Oczy moje

Oczy moje podnoszę do góry,
Myślą lecę daleko nad chmury
I czy rano, wieczorem, czy w nocy,
Tam, u Boga wyglądam pomocy.

Pomoc zawsze przychodzi od Pana,
Kiedy przed Nim zginam swe kolana,
Gdy w ufności prawdziwie dziecięcej
Składam wszystko w Jego święte ręce.

On mnie chroni w nieszczęściu i trwodze,
Nie pozwoli zachwiać się mej nodze,
On mi w burzach pokoju udziela,
Ten co wiecznie strzeże Izraela.

On jest mają osłoną i cieniem,
W trudach wspiera mnie swoim ramieniem,
A gdy toczę o prawdę bój krwawy,
On jest zawsze po ręce mej prawej.

Przeto z serca Mu ufam i wierzę,
Że swą mocą od złego mnie strzeże,
I że moja wiara się nie wzruszy,
Bo sam Bóg wiernie chroni mej duszy!