Głoszę ewangelie ludziom i często spotykam się z urazą w nich do Boga powstałą w wyniku śmierci kogoś bliskiego. Jak o tym rozmawiać?

Na początku wyjaśnijmy sobie, dlaczego ludzie czują urazę do Boga, gdy stracą kogoś bliskiego.

Uważam, że ich problem tkwi w niezrozumieniu celu ludzkiego życia z biblijnej perspektywy [braku wiary w realia życia wiecznego – Bożego dziedzictwa dla zgubionej ludzkości (Rzymian 4:13-25 / Tytusa 3:4-7 / Jana 3:16-17 / Kolosan 3:1-4)], jak również w nieznajomości samego Boga (skoro Go za to obwiniają). Dla tych ludzi (ludzi o świeckich poglądach lub ludzi religijnych, ale żyjących daleko od Boga – więcej na ten temat dowiesz się, klikając tutaj) wartość ludzkiego życia (przyszłość, nadzieja, radość itp.) mieści się w doczesnej, ziemskiej egzystencji. Kiedy więc następuje śmierć, dla nich wszystko się kończy.

Jaki powinien być nasz (chrześcijański) stosunek do tych rzeczy?

1 Tesaloniczan 4:13-18
„[…] a nie chcemy, bracia,abyście byli w niepewności co do tych, którzy zasnęli, abyście się nie smucili, jak drudzy, którzy nie mają nadziei. (14) Albowiem jak wierzymy, że Jezus umarł i zmartwychwstał, tak też wierzymy, że Bóg przez Jezusa przywiedzie z nim tych, którzy zasnęli. (15) A to wam mówimy na podstawie Słowa Pana, że my, którzy pozostaniemy przy życiu aż do przyjścia Pana, nie wyprzedzimy tych, którzy zasnęli. (16) Gdyż sam Pan na dany rozkaz, na głos archanioła i trąby Bożej zstąpi z nieba; wtedy najpierw powstaną ci, którzy umarli w Chrystusie, (17) potem my, którzy pozostaniemy przy życiu, razem z nimi porwani będziemy w obłokach w powietrze, na spotkanie Pana; i tak zawsze będziemy z Panem. (18) Przeto pocieszajcie się nawzajem tymi słowy”.

2 Koryntian 5:1-2
Wiemy bowiem, że jeśli nawet zniszczeje nasz przybytek doczesnego zamieszkania, będziemy mieli mieszkanie od Boga, dom nie ręką uczyniony, lecz wiecznie trwały w niebie. (2) Tak przeto teraz wzdychamy, pragnąc przyodziać się w nasz niebieski przybytek […]”

Kolosan 3:1-4
Jeśliście więc razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus zasiadając po prawicy Boga. (2) Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi. (3) Umarliście bowiem i wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu. (4) Gdy się ukaże Chrystus, nasze życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale”.

1 Koryntian 15:19
„[…]jeśli tylko w tym życiu pokładamy nadzieję w Chrystusie, jesteśmy ze wszystkich ludzi najbardziej pożałowania godni. (20) A jednak Chrystus został wzbudzony z martwych i jest pierwiastkiem tych, którzy zasnęli. (21) Skoro bowiem przyszła przez człowieka śmierć, przez człowieka też przyszło zmartwychwstanie. (22) Albowiem jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy zostaną ożywieni”.

W taki sposób Pismo Święte przedstawia chrześcijański pogląd (sposób myślenia) na temat ludzkiego życia (również życia po śmierci). Smucimy się więc, ponieważ opuściła nas osoba bliska, ale pocieszamy się, że jest już z Panem, a my ponownie się z nią spotkamy (w przyszłości – więcej na temat życia po śmierci dowiesz się, klikając tutaj): „[…]głosimy bowiem, jak napisano: Czego oko nie widziało i ucho nie słyszało, i co do serca ludzkiego nie wstąpiło, to przygotował Bóg tym, którzy Go miłują”(1 Koryntian 2:9).

Objawienie Jana 21:4-5
„[…]i otrze wszelką łzę z oczu ich, i śmierci już nie będzie; ani smutku, ani krzyku, ani mozołu już nie będzie; albowiem pierwsze rzeczy przeminęły. (5) I rzekł Ten, który siedział na tronie: Oto wszystko nowym czynię. I mówi: Napisz to, gdyż słowa te są pewne i prawdziwe”.

Nasza (chrześcijańska) postawa w tej kwestii ma być zbliżona do postawy Joba w obliczu tragedii, jaka go spotkała – utraty dzieci (siedmiu synów i trzech córek), dobytku i zdrowia: „[…]wtedy Job powstał, rozdarł szaty i ogolił głowę; potem padł na ziemię i oddał pokłon, (21) i rzekł: Nagi wyszedłem z łona matki mojej i nagi stąd odejdę. Pan dał, Pan wziął, niech będzie imię Pańskie błogosławione. (22) W tym wszystkim nie zgrzeszył Job i nie wypowiedział nic niestosownego przeciwko Panu”(Joba 1:20-22).

Teraz zajmiemy się kwestią rozmowy z ludźmi, którzy obwiniają Boga (lub czują do Niego urazę) z powodu śmierci bliskiej osoby.

Piszesz, że głosisz im Ewangelię, która zawiera przesłanie o zmartwychwstaniu i życiu wiecznym. Robisz więc to, co należy (więcej o Ewangelii dowiesz się, klikając tutaj). Pomoc dla ludzi z takim sposobem myślenia (odmiennym od Bożego) tkwi właśnie w Ewangelii (dobrej nowinie, nadziei dla tych, którzy jej nie mają), której częścią składową jest upamiętanie. W Biblii słowo „upamiętanie” [jest to pojęcie inne niż „pokuta” i „nawrócenie” (więcej na ten temat dowiesz się, klikając tutaj)] dokładnie oznacza zmianę sposobu myślenia (poglądów, opinii, patrzenia na życie itp.) na postawę posłuszeństwa wobec Boga, Jego obietnic i wiary. Dotyczy to zmiany spojrzenia na życie (duchowe aspekty wiary – więcej na ten temat dowiesz się, klikając tutaj), poznania prawdy i życia w niej, oparcia się na Bożym sposobie myślenia (właśnie poprzez prawdę – czym jest ta prawda, dowiesz się, klikając tutaj) i poddania myśli w posłuszeństwo Chrystusowi (2 Koryntian 10:3-5). W Liście do Rzymian 12:1-2 Apostoł Paweł pisze:„Wzywam was tedy, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście składali ciała swoje jako ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu, bo taka winna być duchowa służba wasza. (2) A nie upodabniajcie się do tego świata, ale się przemieńcie przez odnowienie umysłu swego, abyście umieli rozróżnić, co jest wolą Bożą, co jest dobre, miłe i doskonałe”.

Ta zmiana sposobu myślenia ma być bardzo mocna (dlatego właśnie musi być w to zaangażowany Bóg) – tak mocna, że będzie miała wpływ na przemianę życia człowieka (z buntownika w lojalnego Bożego sługę): jego pragnień, celów, wartości i czynów. Niestety, bez zmiany sposobu myślenia (upamiętania) ludzie nie mogą oczekiwać ukojenia ani nadziei w przypadku śmierci bliskiej im osoby. Aby człowiek mógł mieć nadzieję, musi z głębi swego serca uwierzyć w realia zmartwychwstania i życia wiecznego, a następnie żyć tym na co dzień.

Marka 1:15
„[…]wypełnił się czas i przybliżyło się Królestwo Boże, upamiętajcie się [zmieńcie sposób swojego myślenia] i wierzcie ewangelii”.

Dzieje Apostolskie 2:36-39
„[…] niechże tedy wie z pewnością cały dom Izraela, że i Panem i Chrystusem uczynił go Bóg, tego Jezusa, którego wy ukrzyżowaliście. (37) A gdy to usłyszeli, byli poruszeni do głębi i rzekli do Piotra i pozostałych apostołów: Co mamy czynić, mężowie bracia? (38) A Piotr do nich:Upamiętajcie się i niechaj się każdy z was da ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie dar Ducha Świętego. (39) Obietnica ta bowiem odnosi się do was i do dzieci waszych oraz do wszystkich, którzy są z dala, ilu ich Pan, Bóg nasz, powoła”.

Dziś jest wiele związanych z tym nieporozumień (nawet wśród ludzi wierzących), dlatego dopóki człowiek cielesny nie zmieni sposobu swojego myślenia na duchowy, Boży (więcej na ten temat dowiesz się, klikając tutaj), nie wytłumaczysz mu, dlaczego tak się stało (a jeśli ci się uda, nie będzie to miało trwałego efektu). Więc głoś Ewangelię [jak zlecił nam Pan Jezus (Marka 16:15-16)], a Bóg będzie to potwierdzał mocą swojego Ducha w sercach i umysłach ludzi (1 Koryntian 2:4-5) – choć pamiętaj, że nie każde ziarno padnie na właściwą glebę (Łukasza 8:4-8).

1 Koryntian 2:11-16
„[…]bo któż z ludzi wie, kim jest człowiek, prócz ducha ludzkiego, który w nim jest? Tak samo kim jest Bóg, nikt nie poznał, tylko Duch Boży. (12) A myśmy otrzymali nie ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga, abyśmy wiedzieli, czym nas Bóg łaskawie obdarzył. (13) Głosimy to nie w uczonych słowach ludzkiej mądrości, lecz w słowach, których naucza Duch, przykładając do duchowych rzeczy duchową miarę. (14) Ale człowiek zmysłowy nie przyjmuje tych rzeczy, które są z Ducha Bożego, bo są dlań głupstwem, i nie może ich poznać, gdyż należy je duchowo rozsądzać. (15) Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, sam zaś nie podlega niczyjemu osądowi. (16) Bo któż poznał myśl Pana? Któż może go pouczać? Ale my jesteśmy myśli Chrystusowej”.

W jaki sposób człowiek dochodzi do takiego sposobu myślenia?
Poprzez Bożą pracę – proces zapoczątkowany duchowym odrodzeniem (więcej na ten temat dowiesz się, klikając tutaj). Dlatego ponownie cię zachęcam: trzymaj się wciąż Bożych sposobów działania, głosząc Ewangelię (w mocy Ducha Świętego) i polegając wyłącznie na Bogu.

Tytusa 3:3-7
„[…]bo i my byliśmy niegdyś nierozumni, niesforni, błądzący, poddani pożądliwości i rozmaitym rozkoszom, żyjący w złości i zazdrości, znienawidzeni i nienawidzący siebie nawzajem. (4) Ale gdy się objawiła dobroć i miłość do ludzi Zbawiciela naszego, Boga, (5) zbawił nas nie dla uczynków sprawiedliwości, które spełniliśmy, lecz dla miłosierdzia swego przez kąpiel odrodzenia oraz odnowienie przez Ducha Świętego, (6) którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego, (7) abyśmy, usprawiedliwieni łaską jego, stali się dziedzicami żywota wiecznego, którego nadzieja nam przyświeca”.

Jest to moja opinia (poparta Słowem Bożym) na ten temat. Jeśli masz więcej pytań, napisz: luke@zaJezusem.com.