Mam pytanie dotyczące pewnego symbolu; pacyfki

Witam, Jestem „pierwotniakiem” na ścieżkach Pana, ale chcę ewoluować w wierze. Mam pytanie dotyczące pewnego symbolu, który do niedawna był w moim użyciu, a który miał jedynie wyrażać mój stosunek do wojny. Chodzi o tzw. pacyfkę. Jaki jest stosunek chrześcijan do tego symbolu? Czy mogę ją nosić, czy absolutnie nie?

Pacyfa, pacyfka (z angielskiego peace – pokój) to znak rozpoznawczy pacyfistów. Znak ten został rozpropagowany przez amerykańskich hippisów wraz z hasłem „make love, not war” („czyń miłość, nie wojnę”). Za twórcę pacyfki uważa się Brytyjczyka Bertranda Russella, aktywnego członka Communist Teachers League of England oraz masońskiej loży Fabian Society. Był on niewątpliwie błyskotliwym filozofem o nieprzeciętnym umyśle, ale niestety słynął również z niechęci do religii, a w szczególności do chrześcijaństwa (w czasach PRL jego książka pod tytułem „Dlaczego nie jestem chrześcijaninem” znajdowała się chyba w większości szkolnych bibliotek). Russell zaprojektował pacyfkę w taki sposób, że nałożył na siebie litery alfabetu semaforowego „N” i „D” – ma to oznaczać „nuclear disarmament” („rozbrojenie nuklearne”). Litery te dodatkowo są otoczone okręgiem symbolizującym naszą planetę. Po raz pierwszy tak wyglądającą pacyfkę użyto w 1958 roku podczas demonstracji przed brytyjskim centrum rozwoju broni atomowej Aldermaston.

Jednak podobny do pacyfki znak pojawiał się już znacznie wcześniej. Możemy odnaleźć go wśród znaków pisma runicznego używanego w północnej Europie w pierwszych wiekach naszej ery. W runach symbol z ramionami skierowanymi w górę oznaczał człowieka, natomiast ten z ramionami skierowanymi w dół może zostać odczytany jako zaprzeczenie człowieczeństwa. W średniowiecznych podręcznikach magii znak ten pojawia się jako stopa kruka lub czarownicy. Czytałem, że był on również używany do dekoracji tarcz muzułmanów najeżdżających na Hiszpanię w 711 roku. Anton Szandor LaVey (twórca Biblii szatana) uznał ten symbol za odwrócony krzyż z połamanymi ramionami, oznaczający upadek chrześcijaństwa i wykorzystał go w wystroju tylnej części ołtarza. Tłumaczył, że rzekomy symbol pokoju od wieków był ulubionym znakiem satanistów i używano go podczas odprawiania czarnych mszy. Są również opinie, że tak wyglądał krzyż zaprojektowany przez samego Nerona (bez okręgu) jako symbol walki z chrześcijaństwem. To pogański znak czarnej magii, do którego nawiązywało również hitlerowskie SS. W okultyzmie oznacza upadek chrześcijaństwa.

Co mogę ci polecić?
Przynależność do Chrystusa daje nam wolność, jednak powinniśmy zwrócić uwagę na słowa: „[…] wszystkiego doświadczajcie, co dobre, tego się trzymajcie. (22) Od wszelkiego rodzaju zła z dala się trzymajcie. (23) A sam Bóg pokoju niechaj was w zupełności poświęci, a cały duch wasz i dusza, i ciało niech będą zachowane bez nagany na przyjście Pana naszego, Jezusa Chrystusa” (1 Tesaloniczan 5:21-23).

Nie chciałbym ci tutaj nic narzucać – sama musisz zdecydować. Pomocą w tym niech będzie dla ciebie Jezus, twój Pan i Zbawiciel. Chrześcijaństwo to relacja (więź, społeczność) z Jezusem, której trzeba doświadczać. To naprawdę przydaje się w takich sytuacjach. Piszę to, ponieważ jesteś „pierwotniakiem” na ścieżkach Pana i chcesz ewoluować w wierze (jak sama wspominasz). Kiedy twoja relacja z Jezusem będzie na właściwym poziomie, sama poczujesz, co jest dla ciebie odpowiednie. W twoim życiu chrześcijańskim w taki właśnie sposób ma to funkcjonować, ponieważ chrześcijaństwo to w pierwszej kolejności relacja, później dopiero wszystko inne. Jeśli będzie odwrotnie, to cały czas będziesz zadawać pytania, zastanawiać się i mieć wątpliwości, a więc będziesz osobą mającą teoretyczną wiedzę o Jezusie, ale nieznającą Go w praktyce. On jest fundamentem, na którym masz wzrastać i który ci wszystko zapewni (2 Piotra 1:3-11).

Zadałaś pytanie: „jaki jest stosunek chrześcijan do tego symbolu?”.
Stosunek ten jest różny, jak to często bywa. Możesz to sprawdzić, wpisując w wyszukiwarce hasło: „pacyfka”.

Spytałaś również: „czy mogę ją nosić, czy absolutnie nie?”.
Jeśli już musisz, to przynajmniej ze słowem „pokój” lub „peace”. Wówczas będzie oczywiste, co oznacza dla ciebie ten symbol. Ja jestem raczej przeciwnikiem symboli i uważam, że bardzo mądrze napisałaś: „[…] chcę aby ludzie czuli i widzieli we mnie lepszego człowieka, człowieka oddanego Jezusowi. Podobnie jest z wszelkiego rodzaju symbolami, znaczkami, itp. To moje życie ma zaświadczać o tym kim jestem i w co wierzę. P.s. Biblia i tak stała mi się wierną towarzyszką dnia codziennego […]”.

Życzę ci dużo błogosławieństwa. Jeśli masz więcej pytań, napisz:
Luke / luke@zaJezusem.com