Bóg wasz” (Ks. Ka­płańskie 23:27-28) — tak mówi Tora. Aby oczyszczenie i żal przed Bogiem były prawdziwe, należy uwolnić się od potrzeb cielesnych, które mogłyby przywieść do grzechu. Zabronione jest więc jedzenie i picie, mycie się, używanie kosmetyków, noszenie skórzanego obuwia, a także stosunki seksualne. Tych pięć zabronionych czynności ma odpowiadać pięciu księgom Tory. W święto Jom Kipur żadne sprawy nie mogą odwracać uwagi od Tory. Tego dnia każdy ma w pełni poddać się woli bożej. Widocznym wyrazem tego poddania się jest biały kitel, który nakładają na siebie pobożni Żydzi. Jedyną dozwoloną ozdobą tego odzienia są srebrne guziki. Srebro uważa się za pozbawione koloru, a z kolei biel jest kolorem czystości, żalu i przebaczenia.

Zanim człowiek ukorzy się przed Bogiem, winien ukorzyć się przed ludźmi. Za­tem w wigilię Jom Kipur musi udać się do każdego, komu w ubiegłym roku wyrzą­dził krzywdę, i prosić go o przebaczenie. Musi ukorzyć się przed przyjaciółmi i wro­gami, wyrównać stare rachunki i zapłacić długi.

Dziewiątego dnia miesiąca tiszri nabożeństwo wieczorne rozpoczyna się modli­twą Koi Nidre, co znaczy „Zgrzeszyliśmy”. Wierni zwracają się do Boga i proszą go, by wybaczył im wszelkie nie dotrzymane w minionym roku przyrzeczenia. Przed pójściem do synagogi zasiadają do ostatniego przed postem posiłku. Powinien być to dobry, wartościowy posiłek, ale lekkostrawny, żeby dobrze znieść nadchodzący post. Zwykle podaje się rosół z kury i kreplach z nadzieniem z kurzego mięsa. Kreplach to symbol nadziei, że następnego dnia Bóg „włoży do koperty” właściwy sąd i okaże ludziom swą łaskę.

Następnego dnia wcześnie rano wszyscy udają się do synagogi. Nabożeństwa trwają przez cały dzień z krótkimi przerwami. Najważniejszą ich część stanowi wy­znanie grzechów — Vidui, litania — Avinu malkenu i modlitwa o przebaczenie — slichot. Jak podczas wszystkich świąt żydowskich wśród zebranych panuje duch soli­darności. Każdy modli się nie tylko za siebie, ale i za wszystkich Żydów na całym świecie. Każdy myśli też o swych bliskich, których nie ma przy nim tego dnia. Pod­czas modlitwy za zmarłych Jizkor Mazkira synagoga jest pełna ludzi. Liturgię Jom Kipur kończy modlitwa Neila, zamknięcie Bram. Jest już prawie noc i zamykają się bramy niebios. Żal i modlitwy o przebaczenie dobiegają końca. Wyroki boskie są już przypieczętowane. Po raz ostatni rozlega się w synagodze dźwięk rogu szofar i ze słowami: „następnego roku w Jerozolimie!” wszyscy udają się do domów.