Trzy pytania; 1. Jak tłumaczyć stygmaty, które nosili niektórzy np. Ojciec Pio? / 2. Jak rozumieć stwierdzenie z Listu do Galacjan 6:17? / 3. Czy dotyczy to również naszego chrześcijańskiego życia?

Odpowiedź na pytanie #1

Uważam, że stygmaty (jak w przypadku Ojca Pio) o niczym nie świadczą. Każdy tego typu przypadek należy poddać Bożej ocenie (Izajasza 34:16), ponieważ Bożego sługi nie określa się po tego rodzaju znakach (Mateusza 7:21-27 / Kolosan 2:4-10). Owoce Ducha Świętego (Efezjan 5:9-10), zbieżność przeżyć, znaków i czynów z nauką Słowa Bożego (Objawienie Jana 22:18-19 / Przypowieści Salomona 30:5-6) jest ku temu najlepszym wzorcem (Objawienie Jana 1:3).

Mateusza 7:21
„[…] nie każdy, kto do mnie mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios; lecz tylko ten, kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie […]”.

Dave Hunt pisze na ten temat następująco:
„Pragnienie Ojca Pio, aby cierpieć za grzeszników, to chwalebny sentyment, ale i zniewaga dla Chrystusa, który wyraźnie stwierdził, że całkowicie spłacił nasz dług i jest naszym Zbawicielem (Hebrajczyków 10:14) . Ojciec Pio twierdził, że przez 30 lat doświadczał cierpienia za dusze w czyśćcu (więcej o czyśćcu dowiesz się, klikając tutaj) za pośrednictwem swoich stygmatów (krwawienia z dłoni), które mają być rzekomym znakiem jego współudziału w cierpieniach Chrystusa. Tryumfalny okrzyk Chrystusa «Wykonało się!» oznacza, że zapłata (jakiej domagała się sprawiedliwość), została w pełni uiszczona. Jego cierpienie dobiegło końca. Teraz Jezus przebywa w niebie, po zmartwychwstaniu posiada przemienione ciało, które już więcej nie krwawi! Twierdzenie Rzymu, że krwawienie i cierpienie Jezusa kontynuują inni (dopomagając w spłaceniu długu, który Chrystus spłacił w 100%) jest herezją”. Jeśli chciałbyś dowiedzieć się, o jakich cierpieniach w życiu chrześcijanina mówi Pismo Święte, kliknij tutaj.

Świadome odrzucenie wyraźnych nauk biblijnych sprawiło, że Ojciec Pio uległ demonicznemu zwiedzeniu. Głęboko poświęcony Marii z Fatimy (która go rzekomo uzdrowiła z choroby), twierdził, że miliony zmarłych dusz wzięło udział w celebrowanych przez niego mszach (więcej na temat rzymsko-katolickiej mszy dowiesz się, klikając tutaj) „zatrzymując się w jego klasztornej celi, aby podziękować za pomoc w ich drodze do raju”. Nie były one jedynie tworem jego wyobraźni. Pio twierdził, że widział te duchy na własne oczy. Niepojęte, że człowiek ten mógł być święcie przekonany, że służy Bogu, jednocześnie utrzymując kontakt z demonami (więcej na temat rozpoznawania duchowych przeżyć dowiesz się, klikając tutaj).

Bóg, ostrzegając nas (1 Jana 4:1), chce, abyśmy nieustannie korzystali z Pisma Świętego [(Mateusza 7:15-27) więcej na temat dowiesz się, klikając tutaj]. Ci, którzy nie trzymają się zdrowej nauki, stają się łupem religijnych przeżyć, okultystycznych doznań, emocjonalnych uniesień lub innych tego typu sensacji (jak Ojciec Pio). W tym przypadku został zniekształcony odbiór woli Bożej i prawdy zawartej w Jezusie Chrystusie. Religia, jej symbole i fałszywe doznania religijne (nie sam Chrystus) stały się tego „motorem”. Apostoł Paweł przestrzega nas przed tego typu praktykami:

Kolosan 2:8-14 i 18-19
„[…] baczcie, aby was kto nie sprowadził na manowce filozofią i czczym urojeniem, opartym na podaniach ludzkich i na żywiołach świata, a nie na Chrystusie; (9) gdyż w Nim mieszka cieleśnie cała pełnia boskości (10) i macie pełnię w Nim; On jest głową wszelkiej nadziemskiej władzy i zwierzchności, (11) w Nim też zostaliście obrzezani obrzezką, dokonaną nie ręką ludzką, gdy wyzuliście się z grzesznego ciała ziemskiego; to jest obrzezanie Chrystusowe. (12) Wraz z Nim zostaliście pogrzebani w chrzcie, w którym też zostaliście wespół wzbudzeni przez wiarę w moc Boga, który Go wzbudził z martwych. (13) I was, którzy umarliście w grzechach i w nieobrzezanym ciele waszym, wespół z Nim ożywił, odpuściwszy nam wszystkie grzechy; (14) wymazał obciążający nas list dłużny, który się zwracał przeciwko nam ze swoimi wymaganiami, i usunął go, przybiwszy go do krzyża […]. Niech was nikt nie potępia, kto ma upodobanie w poniżaniu samego siebie i w oddawaniu czci aniołom, a opierając się na swoich widzeniach, pyszni się bezpodstawnie cielesnym usposobieniem swoim, (19) a nie trzyma się głowy, z której całe ciało, odżywiane i spojone stawami i ścięgnami, rośnie wzrostem Bożym”.

Odpowiedź na pytanie #2

Jak rozumieć stwierdzenie z Listu Pawła do Galacjan 6:17?
„[…] odtąd niech mi nikt przykrości nie sprawia; albowiem ja stygmaty Jezusowe noszę na ciele moim […]”.

Zondervan NASB Studium Biblijne pisze, że dawne greckie słowo „stygmat” określało oznakowanie niewolników i zwierząt. Związane z głoszeniem Ewangelii cierpienia Pawła (kamienowanie – Dzieje Apostolskie 14:19 / biczowanie – Dzieje Apostolskie 16:22 i 2 Koryntian 11:25 / choroby – 2 Koryntian 12:7 i Galacjan 4:13-14) znakowały go jako sługę Chrystusowego (Galacjan 1:10 i 2 Koryntian 4:10).

Ryrie Expanded Edition NASB Studium Biblijne sugeruje, że stygmaty to blizny otrzymane podczas prześladowań – bardziej przekonujące niż znaki obrzezania, które wyznawcy judaizmu próbowali narzucić innym.

Nelson NKJV Studium Biblijne dodaje: „Fizyczne ciało Pawła nosiło na sobie dowody jego przynależności do Pana Jezusa. Były to znaki ciężkiego prześladowania (2 Koryntian 11:23-26), których Paweł doznał, głosząc Ewangelię. Blizny Pawłowe znakowały go jako niewolnika – sługę Chrystusowego (Rzymian 1:1). Te blizny były bardziej przekonujące aniżeli znaki obrzezania, tak poważane przez fałszywych nauczycieli w Galacji (Galacjan 6:12-15)”.

Osobiście uważam stygmaty Apostoła Pawła za coś fizycznego (widzialnego przez innych) – blizny, rany i inne zniekształcenia ciała, poniesione w wyniku duchowego związania z Jezusem (Kolosan 3:1-17). Apostoł otrzymał je w wyniku kary za głoszenie Ewangelii (Dzieje Apostolskie 4:18-20) – służby wśród ludzi żyjących, nie duchów. Czyniąc krzyż Jezusa swoim życiem (Filipian 3:1-10), nie cenił on sobie zaszczytów i wartości narzuconych przez „ten świat” (1 Jana 2:15-17), lecz cierpiał dla Chrystusa i Ewangelii (2 Tymoteusza 1:7-10). Pismo Święte opowiada o cierpieniach Pawła (2 Koryntian 11:23-28) i ja osobiście wierzę, że chodzi tutaj o tego rodzaju stygmaty. Fragment z Listu Pawła do Galacjan (6:17) dokładnie to odzwierciedla: „[…] odtąd niech mi nikt przykrości nie sprawia; albowiem ja stygmaty Jezusowe noszę na ciele moim […]”.

Porównując działalność Ojca Pio i Apostoła Pawła, widzimy znaczące różnice. To, o czym świadczył Ojciec Pio, wskazywało na to, że jego klasztorną celę odwiedziło więcej duchów zmarłych niż żywych ludzi. Duchy dziękowały mu, że zapłacił za ich grzechy swoim cierpieniem, w wyniku czego zostały uwolnione z czyśćca. Doskonale wiadomo, co Pismo Święte mówi na temat kontaktu ze zmarłymi (więcej na ten temat możesz dowiedzieć się, klikając tutaj) oraz o istnieniu czyśćca (więcej na ten temat dowiesz się, klikając tutaj).

Odpowiedź na pytanie #3

Czy dotyczy to również naszego chrześcijańskiego życia?

My również (podobnie jak Apostoł Paweł) powinniśmy być gotowi do noszenia stygmatów, ciesząc się, że możemy cierpieć z powodu Jezusa (oczywiście nie za grzechy innych). Więcej na temat cierpień w życiu chrześcijanina dowiesz się, klikając tutaj. Pismo Święte wskazuje, że po tych cierpieniach nastąpi królowanie z Panem w niebie.

Tymoteusza 3:12
„[…] tak jest, wszyscy, którzy chcą żyć pobożnie w Chrystusie Jezusie, prześladowanie znosić będą”.

Dziękuję i do usłyszenia, Luke.
Jeśli masz więcej pytań, napisz:
luke@zaJezusem.com
lub odwiedź stronę internetową: