Dziesięć pytań na temat interpretacji Biblii

1. Napisałeś na jednej ze stron, że tylko nowo narodzeni mogą interpretować Pismo Święte. Co to znaczyło. a. Że nie mogę samodzielnie interpretować Pisma? A jeśli się tego nie nauczę, nie wejdę do Królestwa? b. Czy wolno mi korzystać z zaufanych źródeł i za ich pomocą analizować Ewangelię? c. Czy interpretacja jest obowiązkowa? Bo chyba nie chodziło ci o to, aby w ogóle nie czytać Pisma? 2. Jezus przemawiał do wszystkich ludzi, w tym grzeszników i nikt jeszcze nie był zbawiony i wiele razy wyjaśniał im, co miał na myśli. A teraz przemawia do nas przez Biblię. Skąd grzesznik będzie wiedział, że musi zmienić swoje życie i narodzić się na nowo, jeśli nie pozna znaczenia Biblii? 3. Czy któraś ze stron zawiera interpretacje danych Ewangelii? 4. Czy należy również badać Stary Testament, Dzieje Apostolskie itd.? 5. Jeśli nie zrozumiem jakiegoś fragmentu to mam mieć powody do niepokoju? Nawet z Ewangelii? 6. Czy przypowieść o Owcach i Kozłach dotyczy tylko niezbawionych, czy to tylko czyjaś teoria wyrwana z kontekstu? 7. Nie zapominaj, że jest taki fragment w Biblii: http://www.biblijni.pl/Jk,2,14-268. Wciąż nie wiem, czy badanie Pisma (oczywiście nie na własną rękę) jest konieczne i obowiązkowe każdego Chrześcijanina, czy mam tylko czytać to co jest napisane? Bo jest wiele tekstów, których nie rozumiem i tylko interpretacja znaleziona w necie pomaga mi zrozumieć co autor miał na myśli. I prawda jest taka, że większość tekstów jest ze stron katolickich, szukałam wszędzie. Nawet te strony które podałeś nie zawierają żadnej interpretacji danej Ewangeli na dany dzień, choć jeszcze nie ze wszystkimi się zapoznałam.9. Poza tym jak ktoś może się zbawić jeśli nie będzie wiedział o czym mówi dany fragment w Biblii?

10. I ostatnie pytanie: Czy te dary, można porównać do talentów w przypowieści? Czy talent to jakaś umiejętność np. gra w szachy, jezda na nartach itd. i trzeba je rozwijać? Bo jest zasada aby czytać to co jest napisane, a tam jest o zainwestowaniu w banku.

Nim odpowiem na twoje pytania, chciałbym wyjaśnić, czym jest interpretacja, ponieważ to pojęcie będzie stanowić myśl przewodnią naszego rozważania. Serdecznie zapraszam.

Interpretacja (inaczej próba wyjaśnienia, znalezienia) ma na celu wydobycie (wyszukanie, odnalezienie, przechwycenie) z tekstu myśli, znaczeń, informacji, wytycznych i pouczeń zgodnych z przekazem (wolą) jego autora. W przypadku Pisma Świętego chodzi tu o znalezienie (odbiór) w tekście myśli (woli, przekazu) Boga. Jest to niezmiernie ważne, ponieważ odbierane przez ciebie informacje kształtują twoje poznanie Boga i poglądy na temat wyznawanej wiary, co ma decydujący wpływ na ochronę przed zwiedzeniem.

2 Tymoteusza 3:13-17
„[…] ludzie zaś źli i oszuści coraz bardziej brnąć będą w zło,błądząc sami i drugich w błąd wprowadzając.(14)Ale ty trwaj w tym, czegoś się nauczył i czego pewny jesteś, wiedząc, od kogoś się tego nauczył.(15) I ponieważ od dzieciństwaznasz Pisma Święte, które cię mogą obdarzyć mądrością ku zbawieniu przez wiarę w Jezusa Chrystusa(16)Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, (17) aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany”.

Chciałbym teraz podać kilka podstawowych zasad dotyczących interpretacji Pisma Świętego, które pomogą ci zorientować się w temacie (zasady zaczerpnąłem z artykułu K. Dubisa):

ZASADA #1
MODLITWA – WŁAŚCIWE PRZYGOTOWANIE
Chciałbym przypomnieć, że Pismo Święte jest Księgą Duchową, której poprawne zrozumienie jest możliwe dzięki Duchowi Świętemu (jej Autorowi). Dlatego do czytania Biblii należy odpowiednio (duchowo) się przygotować, nastawiając umysł, serce i ducha w kierunku Boga.

ZASADA #2
NALEŻY CZYTAĆ TO, CO JEST NAPISANE
To wydaje się bardzo proste. Czasem jednak okazuje się, że zamiast czytać właściwy tekst, usiłujemy znaleźć w nim to, w co sami chcemy wierzyć, co chcielibyśmy udowodnić lub usłyszeć (czyli zamiast egzegezy dokonujemy tzw. eisegezy).

ZASADA #3
WEŹMY POD UWAGĘ RODZAJ LITERATURY
Warto wziąć pod uwagę to, z jakim rodzajem literatury mamy do czynienia. Poezję (np. Księgę Pieśni nad Pieśniami) czyta się nieco inaczej niż narrację (księgi ewangelii), księgi dydaktyczne (np. Księgę Przypowieści Salomona), prorockie, historyczne lub listy. Nie powinniśmy na przykład budować całych doktryn jedynie na podstawie jednego z pozdrowień (a tak się często zdarza).

ZASADA #4
TEKST NALEŻY CZYTAĆ W JEGO KONTEKŚCIE
Każdy rozpatrywany tekst należy czytać w jego kontekście (fragmencie zawierającym myśl lub przekaz autora, poruszany temat, problem), przechodząc od najbliższego zdania i akapitu do coraz szerszych rozdziałów, całych ksiąg i wreszcie całego Pisma Świętego, które porusza mnóstwo zagadnień, niebędących ze sobą w sprzeczności. W ramach badania kontekstu należy również zastanowić się, kim są bezpośredni adresaci danego fragmentu, a następnie postawić się na ich miejscu (np. Izraela lub Koryntian).

ZASADA #5
NAJPIERW ZNACZENIE DOSŁOWNE, PÓŹNIEJ ALEGORIA (PRZENOŚNIA)
Biblia została napisana przez ludzi natchnionych Duchem Świętym do ludzi czytających ją w Duchu Świętym. Nie oznacza to jednak, że Pismo Święte mamy czytać w sposób mistyczny, numerologiczny itp. Należy je czytać normalnie, tak jakby było ono listem skierowanym do każdego z nas – powinniśmy starać się rozumieć tekst dosłownie i dopiero wówczas, kiedy nie ma on dosłownego sensu, przechodzić na poziom alegorii (przenośni).

ZASADA #6
CZYTAJMY ZBIEŻNE (RÓWNOLEGŁE) TEKSTY
Jeśli czytając Pismo Święte, natrafiamy na jakiś konflikt, dobrze jest poszukać innych fragmentów na ten sam temat (równoległych) – wówczas możemy uzyskać pełniejszy obraz całości. Pamiętajmy, że nauczanie całej Biblii przypomina nieco układankę (puzzle) – każdy fragment ma swoje miejsce (wchodzi lekko, bez użycia siły) i dopiero wszystkie ułożone razem tworzą cudowną jedność i harmonię, wzajemnie się uzupełniając.

Twój następny krok to zastosowanie tych zasad przy odbiorze treści Pisma Świętego. Spróbuj na przykład zinterpretować dzięki nim listy apostolskie (będzie to również część odpowiedzi na twoje czwarte pytanie), w których zawarte są praktyczne porady dotyczące życia i pobożności – kwestie wiary (jak wierzyć), praktyk, zachowań, fałszywych poglądów, odstępstwa itp. – jednym słowem wszystko, co jest ci potrzebne do prawidłowego funkcjonowania w wierze. Czytaj to, co jest tam napisane, tak jakby było to pisane bezpośrednio do ciebie (odbieraj to jak list, który wysłała do ciebie bliska, zaufana ci osoba, mając na celu pocieszyć cię, upomnieć lub przekazać ci jakąś naukę) i zwracaj uwagę na kontekst.

Filipian 1:1
„Paweł i Tymoteusz, słudzy Chrystusa Jezusa, do wszystkich świętych w Chrystusie Jezusie […]”.

Wydaje się to raczej proste, ale niestety ludzie duchowo martwi [ci, którzy wywołują rozłamy, zmysłowi, nie mający Ducha (Judy 19)] wypaczają Boże przesłanie i „zarażają” tym innych (stąd bierze się odstępstwo). Dlatego ty musisz obracać się w gronie ludzi wierzących (napełnionych Duchem Świętym), którzy pomagać ci będą właściwie interpretować i odbierać treści Pisma Świętego.

Wracam teraz do odpowiedzi na twoje pytania.
Odpowiedź na pytanie #1
Napisałeś na jednej ze stron, że tylko nowo narodzeni mogą interpretować Pismo Święte. Co to znaczy?
a. Że nie mogę samodzielnie interpretować Pisma? Jeśli się tego nie nauczę, nie wejdę do Królestwa?

b. Czy wolno mi korzystać z zaufanych źródeł i za ich pomocą analizować Ewangelię?

c. Czy interpretacja jest obowiązkowa? Bo chyba nie chodziło ci o to, aby w ogóle nie czytać Pisma?

Jeśli chodzi o stwierdzenie, że tylko nowo narodzeni mogą interpretować Pismo Święte, to nie przypominam sobie, abym tak napisał. Napisałem, że tylko nowo narodzeni (z Ducha Świętego – co to znaczy, dowiesz się, klikając tutaj) mogą właściwie interpretować (odbierać) tekst Pisma – pokrywa się to z fragmentem z 2. rozdziału 1. Listu Pawła do Koryntian.

1 Koryntian 2:11-14
„[…] bo któż z ludzi wie, kim jest człowiek, prócz ducha ludzkiego, który w nim jest? Tak samo kim jest Bóg, nikt nie poznał, tylko Duch Boży. (12) A myśmy otrzymali nie ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga, abyśmy wiedzieli, czym nas Bóg łaskawie obdarzył. (13) Głosimy to nie w uczonych słowach ludzkiej mądrości, lecz w słowach, których naucza Duch, przykładając do duchowych rzeczy duchową miarę. (14) Ale człowiek zmysłowy nie przyjmuje tych rzeczy, które są z Ducha Bożego, bo są dlań głupstwem, i nie może ich poznać, gdyż należy je duchowo rozsądzać”.

Ludzie duchowo martwi nie mogą rozumieć duchowych spraw związanych z Bogiem, mogą jedynie literalnie (zmysłowo) próbować ogarnąć coś, co nie jest w zasięgu ich zrozumienia. Można to porównać do próby zrozumienia książki w języku, którego się nie zna. Twoje stwierdzenie wypływa więc z niewłaściwej interpretacji (odbioru) moich słów. Interpretować mogą wszyscy (tutaj nie ma wyboru i tak też jest), należy jednak zadać pytanie: czy jest to właściwa interpretacja (odbiór) – w myśl tego, co zamierzył autor tekstu?

Pytanie #1a:czy mogę samodzielnie interpretować Pisma?
Jeśli chcesz właściwie zrozumieć zawarte w Biblii Boże intencje, nie możesz samodzielnie interpretować Pisma: „[…] mamy więc słowo prorockie jeszcze bardziej potwierdzone, a wy dobrze czynicie, trzymając się go niby pochodni, świecącej w ciemnym miejscu, dopóki dzień nie zaświta i nie wzejdzie jutrzenka w waszych sercach. (20)Przede wszystkim to wiedzcie, że wszelkie proroctwo Pisma nie podlega dowolnemu wykładowi. (21) Albowiem proroctwo nie przychodziło nigdy z woli ludzkiej, lecz wypowiadali je ludzie Boży, natchnieni Duchem Świętym” (2 Piotra 1:19-21).

Werset 20. z 2. Listu Piotra mówi: „[…]wszelkie proroctwo Pisma nie podlega dowolnemu wykładowi[…]” (a więc interpretacji) – jedynie Duch Święty (Autor Pisma Świętego) jest w stanie ukazać ci właściwe zrozumienie Biblii. Musisz pamiętać, że to właśnie On natchnął (2 Piotra 1:21), a następnie zgromadził pełne objawienie (Izajasza 34:16). Do właściwego odbioru Pisma potrzebny ci jest więc Duch Święty (to biblijna zasada wynikająca z treści Pisma).

Co jeśli chodzi o naukę interpretacji Pisma (pytanie #1a)?
Ty sam nie możesz się nauczyć interpretacji Biblii. Odrodzenie (Tytusa 3:3-6), nowe narodzenie (Jana 3:1-8), którego następstwem jest myślenie na poziomie Ducha [(Galacjan 5:16-26 / 1 Koryntian 2:11-14) więcej na ten temat tutaj), jest ci do tego niezbędne: „[…]a taką ufność mamy przez Chrystusa ku Bogu, (5) nie jakobyśmy byli zdolni pomyśleć coś sami z siebie i tylko z siebie, lecz zdolność nasza jest z Boga, (6) który też uzdolnił nas, abyśmy byli sługami nowego przymierza, nie litery, lecz Ducha, bo litera zabija, Duch zaś ożywia”(2 Koryntian 3:4-6).

Żadna ludzka mądrość czy starania, studia teologiczne, kursy ani programy nie są w stanie położyć fundamentu, na którym we właściwy sposób mogłabyś zgłębiać i poznawać tę Księgę (1 Koryntian 2:13-14).

Przypowieści Salomona 2:1-6
„Synu mój!Jeżeli przyjmiesz moje słowa i zachowasz dla siebie moje wskazania, (2) nadstawiając ucha na mądrość i zwracając serce do rozumu, (3) jeżeli przywołasz rozsądek i donośnie wezwiesz roztropność, (4) jeżeli szukać jej będziesz jak srebra i poszukiwać jej jak skarbów ukrytych, (5) wtedy zrozumiesz bojaźń Pana i uzyskasz poznanie Boga; (6) gdyż Bóg daje mądrość, z Jego ust pochodzi poznanie i rozum”.

Co jeśli chodzi o kwestię twojego zbawienia a interpretacji Biblii (pytanie #1a)?
Twoje zbawienie nie jest zależne od interpretacji Pisma (poznania litery), ale od wiary w Jezusa Chrystusa. Bóg tak to poukładał, że na drodze zbawienia „[…]nawet głupi nie zbłądzi” – więc aby dostąpić zbawienia, nie musisz być teologiem: „[…]i będzie tam droga bita, nazwana Drogą Świętą. Nie będzie nią chodził nieczysty; będzie ona tylko dla jego pielgrzymów. Nawet głupi na niej nie zbłądzi”(proroctwo dotyczące zbawienia – Księga Izajasza 35:8).

Twoje zbawienie nie zależy więc od tego, czy samodzielnie interpretujesz Biblię (szczególnie na początku): „[…]Ten, który zstąpił,to Ten sam, co i wstąpił wysoko ponad wszystkie niebiosa,aby napełnić wszystko. (11) I On ustanowił jednych apostołami, drugich prorokami, innych ewangelistami, a innych pasterzami i nauczycielami, (12) aby przygotować świętych do dzieła posługiwania, do budowania ciała Chrystusowego, (13) aż dojdziemy wszyscy do jedności wiary i poznania Syna Bożego, do męskiej doskonałości, i dorośniemy do wymiarów pełni Chrystusowej, (14) abyśmy już nie byli dziećmi, miotanymi i unoszonymi lada wiatrem nauki przez oszustwo ludzkie i przez podstęp, prowadzący na bezdroża błędu, (15) lecz abyśmy, będąc szczerymi w miłości, wzrastali pod każdym względem w Niego, który jest Głową, w Chrystusa, (16) z którego całe ciało spojone i związane przez wszystkie wzajemnie się zasilające stawy, według zgodnego z przeznaczeniem działania każdego poszczególnego członka, rośnie i buduje siebie samo w miłości”(Efezjan 4:10-16).

Proszę, zwróć uwagę na pierwszy Kościół (opisany w Księdze Dziejów Apostolskich i listach). Tam nikt nie interpretował Biblii, ale wierni będąc razem (w społeczności), słuchali nauk apostolskich, modlili się, a następnie służyli Bogu i ludziom (dziś wygląda to trochę inaczej). Poznawali oni Boga w służbie i modlitwie, napełniając się Duchem Świętym (co to znaczy, dowiesz się, klikając tutaj).

Dzieje Apostolskie 2:41-42
„[…] ci więc,którzy przyjęli słowo jego,zostali ochrzczeni i pozyskanych zostało owego dnia około trzech tysięcy dusz. (42)I trwali w nauce apostolskiej i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach”.

Czy wolno ci korzystać z zaufanych źródeł i z ich pomocą analizować Ewangelię (pytanie #1b)?
Mogą być pomocne komentarze osób, o których wiesz, że są blisko Boga – w tym właśnie celu „[…]Bóg ustanowił w kościele najpierw apostołów, po wtóre proroków, po trzecie nauczycieli[…]” (1 Koryntian 12:28a). Ty masz dążyć (również z pomocą Bożych nauczycieli) do rozpoznawania, odbierania i poznawania zdrowej nauki, chroniąc się przed odstępstwem – więcej na ten temat tutaj. Odpowiedź na twoje pytanie brzmi: jak najbardziej, możesz korzystać z zaufanych źródeł, choć wciąż musisz być czujna, prosząc Boga o ochronę i mądrość.

Odpowiedź na pytanie #1c
Czy interpretacja jest obowiązkowa? Bo chyba nie chodziło ci o to, aby w ogóle nie czytać Pisma?

Czytanie a interpretacja to dwa różne zagadnienia. Można bowiem czytać Biblię bez zrozumienia (aby tylko czytać – bez analizy tekstu), nie zastanawiając się nad treścią (odbiorem) Bożego przesłania. Ty masz chłonąć Pismo Święte ze zrozumieniem (szukając prawdy), rozważając je „dniem i nocą” w swoim codziennym życiu. Jako chrześcijanka powinnaś szukać w tekstach biblijnych odpowiedzi na wątpliwości, które cię niepokoją, a także poznawać charakter i wolę Boga, cele, obowiązki i inne zagadnienia wiary: „[…]pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, (17) aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany”(2 Tymoteusza 3:16-17).

To, co ja aktualnie widzę w chrześcijaństwie (nawiązując do dzisiejszych „badaczy Pisma”, a co może dotyczyć również i ciebie), to problem nieznajomości samego Boga. Ludzie badają Pisma, literę, nie znając samego Stwórcy. Rozdzielają oni „włos na cztery”, szukając tego, co nie jest im w ogóle potrzebne (w danym momencie, przy ich aktualnym duchowym stanie). Dlatego moja rada dla ciebie brzmi: skup się więcej na osobie Jezusa i od tego zacznij (posyłam ci link do materiału, który ci w tym pomoże: kliknij tutaj).

Kolosan 2:1-3
„Chcę bowiem, abyście wiedzieli, jak wielki bój toczę za was i za tych, którzy są w Laodycei, i za tych wszystkich, którzy osobiście mnie nie poznali, (2)aby pocieszone były ich serca, a oni połączeni w miłości zdążali do wszelkiego bogactwa pełnego zrozumienia, do poznania tajemnicy Bożej, to jest Chrystusa, (3) w którym są ukryte wszystkie skarby mądrości i poznania”.

Odpowiedź na twoje pytanie:„czy interpretacja jest obowiązkowa?”brzmi: jeśli chcesz poznawać Boga i Jego wolę dla swojego życia, właściwa interpretacja (podkreślam słowo „właściwa”) jest ci do tego potrzebna.

Odpowiedź na pytanie #2
Jezus przemawiał do wszystkich ludzi, w tym grzeszników i nikt jeszcze nie był zbawiony i wiele razy wyjaśniał im co miał na myśli. A teraz przemawia do nas przez Biblię. Skąd grzesznik będzie wiedział, że musi zmienić swoje życie i narodzić się na nowo jeśli nie pozna znaczenia Biblii?

Prawdą jest, że Bóg przemawia dziś przez Pismo Święte, ale nie tylko. Przemawia również przez nauczycieli, proroków, a szczególnie przez Ducha Świętego, który nie tylko ma wpływ na twoją interpretację (właściwy odbiór) Pisma, ale dodatkowo przemawia do twojego serca, myśli i pragnień, daje ci poczucie przynależności do Bożej rodziny, przekonuje cię o prawdzie, grzechu, sądzie, sprawiedliwości itd. – więcej o Duchu Świętym dowiesz się, klikając tutaj. Tak naprawdę to Duch Święty odgrywa przodującą rolę w prowadzeniu grzesznika do zbawienia (nie litera Pisma).

Jana 16:7-8
„[…] lecz ja wam mówię prawdę:Lepiej dla was, żebym ja odszedł. Bo jeśli nie odejdę, Pocieszyciel do was nie przyjdzie, jeśli zaś odejdę, poślę Go do was. (8) A On, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu i o sprawiedliwości, i o sądzie […]”.

Jeśli chodzi o grzeszników, to Bóg najpierw ich duchowo ożywia (w czym udział ma Duch Święty – więcej na ten temat dowiesz się, klikając tutaj) – muszą się oni nawrócić (co to znaczy, dowiesz się, klikając tutaj), a dopiero później powinni zająć się interpretacją Biblii. To nie samo znaczenie (czy treść) litery prowadzi grzesznika do zbawienia, lecz Duch Święty. To On najpierw ożywia literę Pisma (duchowo – do duchowego rozumienia), a dopiero później grzesznik zaczyna korzystać z jego przesłania (w języku duchowym) za Jego pomocą (taka jest kolejność). Mogę to również powiedzieć w ten sposób: to nie sama w sobie Biblia (książka) zmienia ludzkie życie, lecz Duch Święty, który ożywia jej tekst, sprawiając, że staje się „życiodajną wodą” i zaczyna oddziaływać na nasze życie, umysł, wolę, pragnienia, a później pomaga nam w realizacji Bożych zamierzeń: „[…] bo Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić zamiary i myśli serca; (13) i nie ma stworzenia, które by się mogło ukryć przed nim, przeciwnie, wszystko jest obnażone i odsłonięte przed oczami Tego, przed którym musimy zdać sprawę”(Hebrajczyków 4:12-13).

Ten fundament powinien mieć każdy grzesznik zabierający się za interpretację Biblii. A więc poznawanie Pisma Świętego to kolejny (późniejszy) etap procesu chrześcijańskiego życia. Problem zaczyna się wówczas, kiedy człowiek cielesny (zmysłowy) zabiera się (bez Ducha Świętego) za interpretację trudnych fragmentów Pisma.

Odpowiedź na twoje pytanie:„skąd grzesznik będzie wiedział, że musi zmienić swoje życie i narodzić się na nowo, jeśli nie pozna znaczenia Biblii?” brzmi: od Ducha Świętego.

Jana 16:13
„[…] lecz gdy przyjdzieOn, Duch Prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę, bo nie sam od siebie mówić będzie, lecz cokolwiek usłyszy, mówić będzie, i to, co ma przyjść, wam oznajmi”.

Odpowiedź na pytanie #3
Czy któraś ze stron zawiera interpretacje danych Ewangelii?

Tutaj coś znalazłem:
www.tiqva.pl/studia-biblijne
www.ewangelia.pl/studium-biblijne
www.proteologia.com/2008/03/17/studium-biblijne-jak-to-porzadnie-zrobic
www.proteologia.com/2008/08/11/lukasza-11-4-czesc-i-o-teofilu-celu-i-metodzie-ewangelii-lukasza

Odpowiedź na pytanie #4
Czy należy również badać Stary Testament, Dzieje Apostolskie itd.?

Tak, należy to robić. Stary Testament to kopalnia skarbów. Bez poznania tej części Pisma Świętego trudno ci będzie zrozumieć Nowy Testament (na przykład sens ofiary Chrystusa i Jego przyjścia, a także rolę Izraela, świątyni, zakonu, łaski w Bożym planie). Czytając Stary Testament, zauważysz, że wiele z tego, co jest w nim zawarte, ma swoje odniesienia (odpowiedniki) w Nowym Testamencie (na przykład wędrówka Izraela przez pustynię jest odzwierciedleniem naszej ziemskiej pielgrzymki – możesz posłuchać kazania na ten temat, klikając tutaj). Szczególnym tego przykładem jest List do Hebrajczyków, z którego możesz czerpać głęboką naukę – jest on bowiem pełen odnośników i porównań do Starego Testamentu (spróbuj przeczytać List do Hebrajczyków 9:1-28, a przekonasz się o tym).

Poprzez czytanie Starego Testamentu poznajemy również charakter Boga, Jego sprawiedliwość, wierność, sposoby działania itd. Bóg bowiem nigdy się nie zmienia (jest zawsze ten sam), zmianom ulegały jedynie przymierza – więcej na ten temat dowiesz się, klikając tutaj. Dlatego zachęcam cię do czytania Starego Testamentu – wiele się możesz z niego nauczyć (wyczerpujący artykuł na temat tego, jak ważne jest czytanie Starego Testamentu, znajdziesz, klikając tutaj).

Odpowiedź na pytanie #5
Jeśli nie zrozumiem jakiegoś fragmentu to mam mieć powody do niepokoju? Nawet z Ewangelii?

Nie myśl, proszę, że wszystko będziesz rozumiała. Są pewne fragmenty, które do końca pozostaną dla ciebie trudne (nawet niezrozumiałe). Z tego właśnie powodu nawet w rozumowaniu szczerych wyznawców Chrystusa pojawiają w pewnych kwestiach rozbieżności (niezrozumienia). Nie powinno być to jednak powodem do niepokoju: „[…]powiadam bowiem każdemu spośród was, mocą danej mi łaski, by nie rozumiał o sobie więcej, niż należy rozumieć, lecz by rozumiał z umiarem stosownie do wiary, jakiej Bóg każdemu udzielił”(Rzymian 12:3). Twój wzrok ma być skierowany na Jezusa (więcej na ten temat dowiesz się, klikając tutaj) i to powinnaś obrać za priorytet swojego życia. Poniżej zamieszczam ci fragment modlitwy Apostoła Pawła, który wskazuje tę prawdę (werset 19b):

Efezjan 3:14-19
„[…] dlatego zginam kolana moje przed Ojcem, (15) od którego wszelkie ojcostwo na niebie i na ziemi bierze swoje imię, (16)by sprawił według bogactwa chwały swojej, żebyście byli przez Ducha Jego mocą utwierdzeni w wewnętrznym człowieku, (17) żeby Chrystus przez wiarę zamieszkał w sercach waszych, a wy, wkorzenieni i ugruntowani w miłości, (18) zdołali pojąć ze wszystkimi świętymi, jaka jest szerokość i długość, i wysokość, i głębokość, (19) i mogli poznać miłość Chrystusową, która przewyższa wszelkie poznanie, abyście zostali wypełnieni całkowicie pełnią Bożą”.

Odpowiedź na pytanie #6
Czy przypowieść o Owcach i Kozłach dotyczy tylko niezbawionych, czy to tylko czyjaś teoria wyrwana z kontekstu?

Mateusza 25:31-46
„[…] a gdy przyjdzie Syn Człowieczy w chwale swojej i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na tronie swej chwały. (32) I będą zgromadzone przed Nim wszystkie narody,i odłączy jedne od drugich, jak pasterz odłącza owce od kozłów. (33) I ustawi owce po swojej prawicy, a kozły po lewicy. (34) Wtedy powie król tym po swojej prawicy: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mego, odziedziczcie Królestwo, przygotowane dla was od założenia świata. (35) Albowiem łaknąłem, a daliście mi jeść, pragnąłem, a daliście mi pić, byłem przychodniem, a przyjęliście mnie, (36) byłem nagi, a przyodzialiście mnie, byłem chory, a odwiedzaliście mnie, byłem w więzieniu, a przychodziliście do mnie. (37) Wtedy odpowiedzą Mu sprawiedliwi tymi słowy: Panie! Kiedy widzieliśmy Cię łaknącym, a nakarmiliśmy Cię, albo pragnącym, a daliśmy Ci pić? (38) A kiedy widzieliśmy Cię przychodniem i przyjęliśmy Cię albo nagim i przyodzialiśmy Cię? (39) I kiedy widzieliśmy Cię chorym albo w więzieniu, i przychodziliśmy do Ciebie? (40) A król, odpowiadając, powie im: Zaprawdę powiadam wam, cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci, mnie uczyniliście.(41) Wtedy powie i tym po lewicy:Idźcie precz ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny, zgotowany diabłu i jego aniołom. (42) Albowiem łaknąłem, a nie daliście mi jeść, pragnąłem, a nie daliście mi pić. (43) Byłem przychodniem, a nie przyjęliście mnie, nagim, a nie przyodzialiście mnie, chorym i w więzieniu i nie odwiedziliście mnie. (44) Wtedy i oni mu odpowiedzą, mówiąc: Panie! Kiedy widzieliśmy Cię łaknącym albo pragnącym, albo przychodniem, albo nagim, albo chorym, albo w więzieniu i nie usłużyliśmy Ci? (45) Wtedy im odpowie tymi słowy: Zaprawdę powiadam wam, czegokolwiek nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, i mnie nie uczyniliście. (46) I odejdą ci na kaźń wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego”.

Nie bardzo rozumiem twoje pytanie. Proszę, abyś przeczytała ten fragment jeszcze raz (dokładnie), a następnie skorzystała z zasad interpretacji podanych na początku (ze zwróceniem uwagi na punkty 2 i 5). Później spróbuj sama odpowiedzieć sobie na to pytanie. To naprawdę proste, a przy okazji pomoże ci to w zrozumieniu zasad interpretacji (odbioru Bożego przesłania).

Odpowiedź na pytanie #7
Nie zapominaj, że jest taki fragment w Biblii: http://www.biblijni.pl/Jk,2,14-26

Jakuba 2:14-22
„[…]cóż to pomoże, bracia moi, jeśli ktoś mówi, że ma wiarę, a nie ma uczynków? Czy wiara może go zbawić?(15) Jeśli brat albo siostra nie mają się w co przyodziać i brakuje im powszedniego chleba, (16) a ktoś z was powiedziałby im: Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i nasyćcie, a nie dalibyście im tego, czego ciało potrzebuje, cóż to pomoże? (17)Tak i wiara, jeżeli nie ma uczynków, martwa jest sama w sobie. (18) Lecz powie ktoś: Ty masz wiarę, a ja mam uczynki; pokaż mi wiarę swoją bez uczynków, a ja ci pokażę wiarę z uczynków moich. (19) Ty wierzysz, że Bóg jest jeden? Dobrze czynisz; demony również wierzą i drżą. (20) Chcesz przeto poznać, nędzny człowieku, że wiara bez uczynków jest martwa?(21) Czyż Abraham, praojciec nasz, nie został usprawiedliwiony z uczynków, gdy ofiarował na ołtarzu Izaaka, syna swego? (22)Widzisz, że wiara współdziałała z uczynkami jego i że przez uczynki stała się doskonała”.

Sprawa wiary w Jezusa, którą poruszał Apostoł Paweł (w swoich listach do Rzymian, Efezjan i Galacjan), a także zbawienia z uczynków, o którym z kolei pisał Jakub (List Jakuba 2:14-26), dotyczą różnych zagadnień i problemów, jakie się wówczas pojawiały. Paweł pisał do ludzi, którzy zaczęli polegać bardziej na uczynkach religijnych niż na wierze w Jezusa (Galacjan 5:4-10), dlatego w swoich listach kładł nacisk na znaczenie życia w wierze (poprzez którą jesteśmy zbawieni), nie poruszając tematu uczynków [zrobił to w innym miejscu (Efezjan 2:10)]. Jakub natomiast pisał do ludzi, którzy przyjęli tzw. „tanią łaskę” – nic nie robili, a upierali się, że wierzą (więc myśleli, że są już zbawieni). Ich stan świadczył jednak o tym, że tak naprawdę nie poznali jeszcze Jezusa ani wiary, poprzez którą mogli być zbawieni. Jakub więc wyszedł temu naprzeciw, pisząc o uczynkach wypływających z wiary [uczynkach miłosierdzia (Jakuba 2:13-17 / Galacjan 5:6) i służbie, którą zlecił nam Jezus (Mateusza 25:14-46)]. Właśnie o tym jest list Jakuba.

Wiara w Jezusa Chrystusa pociąga za sobą uczynki (kiedy naprawdę żyje w nas Jezus, spełniamy je). Ich brak to niezbity dowód na to, że tak naprawdę nie wierzymy (według biblijnych kryteriów), a Jezus w nas nie żyje. Oczywiście zbawienie jest jedynie z wiary w Jezusa [co podkreślał Paweł (Efezjan 2:8-10)], a uczynki określają po prostu, czy ta wiara jest właściwa i autentyczna [co podkreślał Jakub (Jakuba 2:14-22)]. Apostoł Paweł wytłumaczył to dokładnie w Liście do Efezjan 2:8-10: „[…]albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; (9) nie z uczynków, aby się kto nie chlubił. (10) Jego bowiem dziełem jesteśmy, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili”.Potwierdził to również Jakub w przywołanym przez ciebie fragmencie (werset 22).

Jeśli nie ma uczynków, wiara jest martwa – zbawienie uzyskamy nie dzięki uczynkom (chodzeniu do Kościoła, czytaniu Biblii, odprawianiu religijnych rytuałów, przyjmowaniu chrztu i innych sakramentów, spełnianiu dobrych uczynków itd.), a jedynie poprzez wiarę w Jezusa (aktywną, czynną w miłości, potwierdzoną uczynkami): „[…]widzisz, że wiara współdziałała z uczynkami jego i że przez uczynki stała się doskonała”(Jakuba 2:22).

Sposób takiego rozumowania (w kontekście nauk Pisma Świętego) znajduje również uzasadnienie w przypowieści o owcach i kozłach (Mateusza 25:31-46), o którą pytałaś (pytanie #6). Jak sama widzisz, nauczał o tym sam Jezus (zachęcam cię do rozważenia tych fragmentów: Ewangelia według Mateusza 24:38-44; 25:10-13.24-30, Ewangelia według Łukasza 12:35-40). Niebo stoi więc otworem dla tych wszystkich, którzy całą swoją nadzieję pokładają w Panu Jezusie Chrystusie, wierzą w Niego i wykonują Jego wolę (Dzieje Apostolskie 3:19-23) – jedno współpracuje z drugim, jedno wypływa z drugiego (nie możemy tego rozdzielać).

Mateusza 25:14-30
„[…] będzie bowiem tak jak z człowiekiem,który odjeżdżając, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek. (15) I dał jednemu pięć talentów, a drugiemu dwa, a trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał […]. Wreszcie przystąpił i ten, który wziął jeden talent, i rzekł: Panie! Wiedziałem o tobie, żeś człowiek twardy, że żniesz, gdzieś nie siał, i zbierasz, gdzieś nie rozsypywał. (25) Bojąc się tedy, odszedłem i ukryłem talent twój w ziemi; oto masz, co twoje. (26) A odpowiadając, rzekł mu pan jego: Sługo zły i leniwy! Wiedziałeś, że żnę, gdzie nie siałem, i zbieram, gdzie nie rozsypywałem. (27) Powinieneś był więc dać pieniądze moje bankierom, a ja po powrocie odebrałbym, co moje, z zyskiem. (28) Weźcie przeto od niego ten talent i dajcie temu, który ma dziesięć talentów. (29) Każdemu bowiem, kto ma, będzie dane i obfitować będzie, a temu, kto nie ma, zostanie zabrane i to, co ma. (30) A nieużytecznego sługę wrzućcie w ciemności zewnętrzne; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”.

Pismo Święte daje nam jedno przesłanie, musimy trzymać się biblijnych kontekstów, właściwie je łączyć i poprawnie interpretować. Uważam, że właśnie tu tkwi główne źródło twojego niezrozumienia.

Odpowiedź na pytanie #8
Wciąż nie wiem, czy badanie Pisma (oczywiście nie na własną rękę) jest konieczne i obowiązkowe każdego chrześcijanina, czy mam tylko czytać to co jest napisane? Bo jest wiele tekstów, których nie rozumiem i tylko interpretacja znaleziona w necie pomaga mi zrozumieć co autor miał na myśli. I prawda jest taka, że większość tekstów jest ze stron katolickich, szukałam wszędzie. Nawet te strony które podałeś nie zawierają żadnej interpretacji danej Ewangelii na dany dzień, choć jeszcze nie ze wszystkimi się zapoznałam.

Jak pisałem ci wcześniej, możesz korzystać z komentarzy osób, o których wiesz, że są blisko Boga (unikaj stron fałszywych religii), ponieważ w tym właśnie celu: „[…]Bóg ustanowił w kościele najpierw apostołów, po wtóre proroków, po trzecie nauczycieli”(1 Koryntian 12:28a). Ty masz dążyć (również z pomocą Bożych nauczycieli) do poznawania zdrowej nauki, chroniąc się przed odstępstwem (więcej na ten temat tutaj). Pisałem również, że powinnaś czytać Pismo Święte ze zrozumieniem (szukając prawdy), rozważając je „dniem i nocą”. Jako chrześcijanka powinnaś szukać w tekście odpowiedzi na niepokojące cię pytania i wątpliwości, poznawać charakter i wolę Boga, obowiązki wierzącego i inne kwestie: „[…]pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, (17) aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany”(2 Tymoteusza 3:16-17). Odpowiedź na twoje pytanie brzmi: jeśli chcesz głębiej poznawać Boga i wiarę w Niego, powinnaś skupić się na interpretacji (zrozumieniu) Pisma Świętego.

Odpowiedź na pytanie #9
Poza tym jak ktoś może się zbawić jeśli nie będzie wiedział o czym mówi dany fragment w Biblii?

Zbawienie danej osoby nie jest uzależnione od tego, czy będzie wiedziała, o czym mówi dany fragment Biblii (twoje zbawienie jest uzależnione od wiary w Jezusa – więcej na ten temat dowiesz się, klikając tutaj). Skup się więc na osobie Jezusa Chrystusa, ponieważ Jego poznanie rozjaśni twoje spojrzenie na Boga, Jego Słowa i wolę, umożliwi ci ich zrozumienie i pobudzi cię do spełniania uczynków. W tym bowiem Imieniu (Jezus) tkwi duchowe poznanie i moc – nie w samej literze Pisma.

Efezjan 4:13-16
„[…]aż dojdziemy wszyscy do jedności wiary i poznania Syna Bożego, do męskiej doskonałości, i dorośniemy do wymiarów pełni Chrystusowej, (14) abyśmy już nie byli dziećmi, miotanymi i unoszonymi lada wiatrem nauki przez oszustwo ludzkie i przez podstęp, prowadzący na bezdroża błędu, (15) lecz abyśmy, będąc szczerymi w miłości, wzrastali pod każdym względem w Niego, który jest Głową, w Chrystusa, (16) z którego całe ciało spojone i związane przez wszystkie wzajemnie się zasilające stawy, według zgodnego z przeznaczeniem działania każdego poszczególnego członka, rośnie i buduje siebie samo w miłości”.

Odpowiedź na pytanie #10
Czy te dary, można porównać do talentów w przypowieści? Czy talent to jakaś umiejętność np. gra w szachy, jezda na nartach itd. i trzeba je rozwijać? Bo jest zasada, aby czytać to co jest napisane, a tam jest o zainwestowaniu w banku.

Tak, dary Ducha Świętego można przyrównać do talentów (z przypowieści o talentach w Ewangelii według Mateusza 25:13-30), którymi Bóg obdarował Kościół Jezusa Chrystusa. Jednak nie chodzi tutaj o takie dary jak umiejętność gry w szachy lub jazdy na nartach – to są ludzkie (cielesne) umiejętności. Dary od Ducha Świętego mają służyć Kościołowi (do budowania ciała Chrystusowego), a wspomniane przez ciebie zdolności nie mają z tym nic wspólnego. Zobacz, proszę, o jakie dary Ducha Świętego tutaj chodzi – kliknij tutaj, aby zapoznać się z wersetami biblijnymi na ten temat.

Wypowiem się teraz na temat twojego stwierdzenia: „[…] jest zasada, aby czytać to co jest napisane, a tam jest o zainwestowaniu w Banku”.

Jak zapewne dowiedziałaś się z zasad interpretacji Biblii (które podałem na początku), mamy czytać to, co jest napisane (zasada #2), a dopiero gdy nie ma to dosłownego sensu, możemy przejść na poziom alegorii (przenośni). Dlatego jeśli chodzi o „bank”, należy to zinterpretować zgodnie z zasadą #4. Jeśli dobrze znasz Pismo Święte, zinterpretujesz to w taki sposób, że nie będzie to sprzeczne z całością jego przesłania.

Jak można zinterpretować słowa: „[…] o zainwestowaniu w Banku”?
Jak wcześniej pisałem, nie wszyscy są teologami, nauczycielami, prorokami itd. Jeśli więc (dla przykładu) masz tylko jeden talent, nie zakopuj go – zacznij go wykorzystywać. Talent z tej przypowieści można porównać do możliwości – oznacza on zdolność, czas i zasoby służenia Bogu i ludziom. Jeśli więc masz tylko jeden talent, przekaż go „bankierom” (ludziom, którzy wykorzystują swoje różnorodne dary i służą Kościołowi), obudź się i wspomóż ich. „Inwestowanie” oznacza zaangażowanie i pomoc we wspólnej pracy dla Królestwa Bożego. Dołącz więc do ratowania ludzi zmierzających do otchłani piekła i zacznij wspomagać liderów – np. przy służbie w Kościele. Ja tak to rozumiem.

Jeśli masz jeszcze jakieś pytania, pisz: luke@zajezusem.com.