Przepraszam, że jeszcze zawracam głowę. Przeczytałem sobie na Wikipedii o czyśćcu i przyznam, że to nawet sensownie brzmi. Są pewne podstawy biblijne dla nauki o czyśćcu (choć nie dla modlitwy o dusze się tam znajdujące, a tym dla płacenia za skrócenie ich cierpień). Warto się nad tym zastanowić, bo nie do końca rozumiem te fragmenty. Przyszła mi jednak taka myśl: skoro: „Dostępują go dusze osób umierających w łasce, ale które nie uporządkowały stosunku do rzeczy stworzonych”, to i tak ludzie powinno się nawracać i przyjmować łaskę. Poza tym, skoro: „Ciężar kary czyśćcowej zależy od rodzaju oraz liczby popełnionych grzechów”, to też powinniśmy się nawrócić do Jezusa, żeby popełniać mniej grzechów i skrócić czas pobytu w czyśćcu.
Chciałbym zwrócić twoją uwagę na to, że Pismo Święte nie daje wystarczających argumentów do wiary w istnienie czyśćca (wręcz przeciwnie). Jeśli czyściec istniałby naprawdę i w ten sposób mógłbyś być uratowany, to ofiara Chrystusa była niewystarczająca (niepełna), a Jego cierpienie niepotrzebne (przeczytaj więcej o celu wprowadzenia Nowego Przymierza, klikając tutaj, zapoznaj się też z fragmentami: Księga Izajasza 53:1-12, Ewangelia według Jana 19:30, Ewangelia według Mateusza 1:21, 1. List Piotra 3:18 i 1. List Jana 5:11-13).
Hebrajczyków 10:9-23
„[…] potem powiada: Oto przychodzę, aby wypełnić wolę twoją. Znosi więc pierwsze, aby ustanowić drugie; (10) mocą tej woli jesteśmy uświęceni przez ofiarowanie ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze. (11) A każdy kapłan sprawuje codziennie swoją służbę i składa wiele razy te same ofiary, które nie mogą w ogóle zgładzić grzechów; (12) lecz gdy On złożył raz na zawsze jedną ofiarę za grzechy, usiadł po prawicy Bożej, (13) oczekując teraz, aż nieprzyjaciele Jego położeni będą jako podnóżek stóp Jego. (14) Albowiem jedną ofiarą uczynił na zawsze doskonałymi tych, którzy są uświęceni. (15) Poświadcza nam to również Duch Święty; powiedziawszy bowiem: (16) Takie zaś jest przymierze, jakie zawrę z nimi po upływie owych dni, mówi Pan: Prawa moje włożę w ich serca i na umysłach ich wypiszę je, (17) dodaje: A grzechów ich i ich nieprawości nie wspomnę więcej. (18) Gdzie zaś jest ich odpuszczenie, tam nie ma już ofiary za grzech. (19) Mając więc, bracia, ufność, iż przez krew Jezusa mamy wstęp do świątyni (20) drogą nową i żywą, którą otworzył dla nas poprzez zasłonę, to jest przez ciało swoje, (21) oraz kapłana wielkiego nad domem Bożym, (22) wejdźmy na nią ze szczerym sercem, w pełni wiary, oczyszczeni w sercach od złego sumienia i obmyci na ciele wodą czystą; (23) trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo wierny jest Ten, który dał obietnicę […]”.
Dzięki Bożemu miłosierdziu i łasce (Jana 3:16 / Efezjan 2:8-10) jest ratunek dla mnie i dla ciebie (przeczytaj List Pawła do Rzymian 3:21-25). Jedynie Jezus, syn żywego Boga, przebywając na ziemi [jako człowiek i Bóg (Kolosan 1:15:20 / Jana 1:10-14)], nie popełnił żadnego grzechu (Hebrajczyków 4:15). Dlatego mógł złożyć za nasze przewinienia doskonałą, jednorazową i wystarczającą ofiarę. Ta ofiara (dar od Boga) była równowartością zapłaty za nasz grzech, a wszystko po to, abyś tylko w Nim złożył swą ufność (nie w czyśćcu – miejscu, gdzie miałbyś dochodzić do doskonałości), prosząc Boga o przebaczenie, oczyszczenie (wieczne, trwałe) i dar życia wiecznego. Jeśli ktokolwiek (ty, twoi bliscy, twój Kościół) mógłby dołożyć coś do zbawienia swojej duszy, wówczas łaska Boża (przeczytaj List Pawła do Tytusa 2:11-15) nie byłaby łaską (więcej o łasce dowiesz się, klikając tutaj), ponieważ „[…] gdy kto spełnia uczynki, zapłaty za nie nie uważa się za łaskę, lecz za należność […]” (Rzymian 4:4). Nauka o czyśćcu kłóci się z biblijną wiarą dotyczącą daru zbawienia z łaski. Aby dar pozostał darem (w naszym przypadku ofiara Chrystusa, dzięki której osiągniesz doskonałość w Bożych oczach), nie możesz (ani ty, ani inni ludzie, ani Kościół itd.) na niego zapracować, zasłużyć ani za niego zapłacić (pieniędzmi, dobrocią, prawością, uczynkami, sakramentami, przynależnością do lokalnego Kościoła, religijnością itp. – więcej na ten temat tutaj).
Psalm 49:8-9
„[…] przecież brata żadnym sposobem nie wykupi człowiek, ani też nie da Bogu za niego okupu, (9) Bo okup za duszę jest zbyt drogi i nie wystarczy nigdy […]”.
Efezjan 2:8-9
„[…] łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: (9) nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił”.
Tytusa 3:4-7
„[…] ale gdy się objawiła dobroć i miłość do ludzi Zbawiciela naszego, Boga, (5) zbawił nas nie dla uczynków sprawiedliwości, które spełniliśmy, lecz dla miłosierdzia swego przez kąpiel odrodzenia oraz odnowienie przez Ducha Świętego, (6) którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego, (7) abyśmy, usprawiedliwieni łaską Jego, stali się dziedzicami żywota wiecznego, którego nadzieja nam przyświeca”.
Nie ma człowieka, który mógłby osiągnąć doskonałość (musiałby być Bogiem), ale kiedy ktoś przyjmuje doskonałość Chrystusa, wówczas wszystko jest na właściwym miejscu. Dlatego przychodząc do Jezusa (dowiedz się, co to znaczy, klikając tutaj), nie tylko pozbywasz się swoich grzechów, ale również przyjmujesz Jego sprawiedliwość – to jest właśnie temat, którego nie rozumie lub nie chce rozumieć Kościół rzymskokatolicki.
Rzymian 3:19-28
„[…] a wiemy, że wszystko, co mówi Prawo, mówi do tych, którzy podlegają Prawu. I stąd każde usta muszą zamilknąć i cały świat musi się uznać winnym wobec Boga, (20) jako że z uczynków Prawa żaden człowiek nie może dostąpić usprawiedliwienia w Jego oczach. Przez Prawo bowiem jest tylko większa znajomość grzechu. (21) Ale teraz jawną się stała sprawiedliwość Boża niezależna od Prawa, poświadczona przez Prawo i Proroków. (22) Jest to sprawiedliwość Boża przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla wszystkich, którzy wierzą. Bo nie ma tu różnicy: (23) wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, (24) a dostępują usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski, przez odkupienie które jest w Chrystusie Jezusie. (25) Jego to ustanowił Bóg narzędziem przebłagania przez wiarę mocą Jego krwi. Chciał przez to okazać, że sprawiedliwość Jego względem grzechów popełnionych dawniej – za dni cierpliwości Bożej – wyrażała się (26) w odpuszczaniu ich po to, by ujawnić w obecnym czasie Jego sprawiedliwość, i [aby pokazać], że On sam jest sprawiedliwy i usprawiedliwia każdego, który wierzy w Jezusa. (27) Gdzież więc podstawa do chlubienia się? Została uchylona! Przez jakie prawo? Czy przez prawo uczynków? Nie, przez prawo wiary. (28) Sądzimy bowiem, że człowiek osiąga usprawiedliwienie przez wiarę, niezależnie od pełnienia nakazów Prawa”.
Wiara w istnienie czyśćca wynika z niezrozumienia powodów, dla których Bóg zawarł Nowe Przymierze (więcej na ten temat tutaj) i dla których Chrystus złożył swoją zbawczą ofiarę (więcej na ten temat tutaj), a także zaprzecza jej wystarczalności: „[…] albowiem jedną ofiarą uczynił na zawsze doskonałymi tych, którzy są uświęceni. (15) Poświadcza nam to również Duch Święty; powiedziawszy bowiem: (16) Takie zaś jest przymierze, jakie zawrę z nimi po upływie owych dni, mówi Pan: Prawa moje włożę w ich serca i na umysłach ich wypiszę je, (17) dodaje: A grzechów ich i ich nieprawości nie wspomnę więcej. (18) Gdzie zaś jest ich odpuszczenie, tam nie ma już ofiary za grzech” (Hebrajczyków 10:14-18).
Jedyną podstawą zbawienia jest fakt, że Chrystus umarł i zapłacił całościowo za wszystkie nasze grzechy: „[…] i was, którzy umarliście w grzechach i w nieobrzezanym ciele waszym, wespół z nim ożywił, odpuściwszy nam wszystkie grzechy” (Kolosan 2:13). Zgodnie z nauką Pisma Świętego zbawieni zostaną tylko ci, którzy uwierzą w Chrystusa, przyjmą Jego ofiarę i zaufają tylko Jemu w kwestii swojego zbawienia: „[…] dlatego też może zbawić na zawsze tych, którzy przez Niego przystępują do Boga, bo żyje zawsze, aby się wstawiać za nimi” (Hebrajczyków 7:25).
Twoje wywody na temat czyśćca są błędne i niebiblijne – piszesz: „Przyszła mi jednak taka myśl: Skoro dostępują go dusze osób umierających w łasce, ale które nie uporządkowały stosunku do rzeczy stworzonych, to i tak ludzie powinno się nawracać i przyjmować łaskę. Poza tym, skoro: Ciężar kary czyśćcowej zależy od rodzaju oraz liczby popełnionych grzechów, to też powinniśmy się nawrócić do Jezusa, żeby popełniać mniej grzechów i skrócić czas pobytu w czyśćcu”.
Jeśli naprawdę rozumiesz biblijny koncept usprawiedliwienia (zbawienia z łaski – wyczerpujący artykuł na ten temat możesz przeczytać, klikając tutaj), sens (koncepcję) ofiary złożonej przez Pana Jezusa Chrystusa (aby zapoznać się z artykułem na ten temat, kliknij tutaj), to musisz zdawać sobie sprawę z tego, że twoje wywody o czyśćcu są błędne. Piszesz również, że są pewne podstawy biblijne, które przemawiają za nauką o czyśćcu, i „warto się nad tym zastanowić”.
Mam pytanie: jakie podstawy?
Wersety wyrwane z kontekstu, które mówią o czymś zupełnie innym, i księgi apokryficzne (historyczne), które nie są i nigdy nie były uznawane (również przez Żydów i Jezusa) za natchnione, słowa ojców Kościoła rzymskokatolickiego?
Czym dla ciebie są „podstawy biblijne”?
Czy Jezus i Apostołowie przekazali nam naukę o nadziei w oczyszczającym czyśćcu, modlitwie za zmarłych, datkach na zbawienie (zapomogach), ofierze eucharystycznej itp.? Sam piszesz, że tego nie rozumiesz.
W całej tej sytuacji cieszę się jednak, że zadałeś to pytanie i chcesz uporządkować ten temat w swojej duszy (to bardzo ważne). Dlatego postaram się rozwiać twoje wątpliwości, bazując na Piśmie Świętym, które „[…] przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, (17) aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany” (2 Tymoteusza 3:16-17). Serdecznie zapraszam.
Dla biblijnie wierzących chrześcijan jest to raczej proste, ponieważ Pismo Święte przedstawia ten temat w sposób przejrzysty, nie pozostawiając żadnych wątpliwości [czyściec to zwykła fantazja wskazująca na odstępstwo, jakiego od stuleci dopuszcza się Kościół rzymskokatolicki – obejrzyj film na ten temat, klikając tutaj (część 1.) i tutaj (część 2.)].
Dlaczego Kościół rzymskokatolicki chce za wszelką cenę utwierdzać wiarę w istnienie czyśćca? Oto cztery główne powody:
Dla prostych ludzi (ufających Kościołowi rzymskokatolickiemu) idea czyśćca staje się łatwym źródłem pociechy (choć fałszywej). Dzięki niej pozostają w kręgach kościelnych.
Kościół dzięki połączeniu zbawienia z praktykami religijnymi i swoją pomocą stawia się w pozycji nadzorcy (klucznika, monopolisty).
Kościół czerpie z idei czyśćca niemałe zyski (bogaci się kosztem nieświadomych ludzi, którzy obficie płacą za rzekome „zbawienie”).
Kościół nie może zaprzeczyć nieomylności papieskiej i własnym tradycjom (stawianym ponad Słowem Bożym) głoszącym naukę o czyśćcu (wprowadzoną w XIV wieku).
Czyściec (łac. purgatorium) – dochodzenie duszy do absolutnej doskonałości, która jest konieczna do osiągnięcia zbawienia. Pojęcie to występuje wyłącznie w teologii katolickiej. „Katechizm Kościoła Katolickiego” (KKK) streszcza doktrynę o czyśćcu i ofierze za zmarłych w punktach: 1030, 1031, 1032 i 1371: 1030: „Ci, którzy umierają w łasce i przyjaźni z Bogiem, ale nie są jeszcze całkowicie oczyszczeni, chociaż są już pewni swego wiecznego zbawienia, przechodzą po śmierci oczyszczenie, by uzyskać świętość konieczną do wejścia do radości nieba”.
1031: „To końcowe oczyszczenie wybranych, które jest czymś całkowicie innym niż kara potępionych, Kościół nazywa czyśćcem. Naukę wiary dotyczącą czyśćca sformułował Kościół przede wszystkim na Soborze Florenckim (1431-1449) i na Soborze Trydenckim (1545–1563). Tradycja Kościoła, opierając się na niektórych tekstach Pisma Świętego, mówi o ogniu oczyszczającym (1 Koryntian 3:15 / 1 Piotra 1:7):
Co do pewnych win lekkich trzeba wierzyć, że jeszcze przed sądem istnieje ogień oczyszczający, według słów Tego, który jest prawdą. Powiedział On, że jeśli ktoś wypowie bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu, nie zostanie mu to odpuszczone ani w tym życiu, ani w przyszłym (Mt 12, 32). Można z tego wnioskować, że niektóre winy mogą być odpuszczone w tym życiu, a niektóre z nich w życiu przyszłym (Św. Grzegorz Wielki, Dialogi, 4, 39)”.
1032: „Nauczanie to opiera się także na praktyce modlitwy za zmarłych, której mówi już Pismo święte: «Dlatego właśnie (Juda Machabeusz) sprawił, że złożono ofiarę przebłagalną za zabitych, aby zostali uwolnieni od grzechu» (2 Mch 12, 45). Kościół od początku czcił pamięć zmarłych i ofiarował im pomoce, a w szczególności Ofiarę eucharystyczną (Por. Sobór Lyoński II: DS 856), by po oczyszczeniu mogli dojść do uszczęśliwiającej wizji Boga. Kościół zaleca także jałmużnę, odpusty i dzieła pokutne za zmarłych: Nieśmy im pomoc i pamiętajmy o nich. Jeśli synowie Hioba zostali oczyszczeni przez ofiarę ich ojca, dlaczego mielibyśmy wątpić, że nasze ofiary za zmarłych przynoszą im jakąś pociechę? Nie wahajmy się nieść pomocy tym, którzy odeszli i ofiarujmy za nich nasze modlitwy (Św. Jan Chryzostom, Homiliae in primam ad Corinthios, 41, 5: PG 61, 594-595. Por. Hi 1, 5)”.
„W kwestii czyśćca sobór przyjął za soborem lyońskim II, że dusze umierających w stanie łaski, ale bez pełnego zadośćuczynienia za popełnione grzechy muszą poddać się po śmierci oczyszczeniu. Żyjący wierni mogą je wspomagać ofiarą odpustów, uzyskiwanych według wskazań Kościoła, przez msze, modlitwy i jałmużny. W dokumencie końcowym przemilczano, dyskutowaną wcześniej kwestię kary ognia. Oglądanie Boga możliwe jest dopiero po oczyszczeniu, jedynie dusze błogosławionych dostępują go bezpośrednio po śmierci” (Karol Klauza: Florencki sobór. W: Encyklopedia katolicka. T. 5. s. 336).
1371: „Ofiara eucharystyczna jest także składana za wiernych zmarłych w Chrystusie, «którzy jeszcze nie zostali całkowicie oczyszczeni» (Sobór Trydencki: DS 1743), by mogli wejść, do światłości i pokoju Chrystusa”.
Oto kilka wypowiedzi świętych Kościoła rzymskokatolickiego, na podstawie których uzasadniana jest wiara w słuszność modlitw o zmarłych:
„To nieważne, gdzie złożycie moje ciało. Nie martwcie się o to! Tylko o jedno was proszę, żebyście – gdziekolwiek będziecie – wspominali mnie przed ołtarzem Pańskim” (słowa wypowiedziane przez św. Monikę przed jej śmiercią, skierowane do św. Augustyna i jego brata, por. św. Augustyn, Confessiones, IX, 11, 27).
„Modlimy się następnie (w anaforze) za świętych ojców i biskupów, którzy już zasnęli, i ogólnie za wszystkich, którzy odeszli przed nami. Wierzymy, że wielką korzyść odniosą dusze, za które modlimy się, podczas gdy na ołtarzu jest obecna święta i wzniosła ofiara… Przedstawiając Bogu nasze błagania za tych, którzy już zasnęli, nawet jeśli byli grzesznikami… przedstawiamy Chrystusa ofiarowanego za nasze grzechy; dzięki Niemu Bóg, przyjaciel ludzi, okazuje się łaskawy dla nich i dla nas” (św. Cyryl Jerozolimski, Catecheses mystagogicae, 5, 9,10: PG 33, 1116 B-1117 A).
Co na ten temat mówi Pismo Święte?
Na początku rozważmy fragmenty, na które powołuje się Kościół rzymskokatolicki, by krzewić wiarę w istnienie czyśćca. Są to: 1. List Pawła do Koryntian 3:15, 1. List Piotra 1:7, Ewangelia według Mateusza 12:32 i Księga Hioba 1:5. To tylko cztery fragmenty (pozostałe argumenty pochodzą z ksiąg apokryficznych, tradycji lub wypowiedzi świętych Kościoła rzymskokatolickiego). Będziemy rozważać je w całym ich kontekście, ponieważ tylko w ten sposób dowiemy się, o co naprawdę chodziło ich autorom. Dla porównania: jeśli otrzymujesz list od przyjaciela, to czytasz go w całości, a nie tylko pojedyncze zdania, domyślając się, o co chodzi. Tym bardziej powinniśmy tak robić w przypadku Pisma Świętego. Jeśli chcemy prawidłowo zinterpretować i właściwie odebrać Boże przesłanie, nie możemy wyrywać pojedynczych zdań z tekstu i na ich podstawie ustalać fundamentów wiary (więcej na temat interpretacji Pisma Świętego dowiesz się, klikając tutaj). Naszym zadaniem jest (jeśli naprawdę szukamy prawdy i właściwego przesłania) trzymać się wytycznych tekstu, prawdy i Ducha Świętego (nie ludzkich interpretacji). Przejdźmy więc do fragmentów Pisma Świętego, które według Kościoła rzymskokatolickiego dowodzą istnienia czyśćca:
1 Koryntian 3:15
„[…] albowiem fundamentu innego nikt nie może założyć oprócz Tego, który jest założony, a którym jest Jezus Chrystus. (12) A czy ktoś na tym fundamencie wznosi budowę ze złota, srebra, drogich kamieni, z drzewa, siana, słomy, (13) to wyjdzie na jaw w jego dziele; dzień sądny bowiem to pokaże, gdyż w ogniu się objawi, a jakie jest dzieło każdego, wypróbuje ogień. (14) Jeśli czyjeś dzieło, zbudowane na tym fundamencie, się ostoi, ten zapłatę odbierze; (15) jeśli czyjeś dzieło spłonie, ten szkodę poniesie, lecz on sam zbawiony będzie, tak jednak, jak przez ogień. (16) Czy nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście i że Duch Boży mieszka w was? (17) Jeśli ktoś niszczy świątynię Bożą, tego zniszczy Bóg, albowiem świątynia Boża jest święta, a wy nią jesteście”.
Fragment ten nic nie mówi o oczyszczeniu (czy całkowitym uwalnianiu) z grzechów, ale o dziele, zapłacie, szkodzie i ogniu, który pali (w tym przypadku w celu testu, sprawdzenia – werset 13b). Zarówno kolejne wersety (16-17), jak i całość przesłania Pisma dowodzą, że nie chodzi tutaj o ogień oczyszczający w celu uzyskania świętości koniecznej do wejścia do nieba. Proszę, zwróć uwagę na to, czego dotyczy 15. werset (jego kontekst). Mówi on o dniu sądu (werset 13b), który odbędzie się nad ludźmi wierzącymi (tzw. „sąd Chrystusowy”). Możesz przeczytać o tym w 2. Liście Pawła do Koryntian 5:10 i Liście Pawła do Rzymian 4:10-12. Sąd ten oceni wierność chrześcijanina względem Boga, zestawiając ją z łaską, jaka została mu udzielona podczas życia na ziemi (1 Koryntian 3:10 i 4:2-5), a także z jego możliwościami (Łukasza 12:48). Na sądzie tym wierzący, mimo że jest zbawiony, może doznać wielkiej szkody (1 Koryntian 3:12-15). Bóg zbada i publicznie ujawni jego życie – utajnione czyny (Marka 4:22), motywacje (1 Koryntian 4:5), nieprawidłowości, dobre uczynki, jakie spełnił (Efezjan 6:8), wykonaną przez niego pracę i służbę (Mateusza 25:14-30). Człowiek ten poniesie konsekwencje za swoje czyny, ale nie poskutkuje to wiecznym potępieniem (Rzymian 8:1). W tym przypadku może on odczuć wstyd (1 Jana 2:28), utracić efekty swojej pracy (1 Koryntian 3:12-15) lub nagrody (1 Koryntian 3:14-15). Być może zajmie niską pozycję w niebie (Mateusza 5:19) lub będzie musiał odpłacić za wyrządzone krzywdy (Kolosan 3:24-25). Pismo Święte mówi o sądzie nad ludźmi wierzącymi (sądzie Chrystusowym) jako o czymś poważnym, szczególnie, że jest możliwość zniszczenia, zrujnowania, utracenia (przeczytaj również 1. List Jana 2:28 i 8. rozdział 2. Listu Jana) czy spalenia dzieła całego ich życia (1 Koryntian 3:13-15). Omawiany fragment z 1. Listu do Koryntian w ogóle nie sugeruje, że jest to ogień „oczyszczający”. Jest tutaj wyraźnie mowa o palącym, niszczącym ogniu i sądzie, na którym zapada wyrok, a także o konsekwencjach złych czynów – w tym przypadku szkodach (stratach). Podobnie wygląda sytuacja w przypadku kolejnego fragmentu Pisma, na który powołuje się Kościół rzymskokatolicki. Jest w nim mowa o ogniu wypróbowującym:
1 Piotra 1:7
„[…] weselcie się z tego, mimo że teraz na krótko, gdy trzeba, zasmuceni bywacie różnorodnymi doświadczeniami, (7) ażeby wypróbowana wiara wasza okazała się cenniejsza niż znikome złoto, w ogniu wypróbowane, ku chwale i czci, i sławie, gdy się objawi Jezus Chrystus. (8) Tego miłujecie, chociaż Go nie widzieliście, wierzycie w Niego, choć Go teraz nie widzicie i weselicie się radością niewysłowioną i chwalebną, (9) osiągając cel wiary, zbawienie dusz”.
Fragment ten nie sugeruje możliwości całkowitego oczyszczenia człowieka w czyśćcu, które umożliwiłoby mu wejście do nieba (czego naucza Kościół rzymskokatolicki). Mówi natomiast o wierze kształtowanej, próbowanej w ogniu, co wyraźnie dotyczy naszego życia tutaj, na ziemi, trudnych sytuacji, jakie nas spotykają (przed śmiercią). Człowiek wierzący zostaje podczas ziemskiej pielgrzymki poddany uświęcaniu (Pismo Święte wyraźnie o tym naucza). Uświęcenie wierzących to akt poświęcenia ich Bogu (czyli zastępowanie życia cielesnego duchowym – więcej na ten temat tutaj) i oddzielenia ich od zła [świata i grzechu (1 Jana 2:15-17)]. Nie jest to samonaprawa – to Boża łaska i moc Ducha Świętego zmieniają nas tak, by nasze codzienne życie, myśli, mowa i uczynki podobały się Bogu. Uświęcanie jest ściśle związane z życiem w Duchu Świętym i przebywaniem w obecności Bożej (życiem z Nim i w Nim – więcej na ten temat tutaj) – to zmiana naszego życia cielesnego (co to znaczy dowiesz się,klikając tutaj) na życie Chrystusowe, które za sprawą Ducha Świętego staje się udziałem człowieka: „[…] czy nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście i że Duch Boży mieszka w was? Jeśli ktoś niszczy świątynię Bożą, tego zniszczy Bóg, albowiem świątynia Boża jest święta, a wy nią jesteście […]” (1 Koryntian 3:16-17). Uświęcenie dotyczy naszego życia tutaj, na ziemi i trwa od chwili naszego duchowego odrodzenia [(Jana 3:1-8) co to znaczy, dowiesz się, klikając tutaj] aż do fizycznej śmierci. Uświęcenie nie jest sprawą wyboru (1 Piotra 1:15-16). Pismo Święte mówi, że bez niego „nikt nie ujrzy Pana” [(Hebrajczyków 12:14) więcej o uświęcaniu dowiesz się, klikając tutaj].
Hebrajczyków 12:14
„[…] dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie ujrzy Pana […]”.
Teraz zajmiemy się następnym fragmentem:
Mateusza 12:32
„[…] dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będzie ludziom odpuszczone, ale bluźnierstwo przeciw Duchowi nie będzie odpuszczone. (32) A jeśliby ktoś rzekł słowo przeciwko Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone; ale temu, kto by mówił przeciwko Duchowi Świętemu, nie będzie odpuszczone ani w tym wieku ani w przyszłym. (33) Zasadźcie drzewo dobre, to i owoc będzie dobry, albo zasadźcie drzewo złe, to i owoc będzie zły; albowiem z owocu poznaje się drzewo”.
Zwróć, proszę, uwagę na to, w jakich okolicznościach Jezus wypowiedział ostrzeżenie w 32. wersecie.
Po dokonaniu przez Niego kolejnego cudu wielu ludzi zaczęło się zastanawiać, czy nie jest to Syn Dawida (przeczytaj wcześniejszy fragment Ewangelii według Mateusza 12:22-23). Innymi słowy pozwolili sobie na niezależne (samodzielne) myślenie, w którym Duch Święty wskazywał im prawdę (czym jest prawda, dowiesz się, klikając tutaj), i zaczęli zastanawiać się, czy Jezus nie jest tym obiecanym Zbawicielem. Jak zareagowali na to faryzeusze, teologiczna elita tamtych czasów, która pierwsza powinna rozpoznać, kim był Jezus? Kiedy zauważyli, jakie są nastroje ludzi, podjęli działania, aby odwieść ich od uznania Jezusa za Zbawiciela (chociaż Duch Święty również ich przekonywał, że taka jest prawda).
Jaka była reakcja tej religijnej elity?
Moc Jezusa nazwali „mocą szatana”. Taką postawę, odwodzenie innych od uznania Jezusa za Zbawiciela, On sam nazwał „grzechem przeciwko Duchowi Świętemu” (Mateusza 12:31-32). Ten niewybaczalny grzech nie został popełniony przez zwykłych ludzi, lecz przez tych, którzy byli uważani za monopolistów w poznawaniu Pisma i nauczaniu prawd Bożych. To był ich niewybaczalny grzech (ani w tym życiu, ani na sądzie ostatecznym). Musisz wiedzieć, że ten sąd, który nastąpi, będzie rozstrzygający i na nim zapadnie orzeczenie. Nie będzie tam możliwości odpuszczenia grzechów (będzie tylko wyrok skazujący). Sąd ostateczny (przed wielkim białym tronem) to inny sąd niż ten, który jest przedstawiony w 1. Liście Pawła do Koryntian 3:15 (omówiłem go powyżej).
Zobacz również fragment z Księgi Dziejów Apostolskich 7:51: „[…] ludzie twardego karku i opornych serc i uszu, wy zawsze sprzeciwiacie się Duchowi Świętemu, jak i ojcowie wasi, tak i wy”.
Słowa te pochodzą z przemówienia Szczepana, w którym przypomniał wszystko, co uczynił Bóg w celu zbawienia człowieka. Ludzie poznali, co uczynił Jezus i wiedzieli, co sami mieli zrobić, jednakże odrzucili oferowaną im łaskę. Taka postawa również jest traktowana jako grzech przeciwko Duchowi Świętemu. W Ewangelii według Jana 16:8 Pan Jezus zapowiedział: „[…] a On, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu i o sprawiedliwości, i o sądzie […]”. Właśnie tutaj chodzi o Ducha Świętego, który przekonuje, wskazuje prawdę, objawia Bożą wolę itd. (więcej na temat Ducha Świętego dowiesz się, klikając tutaj), ale człowiek musi być na to otwarty – niezakłamany. W przeciwnym wypadku sam wydaje na siebie wyrok potępienia.
Kościół rzymskokatolicki sugeruje w KKK 1031: „[…] można z tego wnioskować, że niektóre winy mogą być odpuszczone w tym życiu, a niektóre z nich w życiu przyszłym (Św. Grzegorz Wielki, Dialogi, 4, 39)”.
Jak patrzymy w tekst (Mateusza 12:32), to nie mówi on o możliwości odpuszczenia grzechu (teraz albo później), ale o nieodpuszczeniu. Niestety w tym przypadku nie będzie miejsca na pokutę, rozgrzeszenie i przebaczenie: „[…] i widziałem wielki, biały tron i Tego, który na nim siedzi, przed którego obliczem pierzchła ziemia i niebo, i miejsca dla nich nie było. (12) I widziałem umarłych, wielkich i małych, stojących przed tronem; i księgi zostały otwarte; również inna księga, księga żywota została otwarta; i osądzeni zostali umarli na podstawie tego, co zgodnie z ich uczynkami było napisane w księgach. (13) I wydało morze umarłych, którzy w nim się znajdowali, również śmierć i piekło wydały umarłych, którzy w nich się znajdowali, i byli osądzeni, każdy według uczynków swoich. (14) I śmierć, i piekło zostały wrzucone do jeziora ognistego; owo jezioro ogniste, to druga śmierć. (15) I jeżeli ktoś nie był zapisany w księdze żywota, został wrzucony do jeziora ognistego” (Objawienie Jana 20:11-15).
Warunkiem, że człowiek nie zostanie potępiony w jeziorze ognistym, będzie wpis w Księdze Żywota (werset 12c) – nie ma tam wzmianki o darowaniu (odpuszczaniu) win za popełnione grzechy.
Następny fragment pochodzi z Księgi Hioba, w której Kościół rzymskokatolicki dostrzega potrzebę modlitw za zmarłych: „Nieśmy im pomoc i pamiętajmy o nich. Jeśli synowie Hioba zostali oczyszczeni przez ofiarę ich ojca, dlaczego mielibyśmy wątpić, że nasze ofiary za zmarłych przynoszą im jakąś pociechę? Nie wahajmy się nieść pomocy tym, którzy odeszli i ofiarujmy za nich nasze modlitwy (Św. Jan Chryzostom, Homiliae in primam ad Corinthios, 41, 5: PG 61, 594-595. Por. Hi 1, 5)”.
Hioba 1:5
„Żył w ziemi Us człowiek imieniem Hiob. Był to mąż sprawiedliwy, prawy, bogobojny i unikający zła. (2) Miał siedmiu synów i trzy córki. (3) Majętność jego stanowiło siedem tysięcy owiec, trzy tysiące wielbłądów, pięćset jarzm wołów, pięćset oślic oraz wielka liczba służby. Był najwybitniejszym człowiekiem spośród wszystkich ludzi Wschodu. (4) Synowie jego mieli zwyczaj udawania się na ucztę, którą każdy z nich urządzał po kolei we własnym domu w dniu oznaczonym. Zapraszali też swoje trzy siostry, by jadły i piły z nimi. (5) Gdy przeminął czas ucztowania, Hiob dbał o to, by dokonywać ich oczyszczenia. Wstawał wczesnym rankiem i składał całopalenie stosownie do ich liczby. Bo mówił Hiob do siebie: Może moi synowie zgrzeszyli i złorzeczyli Bogu w swym sercu? Hiob zawsze tak postępował”.
Jak widzimy w tym fragmencie, Hiob składał ofiary za żyjących jeszcze synów (przeczytaj 5. werset), którzy mogliby w jakiś sposób zgrzeszyć przeciwko Bogu. Co ważniejsze, nie znajdujemy żadnej wzmianki o złożeniu ofiary za grzechy synów po ich tragicznej śmierci (przeczytaj o tym w wersetach 13-19). Kościół rzymskokatolicki przywołuje również ilustracje ze Starego Testamentu, wiedząc, że przecież Jezus zapoczątkował Nowe Przymierze na innych zasadach, składając samego siebie na ofiarę za grzech ludzkości (więcej na ten temat tutaj). Wiara w czyściec przekreśla znaczenie tej ofiary i cofa nas ponownie do praktyk związanych z zadośćuczynieniem za grzechy według starego prawa (przeczytaj List do Hebrajczyków 9-10:31, klikając tutaj).
Co w przypadku zmarłych?
Boże prawa i zasady, które obowiązywały po stworzeniu ziemi (w czasach Noego, Hioba, Abrahama itd.), a następnie w okresie Starego i Nowego Przymierza (więcej o przymierzach dowiesz się, klikając tutaj), były oczywiste, jeśli chodzi o samych umarłych czy modlitwy do nich i za nich. Do dziś Żydzi i biblijnie wierzący chrześcijanie nie modlą się ani za zmarłych, ani do zmarłych, nie wierzą również w istnienie czyśćca. Kościół rzymskokatolicki od wieków szukał w Piśmie Świętym poparcia dla swoich doktryn związanych z czyśćcem oraz modleniem się za zmarłych (i do zmarłych), niestety bezskutecznie. Dlatego w odpowiedzi na reformację wprowadził do Pisma Świętego księgi apokryficzne (więcej na ten temat dowiesz się, klikając tutaj). Dziś katolicka Biblia obejmuje więc 46 ksiąg Starego Testamentu, natomiast Biblia protestancka i hebrajska (uznawana również w judaizmie przez Apostołów i Jezusa) liczy ich tylko 39. Księgi historyczne (między innymi apokryfy) i inne pogańskie pisma były tworzone bez natchnienia Ducha Świętego (choć przez Żydów). To one wspominają o modlitwie i ofiarach za zmarłych, ale nie Biblia. Zarówno w czasach sprzed przymierza z Izraelem, jak i po jego zawarciu ludzie składali ofiary za grzechy, ale były to grzechy ludzi żyjących (nigdy zmarłych). Wówczas takie było prawo: człowiek musiał odkupić swoją winę (grzech) składając ofiarę (w ciągu doczesnego życia).
3 Mojżeszowa 5:11-13
„[…] a jeśli nie stać go także na dwie synogarlice lub dwa gołąbki, to niech złoży jako swoją ofiarę za grzech, który popełnił, dziesiątą część efy mąki przedniej na ofiarę za grzech, lecz niech nie nalewa na nią oliwy i nie daje na nią kadzidła, gdyż jest to ofiara za grzech. (12) Niech przyniesie ją do kapłana, a kapłan nabierze z niej pełną garść jako ofiarę pamiątki i spali ją na ołtarzu przy ofiarach ogniowych dla Pana. Jest to ofiara za grzech. (13) Kapłan dokona jego oczyszczenia z jego grzechu, który popełnił w jednej z tych rzeczy, i będzie mu odpuszczony”.
Po zerwaniu Starego Przymierza w prawie dotyczącym umarłych nic się nie zmieniło. W Nowym Testamencie nie znajdziesz żadnej wzmianki o praktykach składania ofiar za zmarłych, modlitw do zmarłych czy wiary w oczyszczający czyściec. Ofiara Chrystusa, cel i sens wiary chrześcijańskiej są oczywiste (czytelne, klarowne). Zaufaj więc Jezusowi Chrystusowi, a będziesz żył. Apostołowie właśnie w taki sposób wierzyli i to nam przekazali. Łaska zbawienia w Jezusie Chrystusie jest Bożym darem i Jego ostatnią wolą, a ty możesz ją przyjąć albo odrzucić. Jeśli jednak wierzysz, że czyściec może cię oczyścić, śmierć Pana Jezusa nie jest ci potrzebna. Możliwe, że pozostanie elementem twojej religii, jednak nie będzie miała mocy, by wybawić cię od potępienia. Wszelkie próby ratunku, które wydają ci się właściwe (np. wiara w czyściec, składanie ofiar za zmarłych itp.), nie mają za sobą Bożego autorytetu. Pokładanie nadziei w czyśćcu to bluźnierstwo – przekreślanie tego, co Chrystus zrobił dla nas na krzyżu. Nie mamy żadnych biblijnych podstaw do tego, aby wierzyć, że ludzie wierzący mają cierpieć za własne grzechy (po śmierci), skoro Jezus już dokonał za nie ofiary. To jest natura Boga, to wypływa z nauki Pisma Świętego i prowadzi do jednego wniosku – katolicka nauka o czyśćcu z całą pewnością nie ma umocowania w Biblii.
Dziękuję. Jeśli masz jeszcze jakieś uwagi, służę pomocą. Niech ci Bóg błogosławi. Luke/luke@zaJezusem.com